Pomoc w chrzcie mojego dziecka
Autor |
Wiadomość |
promyczek
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:58 Posty: 5
|
Pomoc w chrzcie mojego dziecka
Witam
Mam wielki problem,bardzo chcę ochrzcić swojego syna.
Niestety nie mam ślubu kościelnego i ks.proboszcz odmówil udzielenia tego sakramentu mojemu dziecku,ponieważ stwierdzil iż: najpierw ślub potem chrzest.
Niestety jest problem taki iż mój konkubent sam nie wie czy był ochszczony,ja nie mogę porozumieć się w tej sprawie z jego rodziną,ponieważ każdy milczy.Dla mnie jest to wielki problem,ponieważ jestem wychowana w rodzinie katolickiej,jest mi cięzko życ z tym iż nikt nie rozumie że bardzo pragnę chrztu mojego dziecka,chodzę z dzieckiem do kościoła, umię sie pięknie modlic a nikt nie chce nam pomóc.
Bardzo proszę o pomoc
_________________ renata:)
|
Wt paź 10, 2006 21:10 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Rozumiem, że niepewność odnośnie chrztu konkubenta jest przeszkodą do zawarcia przez Was małżeństwa ?
Możesz porozumieć się z proboszczem parafii , w której urodził się konkubent, ponieważ przypuszczalnie tam był chrzest- a wzmianka o tym będzie w Księdze Chrztów.
A co z innymi sakramentami, np. I Komunią ?
|
Wt paź 10, 2006 21:15 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
renatasteczkowska napisał(a): Mam wielki problem,bardzo chcę ochrzcić swojego syna. Niestety nie mam ślubu kościelnego i ks.proboszcz odmówil udzielenia tego sakramentu mojemu dziecku,ponieważ stwierdzil iż: najpierw ślub potem chrzest. A spytałaś księdza w jaki sposób i z kim twoje dziecko ma wziąć ślub
A poważnie: nie ma prawa odmówić.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Wt paź 10, 2006 21:15 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
filippiarz- poważnie : w niektórych przypadkach ma prawo odmówić.
|
Wt paź 10, 2006 21:16 |
|
|
promyczek
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:58 Posty: 5
|
Pomoc w chrzcie mojego dziecka
chodzi oto że on nie ma chyba żadnych sakramentów,naprawde nie mam kogo nawet sie zapytać w tej sprawie
|
Wt paź 10, 2006 21:19 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zacznij więc od parafii Jego urodzenia. Potem będziemy myśleć dalej
|
Wt paź 10, 2006 21:30 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Przyznam się, że z prawa kanonicznego to nie jestem za mocna (a w zasadzie to jestem prawie zupełnie zielona ) ale istniej w nim (w Prawie Kanonicznym) taki zapis:
Kan. 869 -
§ 1. W razie wątpliwości, czy ktoś został ochrzczony albo czy chrzest był ważnie udzielony, istniejącej mimo przeprowadzenia rzetelnych badań w tej sprawie, chrztu należy udzielić warunkowo.
Może miech on spróbuje porozmawiać o tym z proboszczem lub z jakaś inną kompetentną osobą. Jesli nie wie czy jest ochrzczony i nie da się tego ustalić być może będzie można skorzystać z tego przypadku.
|
Wt paź 10, 2006 21:32 |
|
|
aprylka
Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41 Posty: 1293 Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
|
Rozmowa z kompetentną osobą to dobry pomysł. Ale też niech jednocześnie spróbuje to ustalić, by wiedzieć czy się da czy też się nie da ustalić. Najlepiej - tak jak radzi baranek - zacząc od parafii, w której się urodził.
Za to co do odmowy chrztu to chyba może ksiądz odmówić, ale tylko do czasu ustania przyczyny odmowy.
|
Wt paź 10, 2006 21:41 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
W momencie, gdy chodzi o pierwsze dziecko związku niesakramentalnego - panuje niepisany zwyczaj, że powinien ksiądz chrztu udzielić.
Co innego - gdyby to było już kolejne, a wy dalej bez ślbu bylibyście, wtedy na pewno by odmówił.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Wt paź 10, 2006 21:57 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Mama mojego kolegi, ponieważ była rozwódką związaną z innym mężczyzną (nie mężem) gdy nie mogła uzyskać chrztu dla swojego dziecka pojechała do sąsiedniej parafii i tam bez problemów ochrzciła dziecko.
|
Wt paź 10, 2006 22:12 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
baranek napisał(a): filippiarz- poważnie : w niektórych przypadkach ma prawo odmówić. Chmm, skoro ma obowiązek chrzcić (jeśli są żywe) poronione płody, to czemu normalnego dziecka nie może?
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr paź 11, 2006 12:29 |
|
|
aprylka
Dołączył(a): Śr cze 28, 2006 9:41 Posty: 1293 Lokalizacja: Łódź, Lódzkie
|
Sytuacja poronionego płodu, który żyje - co do niebezpieczeństwa śmierci - jest inna aniżeli "normalnego dziecka" (w razie niebezpieczeństwa śmierci ochrzcić może każdy). Natomiast ksiądz w zwykłych warunkach (gdy nie ma zagrożenia życia) ma obowiązek - zgodnie z kan. 868 Kodeksu Prawa Kanonicznego - upewnić się, że istnieje uzasadniona nadzieja, że dziecko będzie wychowywane po katolicku. Wówczas ma też prawo odłożyć chrzest do czasu ustania przyczyny (czyli np. zawarcia związku sakramentalnego).
_________________ Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą... Kochamy wciąż za mało i stale za późno...
Zajrzyj, zobacz, zapamiętaj -> 1) http://spotkania.wiara.pl/Chat 2) http://blog.wiara.pl/aprylka 3) http://picasaweb.google.com/aprylka
|
Śr paź 11, 2006 13:32 |
|
|
filippiarz
Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06 Posty: 4608
|
Dziękuję aprylko.
_________________ "Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
"Inter faeces et urinam nascimur".
|
Śr paź 11, 2006 13:39 |
|
|
promyczek
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:58 Posty: 5
|
Pomoc w chrzcie mojego dziecka
Dziękuje za pomoc wszystkim,zacznę od parafii w którejojciec dziecka mojego sie urodził.
|
Śr paź 11, 2006 16:26 |
|
|
promyczek
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:58 Posty: 5
|
Pomoc w chrzcie mojego dziecka
Tak jak myślałam tak się stalo,nawet dokładnie nie wiem z jakiej parafii pochodzi mó mąż gdyż moi teściowie nie chca mi powiediec gdzie wcześniej mieszkali.Dzwoniłam do wielu parafii,i nikt nie chce udzielić mi pomocy przez telefon.Mój mąz pochodzi z centralnej Polski a ja jestem 200 km od tego miejsca,nie daje już rady z telefonami,natomiast aby tam pojechać to moge zapomniec bo potrzebowałabym paru dni wolnego,niestety nie jest to możliwe.Prosze pomóżcie w inny sposób bo już nie mam sił.
_________________ renata:)
|
Pn paź 30, 2006 21:16 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|