A czy jeśli ktoś (załóżmy, że mądry i szlachetny) z miłości i szacunku do innych ludzi, oznajmi im, że nie kierują się rozumem, to taka informacja będzie akceptowana czy nie?

Się wtrącę:)
Informacę o tak ważkim znaczeniu można przekazać na PW, wyłuszczając przy tym swoje racje i przytaczając niepodważalne argumenty

A gdy twierdzi bez racji i argumentów ? No... na podstawie wewnętrznego przekonania ogłasza swoje odkrycia, że inni nie używają mózgu? Jest to na pewno ciekawe i uprzejme... ale czy dopuszczalne?

Posty wydzielone z tego tematu:
viewtopic.php?p=195338#195338

I odpowiadam - poprosiłam o zakończenie uwag prywatnych wszystkie strony. Myślę, ze najzupełniej ich tam wystarczy. I naprawdę - nie po to proszę o zakończenie uwag prywatnych, żeby kolejny post składał się wyłacznie z nich.

Rzeczywiscie było tego sporo, a pytałem, bo sytuacja była interesująca. Jest kilku zawodników, którzy robią wrażenie pewnych, że mają nadzwyczajne prawa. Chciałem się dowiedzieć, czy rzeczywiście mogą obrażać innych, czy jest coś takiego jak licencja na takie zachowanie. Oficjalnie chyba jednak nie ma...?

Nieoficjalnie również nie

Szacowny Szachisto

Czy mógłbys nie wyjmowac zdań z kontekstu i nie stosowac radyjomaryjnych manipulcaji na tym Forum?

Poczytaj na co odpowiedzia było to moje zdanie. Czytaj cały post, a nie wybiórcze kawałki.

Zreszta, tak faktycznie to nie mam o czym z toba dyskutowac. jak na razie to nie wykazałes sie "stosowaniem rozumu" w dyskusji, a nawet w czytaniu

Przeczytałem całość. Ten fragment był dla Twoich opinii najbardziej charakterystyczny. Inne słowa też robiły wrażenie, ale nie były aż tak "rozumne". Stać Cię na więcej.

Nie dziw się. W końcu rozum to Twoja domena Wątpisz we własne słowa?

Czy mogę prosić, żeby zakończyć przepychanki? To jednak nie jest dział "pokłóćmy się o to, o co w temacie nie pozwalają" tylko "moderacja"...

Wyjaśnienie: dla mnie stwierdzenie, ze ktoś "nie posługuje się rozumem" oznacza wyłącznie, że zdaniem innego ludka ten ktoś postępuje bezmyślnie. Bynajmniej nie oznacza, że nie ma zdolności takiego posługiwania się. Jest to z pewnościa przejaw nadmiernie wysokiej, nieuzasadnionej opinii o własnym mysleniu, ale nie wydaje mi się, by coś ponad to.

Nieuzasadnionej - dodam - niezależnie od poziomu umysłowego opiniodawcy. Nieuzasadnionej - bo fakt, że czegoś nie umiem zrozumieć lub z czymś się nie zgadzam, nie oznacza jeszcze, że tego zrozumieć się nie da.

Racja. Chociaż można to też interpretować inaczej. Próbowaliśmy sobie wzajemnie pomóc, a przy okazji moderatorom. Niniejszym zakończyłem produkcję komentarzy w tej sprawie.