Scenariusz bliskich i dalszych wydarzeń na ziemi
Autor |
Wiadomość |
sp
Dołączył(a): N kwi 09, 2006 19:20 Posty: 298
|
o koncu swiata Wie tylko Bóg i Nikt inny ... nawet Św Aniołowie ( chyba ) nie wiedzą
_________________ Jeśli Bóg z nami któż przeciwko nam ?
|
Śr cze 06, 2007 18:45 |
|
|
|
 |
joten
Dołączył(a): Cz lut 15, 2007 19:10 Posty: 463
|
Paschalis napisał(a): W bajeczki o końcu Świata wierzą też naukowcy. Wątpliwości dotyczą tylko tego kiedy i w jaki sposób on nastąpi. Tak się składa, że naukowcy otwarcie przyznają się do swojej częściowej niewiedzy na temat końca wszechświata. Natomiast bajeczek nie komentują; nie szukają też odpowiedzi w żadnych przekazach religijnych, gdyż ich wartośc naukowa jest bliska zeru.Natomiast ludzie wierzą w co chcą - włączając świstaka zawijającego w sreberka jak i wszelakie dogmaty. Na tym właśnie opiera się wiara i religie.Bo religie mają jedną, istotną przewagę nad nauką - nie muszą niczego udowadniać.A i tak znajdą stado owieczek.
_________________ "Extraordinary claims require extraordinary evidence" - Carl Sagan,astronom
|
Śr cze 06, 2007 18:48 |
|
 |
sp
Dołączył(a): N kwi 09, 2006 19:20 Posty: 298
|
polecam co sadzi Kard Bertone o 4 tajemniy Fatimskiej
http://info.wiara.pl/index.php?grupa=4&art=1181116067
Cytuj: Tak więc jestem całkowicie przekonany, zarówno na podstawie dokumentacji, która znajdowała się w Tajnym Archiwum Świętego Oficjum, i jak wiadomo została przywieziona do Rzymu w roku 1957; zarówno z uwagi na jednoznaczne wypowiedzi siostry Łucji w obecności biskupa Fatimy, że nie ma innych rzeczy: trzecia tajemnica fatimska jest dokładnie tą, która została opublikowana
jeśli ludzie Kościoła mogą dopuszczać się zdrad własnej wiary, choćby byli ludźmi Kościoła na odpowiedzialnych stanowiskach, co nie tak dawno widzieliśmy. Kościół jednak jest wierny! Kościół jest wspierany działalnością Ducha Świętego po to, aby strzec wiary i zachował wiarę nienaruszoną i ocalił zgodę, jak mawiał św. Euzebiusz: strzec wiary i zgodę zachować.
_________________ Jeśli Bóg z nami któż przeciwko nam ?
|
Śr cze 06, 2007 19:40 |
|
|
|
 |
Jamsen
Dołączył(a): Pn maja 21, 2007 19:31 Posty: 267
|
A to w jakim temacie?
|
Śr cze 06, 2007 19:58 |
|
 |
Nektariusz
Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10 Posty: 552
|
Apropo wydarzeń na ziemi, to zgodnie z przepowiedniami w Los Angeles nastąpi katastrofa. Pewnie i tak nikt z forumowiczów nie uwierzy, ale co mi tam, prawosławni starcy już przed wielu laty przepowiadali dwie katastrofy, w Nowym Jorku i Los Angeles i było to jeszcze na długo przed zamachami z 2001 r. Opis jednak bardzo do nich pasuje. Mam zresztą nagrania ich pism. Oczywiście proroctwa te umieszczone były w szerszym kontekście i mówiły raczej o ludzkiej wierze i powszechnym odstępstwie.
_________________ http://www.ksiega-starcow.blogspot.com http://www.orthphoto.net
|
Cz cze 07, 2007 8:56 |
|
|
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Nektariuszu, co są warte przepowiednie, które z wydarzeniami można skojarzyć dopiero po fakcie i nie można przy ich pomocy zapobiec żadnemu nieszczęściu, bo są niejednoznaczne?
Jeśli te przepowiednie nie pozwalają uniknąć czegoś złego, to nie widzę powodu aby sobie nimi zawracać głowę.
|
Cz cze 07, 2007 9:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Chyba, że jako ciekawostka 
|
Cz cze 07, 2007 10:15 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
tak tak, nostradamus tez przepowiedzial wiele katastrof i co i nic bo taki eprzepowiednie kazdy moze przewidziec, moge stwierdzic ze w przeciagu kilku lat stanie sie straszna katastrofa w usa i co? stanie sie, ale poczekajmy:) pozniej wystarczy tylko napisac odpowiednia filozofie i wytlumaczenie.... tez mi przepowiednie...
|
Cz cze 07, 2007 16:47 |
|
 |
No
Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42 Posty: 4717
|
Cytuj: Apropo wydarzeń na ziemi, to zgodnie z przepowiedniami w Los Angeles nastąpi katastrofa.
W Los Angeles może być duże trzęsienie ziemi naukowcy ostrzegają o tym od lat nie trzeba jasnowidza by to przewidzieć...
|
Cz cze 07, 2007 16:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Powodów ku temu by sądzić iż koniec świata jest bliski istnieje wiele - "zlaicyzowana" coraz bardziej ludzkość odchodząca od Wiary oparta na "ateiźmie" powróci do moralności sprzed setek lub tysięcy lat przy dość wysokim poziomie nauki i techniki.
Najbardziej prawdopodobne możliwości (w moim przekonaniu)
Grozi więc albo totalna wojna o wpływy- bez skrupułów i zasad albo też "zwykłe" "samowymordowane" się ludzkości na skutek stosowania aborcji i środków wczesnoporonnych plus rozwój epidemii chorób wynikających z łamania moralności oraz naruszenia obyczajowości (np. HIV).
"padnie" po prostu cywilizacja wywodząca się ze "zlaicyzowanego" chrześcijaństwa (i innych systemów) - jej miejsce zaczną zajmować członkowie społeczeństw opartych na innych religiach o trwałych i respektowanych zasadach moralnych (np. Islamu) - o ile tylko nie nastąpi powrót do pobożności i moralności wynikającej z chrześcijaństwa.
Kolejna możliwość - to wyniszczenie środowiska naturalnego na skutek nadmiernego konsumpcjonizmu.
Do tego - całkowity stopniowy zanik więzi społecznych spowoduje paraliż życia społecznego w podstawowych dziedzinach (np. pogorszenie zasad życia w rodzinie oraz relacje w pracy).
Cóż - wiele jednak takich "zakrętów" w historii bywało - i wcale nie jest powiedziane że zapowiedziany koniec świata nastąpi jeszcze za naszych czasów - może się bowiem zdarzyć również i coś innego:
"Koniec świata" może przecież polegać i na tym, że chrześcijaństwo "opanuje" w pokojowy sposób cały świat a ludzie zaczną się stosować do zasad które nakazał nam stosować Chrystus.
Tak przecież również może wyglądać "koniec świata".
Będzie to koniec świata zbrodni i nieuzasadnionej przemocy.
|
N cze 17, 2007 2:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ojej, ależ piękna wizja ateistycznej apokalipsy. Naprawdę tak myślisz, czy się zgrywasz? BTW, ludzkość musiałaby być naprawdę durna [i wtedy rzeczywiście jej koniec byłby jak najbardziej zasłużowny, gdyby kontrolę urodzin przeprowadziła do swojego całkowitego wyniszczenia. Ale myślę, przy całym pesymizmie odnośnie ludzkości, na jaki mnie stać, że aż tak głupia nie jest.
O wiele bardziej prawdopodobne, że komuś jednak przyjdzie do głowy nacisnąć czerwony przycisk i rakiety międzykontynentalne będą latały po całym świecie a kangury w Australii będą myśleć WTF.
Opanowanie całego świata przez chrześcijaństwo jest zaś bardzo, bardzo mało prawdopodobną teorią.
|
N cze 17, 2007 2:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
A jak nazwać (jeżeli nie "durnotą") wymordowanie (wg. szacunków) około MILIARDA ludzi na skutek "zabiegów" aborcyjnych
(Nie mówiąc już nawet o niemożliwej do oszacowania liczbie zamordowanych dzieci przez matki które zastosowały środki wczesnoporonne ...)
JAK nazwać (jeżeli nie "durnotą") np. propagowanie antykoncepcji i "wolnego seksu" w krajach w których panuje epidemia HIV
Jak nazwać (jeżeli nie "durnotą") "modę" na propagowanie "wolnych związków" i rozluźnianie lub wręcz niszczenie) więzi rodzinnych
To wszystko przecież "pachnie " zagładą ludzkości ...
Co do "guzików" - owszem możliwe.
Zawsze to przecież żądza władzy .i chęć własnej dominacji nad światem ..
|
N cze 17, 2007 3:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: A jak nazwać (jeżeli nie "durnotą") wymordowanie (wg. szacunków) około MILIARDA ludzi na skutek "zabiegów" aborcyjnych A skąd te dane i w jakim okresie czasu to miało miejsce - ten miliard wymordowanych nienarodzonych?? Cytuj: JAK nazwać (jeżeli nie "durnotą") np. propagowanie antykoncepcji i "wolnego seksu" w krajach w których panuje epidemia HIV Coś mi się wolny seks i antykoncepcja nie ustawiają na jednej półce. Wyjaśnisz? Chciałbym zwrócić uwagę, że w zaistniałych okolicznościach, to KK strasznie dał dupy, kiedy jednoznacznie sprzeciwiał się korzystaniu ze śridków antykoncepcyjnych w krajach Trzeciego Świata. Cytuj: Jak nazwać (jeżeli nie "durnotą") "modę" na propagowanie "wolnych związków" i rozluźnianie lub wręcz niszczenie) więzi rodzinnych
Zdrowym rozsądkiem?
Zaczekaj, chyba się nie rozumiemy? Twierdzisz, że 6 miliardów ludzi na świecie to trochę mało? Bo jak dla mnie to gdzieś o połowę za dużo, do sensownego istnienia na tej planecie. Gdyby ludność świata spadła gdzieś do 500 milionów, wtedy mógółbym zacząć się martwić, czy aby jest dla nas jakać przyszłość. Póki co, jestem cool as a cucumber. Póki co procesy, o których wspomniałeś nie wpływają na demograficzy regres, tendencja wciąż jest rosnąca, ludzi na świecie jest coraz więcej, więc nie ma sensu panikowanie, że nagle przez to wszystko nas zabraknie.
|
N cze 17, 2007 9:57 |
|
 |
Rin
Dołączył(a): Pt cze 01, 2007 15:11 Posty: 88
|
Cytuj: A jak nazwać (jeżeli nie "durnotą") wymordowanie (wg. szacunków) około MILIARDA ludzi na skutek "zabiegów" aborcyjnych Że jak?
Inna sprawa, że to jeszcze nie ludzie =)
|
Pn cze 18, 2007 19:41 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
JakubN napisał(a): A skąd te dane i w jakim okresie czasu to miało miejsce - ten miliard wymordowanych nienarodzonych?? oparte na wyliczeniach prof. Roszkowskiego (posła do PE) Cytuj: W XX wieku zgładzono około miliarda nienarodzonych dzieci. Jak można pojąć taki ogrom nieszczęścia? Na początku bieżącego stulecia historycy zastanawiali się często, jakie były najważniejsze wydarzenia i tendencje poprzedniego wieku. Wymieniano dwie wojny światowe, postęp technologiczny, emancypację kobiet... Jedno z niezwykle ważnych zjawisk uchodziło jednak na ogół uwagi badaczy i publicystów. Chodzi o tendencje ludnościowe, a szczególnie o wpływ aborcji na te tendencje. Niedawno natrafiłem w Internecie na szokujące dane, pochodzące z Johnston’s Archive, a dotyczące przybliżonej liczby aborcji przeprowadzonych na całym świecie w XX wieku. http://goscniedzielny.wiara.pl/?grupa=6 ... 1104708891JakubN napisał(a): Coś mi się wolny seks i antykoncepcja nie ustawiają na jednej półce. Nie tylko "stoją na jednej półce" ale są wręcz ze sobą dość mocno zwiazane. Chodzi o to, że stosowanie antykoncepcji daje możliwości zdrady bez brania odpowiedzialności konsekwencji za to, co się robi - sprzyja rozwiązłości. JakubN napisał(a): Chciałbym zwrócić uwagę, że w zaistniałych okolicznościach, to KK strasznie dał (censored), kiedy jednoznacznie sprzeciwiał się korzystaniu ze śridków antykoncepcyjnych w krajach Trzeciego Świata. Tak się skłaa że antidotum na tą epidemię leży w samym sednie nauczania Kościoła - to zasada wierności małżeńskiej. A nauka wyraźnie mówi o tym, że maksymalna skuteczność prezerwatyw jako ochrony przeciwko HIV wynosi maks ok. ~85 %. Zwiększona rozwiązłość to zwiększone ryzyko zarażenia . JakubN napisał(a): Zdrowym rozsądkiem?  A co można tak naprawdę zrobić w związku bez miłości o trwałych perspektyw nastawionym tylko na "szarpanie" dla siebie kolejnej porcji przyjemności ? ze zdrowym rozsądkiem nie ma to raczej nic wspólnego... JakubN napisał(a): Zaczekaj, chyba się nie rozumiemy? [b]Twierdzisz, że 6 miliardów ludzi na świecie to trochę mało?
Ja twierdzę, że ziemia jest w stanie o wiele więcej ludzi wyżywić .
Doskonale to rozumieją np. Muzułmanie - oni nie stosują antykoncepcji - jednocześnie łakomym okiem patrząc sie na Europę jako na obszar do zaludnienia Islamistami.
I nie będzie potrzeba żadnej wojny - Europa sama się wymorduje jak tak dalej pójdzie 
|
Wt cze 19, 2007 0:32 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|