Czy złamałam 6. przykazanie?
Autor |
Wiadomość |
olinka
Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26 Posty: 520
|
angua napisał(a): A ja naprawdę coraz poważniej zastanawiam się, czy Ty nas nie robisz w bambuko. I wcale nie wyłącznie na podstawie emotek, jakie tu nam wstawiłaś 
Też odnoszę takie wrażenie, wypowiedzi Ninielki są niespójne. To jeśli chodzi o treść, bo słownictwo wskazuje raczej na piętnastolatkę.
Ninielko, co o tym powiesz?
_________________ Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.
|
So wrz 29, 2007 18:38 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Nie robię nikogo w bambuko.  Mam pytania, to pytam.
A teraz mam takie : Wczoraj wieczorem pokazałam się w kamerce internetowej mężczyźnie naga i oglądałam go nagiego. On jeszcze robił TO.... (ja nie) Wiem, że mam grzech, ale czy ciężki czy lekki?
|
Pt paź 05, 2007 9:33 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Ninielka napisał(a): Wczoraj wieczorem pokazałam się w kamerce internetowej mężczyźnie naga i oglądałam go nagiego.
Widzę, że wszystko co Ci pisałem "jednym uchem wleciało, a drugim wyleciało". 
|
Pt paź 05, 2007 9:44 |
|
|
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Ninielka napisał(a): No już sama nie wiem... zgłupiałam. On od tej suchej rozmowy próbował przejść do wirtualnego seksu, ale odmówiłam przypominając, że byłam u spowiedzi... czyli grzechu nie ma. UFFF
Musisz zdać sobie sprawę z tego, że podejmując takie rozmowy współuczestniczysz - jeśli robisz to świadomie - w grzechu tego faceta.
Ty może nie masz sama intencji grzeszenia, natomiast on - sama piszesz, że chciał przejść do seksu wirtualnego. W tym przypadku możesz być współodpowiedzialna za jego grzech. Są to tzw. grzechy cudze.
|
Pt paź 05, 2007 10:13 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Ninielka napisał(a): Nie robię nikogo w bambuko.  Mam pytania, to pytam. A teraz mam takie : Wczoraj wieczorem pokazałam się w kamerce internetowej mężczyźnie naga i oglądałam go nagiego. On jeszcze robił TO.... (ja nie) Wiem, że mam grzech, ale czy ciężki czy lekki?
Ciężki przecie VI przykazaniu. Zresztą nie powinnaś rozróżniać w ten sposób, czy to jeszcze lekki czy już ciężki. Uczestniczysz (mniemam świadomie - bo chyba nikt cię na siłę nie rozbierał) w czymś w czym jako osoba wierząca, poważnie traktująca swoją wiarę - nie powinnaś. Do tego powodujesz swoim zachowaniem, że ktoś inny też grzeszy. Nie żebym wpierała ci, że to tylko twoja wina, bo być może i większa tego faceta, który w jakiś sposób cię do tego prowokuje i wykorzystuje twoją słabość, ale w tym przypadku należałoby się zastanowić, czy ta znajomość ma sens, bo przyjaciel czy dobry znajomy nie wykorzystuje bliskiej osoby w taki, powiedziałabym dość perfidny sposób.
|
Pt paź 05, 2007 10:23 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Czyli lekko podniecająca rozmowa o seksie jest już grzechem ciężkim? Nie może to jakoś do mnie trafić. Mam z tym problemy. Gdybym z kimś współżyła, to rozumiem, że to jest grzech ciężki, ale rozmowa?
Oczywiście jutro będę się spowiadać, to się zapytam, ale jednak...
|
So lis 03, 2007 20:51 |
|
 |
monika001
Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22 Posty: 1324
|
Każdy, kto pożądliwie spojrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa" (Mt 5,28).
Jak wynika z powyższego nie musisz z kimś spać, aby popełnić grzech ciężki przeciw VI przykazaniu.
|
So lis 03, 2007 21:00 |
|
 |
Zencognito
Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24 Posty: 4028
|
Ninielka napisał(a): Czyli lekko podniecająca rozmowa o seksie jest już grzechem ciężkim? Nie może to jakoś do mnie trafić. Mam z tym problemy.
No patrz, dopiero 10 dni temu pisałaś że jesteś całkowicie odnowiona dzięki medalikowi św. Pio, we wtorek pisałaś że dzięki niemu doznałaś cudu i pokusy ustały, a Ty już wracasz do swoich "starych, dobrych" rozmów o seksie.
Po raz kolejny dałaś nam wieść niczym balon - wielką, piękną i kolorową z zewnątrz, a w środku całkowicie pustą. Zanim zaczniesz znów cokolwiek wzniosłego pisać, przypomnij sobie jak to się teraz skończyło i zastanów czy warto sobie po raz kolejny narobić wstydu.
Żeby było jasne - ja nie odwodzę tu od posługiwania się dewocjonaliami ani pokładania nadziei w stawiennictwie świętych, sprzeciwiam się jedynie przypominającej kampanię wyborczą religijności, która składa się z haseł za którymi nie stoi trwała zmiana w rzeczywistości. Ninielko, teraz dla mnie stało się jasne dlaczego ludzie reagują negatywnie na Twoją religijność - po prostu ona się wydaje banalna. Pompatyczna, ale słomiana. Jeśli uważasz, że coś się zmienia, daj tej zmianie czas i najlepiej zachowaj ją dla siebie. Dawaj świadectwo swoją postawą a nie słowami - jeśli będziesz postępować tak jak teraz to tylko stracisz szacunek ludzi i będziesz kompromitować własną religię.
|
So lis 03, 2007 22:03 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Ja teraz również myślę, ze to wszystko prowokacja...I zgadzam się z PTRqwerty...trzeba po prostu tak robić jak on mówi, aż dzieciakom robiącym sobie jaja, przestanie się wydawać, że są anonimowi w necie...
Cytuj: Ostatnio jak ktoś na pewnym forum dyskusyjnym napisał, że chce sobie zrobić krzywdę, to dosyć szybko to załatwiłem. Po 4 godzinach przybyła do niego domu policja. Zważ więc na słowa. Ten jeden telefon naprawdę nie jest mi trudno wykonać, a rzadko idzie zauważyć jak w tym tutaj przypadku, że zwyczajnie sobie jaja robisz.
dodatkowo dodam, że policja zawozi takiego kogoś na oddział przyjęć do najbliższego psychiatryka- gdzie przebywa tydzień na obserwacji...
Osobie chorej w szpitalu pomogą, a jajcarzowi się odechce głupich dowcipów...
Dlatego PTRqwerty, w pełni cię popieram...
|
So lis 03, 2007 22:23 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
polecam wszystkim artykuł o 17-latce, która udawała rodziców dzieci umierających na raka, dała nawet zdjęcia z pogrzebu...
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,4618778.html
Obrzydliwość...
|
So lis 03, 2007 22:26 |
|
 |
bann
Dołączył(a): So maja 26, 2007 5:03 Posty: 20
|
Przepraszam, jeżeli cos takiego już było, w takim razie proszę o linka.
Czy podejmowanie mysli lub wyobrażeń o ładnej dziewczynie, ale nie nieczystych i nie wywołujacych podniecenia (np. wyobrażanie sobie rozmów, spotkań) jest jakimkolwiek grzechem?
|
So lut 09, 2008 21:06 |
|
 |
czeresniowa
Dołączył(a): Pn sty 28, 2008 19:25 Posty: 731
|
bann,
odpowiedź brzmi: nie 
_________________ Prof. dr hab. Joanna Senyszyn: "Gdyby głupota miała skrzydła, minister Kopacz fruwałaby niczym gołębica." http://powiedz-nie.c0.pl/
|
So lut 09, 2008 21:14 |
|
 |
olinka
Dołączył(a): Cz wrz 06, 2007 21:26 Posty: 520
|
bann napisał(a): Przepraszam, jeżeli cos takiego już było, w takim razie proszę o linka. Czy podejmowanie mysli lub wyobrażeń o ładnej dziewczynie, ale nie nieczystych i nie wywołujacych podniecenia (np. wyobrażanie sobie rozmów, spotkań) jest jakimkolwiek grzechem?
Niech grzech, ale wyobraxnia może Ci się wymknąć spod kontroli - więc uważaj
A może lepiej przejść do czynów, czyli spróbować zaprzyjaźnić się z nią? Wtedy będziesz mógł wspominać i nie potrzebne będzie wyobrażanie sobie 
_________________ Make a good thing better.
Mój Bóg i moje wszystko.
|
N lut 10, 2008 10:08 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|