Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 18, 2025 9:23



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Czystość - a gdzie są szczęśliwe pary, którym się udało? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post Re: Czystość - a gdzie są szczęśliwe pary, którym się udało?
Vroobelek napisał(a):

A czy są na tym forum tacy, którzy:
1. ŚWIADOMIE czekali,
2. są już po ślubie,
3. są pewni, że to była dobra decyzja
i co najważniejsze
4 są zadowoleni ze swojego współżycia?

Poproszę o świadectwa, lub linki do tychże.

Dzięki,
Robert


No, już się mogę wypowiedzieć.

1. Świadomie czekaliśmy ze współżyciem do ślubu.
2. Jesteśmy po ślubie ponad 7 miesięcy (to niedużo, ale pewne doświadczenie już jest)
3. Baaaaaaardzo się cieszę, ze nie podjęliśmy współżycia wcześniej. Cieszyłabym się jeszcze bardziej, gdyby nie było między nami innych pieszczot, które nam się czasem w naszej słabości zdarzały. I jestem przekonana, że te pieszczoty miały negatywny wpływ na początki naszego współżycia.
4. Jestem bardzo zadowolona z naszego współżycia. Trochę czasu musiało minąć, zanim całkowicie się rozluźniłam, przestałam bać, przestało boleć, ale już jest super :). Cieszę się, że te "pierwsze kroki" odbywałam w towarzystwie mojego męża, kochanego i wyrozumiałego. Czułam się zawsze bezpieczna i akceptowana.
A nasze współżycie wciąż przynosi nam coraz więcej satysfakcji.


Pt mar 09, 2007 10:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52
Posty: 586
Post 
Pytanie do osób, które niewspółżyły przed ślubem (zadawane w celach poznawczych):
odpowiedzcie, co Waszym zdaniem zawarte jest w sakramencie małżeństwa takiego, że wcześniej mówicie: "jeszcze nie", a potem: "już tak"? co on ze sobą niesie, co by miało uczynić tą decyzję o 180 stopni inną - z etycznie złej przemieniać ją w etycznie dobrą?
To pierwsza sprawa. Druga i trzecia jest taka:
czy Waszym zdaniem po ślubie jesteście w stanie bardziej odpowiedzialnie podjąć współżycie i dlaczego tak się dzieje?
czy Waszym zdaniem od razu po ślubie jesteście w stanie lepiej dostrzegać tego drugiego człowieka, niż to było przed, że ślub gładzi w Was jakoś ten egoizm?

Pytania nie mają na celu podważania Waszej życiowej drogi, Waszych intymnych wyborów, tylko chcę po prostu poznać efekt Waszego doświadczenia.


So mar 10, 2007 12:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 19, 2005 15:25
Posty: 581
Post 
1KOR13 napisał(a):
Pytanie do osób, które niewspółżyły przed ślubem (zadawane w celach poznawczych):
odpowiedzcie, co Waszym zdaniem zawarte jest w sakramencie małżeństwa takiego, że wcześniej mówicie: "jeszcze nie", a potem: "już tak"? co on ze sobą niesie, co by miało uczynić tą decyzję o 180 stopni inną - z etycznie złej przemieniać ją w etycznie dobrą?


Odpowiedź na pierwsze pytanie: nierozerwalność i całkowity dar z siebie.

Seks po pierwsze zawsze może skończyć się poczęciem dziecka. Jakąkolwiek metodę planowania rodziny by się wybrało, takiej ewentualności nie da się wykluczyć, więc z miłości do dziecka podejmuję decyzję o współżyciu dopiero wtedy, kiedy z mojej ludzkiej strony zabezpieczyłam jego wszystkie podstawowe potrzeby. Mówię tu konkretnie o prawie do urodzenia się i dojrzewania w pełnej rodzinie.

Po drugie seks jest znakiem, który ma być potwierdzeniem istniejącej rzeczywistości. Jest pełnym oddaniem fizycznym, które, aby było autentyczne, musi być poprzedzone pełnym oddaniem całego życia.
Jeżeli współżyję nie oddawszy sie uprzednio drugiej osobie na dobre i na złe do końca życia, czyli po prostu w całości, jest to specyficzny rodzaj kłamstwa.
Znak, którym jest seks "mówi" wtedy nieprawdę.

Co do Twojego drugiego i trzeciego pytania, sakrament małżeństwa nie wpływa na osobowść i psychologię człowieka na zasadzie czarodziejskiej różdżki. Sakrament jest znakiem łaski, a z łaską trzeba współpracować, aby przyniosła owoce.
Wierzę, ze małżonkowie, którzy współpracują z łaską sakramentu będą na pewno dojrzewali do większej odpowiedzialności wzajemnej oraz wrażliwości na męża/żonę, a także do wielu innych cennych cnót.


N mar 11, 2007 14:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 03, 2005 21:25
Posty: 7301
Post 
Coś trudno Wam pisać w tym wątku na temat ;) A niby taki konkretny :P

Posty dotyczące fantazji przedmałżeńskich wydzieliłam do osobnego wątku:
viewtopic.php?t=11236

Pozdrawiam i proszę jednak o odpowiedzi na temat :)

_________________
Czuwaj i módl się bezustannie,
a czyń to dla Boga, dla ludzi i dla samego siebie.
Nie ma piękniejszego zadania,
które zostałoby człowiekowi dane do wypełnienia,
niż kontemplacja.

P. M. Delfieux


Wt mar 13, 2007 9:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36
Posty: 474
Post Re: Czystość - a gdzie są szczęśliwe pary, którym się udało?
Vroobelek napisał(a):
(...)
A czy są na tym forum tacy, którzy:
1. ŚWIADOMIE czekali,
2. są już po ślubie,
3. są pewni, że to była dobra decyzja
i co najważniejsze
4 są zadowoleni ze swojego współżycia?

Poproszę o świadectwa, lub linki do tychże.

Dzięki,
Robert


Spełniam wszystkie postawione warunki.
Potwierdzam wielkie zadowolenie z poczekania do ślubu :-D

Szczegółów nie napiszę, bo to dla mnie delikatna i intymna materia.

_________________
Mikael - Któż jak Bóg!


Śr mar 14, 2007 9:00
Zobacz profil

Dołączył(a): So kwi 14, 2007 20:19
Posty: 1
Post 
Dołączam do grona zadowolonych z decyzji czekania do ślubu. Mój mąż też. Gdybyśmy chcieli się "sprawdzić" przed ślubem, dziś nie bylibyśmy małżeństwem, a ja żyłabym w głębokim przekonaniu, że do niczego się nie nadaję. Pierwsze docieranie się zajęło nam jakieś pół roku, ale teraz z roku na rok jest fajniej :)
Jesteśmy 7 lat po ślubie, mamy dzieci, więc chyba się udało...

_________________
Cóż mam, czego bym nie otrzymał?


N kwi 29, 2007 14:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2007 13:20
Posty: 19
Post 
Również dołączam do grona zadowolonych z zachowania czystości przed ślubem i zapewniam Was , ze jest warto .


So maja 05, 2007 10:05
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49
Posty: 870
Post 
Vroobelek napisał(a):
A czy są na tym forum tacy, którzy:
1. ŚWIADOMIE czekali,
2. są już po ślubie,
3. są pewni, że to była dobra decyzja
i co najważniejsze
4 są zadowoleni ze swojego współżycia?


1. No cóż. Spełniam wszystkie warunki. I chociaż nie mam wielkiego stażu (19 dni) to powiem że bzdurą jest (przynajmniej w moim przypadku) coś takiego jak "konieczność wypróbowania się". Co tu jest do próbowania? Parzydło jest, dziura jest, więc co tu trzeba próbować?

2. Miło jest przeczytać że nie jest się samemu takim łosiem, który czekał. Dzięki za wszystkie poprzednie świadectwa!

3. W naszym przypadku, inaczej niż u kilku moich przedmówców, nie było czegoś takiego, że pierwszy raz był klapą, brak było rozluźnienia, wynikły inne trudności czy cóś. Nie było też jak w filmie - były drobne wpadki, ale przynajmniej się pośmialiśmy. I to dosyć głośno. Mieliśmy z czego. Mimo to mam nadzieję że będzie coraz lepiej!

4. Przepraszam za szczyptę wulgaryzmu, ale zrozumcie: jestem młody żonkoś i jeszcze się nie najadłem. Chhhhruuummmmm....

5. Najważniejsze jest to, że byliśmy dla siebie pierwszymi. Takie coś można przeżyć tylko raz! I jesteśmy dla siebie naprawdę jedynymi.

6. Z drugiej strony: stwierdziłem że gdybyśmy budowali nasz związek na seksie, to długo byśmy nie pociągli. To jest coś wspaniałego, ale przecież w końcu się znudzi. Można wypróbować wszystkie pozycje, ale przecież jest ich ograniczona liczba, w końcu się skończą.

7. Odnośnie powyższego (uprzedzając ataki) - to że ktoś współżyje przed ślubem nie oznacza dla mnie automatycznie, że "buduje związek na seksie"

8. Stosujemy NPR i spodziewam się że okresy abstynencji korzystnie wpłyną na nasze współżycie (co oczywiście nie jest celem NPR).

Apetyt jest spory :) No ale cóż... człowiek nie naje się "na zaś" ;)

_________________
Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim
Micheasz 6:8


Cz maja 10, 2007 6:32
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
:)
Cóż, ja nie będę się uzewnętrzniać na ten temat za bardzo, ale... ;)

Cytuj:
A czy są na tym forum tacy, którzy:
1. ŚWIADOMIE czekali,
2. są już po ślubie,
3. są pewni, że to była dobra decyzja
i co najważniejsze
4 są zadowoleni ze swojego współżycia?

1. tak, bardzo świadomie, choć momentami było ciężko. Cóż, krew nie woda.
2. już 8 miesięcy
3. oczywiście! doświadczanie bliskości i jedności w takiej, a nie innej formie jest niesamowite. Jeśli dodatkowo mamy tę świadomość, że tak będzie do końca życia i że Panu Bogu bardzo się to podoba, to jest totalny odlot ;)
4. hmm, jakby to powiedzieć, żeby nikogo nie zgorszyć ;) Jest wspaniale! Trzeba czasu, by się trochę z tym wszystkim oswoić na początku. Przynajmniej tak było u mnie.
Stosujemy NPR, a od kilku miesięcy spodziewamy się dziecka, które było jak najbardziej zaplanowane, wręcz z idealną dokładnością :D
Muszę jednak powiedzieć, że okresy wstrzemięźliwości były czasem dość trudne. To tak żeby Cię pocieszyć, goostafie ;)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Cz maja 10, 2007 8:50
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 39 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL