Czy nauka moralna Kościoła ewoluowała?
Autor |
Wiadomość |
Ks.Marek
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54 Posty: 93
|
HV napisał(a): Jeżeli zaś z kolei uwzględnimy warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia dalszego dziecka
Czy w związku z pogrubieniem, należy iść na skróty i myśleć zamiast autora, to takie w porządku?
Czy z zacytowanego fragmentu wynika jasno i formalnie wprost, że NPR mają tu być na pierwszym miejscu jako "legalna" antykoncepcja? Bo ja w to wątpię.
_________________ Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo
|
So paź 07, 2006 16:06 |
|
|
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
Ks.Marek napisał(a): HV napisał(a): Jeżeli zaś z kolei uwzględnimy warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też, dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych, postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony, unikać zrodzenia dalszego dziecka Czy w związku z pogrubieniem, należy iść na skróty i myśleć zamiast autora, to takie w porządku? Czy z zacytowanego fragmentu wynika jasno i formalnie wprost, że NPR mają tu być na pierwszym miejscu jako "legalna" antykoncepcja? Bo ja w to wątpię. Twoja interpretacja, Twoje prawo. Npr stworzono przecież po to, by zarządzać płodnością w taki sposób, by dzieci rodziły się wtedy, gdy rodzice tego chcą, jednocześnie nie rezygnując ze współżycia. Metody naturalne udoskonalano, by były bardziej skuteczne (mat. wieloobjawowa), łatwiejsze w stosowaniu (bioself, persona). Temu samemu służy antykoncepcja, której jednak Kościół nie akceptuje. W ww. encyklice jest fragment, który podaje różnicę między antykocncepcją a npr: tu mamy przeszkodę w naturalnym procesie, a tam respektowanie prawa natury. Zaś skutek w obu przypadkach jest taki sam: " małżonkowie przy obopólnej i wyraźnej zgodzie chcą dla słusznych powodów uniknąć przekazywania życia i chcą mieć pewność, że dziecko nie zostanie poczęte " tyle, że różne drogi do niego prowadzą. Cytuj: Jeśli więc istnieją słuszne powody dla wprowadzenia przerw między kolejnymi urodzeniami dzieci, wynikające bądź z warunków fizycznych czy psychicznych małżonków, bądź z okoliczności zewnętrznych, Kościół naucza, że wolno wówczas małżonkom uwzględniać naturalną cykliczność właściwą funkcjom rozrodczym i podejmować stosunki małżeńskie tylko w okresach niepłodności, regulując w ten sposób ilość poczęć, bez łamania zasad moralnych, które dopiero co wyłożyliśmy.
Kościół jest zgodny z samym sobą i ze swoją nauką zarówno wtedy, gdy uznaje za dozwolone uwzględnianie przez małżonków okresów niepłodności, jak i wtedy, gdy potępia, jako zawsze zabronione, stosowanie środków bezpośrednio zapobiegających poczęciu, choćby nawet ten ostatni sposób postępowania usprawiedliwiano racjami, które mogłyby się wydawać uczciwe i poważne. W rzeczywistości między tymi dwoma sposobami postępowania zachodzi istotna różnica.
W pierwszym wypadku małżonkowie w sposób prawidłowy korzystają z pewnej właściwości danej im przez naturę. W drugim zaś, stawiają oni przeszkodę naturalnemu przebiegowi procesów związanych z przekazywaniem życia. Jest prawdą, że w obydwu wypadkach małżonkowie przy obopólnej i wyraźnej zgodzie chcą dla słusznych powodów uniknąć przekazywania życia i chcą mieć pewność, że dziecko nie zostanie poczęte
A Twoim zdaniem z jakich powodów małżeństwa stosują npr?
|
So paź 07, 2006 16:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Mateola !
Od dłuższego czasu tłumaczę Ci podstawową rzecz - różnica pomiędzy NPR a antykoncepcją nie polega na samym celu lecz na drodze do celu - a Ty wpierasz coś ciągle to samo i po swojemu ... 
|
N paź 08, 2006 20:48 |
|
|
|
 |
Desdemona
Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05 Posty: 132
|
Cytuj: Skromnie się wtrące do dyskusji: chodzi o pogrubienie. Widzę tam strach - więc autorka jest jak najlepszym potwierdzeniem, że antykoncepcja to strach przed poczęciem. Zatem pytam: gdzie tu wolność? A co do rozsądku. Świetnie, trzeba go używać, o ile jest on rzeczywiście tak dobrze uformowany, iż będzie brał pod uwagę Dekalog i Ewangelię, a nie moje własne widzimisię.
a gdzie ja napisałam tam o strachu przed ciążą??pogrubionym jest wyraźnie napisane strach przed grzechem...orgazm wywołany poza stosunkiem...np. seks oralny czy same pieszczoty prowadzące do stosunku...możesz nie wiedzieć...ale to się robi dla przyjemnosci a nie w strachu przed dzieckiem
|
N paź 08, 2006 22:06 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
ddv163 napisał(a): Mateola ! Od dłuższego czasu tłumaczę Ci podstawową rzecz - różnica pomiędzy NPR a antykoncepcją nie polega na samym celu lecz na drodze do celu - a Ty wpierasz coś ciągle to samo i po swojemu ... 
ddv weź głęboki oddech, skup się i zrelaksuj, bo masz problemy z koncentracja uwagi oraz z czytaniem ze zrozumieniem... przecież ja właśnie wkleiłam fragment HV, w którym jak wół stoi, że cel antykoncepcji i npru jest taki sam, tylko drogi prowadzące do tego celu są inne... (wiadomość z Sob Paź 07, 2006 16:57 , wkleić treść?)
O co Ci chodzi?
|
Pn paź 09, 2006 6:09 |
|
|
|
 |
Desdemona
Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05 Posty: 132
|
a co do rozsądku...to można tu jeszcze napisać o róznym widzimisię Ojców Kościóła i ich teoriach o kobietach, małżeństwie i seksie...
|
Pn paź 09, 2006 9:15 |
|
 |
Ks.Marek
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54 Posty: 93
|
Desdemona napisał(a): a co do rozsądku...to można tu jeszcze napisać o róznym widzimisię Ojców Kościóła i ich teoriach o kobietach, małżeństwie i seksie...
Słowa, Słowa, Słowa...
tylko na tyle Cię stać?
_________________ Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo
|
Pn paź 09, 2006 15:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No to zupełnie nie rozumiem w czym masz problem, Mateola i o co ciągle się droczysz ?
Problem można rozwiazać na różne sposoby - można rozwizać w sposób godny i absolutnie niegody człowieka.
Weźmy dla przykładu - rozwiązać problem cierpienia starszej osoby.
Można starać się dawać wsparcie i opiekę oraz ciepło - a można po prostu "podać zastrzyk" ...
Tak czy inaczej problem jest rozwiazany.
Analogicznie ze sprawami ludzkiej płodności - można użyć MNPR a można antykoncepcji czy środków poronnych.
Skutek - ten sam (brak potomstwa).
Tyle tylko, że w sposobie rozwiązania problemu istnieje ogromna różnica
|
Pn paź 09, 2006 18:04 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
ddv163 napisał(a): No to zupełnie nie rozumiem w czym masz problem, Mateola i o co ciągle się droczysz ?
Ja bym tego nie określiła mianem "droczenia się". Oczywiste jest dla mnie, że HV (i KK) rozróżnia drogi dochodzenia do tego samego skutku. Interesuje mnie jednak, dlaczego podział jest właśnie taki a nie inny.
Jak wiele osób na tym forum chcę się dowiedziec, dlaczego wg KK moralne jest unikanie ciąży za pomocą npr a za pomocą innych metod (konkretnie gumka, seks oralny, masturbacja) już nie. I to w kontekście zmiany stosunku do planowania rodziny, jaka dokonała się od czasów Piusa XI.
|
Pn paź 09, 2006 19:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Przecież dostałaś już na to odpowiedź - i to chyba nawet parokrotnie ...
|
Pn paź 09, 2006 19:14 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
No cóż - zrobię to dla ciebie, Mateolu i policzę:
Odpowiedź jest
1. w zacytowanym przez Ciebie fragmencie
2. viewtopic.php?p=191687&highlight=r%F3%BFnica+pomi%EAdzy#191687
ponadto:
viewtopic.php?p=109213&highlight=r%F3%BFnica+pomi%EAdzy#109213
viewtopic.php?p=108131&highlight=r%F3%BFnica+pomi%EAdzy#108131
(z wcześniejszych wypowiedzi)
I wiesz co .. ?
Nie chce mi się dalej szukać ...
|
Pn paź 09, 2006 19:22 |
|
 |
Desdemona
Dołączył(a): Pn sie 07, 2006 16:05 Posty: 132
|
[quote]Słowa, Słowa, Słowa...
tylko na tyle Cię stać?[/quote
chcesz przykładów??
jako osoba duchowna (patrząc na nick) sam powienies o tym wiedziec... Nie chce mi się pisać wszystkich przykładów na przestrzeni wieków..zawsze możesz sięgnąc do odpowiednich książek..., przytoczę tutaj tylko np. co pisał Albertus Magnus: Kobieta jest mniej skłonna (niż mężczyźni) do obyczajnosci. Gdyż kobieta zawiera wiecej płynu niz mężczyzna, a własciwością płynu jest , że łatwo przyjmuje a trudno zatrzymuje (...)kobieta nie zna wierności. Kobieta jest nieudanym mężczyzną i w porównaniu z nim ma uszkodzoną i wadliwą naturę (...) (Quaestiones super de animalibus XV)
św. Albert z Awkinu:Kobieta ma mniejsza siłe ciała, a także mniejsza siłę ducha. Mężczyzna ma doskonalszy rozum i silniejszą cnote (virtus) (s. contra gent. III)Z powodu owego"defektu rozumu", ktory "czesto daje się zauwazyć także u dzieci i osob chorych umysłowo" nie dopuszcza się kobiet także jako świadów w sprawach wpadkowych- uwazał Tomasz ( prawo kanoniczne zabraniało kobietom świadczenia w sprwach testamentowych i procesach kryminalnych). "W akcie małżenskim rola szlachetniejsza nalezy do męża i dlatego jest rzeczą naturaną , że mąż mniej sie musi wstydzic niż jego zona, gdy żąda powinnosci małżeńskiej" Aktowi małżeńskiemu zawsze bowiem towarzyszy "brzydota wywołująca poczucie wstydu "
Acha i chyba nie muszę pisać o św. Augustynie i m.in o jego "cudzołożeniu w małżeństwie"
|
Pn paź 09, 2006 19:23 |
|
 |
mateola
Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23 Posty: 1814
|
ddv163 napisał(a): Przecież dostałaś już na to odpowiedź - i to chyba nawet parokrotnie ...
No, odpowiedzi faktycznie, cała kupa, tylko, że nie na moje pytania 
|
Pn paź 09, 2006 19:59 |
|
 |
Ks.Marek
Dołączył(a): Pn maja 08, 2006 15:54 Posty: 93
|
Cytuj: Kobieta jest nieudanym mężczyzną i w porównaniu z nim ma uszkodzoną i wadliwą naturę (...) (Quaestiones super de animalibus XV)
Jeśłi już, to nie wydarzonym a nie nieudanym - to po pierwsze.
Po drugie zaś i najważniejsze: Tomasz, Albert Wielki, i inni mają prawo do wypowiadania swych zdań na każdy temat. Ale to ich zdanie, a nie Magisterium Kościoła.
_________________ Qui in virtute Dei custodimini per fidem in salutem paratam revelari in tempore novissimo
|
Pn paź 09, 2006 20:12 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Acha czyli powołując się np. na wersety z księgi Rodzaju nie odpowiedziałem na Twoje pytania ?
Dobrego dalszego humoru życzę ...
|
Pn paź 09, 2006 22:09 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|