Autor |
Wiadomość |
Dynks
Dołączył(a): N mar 12, 2006 17:30 Posty: 74
|
Zmiany po śmierci JP2
Czy zauważyliście jakieś zmiany w społeczeństwie po jego śmierci? Bp ja uważam że czy po czy przed ciągle jest takie same
_________________ Nie ma nic gorszego niz Jedi, który utracił zdrowe zmysły...
|
N kwi 02, 2006 15:13 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja uważam, że świat się zmienia nieustannie i wiele rzeczy można powiedzieć o naszym świecie, ale nie to, że jest wciaż taki sam. Nie po zmianach jakie następują od kilku setek lat. Cokolwiek więc chciałeś powiedzieć o tym, że społeczeństwo jest takie same, powiedziałeś coś kompletnie bezsensu.
|
N kwi 02, 2006 15:17 |
|
|
rahelix
Dołączył(a): Cz mar 03, 2005 23:16 Posty: 326
|
sa zmiany i to na gorsze
2 Tym. 3:1-5
1. A to wiedz, że w dniach ostatecznych nastaną trudne czasy: 2. Ludzie bowiem będą samolubni, chciwi, chełpliwi, pyszni, bluźnierczy, rodzicom nieposłuszni, niewdzięczni, bezbożni, 3. Bez serca, nieprzejednani, przewrotni, niepowściągliwi, okrutni, nie miłujący tego, co dobre, 4. Zdradzieccy, zuchwali, nadęci, miłujący więcej rozkosze niż Boga, 5. Którzy przybierają pozór pobożności, podczas gdy życie ich jest zaprzeczeniem jej mocy; również tych się wystrzegaj.
(BW)
_________________ Efez. 2:8-9
8. Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar;
9. Nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.
|
N kwi 02, 2006 15:46 |
|
|
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
A ja uważam, że zmiany są. Na pewno niezbyt wielkie, ale są. Wystarczy popatrzeć po ludziach - znajdą się tacy, którym śmierć papieża owtorzyła oczy, i pod jej wpływem po prostu dostali przysłowiowego kopa, żeby uporządkować swoje życie.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pn kwi 03, 2006 7:00 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Niektorzy mieli tak po smierci Stalina, nawiasem mowiac
Temat byl juz walkowany pare razy - oczywiscie, ze smierc papieza wplynela na pare osob - pytanie brzmi: czy liczba tych osob jest dostatecznie duza, aby mozna bylo dostrzec zmiany zycia codziennego wywolane tym faktem w makroskali spoleczenstwa? Dla mnie nie. A staram sie patrzec obiektywnie.
Crosis
|
Pn kwi 03, 2006 7:21 |
|
|
|
|
Stanisław Adam
Dołączył(a): Śr sty 11, 2006 14:23 Posty: 3613
|
ToMu napisał(a): A ja uważam, że zmiany są. Na pewno niezbyt wielkie, ale są. Wystarczy popatrzeć po ludziach - znajdą się tacy, którym śmierć papieża owtorzyła oczy, i pod jej wpływem po prostu dostali przysłowiowego kopa, żeby uporządkować swoje życie.
Wiele osób które znam - mniej lub bardziej się zmieniło. Oczywiście nie zewnętrznie. Nie stali się przystojniejsi lub ładniejsze (jak to po polsku napisać zwięźle, a poprawnie, by nie być posądzonym o męski szowinizm ?). Nie stali się bogatsi w różne dobra.
Zmieniła się ich postawa życiowa. System wartości. Odróżnianie tego co błahe od tego co ważne.
Niektórzy zaczęli się angażować w bezpośrednią pomoc charytatywną. Inni gotowi są uszczknąć coś ze swojej krwawicy i ofiarować potrzebującym. Inni zaczęli aktywnie uczestniczyć w uroczystościach kościelnych - już nie raz w roku na Wielkanoc.
Oczywiście nie umiem ocenić jak masowe jest to zjawisko. Niech to socjolodzy badają.
Oczywiście by takie zmiany w ludziach zauważać, trzeba ich cokolwiek znać. Wiedzieć jacy byli PRZED.
Wśród przechodniów na ulicy, niesposób takich ' odmienionych' rozpoznać.
_________________
Gdy rozum śpi, budzą się po.twory.
|
Pn kwi 03, 2006 16:32 |
|
|
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Mój kolega z pracy ostatnio porównał strukturę zła, która zniewala również nasze społeczeństwo, do takiej wielkiej szyby, a śmierć Jana Pawła II do pęknięcia, które się będzie rozszerzać.
Piękne to i wierzę, że prawdziwe
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Wt kwi 04, 2006 20:38 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Jeśli Dynksowi w kontekście społeczeństwa chodzi o wszystkich Polaków - to raczej nie doczeka się, niestety, żeby wszyscy ludzie się zmienili.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr kwi 05, 2006 9:10 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Spidy napisał(a): Mój kolega z pracy ostatnio porównał strukturę zła, która zniewala również nasze społeczeństwo, do takiej wielkiej szyby, a śmierć Jana Pawła II do pęknięcia, które się będzie rozszerzać. Piękne to i wierzę, że prawdziwe
Eeee tam, ja bym to ujął inaczej. Szyba jako konserwa utrudniająca zmiany oświeceniowe i demokratyczne, a śmierć papieża jako koniec pewnego etapu, jako moment, od którego ta szyba będzie coraz bardziej pękać aż w końcu szyba (konserwa) się rozleci.
pozdrawiam,
michał
|
Śr kwi 05, 2006 12:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
A tu sie nie zgodze. Bo stawiasz JP2 w swietle, jakby ta konserwa byla Jego udzialem, a wg mnie bylo calkowicie odwrotnie. Tylko ze bardzo czesto nasi katolicy nie do konca rozumieli co mowi do nich papiez.
Crosis
|
Śr kwi 05, 2006 13:28 |
|
|
Wojen
Dołączył(a): N lip 10, 2005 20:17 Posty: 467
|
Crosis napisał(a): Tylko ze bardzo czesto nasi katolicy nie do konca rozumieli co mowi do nich papiez.
mnie najbardziej bawi to, ze Wojtyla wyraznie mowil, ze nie chce po smierci zadnych pomnikow, tym czasem wszyscy sie przescigaja w ich stawiania. Wyglada nato, ze stal sie on pewnego rodzaju fetyszem i nikogko nie obchodzi co mial do powiedzenia...
_________________ "Pogańsk knędz, siln wielmi, sjedę w Wislech, rągasze sę christjanom i pakosti diejaasze"
|
Śr kwi 05, 2006 15:00 |
|
|
Paschalis
Dołączył(a): Cz sty 05, 2006 12:24 Posty: 3666
|
queer napisał(a): Szyba jako konserwa utrudniająca zmiany oświeceniowe i demokratyczne, a śmierć papieża jako koniec pewnego etapu, jako moment, od którego ta szyba będzie coraz bardziej pękać aż w końcu szyba (konserwa) się rozleci. Crosis napisał(a): A tu sie nie zgodze. Bo stawiasz JP2 w swietle, jakby ta konserwa byla Jego udzialem, a wg mnie bylo calkowicie odwrotnie. Tylko ze bardzo czesto nasi katolicy nie do konca rozumieli co mowi do nich papiez.
Niestety nie tylko oni. Niektórzy "oświeceni" (jak queer) również wolą bredzić własne ideologiczne hasła bez skupienia się na tym co papież rzeczywiście mówił i robił. To przykre, że ludzie czasem opowiadają bzdury na temat innych tylko dlatego, że ci śmią mieć inne poglądy. Ale rozumiem cię queer, gdybyś zobaczył jaki Jan Paweł II miał stosunek nawet do ludzi, którzy go nienawidzili, to musiałbyś go uznać wielkim człowiiekiem, a przecież wg ciebie nikt kto się z tobą nie zgadza nie może być wielki. Tak oto strach przed rzetelną dyskusją prowadzi do pogardy wobec tych, którzy dążą do prawdziwego dialogu (JPII). Charakterystyczne jest również to, że każdy kto ma inną opinię niż ty jest uznawany prze ciebie za "niedemokratycznego". Iście demokatyczne podejście .
Swoją drogą to doprawdy absurdalna myśl, że Benedykt XVI wydobędzie KK, z rzekomej "konserwy", w jakiej ma on tkwić przez JPII, bo chyba tak należy interpretować twoje słowa o pękającej szybie znienawidzonej konserwy po śmierci JPII.
_________________ www.onephoto.net
|
Śr kwi 05, 2006 16:19 |
|
|
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
Toś się namęczył rahelix :D:D
tak na marginesie tak samo określano społeczeństwo Rzymu za czasów Nerona, no faktycznie się zmieniło :D:D - komputerów nie było
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Śr kwi 05, 2006 17:06 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Paschalis napisał(a): Niestety nie tylko oni. Niektórzy "oświeceni" (jak queer) również wolą bredzić własne ideologiczne hasła bez skupienia się na tym co papież rzeczywiście mówił i robił.
Właśnie się skupiłem. Jakoś przypadkiem szczególnie w pamięć mi zapadło co mówił na temat gejów. W pamięć zapadły mi też nawoływania do nie używania prezerwatyw i wiele innych kwiatków... Paschalis napisał(a): wg ciebie nikt kto się z tobą nie zgadza nie może być wielki.
Nieprawda, nigdy tak nie napisałem. Uprzasza się o nie kłamanie. Paschalis napisał(a): Charakterystyczne jest również to, że każdy kto ma inną opinię niż ty jest uznawany prze ciebie za "niedemokratycznego". Iście demokatyczne podejście . No i znowu kłamiesz. Jak ja tego nie lubię :/ Paschalis napisał(a): Swoją drogą to doprawdy absurdalna myśl, że Benedykt XVI wydobędzie KK, z rzekomej "konserwy", w jakiej ma on tkwić przez JPII, bo chyba tak należy interpretować twoje słowa o pękającej szybie znienawidzonej konserwy po śmierci JPII.
Nie, źle zinterpretowałeś
Benedykt XVI KK z niczego wydobywać nie będzie, bo nie jest przeciwko własnemu kościołowi, to chyba oczywiste? Nie przejawia on też chęciu ku zmianom, reformom w kościele, więc najpewniej będzie trwał w tym co jest. Ale on jest nieistotny, bo nie ma takiej medialności jaką miał JP2.
W mojej wypoweidzi chodziło o to, że wraz ze śmiercią JP2 wpływy kos cioła w Polsce będą się mam nadzieje zmniejszać i że coraz więcej ludzi będzie miało gdzieś co ta instytucja głosi. Chodzi o totalne skończenie patologi, która polega na oddziaływaniu KK na wyborców. Trzeba w końcu odciąć KK od polityki, raz na zawsze. Wyrażam ku temu solidne nadzieje na przyszłość, niepozbawione podstaw.
Polska już nie ma papieża-Polaka. Kościołowi przewodzi ktoś inny. Oczywistym było, że fakt polskiej narodowości JP2 byłdla Polaków dodatkowym "atutem" i wzmagał w nich "katolickość", powodował, że z większą uwagą zapatrywali się w kościół. Teraz się to będzie zmieniać, ruchem jednostatjnym przyspieszonym w dół Rzecz jasna Ratzinger będzie robił co może, aby utrzymać tego "ducha JP2" w sercach Polaków, jestem niemal pewien, że podczas zblizajacej się pielgrzymki do Polski będzie on uzywał imienia JP2 nie raz i nie dwa, w określonym celu, ale to mu niewiele pomoże, nie na dłuższą metę.
Mam nadzieję, że za 10-15 lat, a moze nawet i wcześniej, nikt się już nie odważy skłamać, że oto "CAŁA Polska płacze po papieżu", bo go po prostu wyśmieją. Tak samo na tweirdzenie, że "90% Polaków to katolicy" i "Polska to katolicki kraj".
pozdrawiam,
michał[/url]
|
Śr kwi 05, 2006 17:27 |
|
|
Spidy
Dołączył(a): Wt lis 15, 2005 17:06 Posty: 968
|
Crosis napisał(a): A tu sie nie zgodze. Bo stawiasz JP2 w swietle, jakby ta konserwa byla Jego udzialem, a wg mnie bylo calkowicie odwrotnie. Tylko ze bardzo czesto nasi katolicy nie do konca rozumieli co mowi do nich papiez.
Zgadzam się w zupełności Tyle że "otwieranie konserwy" (a może raczej "Nowe Otwarcie Konserwy") zaczęło się bardzo widocznie już wcześniej - na Soborze Watykańskim II. Ale Crosis ma rację, że często dopiero zaczynamy rozumieć, o czym mówił Jan Paweł II. Wojen napisał(a): mnie najbardziej bawi to, ze Wojtyla wyraznie mowil, ze nie chce po smierci zadnych pomnikow, tym czasem wszyscy sie przescigaja w ich stawiania. Wyglada nato, ze stal sie on pewnego rodzaju fetyszem i nikogko nie obchodzi co mial do powiedzenia... Katolika nie poznaje się po tym, że stawia papieżowi pomnik. W moim mieście też stawiają pomnik JP2. Zdecydowali o tym w większości lewicowi radni, niekatolicy. Zorganizowano w karnawale bal charytatywny, z którego dochód został przeznaczony na budowę pomnika. 2 kwietnia po koncercie "Requiem" w katedrze głos zabrał gość honorowy - lewicowy prezydent miasta, który mówił m.in. "...będziemy się modlić za czystość Papieża..." oraz że "koncert sfinansowała firma XYZ". Wszak wybory są jesienią. Dla mnie to był dzień spokojnego wspomnienia, a nawet radości związanej z Jego przejściem do Górnego Jeruzalem. Do płaczu doprowadzić mnie może chyba tylko fałsz i głupota takich ludzi, którzy sprawują odpowiedzialne funkcje społeczne i wykorzystują każdą sytuację, żeby się pokazać. Najlepiej w kadrze z Papieżem. To jest dokładnie to samo myślenie, które zaprezentował queer mówiąc o Benedykcie XVI: Cytuj: Ale on jest nieistotny, bo nie ma takiej medialności jaką miał JP2.
Ech.
Przepraszam za offtopic, ale widać zmiany muszą być czasem bolesne i Bóg nas hartuje w decyzji, byśmy robili "swoje".
_________________ Nie smuć się zaraz z nieszczęść na świecie, bo nie znasz dobra zamierzonego w wyrokach Bożych, które one niosą z sobą dla wiecznej radości wybranych. (św. Jan od Krzyża)
|
Śr kwi 05, 2006 22:36 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|