Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 10, 2025 14:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Nastolatki i seks 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt lut 14, 2006 9:35
Posty: 38
Post 
Crosis nawet nie wiesz jak sobie cenię Twoją szczerość :)

Nie krzywdza nikogo - wprost przeciwnie, krzywdzą samych siebie

nie zabijaja - no super

nie rozsiewaja chorob - czyżby? tabletki hormonalne zmniejszają odporność na infekcje, a prezerwatywa nie chroni na 100 procent przed chorobami. Jakkolwiek by na to nie patrzeć, rezygnacja z prezerwatywy byłaby w takim beztrosko podejmowanym seksie gwoździem do trumny.

ciaza jest w tym przypadku praktycznie niemozliwa - całe szczęście, bo kto by chciał mieć takich rodziców, których łączył tylko seks

Ja też sie do niech nie przyczepie, niech sobie robią co chcą. Zresztą mogę mówić tylko do tych, którzy chcą słuchać :)

Więc kto chce słuchać niechaj słucha :)
Miałam wczoraj przyjemność uczestniczyć w spotkaniu z kilkoma biznesmenami w Krakowie. rozmawialiśmy m.in o moim serwisie i przedsięwzięciu pt. "Jak powiedzieć NIE chłopakowi", na które składa się bezpłatny ebook oraz blog http://www.natural.blog.onet.pl

Oto, co powiedział Antoni:

"Byłem pierwszym facetem mojej żony. Bardzo ją za to szanuję, to w bardzo istotny sposób spaja nasz związek. To jest najlepszy prezent jaki mogła mi zrobić. Długo była dziewicą, bo czekała właśnie na mnie. Doceniła mnie, stwierdziła: To jest facet, z którym warto zrobić pierwszy raz.

Na internecie wiele młodych dziewcząt szuka wsparcia w sprawach, których nie rozwiązują z rodzicami. Są zażenowane, że są dziewicami. Dla nich pierwszy raz jest jak wyrwanie zęba. 'Koleżanki juz to miały, więc ja tez muszę to mieć'. Rodzice nie wiedzą, jak wytłumaczyc córce, żeby powiedziała: nie chłopakowi."

Myślę, że najlepszą rzeczą jaką możemy zrobić dla tych dziewcząt, to dać im motywację, żeby wiedziały, że warto powiedzieć nie.

_________________
Pozdrowienia ze słonecznej Wieliczki. Nie jest to Sarasota na Florydzie, ale też jest zarąbiście :) i nie ma rekinów.


Śr cze 14, 2006 9:33
Zobacz profil WWW
Post 
Ja mysle, ze moze w koncu seks przestanie byc tematem tabu w rodzinach.

W mojej nie byl. Dobrze na tym wyszedlem.

Odniose sie tylko do kilku spraw z Twojego posta:
Cytuj:
Nie krzywdza nikogo - wprost przeciwnie, krzywdzą samych siebie

Przypomne Ci, ze relatywizm jest tu najbardziej na miejscu - punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Czasem lezenia, w tym przypadku ;) A wiec nie mozesz obiektywnie i z cala pewnoscia powiedziec, ze krzywdza siebie. Robiliby tak, jakby obcinali sobie palce - bylaby to wtedy 100%-owa pewnosc.

Cytuj:
nie rozsiewaja chorob - czyżby? tabletki hormonalne zmniejszają odporność na infekcje, a prezerwatywa nie chroni na 100 procent przed chorobami. Jakkolwiek by na to nie patrzeć, rezygnacja z prezerwatywy byłaby w takim beztrosko podejmowanym seksie gwoździem do trumny.


To raczej kwestia odpowiedzialnosci i higieny. Co do tabletek - nie spotkalem sie jeszcze z takim czyms. Z checia przeczytam jakies uznane opracowanie na ten temat. Prezerwatywa - coz. Przez wszystkimi chorobami oprocz HIV chroni w 100%. Czyli przed kila itd. Co do HIV - badania a zlezalych prezerwatywach wykazaly, ze jest to ponad 60%. Zalezy oczywiscie od producenta i modelu prezerwatywy. Tymniemniej, autorytety zgadzaja sie, ze przenikanie wirusa HIV przez mikropory w prezerwatywie to mit. Potrzebne jest pekniecie. I odopowiednia ilosc wymienionych plynow.

Cytuj:
ciaza jest w tym przypadku praktycznie niemozliwa - całe szczęście, bo kto by chciał mieć takich rodziców, których łączył tylko seks


Tutaj chcialbym pewne sprawy sprecyzowac. Bo moze byc dwojka ludzi, ktorych faktycznie laczy tylko seks. W takim przypadku dziecko jest niewskazane. Czytaj - poza lozkiem Ci ludzie nie potrafia sie praktycznie dogadac. A wlasciwie nie praktycznie - nie potrafia sie w ogole dogadac. Na szczescie takich ludzi jest malo.

Natomiast inna sprawa jest po prostu zwiazek, w ktorym seks odgrywa jedna z wazniejszych rol. Taki zwiazek po prostu musi dojrzec do macierzynstwa dwojga ludzi, wczesniejsze nastawienie do seksu nie jest tutaj bynajmniej przeszkoda.

Odpoiwadajac na cytat Antoniego - dla mnie nie ma znaczenia, czy moja obecna kobieta, ktora kocham, miala kogos przedemna, czy nie. Dla mnie dziewictwo fizyczne jest tylko kawalkiem tkanki umiejscowionej w takim a nie innym miejscu. I nie ma jako takie dla mnie zadnego znaczenia. Wazne jest nastawienie. Nie jest wazny pierwszy raz ktorejs ze stron. Wazny jest WSPOLNY pierwszy raz.

Z drugiej strony ciekawi mnie, czy Antoni podarowal swojej kobiecie to samo. No nic, widac nie chcial sie wypowiedziec.

Powiem tutaj cos z zycia wzietego - tak naprawde samo dziewictwo ma male znaczenie. Liczy sie charakter. Nastawienie. Znam dziewczyny, ktore wiele lat mowily caly czas NIE. Byly skuteczne az do bolu. I co z tego? W koncu trafily na faceta, jak moja kolezanka. Zareczyny, ICH pierwszy raz... i co? I potem zaczela, brzydko sie wyraze, "dawac" na lewo i prawo. Jak sama powiedziala "jakbym wiedziala, ze to takie fajne nie czekalabym tyle czasu".

Ale z kolei inna sytuacja. Moja przyjaciolka, od liceum. Dziewczynka szybko oduczyla sie mowic NIE. Wlasciwie wlasnie w liceum. Potem tez raczej nie mowila tego czesto. Mowila za to TAK roznym facetom. Jakis czas temu kontakt nam sie urwal, bo ja praktycznie nie bywam w rodzinnym domu. Ostatnio na swieta wielkanocne przezylem szok - ustatkowala sie, poznala faceta, przezyli ICH pierwszy raz. Rozmawialem z nim, bo znam go. Nie wyobraza sobie teraz, ze moglby byc z kim innym. Ona tez. Oboje wrecz kwitna.


Te dwa przyklady pokazuja, czym de facto jest dziewictwo.

Oczywiscie, pierwszy raz na zasadzie "kolezanki maja to juz za soba to i ja bede miala" jest dla mnie glupotoa. Glupota, w duzej mierze wynikajaca z braku poruszania tematu seksu w domu.


Crosis


So cze 17, 2006 16:53

Dołączył(a): Wt lut 14, 2006 9:35
Posty: 38
Post 
Najwięcej tracą dzieci, z którymi rodzice nie chcą rozmawiać o dojrzewaniu, seksie, małżeństwie i tego typu sprawach. Bo muszą dowiedzieć się tego z różnych innych źródeł, bo nie znajdują w rodzicach oparcia w sprawach wielkiej wagi, bo są pozostawieni sami sobie.

A co do dziewictwa i osób, które je utraciły być może w niewłaściwym czasie i z niewłasciwą osobą to chciałabym Was zaprosić do przeczytania kilku słów, które do nich skierowałam.

"muszę napisać coś pozytywnego. Będą to słowa skierowane do młodych osób, które pierwszy raz mają za sobą, albo nawet więcej takich razów:

NIE MUSICIE ZGADZAĆ SIĘ NA SEKS.

Możecie powrócić do czasów, kiedy nie uprawialiście seksu i wytrwać. Możecie ponownie cieszyć się beztroskim życiem nastolatków i unikać problemów, jakie mają nieodpowiedzialni dorośli. Możecie stać się na nowo szczęśliwymi dziećmi, jakimi byliście wcześniej. Jeśli czegoś bardzo chcecie, to jesteście w stanie to zrobić."

Dodałabym jeszcze: To co się stało, to się nie odstanie, trudno, trzeba iść dalej. Ale pamiętaj, że każdy twój następny krok zależy od ciebie.

Cytat pochodzi ze strony:
http://natural.blog.onet.pl/2,ID3319499 ... index.html


Crosis, dzięki Tobie uświadomiłam sobie, że powinnam w mojej książce "Jak powiedzieć NIE chłopakowi" otoczyć szczególną uwagą takie osoby, (które utraciły dziewictwo w nienajlepszych okolicznościach) aby nie czuły się gorsze czy "potępione", żeby wiedziały, że są wartościowymi osobami i że mają wielki potencjał, że mogą znaleźć szczęście u boku swojej drugiej połowy. Wydaje mi się to ważne i uzasadnione, jak myślisz?

Crosis, nie odważylabym się nikomu powiedzieć, że prezerwatywa chroni na 100% przed chorobami. Ty mówisz to na własną odpowiedzialność.
Skąd wiem, że nie chroni? M. in . z obszernego opracowania Josha McDowella pt. "Mity edukacji seksualnej", które nazwałabym pracą doktorską. Mogę Ci pożyczyć.


Pozdro

_________________
Pozdrowienia ze słonecznej Wieliczki. Nie jest to Sarasota na Florydzie, ale też jest zarąbiście :) i nie ma rekinów.


Pn cze 19, 2006 14:31
Zobacz profil WWW
Post 
Przegladalem. Glowne ryzyko wiaze sie z glownym niebezpieczenstwem prezerwatywy - czyli zlym uzyciem. Przerwanie paznokciami, zebami, czymkolwiek innym.

Przeprowadzone testy na standardowych prezerwatywach wykazaly, ze oprocz wirusow HIV chroni w 100% prze innymi chorobami wenerycznymi.

Problemem jest ta czesc chorob, ktora przenosi sie pomimo prezewatywy - sa to roznego rodzaju wysypki, ktore przenosza sie w momencie kotaktu plynow ustrojowych, w miejscach, ktoreych prezerwatywa nie chroni, a styka sie gola skora.


Crosis


Pn cze 19, 2006 14:36

Dołączył(a): Wt lut 14, 2006 9:35
Posty: 38
Post 
Nareszcie są najnowsze zmiany na stronie
http://www.naturalnie.republika.pl

:)

Wreszcie udało się zrealizować moje zamierzenia. Oglądajcie i oceniajcie, czy Wam się podoba. Zapraszam :)

To nie wszystko. Właśnie ukazała się moja kolejna książka (ebook) pt:

Naturalne Planowanie Rodziny. Seks bez barier. Miłość bez wątpliwości

Przypominam, że poprzednią książkę pt.:
"Jak powiedzieć NIE chłopakowi" można pobrać w całości za darmo na stronie:
http://www.naturalnie.republika.pl/pobierz_ebook.html

Miłej lektury! :)

_________________
Pozdrowienia ze słonecznej Wieliczki. Nie jest to Sarasota na Florydzie, ale też jest zarąbiście :) i nie ma rekinów.


Cz lip 20, 2006 10:04
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Anna Gabriela napisał(a):
Crosis, nie odważylabym się nikomu powiedzieć, że prezerwatywa chroni na 100% przed chorobami. Ty mówisz to na własną odpowiedzialność.
Skąd wiem, że nie chroni? M. in . z obszernego opracowania Josha McDowella pt. "Mity edukacji seksualnej", które nazwałabym pracą doktorską. Mogę Ci pożyczyć.

Oczywiście, że nie chroni w 100% - to tylko teoria, w praktyce materia stawia opór rozumowi :)...

Z rządowej strony www.aids.gov.pl

"AIDS - fakty i fikcja
[...]
6. Czy prezerwatywy naprawdę zmniejszają ryzyko zakażenia HIV?
TAK. Prezerwatywa dobrej jakości, właściwie założona, używana od początku do końca kontaktu seksualnego zmniejsza ryzyko zakażenia HIV u ponad 90%. Nie jest prawdą, iż prezerwatywy mają „mikropory”, przez które przedostaje się wirus i plemniki.
Skuteczność prezerwatyw w zapobieganiu transmisji HIV potwierdzano wielokrotnie w badaniach prowadzonych wśród stałych par heteroseksualnych, w których jedno z partnerów było zakażone HIV, drugie nie: w parach, które konsekwentnie używały prezerwatyw przy każdym kontakcie seksualnym osoba niezakażona HIV pozostawała niezakażoną."

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Cz lip 20, 2006 10:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
A to się wstrzeliłem: http://serwisy.gazeta.pl/metro/1,50145,3492778.html

'Epidemiolodzy alarmują: w Polsce rośnie liczba nosicieli wirusa HIV. Może być jeszcze gorzej - ministerstwo zdrowia nie ma pieniędzy na profilaktykę, a niektórzy posłowie chcą wręcz zakazać reklam prezerwatyw'

'Osób zarażonych w Polsce przybywa w bardzo szybkim tempie - wynika z najnowszego raportu przygotowywanego przez fundację Pozytywni, która pomaga walczyć z HIV. Od początku tego roku stwierdzono go u 400 nowych nosicieli. W porównaniu z analogicznym okresem w ubiegłym roku to wzrost o prawie 30 proc. Według autorów raportu ta liczba to jednak tylko wierzchołek góry - choć oficjalnie w Polsce jest ponad 10 tys. zarażonych, dwa razy tyle nie ma pojęcia, że jest nosicielem wirusa! Te dane potwierdza Anna Marzec-Bogusławska, dyrektor krajowego centrum do spraw AIDS.'

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


N lip 23, 2006 17:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 14, 2006 9:35
Posty: 38
Post 
Przeczytałam kolejny raz wypowiedź Crosisa, która wciąż mnie intryguje.
Crosis napisał(a):
Powiem tutaj cos z zycia wzietego - tak naprawde samo dziewictwo ma male znaczenie. Liczy sie charakter. Nastawienie. Znam dziewczyny, ktore wiele lat mowily caly czas NIE. Byly skuteczne az do bolu. I co z tego? W koncu trafily na faceta, jak moja kolezanka. Zareczyny, ICH pierwszy raz... i co? I potem zaczela, brzydko sie wyraze, "dawac" na lewo i prawo. Jak sama powiedziala "jakbym wiedziala, ze to takie fajne nie czekalabym tyle czasu".

Ale z kolei inna sytuacja. Moja przyjaciolka, od liceum. Dziewczynka szybko oduczyla sie mowic NIE. Wlasciwie wlasnie w liceum. Potem tez raczej nie mowila tego czesto. Mowila za to TAK roznym facetom. Jakis czas temu kontakt nam sie urwal, bo ja praktycznie nie bywam w rodzinnym domu. Ostatnio na swieta wielkanocne przezylem szok - ustatkowala sie, poznala faceta, przezyli ICH pierwszy raz. Rozmawialem z nim, bo znam go. Nie wyobraza sobie teraz, ze moglby byc z kim innym. Ona tez. Oboje wrecz kwitna.


Te dwa przyklady pokazuja, czym de facto jest dziewictwo.

Crosis


Oba przypadki są dla mnie intrygujące, niesamowite i bardzo ciekawe. W każdym razie liczy się motyw, jakim się kierujemy przy swoich wyborach i liczą się skutki.
W pierwszym przypadku motyw jest wątpliwy - dlaczego mówiła NIE? Bo się bała? Bo nie wiedziała co ją czeka? Trudno spekulować. Jedno jest pewne, że nie miała takiej motywacji, jaką mogłaby mieć, gdyby przeczytała moją książkę.
A skutki? Opłakane. Typowe popadanie z jednej skrajności w drugą. Bardzo szybko niewinna dziewczyna stała się rozpustnicą, bo jej się spodobał seks.

Momentalnie przypomniał mi się film w którym grał młody John Travolta. Scena, w której jego koleżanka usilnie acz bezskutecznie nalegała na seks, aż w końcu, "dała" jego kolegom po kolei.
Jego reakcja na tę sytuację nie była potępieniem, ale lakonicznym i smutnym stwierdzeniem:
"Byłaś porządną dziewczyną, a teraz stałaś się dziwką".
Fabuła może zmyślona, ale czy w życiu takie rzeczy się nie zdarzają?

_________________
Pozdrowienia ze słonecznej Wieliczki. Nie jest to Sarasota na Florydzie, ale też jest zarąbiście :) i nie ma rekinów.


Cz sie 24, 2006 13:24
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): So cze 17, 2006 13:23
Posty: 454
Post 
znam z rozmow pare mlodych osob kolo 18 lat ktorzy chodza na dyskoteki podrywac dziewczyny i pozniej sie rpzespac z nimi i zapominaja o nich i dziewczyny o nich tez. nikomu sie krzywda nie dzieje, wszyscy zadowoleni. czy to dobre? wedlug mnie niezbyt ale sa lduzie ktorzy sądza inaczej.

moze powiedziec co wy sadzicie o takich przypadkach.
albo tez slsyzalem o przypaddkach kiedy mlodzi ludzie w czasie dorastania (13-16lat) czuja bardzo mocny poped seksualny i szukaja partnerow "na jeden raz". co maja zrobic jesli nie anuczono ich ze dopiero powinno sie urpawiac seks po slubie ze swoja prawdziwa miloscia?


Pt sie 25, 2006 18:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37
Posty: 883
Post 
Spragniony napisał(a):
co maja zrobic jesli nie anuczono ich ze dopiero powinno sie urpawiac seks po slubie ze swoja prawdziwa miloscia?

:? :? :? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :? :? :?
Co rozumiesz przez to, że ich nie nauczono.
Szkolny pedagog w podstatówce przed tym przestrzega. Siostra na religii, ksiądz w czasie katechezy, media, aż w końcu rodzice, którzy nie zawsze też wyznają ten pogląd... zawsze ktoś zię znajdzie!

Nie wspomnę już o wolnych rozmowach rówieśników na en temat - czesto sie znajdzie w towarzystwie ktoś, kto broni tych "starych zasad".
Po prostu nie wierze w to, że ktoś może o tym nie usłyszeć... nawet na polskim w szkole średniej jest wątek miłosny.... i tam też mowi sie o wierności itp - może nei konkretnie o tej "łóżkowej" ale zawsze o wierności.

_________________
Obrazek
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl


So sie 26, 2006 0:59
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 15:17
Posty: 1998
Post 
Spragniony napisał(a):
albo tez slsyzalem o przypaddkach kiedy mlodzi ludzie w czasie dorastania (13-16lat) czuja bardzo mocny poped seksualny i szukaja partnerow "na jeden raz". co maja zrobic jesli nie anuczono ich ze dopiero powinno sie urpawiac seks po slubie ze swoja prawdziwa miloscia?

Cóż w takich wypadkach można powiedzieć o błędach wychowawczych rodziców. Bo w tym wieku rodzice powinni nauczyć dzieci dlaczego nie należy uprawiać seksu przed ślubem i w tak młodym wieku i wyjaśnić czemu służy ma w małżeństwie i wychować do odpowiedzialności w tej dziedzinie. Ale jeśli rodzice również patrzą na seks jako wyłącznie zaspakajanie przyjemności kiedy się ma na to ochotę to potem nie ma co się dziwić że dzieci powielają błędy rodziców skoro takie wzorce zachowań otrzymały w domu rodzinnym.


So sie 26, 2006 11:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:27
Posty: 556
Post 
odniose sie do tego samego fragmentu postu Spragnionego co akacja, tzn:
Spragniony napisał(a):
albo tez slsyzalem o przypaddkach kiedy mlodzi ludzie w czasie dorastania (13-16lat) czuja bardzo mocny poped seksualny i szukaja partnerow "na jeden raz". co maja zrobic jesli nie anuczono ich ze dopiero powinno sie urpawiac seks po slubie ze swoja prawdziwa miloscia?


A ja bym sie tak bardzo nie upierala na seksie po slubie.. bo wydaje mi sie, ze nie to jest tak istotne..
wiadomo, ze wiek 13-16..(a przeciagnelabym te granice do ok 20rż) to czas szczegolnie buzujacych hormonow.. kiedy seksu "sie chce" ze szczegolna moca.. - tym bardziej, ze owoc zakazany.. a jakzez przyjemny..
dla mnie duzo bardziej niepokojace jest, ze jak takie dzieciaki zaczna eksperymentowac na lewo i prawo.. to
a. znudza sie seksem jak kazda nawet najfajniejsza i najtrudniejsza zabawka (tym co nie wierza.. tak, seksem naprawde mozna sie znudzic (oczywiscie jako forma spedzania czasu czy rozrywki.. nie poglebiania wiezi z partnerem))
b. przestana na czlowieka patrzec podmiotowo.. (jezeli w ogole mieli juz czas sie tej podmiotowosci nauczyc) a kazdy spotkany bedzie tylko cialem - i to bedzie pierwsza ocena - uzytecznosci -- i mniejsza czy zdobeda dane cialo czy nie.. chodzi o zubozenie ich jako ludzi..
c. odpowiedzialnosc za druga osobe szlag trafia na wejsciu.. bo za co byc odpowiedzialnym, skoro spotykamy sie na jedna noc "bez zobowiazan"..
d. nie beda umialy naprawde kochac..
e. pogubia sie w zyciu kompletnie.. wypala itp. nie wczesniej to pozniej..

I dlatego cholernie wazne jest wychowanie i rozsadne tlumaczenie "czemu nie" bo argumenty ze to jest piekne jesli po slubie, jesli z ta ukochana osoba, ktorej sie slubowalo milosc wiernosc itd. nie trafia.. bo przeciez z ta dziewczyna, czy z tym chlopakiem.. nawet jednej nocy jest tak fajnie..

_________________
Jeśli chcesz zrozumieć drugiego człowieka..
nie słuchaj tego co mówi..
wsłuchuj się raczej w to, co przemilcza..
Khalil Gibran


So sie 26, 2006 14:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 14, 2006 9:35
Posty: 38
Post 
Dodałabym jeszcze do tego, co pisze Bejot, że zbyt młodzi ludzie podejmujący zbliżenia nie będą w stanie odróżnić miłości od pożądania i pragnienia fizycznej bliskości.

Seks wywołuje bardzo silne emocje, których niedojrzały człowiek nie jest w stanie okiełznać. Połączenie z partnerem przez akt seksualny staje się połączeniem wspólną winą, niepokojem moralnym, silnymi emocjami, nadmiernym rozbudzeniem seksualnym (w miarę jedzenia apetyt może rosnąć) a to nie wróży szczęśliwej miłości, lecz prędzej to, że każdy z nich stanie się osobą „po przejściach”.

Tak czy inaczej każdy młody człowiek sam zdecyduje, kiedy rozpocząć współżycie, niezależnie od nakazów i zakazów. Wszak powszechnym stało się stwierdzenie, że nakazy są po to, aby je łamać.

Dlatego ważne jest, i to juz powiedzieli moi przedmówcy, żeby tłumaczyć młodym ludziom, ‘czemu nie’.
Czytajcie, czytajcie i jeszcze raz czytajcie:
http://www.natural.blog.onet.pl
Jak powiedzieć NIE chłopakowi.

Darmowy ebook do pobrania:
http://www.naturalnie.republika.pl/pobierz_ebook.html

_________________
Pozdrowienia ze słonecznej Wieliczki. Nie jest to Sarasota na Florydzie, ale też jest zarąbiście :) i nie ma rekinów.


Cz wrz 28, 2006 9:06
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt lut 14, 2006 9:35
Posty: 38
Post 
Napisała do mnie pewna dziewczyna, która rozpoczęła współżycie, uważa się za osobę niewierzącą i dopuszcza w swoim kodeksie moralnym współżycie przed ślubem.
Nie czepiałabym się tak bardzo, gdyby nie jej młody wiek, ale to jeszcze nic, jej chłopak jest niepełnoletni i bardzo wątpię aby był on dojrzały do współżycia.

Szczerze mówiąc zdziwiłam się, co ma wspólnego wierzenie lub nie wierzenie z kodeksem moralnym. Skoro nie wierzę, to moja moralność jest niepełna, słabsza, wątpliwa?

Moralność to jedna sprawa, a druga to odpowiedzialność. Odpowiedzialność nastolatków moim zdaniem polega na tym, że nie podejmują współżycia.
Kiedy chodzi jeszcze do szkoły, nie ma pracy, nie ma własnego mieszkania, nie może z racji młodego wieku wziąć ślubu i musi kryć się z tym co robi przed rodzicami, czy to są komfortowe warunki do współżycia?

Nie ma metody planowania rodziny naturalnej czy sztucznej, która dałaby 100 procent skuteczności, że nie zajdzie w ciążę. Zawsze lepiej dla własnego bezpieczeństwa i bezpieczeństwa swojego dziecka, które może się począć, choćby to było mało prawdopodobne, poczekać ze współżyciem na bardziej komfortowe warunki.

Samo postrzeganie ciąży jako zagrożenie, a w jej wypadku tak jest, jest niepokojące.

I co poradzić takiej nastolatce? Ona i jej chłopak poznali już smak seksu. Czy są w stanie jeszcze powrócić do beztroskiego dzieciństwa? Czy już raz podjąwszy decyzję o współżyciu na zawsze pozostaną przedwczesnymi dorosłymi?

_________________
Pozdrowienia ze słonecznej Wieliczki. Nie jest to Sarasota na Florydzie, ale też jest zarąbiście :) i nie ma rekinów.


Cz paź 19, 2006 8:08
Zobacz profil WWW
Post 
Do Anny Gabrieli

Cytuj:
Może niektórzy będą rozczarowani, że poruszanych przeze mnie tematów nie staram się łączyć z religią

w swoim blogu przytaczasz slowa Dalajlamy, więc nie jest to do końca prawda...

Czy dla dziewczyn-katoliczek, mówiących nie chłopakowi autorytetem ma być Dalajlama? Malo mówi na temat seksualności Kościól, że aż trzeba sięgać po Dalajlamę?


Wt paź 24, 2006 15:05
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL