|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
GRZECH MÓJ I TYLKO MÓJ!!!
Autor |
Wiadomość |
salomea
Dołączył(a): So cze 05, 2004 11:20 Posty: 7
|
GRZECH MÓJ I TYLKO MÓJ!!!
Wielokrotnie spotkałam się z opiniami katolików, którzy mówili że dla nich spowiedź przy konfesjonale jest głupotą i żenadą. I, że oni woleli żeby tak jak w innych Kościołach- spowiedź funkcjonowała jako wspólnotowe wyznanie swoich grzechów. A ja się z tym nie zgadzam. Wstyd jaki mi towarzyszy podczas wyznawania moich przewinień jest dla mnie motywujący. Motywuje mnie do tego żeby już więcej nie popełniać tych świństw które są teraz dla mnie wstydliwe. Poza tym w konfesjoanle spotykam się z samym Jezusem, który przemawia do mnie przez osobę kapłana. On osobiście wskazuje mi drogę. Dlatego taka forma sakramentu pokuty i pojednania jest dla mnie najwspanialszą jaką możnaby stworzyć.
_________________ Po co mi pieniądze skoro NIEBO i tak mam za darmo...
|
So cze 05, 2004 21:58 |
|
|
|
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
Spowiedz to nie tylko wyznanie grzechów. Pogłębioną formą sakramentu pokuty jest także kierownictwo duchowe. Korzystne jest także wybranie sobie stalego spowiednika i kierownika duchowego. To jest bardzo ważne by przyczyniac się do własnego wzrostu duchowego
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pn sie 23, 2004 18:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Ja także jestem przeciwna zbiorowemu "wyznawaniu" grzechów . Jednak chciałabym zauważyć, Salomeo, że żaden grzech nie jest indywidualną sprawą konkretnego człowieka. Każdy grzech zadaje ranę Kościołowi jako wspólnocie ( to aluzja do tematu : Grzech mój i tylko mój ! )
Piękną - chociaż rzadką - praktyką są nabożeństwa pokutne, podczas których zostaje wyrażona łączność między wszystkimi członkami Kościoła. Jest spowiedź powszechna, rachunek sumienia i spowiedź indywidualna . Jedni klęczą u kratek konfesjonału, drudzy modlą się za nich.
Julia napisał(a): Pogłębioną formą sakramentu pokuty jest także kierownictwo duchowe
Julio, to troszeczkę nie tak
Kierownictwo duchowe nie jest formą sakramentu pokuty. Kierownictwo duchowe może towarzyszyć spowiedzi ( i tak jest najlepiej), ale może także odbywć się poza nią .
|
So gru 25, 2004 11:24 |
|
|
|
|
Daidoss
Dołączył(a): So cze 12, 2004 6:33 Posty: 171
|
Z swojej strony zapraszam do przeczytania artykułu bardzo ciekawego.
SPOWIEDŹ
_________________ ProGóry Team www.progory.pl
|
Śr gru 29, 2004 19:33 |
|
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
no tak... juz sie poprawiam... masz racje baranku... troche sie zakrecilam przepraszam... zgadza sie ze sakrament pokuty nie jest kierownictwem duchowym. poza tym nadal utrzymuje ze warto miec stalego spowiednika, jak rowniesz dobrego ierownika duchowego...
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Śr gru 29, 2004 20:05 |
|
|
|
|
Zoe
Dołączył(a): So gru 11, 2004 17:35 Posty: 1082
|
Re: GRZECH MÓJ I TYLKO MÓJ!!!
salomea napisał(a): Wstyd jaki mi towarzyszy podczas wyznawania moich przewinień jest dla mnie motywujący. Motywuje mnie do tego żeby już więcej nie popełniać tych świństw które są teraz dla mnie wstydliwe.
calkowicie sie z Toba zgadzam. Wydaje mi sie wlasnie podczas spowiedzi "jeden na jeden" jest sie w stanie tak naprawde skupic nad tym co sie mowi a co za tym idzie zaczac myslec dlaczego PO RAZ KOLEJNY wymieniam ten sam grzech, czy nie da sie czegos zrobic zeby to zmienic.
A odnosnie stalego spowiednika ... jestem jak najbardziej za
pozdrawiam
_________________ Życie jest walką, z której nie możemy się wycofać, ale w której musimy odnieść zwycięstwo.
|
Śr gru 29, 2004 22:32 |
|
|
av
Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:46 Posty: 337
|
Ja również uważam taką formę sakramentu pokuty za coś czego nie chciałabym by się zmieniło. W spowiedzi spotykam się z życzliwością, otwarcią i delikatnością kapłanów. Gdy były rany zadane przez grzech to spowiednicy pomogli je uzdrowić. Wielokrotnie dzięki spowiedzi udało mi się rozwiązać konkretny problem grzechu. Wracam do Światła jakim jest Jezus i trwam przy Nim, regularna spowiedź pozwala mi unikać popełniania grzechów ciężkich ale równocześnie wiem, że w przypadku ciężkiego upadku spowiedź otwiera mi drogę powrotu do życia w stanie łaski uświęcającej. Regularna spowiedź (z grzechów lekkich) jest umocnieniem w dobrym, stanowi pomoc w pracy nad sobą, w walce ze swoimi słabościami.
|
So lip 09, 2005 9:40 |
|
|
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
Kiedyś w Kościele była spowiedź publiczna, ale to zmieniło się, gdyż władze Kościelne doszły do wniosku, że z publicznego wyznawania grzechów wychodzi więcej złego niż dobrego (urazy jednych do drugich, narażenie na szyderstwa itd.), nie widzę więc żadnego usprawiedliwienia dla regresji w tym punkcie. Zresztą to by nawet było niepraktyczne - gdyby ludzie mieli wyznawać grzechy na mszy, publicznie, to przeciągałaby się ona godzinami (chyba, że mówimy o jakiejś maleńkiej parafii ), a jeśli ta spowiedź miałaby się odbywać poza mszą, to co za publika przychodziłaby by jej wysłuchać? Chyba tylko "ciekawscy".
Salomeo, przyznam, że ja nigdy nie spotkałem katolików którzy chcieliby powszechnego wyznawania grzechów (prędzej wyznawania ich w zwykłej modlitwie, bez pośrednictwa kapłana), ale racje takich osób są na tyle słabo uzasadnione, że nie ma problemu z ich obaleniem
|
So lip 09, 2005 12:24 |
|
|
Kwiatuszek
Dołączył(a): Pn kwi 10, 2006 15:36 Posty: 57
|
Ja też jestem za tym aby spowiedz przebiegała między dwoma osobami :kapłan i penitent.
Mysle ,że taki układ jest o wiele lepszy niż grupowy.Ja np. nigdy nie wyznałabym grzechów przed duża grupą ludzi.Ludzie śa tylko ludzmi i choćby nie wiem jak uduchowiona wspólnota myśle ,że do końca nie zrozumieliby tego co chciałabym im przekazać...czesto kapłanowi zrozumieć i poradzić jest trudno dlatego prosi się o światło Ducha św.Wiec skoro oni nie umieliby mi pomóc w jakim celu mam mówić im moje grzechy?
naprowadźcie mnie jesli źle mysle.
_________________ Bo góry mogą ustapić i pagórki się zachwiać ale milośc moja nigdy nie odstąpi od Ciebie -mówi Pan
Deus caritas est !
|
Śr kwi 19, 2006 20:45 |
|
|
Black-White Sheep
Dołączył(a): N paź 09, 2005 13:54 Posty: 226
|
Oczywiscie, że forma sakramentu pokuty zmieniała się na przestrzeni wieków. Teraz mamy spowiedź uszną. Może komus to nie pasuje, stwierdza, ze to krępujące... Tylko popatrzmy np. na spowiedź(pokutę) w pierwszych wiekach Koscioła. Była powszechna praktyka publicznej pokuty za ciężkie przewinienia. Szczególnie ciężkie. Np. za cudzołóstwo. Taka osoba mogła byc tylko na Mszy katechumenów, wszyscy widzieli, ze ona popełniła jakiś bardzo ciężki grzech. Czekała przez pewnien czas w takim upokorzeniu na pojednanie z Bogiem i Kościołem.
Dzisiejsza forma sakramentu, nie jest wiec szczególnie cieżka. Wyznajesz grzechy po cichu jednej osobie. W dodatku jest ona zobowiązana tajemnicą spowiedzi.
Możliwość wyznawania grzechów w obecnej formie bardzo pomaga. Każdy człowiek potrzebuje podzielić się swoimi niepowodzeniami z innymi. Stąd rosnące jak grzyby po deszczu na Zachodzie gabinety psychoterapeutów. Ale podstawowa różnica pomiędzy spowiedzią, a kozetką u psycho- specjalisty lub kawiarnią, do której można przyjść i pogadać o życiowych wzlotach i upadkach jest taka, że spowiedź ma leczyć przede wszystkim duszę- zraninoną psychikę przy okazji. To jest tak, że po prostu rany duszy odbijają się na psychice. Lecząc duszę, leczy się psychikę. A skupiając się tylko na duszy, nie usuwa się przyczyny tylko skutek. Oprócz tego żaden psycholog nie powie Ci- jestes wolny! tego z czym do mnie przyszedłeś już nie ma! zaczynasz nowe życie!
Dziękujmy Bogu za dar spowiedzi i kierownictwa duchowego.
_________________ "Wszystko mogę w Tym, Który mnie umacnia."
|
So kwi 22, 2006 9:43 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|