Owszem, podlega.

Homofobia nie istnieje. Dewianci wymyślili ten termin żeby mieć argument przeciw każdemu kto nie jest po ich stronie.

Nic do nich nie mam jeśli ich seksualność jest sprawą prywatną, jeśli wychodza na ulicę i wyzywają mnie od "homofobów" to powinni ponieść konsekwencje.

gooodboy alias przemo ty to jesteś chyba masochistą, banują cię- a ty z uporem maniaka tutaj wracasz i próbujesz wciskać ludziom swoje historyjki, że też ci się chce I tak żadnego prawdziwego katolika nie przekonasz do swoich teorii.

Myślę, że teraz Ty trochę przeginasz, Krieger. Coś takiego, jak homofobia występuje, na szczęście zmniejsza się w cywilizowanych społeczeństwach.

A to tak dla jasności sytuacji:
dewiacja
1. «silne odchylenie od normy w zachowaniu, postępowaniu lub myśleniu»
2. «znaczne naruszenie równowagi jakiejś struktury lub systemu»
3. «zboczenie z kursu lub odchylenie od właściwego kierunku»
4. «odchylenie kątowe między południkiem magnetycznym a kierunkiem wskazywanym przez igłę magnetyczną kompasu, wywołane przez duże masy metalu»

nie wiem dlaczego się czepiacie gooodboy-a , jak każdy może wyrazać swoje
zdanie, jeżeli całym jego zyciem jest seks, musimy to uszanować.
Z drugiej strony gooodboy , Ty uszanuj nasze przekonania, gdzie w naszym życiu seks jest tylko dodatkiem i możemy nie rozumieć dlaczego Twoja "seksulaność" jest ważniejsza jak np. dobro spoleczeństwa.
"Iranu" nie trzeba szukać daleko...


jest to część mojego postu z innego forum.

Niestety w dzisiejszych czasach namnożyło się pojęć takich jak "homofobia" itp.

Nie ukrywajmy - homoseksualizm nie jest normalny i jak tu nie lubić gejów skoro łażą po ulicach i swoim widokiem zniesmaczają widok normalnym osobom? Jak mówiłem wcześniej nic do nich nie mam jeśli są gejami i uprawiają seks w domu, ale kiedy wychodzą na ulice i pokazują swoją odmienność to szczerze mówiąc denerwują mnie. Nie ma co ukrywać, że są normalni. A kiedy mówią o prawie do adopcji dzieci to pokazują do czego może prowadzić taka "tolerancja".

NIETOLERANCJA TO PIERWSZY KROK DO FASZYZMU!!!!

Uważam, że nie można dyskryminować ludzi za orientację seksualną. To jest ich prywatne życie i jesli nie robią tym nikomu krzywdy to nic nam do tego. Natomiast jestem przeciwny żeby takie osoby adoptowały dzieci.....jestem przeciwny nie dlatego, że nie jestem tolerancyjny, tylko dlatego, że dla takiego dziecka, które jest osobą jeszcze nieukształtowaną to byłony za trudne. Dlatego uważam, że jeżeli tacy ludzie żyją sobie spokojnie i nie wadzą nikomu to my róznież nie powinniśmy mieć do nich negatywnych emocji.

To naprawdę głupie stwierdzenie. Równie mocno [albo równie mało] zniesmaczający są heteroseksualni wyrażający swoją seksualność na ulicy.

To że Ciebie denerwują jest akurat bez związku dla całego zjawiska i tego, że homoseksualiści powinni móc wyrażać swoją seksualność tak samo, jak heteroseksualni.

Nie są normalni w sensie ścisłym - czyli odstają od normy, ale to nie znaczy, że są gorsi.

Jaka toleracnja? Ty chyba pewnych zjawisk po prostu nie rozumiesz.

Heteroseksualni jakoś nie organizują parad "równości"ani tym podobnych cyrków.



Moze Ty maszo chotę oglądać obściskujacych się gejów - ja nie zamierzam. Chciałbym również uratować swoje dziecko (gdybym je miał) od takich widoków.



A ktoś mówi, ze są?



A Ty chyba nie rozumiesz, że deiwanci nie mogą zastraszać mniejszości oskarżeniami o jakąś homofobie.

Bo nie muszą. Bo nikt nie uważa trzymających się heteroseksualistów za postępujących niemoralnie i nie spotykają się z tego powodu z aktami agresji. [jeszcze nie słyszałem, żeby jakaś gejowska bojówka napadła na demonstrację w obronie rodziny i rzucała w jej uczestników kamieniami]

Zawsze możesz siedzieć w domu.

Ono też może siedzieć w domu, choć z takim tatusiem o zamkniętych horyzontach myślowych i pełnym uprzedzeń raczej by mu to na dobre nie wyszło.

A głuchy jesteś?? Albo ślepy??

To naprawdę śmieszne i trochę świadczy albo o wypaczonym obrazie świata jaki nosisz w głowie, albo o tym, że zacietrzewienie w dyskusji ogranicza Ci obiektywny osąd rzeczywistości.

No jasne w koncu Ty jesteś taki nowoczesny nie? SKoros taki nowoczesny to jedź do zdegenerowanej Holandii razem z resztą pedalstwa, które chce uchodzic za normę.



Akurat nie uważam gejów za niemoralnych. Ja seksualnie akcpetuje właściwie wszystko prócz zoofilii, pedofilli i nekrofilli. Tu chodzi po prostu o to by nazywać rzeczy po imieniu. To są dewianci



Bunajmniej nie zamierzam siedzieć w domu bo banda jakiś gejów szeleje po ulicach



Zapewne lepszy tatuś o ograniczonych poglądach niż pedofil lub degenerat



Nie, ale jakos nei słyszałem by ktoś mówił, że oni są gorsi



Obiektywny Czyli z ust geja?

A jakis czas temu bojówki gejowskie próbowały spalić pewien amerykański dom - na Bibuli była o tym iformacja. Znajdę i wkleję bys zobaczył

Myślę że:

To że jestem tutaj a nie gdzie indziej to moja suwerenna decyzja, a jej motywy nie powinny Cię obchodzić.

A czy ja mówię że nie? Słownikowo jak najbardziej. Ale jeśli chodzi o uzus, to niestety to słowo ma bardzo negatywny widźwięk i z powszechnym rozumieniem słowa "dewiant" nie mogę się zgodzić.

Poza tym nie chodzi Ci tylko o to, by nazywać rzeczy po imieniu, ale by życie uczuciowe homoseksualistów zamykać w 4 ścianach - a to jest nieporozumienie. Chyba że to samo sądzisz o hetero. Wtedy będziesz przynajmniej sprawiedliwy, ale wciąż w błędzie.

No proszę, jakoś nigdzie nie widziałem "szalejących band gejów" [za to od cholery band pisjanych hetero szlajających się po uliach Warszawy], takimi stwierdzeniami naprawdę się ośmieszasz, trzymaj nerwy na wodzy albo umysł w stanie skupienia, bo stajesz się groteskowy.

Od pedofila i degenerata, ale czy od otwartego homosekusalisty, to już bym polemizował.

To jednak laryngolog, a nie okulista.

Nie jestem gejem, jeśli to sugerujesz.

I czego to będzie miało dowodzić??
BTW, w swoich poszukiwaniach też możesz zbadać ile razy w ostatnim czasie nie homoseksualiści dokonywali np. rabunków miejsc sakralnych, choć pewnie nikt takich danych nie prowadzi z podziałem na kategorie seksualności.

Dobra, koniec, szkoda mi czasu na słowne przepychanki,
pa

Myślę, że rozumiem o co tutaj chodzi Kriegerowi i jeśli mam rację to popieram jego stanowisko. Są na świecie pewne podgrupy mniejszości które przyjmują pozę "jestem ofiarą, wszyscy mnie krzywdzą, więc mi się wszystko należy". Są Żydzi, którzy jak tylko się z nimi nie zgodzisz lub ich skrytykujesz, nazwą Cię antysemitą. Są feministki, które jeśli tylko się z nimi nie zgodzisz lub je skrytykujesz, nazwą Cię seksistą i szowinistą. Są murzyni, którzy jeśli tylko się z nimi nie zgodzisz lub ich skrytykujesz, nazwą Cię rasistą. Tak samo są tacy homoseskualiści, którzy jeśli tylko się z nimi nie zgodzisz lub ich skrytykujesz, nazwą Cię homofobem. Pokrzywdzone ofiary złego świata i męczennicy jedynych słusznych poglądów, których nieuznawanie czyni oczywiście człowieka złym, chorym i pełnym nienawiści.
Nie wiem jak Ty, ale ja dyskutowałem (nie pamiętam już na jakim forum) z gejami, którzy przyznali się, że jeśli oni zyskają to o co walczą, to będą się starali żeby ich obecni oponenci mieli przesrane, a w swojej walce oto bardzo szumnie wymachiwali szabelką zarzutu homofobii w stronę wszystkich, którzy nie podzielali ich jedynego słusznego poglądu. Nie znoszę tego typu ludzi, bo to fanatycy pełni jadu, którzy manipulują opinią publiczną dla własnych celów a sami nie są lepsi od tych, których krytykują.
Są przypadki irracjonalnej nienawiści wobec homoseksualistów, co może można podciągnąć pod to słowo-worek "homofobia" i z takimi postawami trzeba walczyć*, bo są złe tak samo jak każda irracjonalna nienawiść, jednak "homofobia" stało się słowem-ścierą, którym wycierają usta ci, którym to na rękę.

*Mam tu na myśli walkę dyskusyjną, nie w postaci jakichś regulacji prawnych. Jeśli nawet ktoś z całego serca nienawidzi homoseksualistów, ale nie napada na nich, nie organizuje prześladowań itd. to nikt nie ma prawa go ruszać. Człowiek może sobie nienawidzić kogo chce, tysiące ludzi nienawidzą np. takiego Giertycha i nie jest to karane, dlatego pomysł uznania "homofobii" za chorobę którą trzeba leczyć lub karanie za poglądy, choćby były one nienawistne, to moim zdaniem jakiś absurd. To jest własnie chore - karanie człowieka za to co myśli, nawet jeśli nic złego nie robi. Dlatego, jeśli jacyś homoseksualni mesjasze i męczennicy zacieszają na myśl, że kiedyś za ich krytykę lub jawne wyrażenie niechęci wobec nich będzie można iść do paki lub na przymusowe leczenie, to są to moim zdaniem niebezpieczni fanatycy, równie chorzy co ci, którzy chcieliby homoseksualistów przymusowo leczyć.

Tak, takich też nie lubię i też uważam tego typu zagrywki za nie fair, tylko że Krieger ugólnia tego typu postawy na wszystkich gejów. Nigdzie w jego postach nie spotkałem zawężenia typu "niektórzy", "część" - tylko zawsze w jednym worze są wszyscy honoseksualiści. A to z gruntu nieprawdziwy obraz. Co więcej, tacy o których piszesz są w mniejszości - wiem, bo akurat nie ma tygodnia, żebym się z homoseksualistami nie spotykwał.[/quote]