Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 06, 2025 2:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 177 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 12  Następna strona
 Dlaczego nie potrafię kochać Boga 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25
Posty: 326
Post 
Rita napisał(a):
W chłopaka na emigracji wierzyć nie muszę by kochać. Po prostu wiem, że jest.

I jeszcze jedno: wiara to nie wybór. To już było tysiąc razy powtarzane, może w końcu dotrze: wiara w Boga nie jest kwestią wyboru. Nie da się uwierzyć, bo chce się wierzyć.

Ale tylko możesz wierzyć, że jest tam, gdzie wskazuje podany przez niego adres! xD
No ale można prosić ten nieistniejący byt o to, by pomógł.


Wt paź 16, 2007 19:31
Zobacz profil WWW
Post 
Cytuj:
Ale tylko możesz wierzyć, że jest tam, gdzie wskazuje podany przez niego adres! xD

Mogę mieć nadzieję, ale generalnie zwisa mi to jaki jest dokładny adres, skoro listy i tak dochodzą :)

Cytuj:
o ale można prosić ten nieistniejący byt o to, by pomógł.

A widziałeś kiedyś modlącego się ateistę? Zdaje się, że modlitwa wymaga wiary, chociaż odrobiny. A jeżeli się nie ma wiary, to wtedy jest coś w stylu eksperymentu. To tak, jakbyś ty zaczął się modlić, do Zeusa, żeby sprawdzić, czy Ci odpowie. To trochę schizofreniczne, nie sądzisz?


Wt paź 16, 2007 19:38
Post 
nie zenku - mam nakaz kochania drugiego czlowieka - jak siebie samego
kocham zone - ale nie moge jej kochac tak jak kocham boga
bo to go zniewaza
nie moge kochac rosliny czy zwierzecia jak czlowieka bo to zniewaza czlowieka


milosc sie nie narzuca - wiec skoncz te brednie ze byles chrzescijaninem
figurowanie w kartotece parafialnej jeszcze nikogo nie uczynilo katolikiem

wszechrzecz nie ma miar - no jak to - a ty?


Wt paź 16, 2007 19:39

Dołączył(a): So wrz 15, 2007 12:25
Posty: 326
Post 
Cytuj:
A widziałeś kiedyś modlącego się ateistę? Zdaje się, że modlitwa wymaga wiary, chociaż odrobiny. A jeżeli się nie ma wiary, to wtedy jest coś w stylu eksperymentu. To tak, jakbyś ty zaczął się modlić, do Zeusa, żeby sprawdzić, czy Ci odpowie. To trochę schizofreniczne, nie sądzisz?

Czyli my mamy za Ciebie prosić o łaskę wiary dla Ciebie? Wybacz, ale bez Twojej woli nawet nas Bóg nie posłucha. Powiedz chociaż, że naprawdę chcesz uwierzyć w Jego istnienie i Go pokochać, ale nie pozwalają Ci na to myśli, którymi się kierujesz i brak kontaktu Boga z Tobą....


Outsider, powiedz, dlaczego nie wolno kochać rośliny czy zwierzęcia jak człowieka? Wywyższanie jednego to nie jest jednocześnie poniżanie drugiego, bo wtedy by się obie rzeczy w średnim punkcie spotkały.
Poza tym, bądźmy szczerzy, trzeba szanować życie, w każdej formie.


Wt paź 16, 2007 19:44
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lip 02, 2007 10:55
Posty: 153
Post 
No, tu już całkiem nie pojmuję o co się spieracie: Bóg jest miłością. Doskonałą. Kocha swoje stworzenie. Całe stworzenie. Moja miłość; niedoskonała bo wszak tylko „na obraz i podobieństwo” powinna być skierowana do całego stworzenia bo jakże mam nie kochać tego, co jest przedmiotem miłości mojego Boga (jeśli kocham Jego)? W ten sposób nakaz: „będziesz miłował ...” przestaje być nakazem egocentrycznym; im bardziej kocham Boga- tym bardziej kocham ”całą resztę” – dlatego ta miłość jest nadrzędna. ( a ze wszystkich kotów świata najbardziej kocham moją koteczkę :P )

(Rito: krok w wiarę często wymaga zaryzykowania śmieszności we własnych oczach- mnie się nawet wydaje, że jedyne co naprawdę zrobiłam dla Stwórcy, to wlaśnie było to: na chwilę zrezygnowałam z pychy posiadania o sobie zdania, że jestem logiczna i rozsądna- zaryzykowałam swoje "dobre imię" ;) )

_________________
...


Wt paź 16, 2007 19:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
outsider napisał(a):
kocham zone - ale nie moge jej kochac tak jak kocham boga
bo to go zniewaza
nie moge kochac rosliny czy zwierzecia jak czlowieka bo to zniewaza czlowieka

Widać, że stworzyłeś sobie Boga na swoje podobieństwo i swojemu Bogu dałeś swoje chore podejście do świata. No cóż, to by było na tyle, dalej mi się tego tematu ciągnąć nie chce :-)


Wt paź 16, 2007 20:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 09, 2007 19:58
Posty: 37
Post 
Cytuj:
miłość to nie uczucie tylko, ale postawa


subtelna różnica, ale powoli dochodzimy do zrozumienia przynajmniej na jednej płaszczyźnie
może dojrzysz owe ważne słowo "tylko", jeśli jeszcze nie dojrzałaś
bo ja zdania nie zmieniam

Rita napisał(a):
Ale...
Potrafię kochać
Potrafię kochać miłością nieodwzajemnioną
Potrafię kochać miłością beznadziejną
Kochając daję z siebie wszystko
Kochając nie oczekuję nic w zamian
Miłością obdarzam byty, które powiedzmy... obdarzają mnie własnym istnieniem


skoro piszesz, że potrafisz kochać, to ja nie mogę zanegować, że potrafisz, bo Ty wiesz lepiej niż ja czyż nie? dlatego tak piszę

a teraz te słowa wystarczy przenieść na Twoje problemy z kochaniem Boga i masz jak znalazł: miłość (wg Ciebie) nieodwzajemnioną, beznadziejną, taką w której Ty możesz dać wszystko, niczego nie oczekując w zamian...

ergo według mnie potrafisz kochać i Boga!

gdybyś tylko uznała, że Ów Byt obdarza Cię własnym istnieniem
ot tyle

cała istota Boga stoi za tym stwierdzeniem

alternatywa: pozostać w punkcie, w którym jesteś tj. pisać posty o Bogu, który nie istnieje

bo Ty nie nie wierzysz w Boga, w którego my-wierzący wierzymy, Ty nie wierzysz i nie chcesz wierzyć w "Boga", którego sama sobie stworzyłaś
i chwała Panu, że tak jest, bo to by znaczyło, żeś -eufemistycznie pisząc- "mało inteligentna"


Wt paź 16, 2007 20:39
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
gdybyś tylko uznała, że Ów Byt obdarza Cię własnym istnieniem

Tylko, że nie obdarza. Jeżeli ja tak uznam, to będzie to tylko moja strona, a to musi wyjść z drugiej strony, żeby miało sens. Inaczej to jest wciskanie sobie czegoś na siłę. Nie zamierzam sobie nic implikować wbrew sobie.

No i BioZ, linia, nie módlcie się za mnie, nie trzeba, nie mam depresji, ja po prostu głośno myślę, tak? To nie znaczy, że coś ze mną nie tak :) Ze mną jest wszystko w porządku, bycie ateistką to nie jest jakieś straszne coś i trzeba się za biedaka modlić, bo sobie żyły jeszcze popodcina, tak mu źle i smutno i nikt go nie kocha. Spoko, da się z tym żyć :) Myślenie jeszcze nikogo nie zabiło (no może z wyjątkiem ofiar hiszpańskiej inkwizycji :P )


Wt paź 16, 2007 20:54

Dołączył(a): Wt paź 09, 2007 19:58
Posty: 37
Post 
Rita napisał(a):

Cytuj:
ale można prosić ten nieistniejący byt o to, by pomógł.


A widziałeś kiedyś modlącego się ateistę? Zdaje się, że modlitwa wymaga wiary, chociaż odrobiny. A jeżeli się nie ma wiary, to wtedy jest coś w stylu eksperymentu. To tak, jakbyś ty zaczął się modlić, do Zeusa, żeby sprawdzić, czy Ci odpowie. To trochę schizofreniczne, nie sądzisz?


wystarczy chcieć wierzyć, by wierzyć
jeśli chcesz wierzyć zaczynasz prosić o tę wiarę, o znak, o cokolwiek
potem jest proces
o ironio: tak nazwałaś w jednym z postów miłość -procesem :)
i to jest to wychodzenie z schizofrenii
może potrwać
aż nastąpi integracja wiary i rozumu, uczuć i postaw

gdy nie będzie tego kroku, o którym pisze też linia
nigdy nic nie zmienisz
czekasz na piorun-olśnienie z Nieba?
nawet jak będzie nie będziesz wiedzieć, że to od Niego
bo będziesz tak nadal zamknięta na Jego Obecność
bo nie raczysz spytać Go o to bojąc się owego rozdwojenia w Tobie
a czy teraz owe rozdwojenie nie jest silniejsze:
"nie potrafisz kochać Boga a chcesz Go kochać"
co stracisz eksperymentując? chyba nie swój szacunek do siebie, skoro będzie dla Ciebie jasne, że eksperymentujesz
a On nie boi się poniżania ze strony ludzi


Wt paź 16, 2007 20:55
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
co stracisz eksperymentując? chyba nie swój szacunek do siebie, skoro będzie dla Ciebie jasne, że eksperymentujesz

Nie raczej nie chodzi mi o utratę szacunku, tylko o to, że nie mogłabym tego traktować na serio. Spróbuj się pomodlić do Zeusa, a zobaczysz o co mi chodzi.


Wt paź 16, 2007 21:00

Dołączył(a): Wt paź 09, 2007 19:58
Posty: 37
Post 
Rita napisał(a):
Tylko, że nie obdarza. Jeżeli ja tak uznam, to będzie to tylko moja strona, a to musi wyjść z drugiej strony, żeby miało sens. Inaczej to jest wciskanie sobie czegoś na siłę. Nie zamierzam sobie nic implikować wbrew sobie.


obdarza i to czy w to wierzysz czy nie tego nie zmieni
więc nie musisz sobie niczego wciskać wbrew sobie
faktu nie zmienisz
nawet jeśli sobie implikujesz, że "nie obdarza"

chciałaś tylko tak sobie myśleć, to masz co chciałaś :D

jak zanegujesz rzeczywistość? żądając dowodów?
przyznasz się tym samym do swojego ograniczonego światopoglądu
i tyle
można z tym żyć i to całkiem "spoko"

sądzę, że owe spoko jest tu bogiem ateistów :D

ale co mi do tego, gdy ktoś lubi łatwiznę i szczęściem nazywa życie na powierzchni?
nic
zatem Ty sobie myśl dalej, ale nie myśl, że w tym myśleniu nie ma pęknięć!


Wt paź 16, 2007 21:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lip 02, 2007 10:55
Posty: 153
Post 
Ech, Rito- ani mi w głowie użalać się nad Tobą. Co więcej, wcale nie modlę się o Twoje nawrócenie(kurczak! A może powinnam??? :roll: ) ani nawet nie próbuję Cię do niczego przekonać- piszę co myślę a jak to jest być ateistą- dobrze wiem. Jak już kiedyś napisałam: jako ateistka nie byłam człowiekiem gorszym ani mniej szczęśliwym- byłam człowiekiem innym.
Kiedy mówię o swoim doświadczeniu, to tylko mówię o swoim doświadczeniu. Jeśli Prawda w którą wierzę jest Prawdą i taka będzie wola Prawodawcy, to już On sam znajdzie do Ciebie drogę- jedyną właściwą bo też twierdzę, że to nie może być działanie jednostronne. Ale to jest sprawa pomiędzy Tobą a Nim a my tutaj możemy tylko pogadać- byle z pożytkiem :sciana: ;-)

_________________
...


Wt paź 16, 2007 21:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
A ja się za Ciebie modlę Rito - bo uważam, że to dobre :)
No i bardzo chętnie spotkałbym sie z Tobą po 'tamtej stronie' - zresztą wszyscy powinniśmy się tam spotkać...

outsider, znasz gościa imieniem Św Franciszek z Asyżu? Facet kochał wszystko co go otacza, Brata Słońce...itp we wszystkim widział Boga i we wszystkim uwielbiał Boga. Uważasz, że Bogu to umniejszało?
A jego ziom, Św Antoni Padewski...nie miał posłuchu u ludzi więc głosił kazania rybom i ptakom <w końcu był jednym z najlepszych kaznodziei jakich nosiła ziemia> i co? Bóg się obraził.
Kochaj każdego człowieka bo w nim żyje Chrystus...mamy kochać tak jak Chrystus nas umiłował, miłością dążącą do doskonałej (bo człowiek ideału nie jest w stanie sięgnąć). Nie możesz kochać Boga, którego nie widzisz nie nauczywszy się kochać człowieka, którego widzisz...itd.
Nie rób z igły widły, przerastasz formą treść :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Wt paź 16, 2007 22:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Rita napisał(a):
Sęk w tym, że miłość to nie niezmienna postawa, a proces. To co ty chcesz nazwać miłością to jakaś idea, a nie rzeczywiste uczucie. Miłość nie jest niezmienną ideologiczną postawą oderwaną od rzeczywistych emocji.

Sęk w tym, że równie dobrze miłość może być niezmienną postawą oderwaną od rzeczywistości, a Ty traktujesz proces dochodzenia do tej miłości, jako samą miłością - relatywnie to może być niemal identyczne - tak jak np w przypadku pociągu widzianego za oknem drugiego pociągu - widząc jedynie przesuwające się okna sąsiedniego pociągu, często ciężko rozpoznać, który z nich jedzie - nasz, czy tamten - widzimy tylko ruch.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Wt paź 16, 2007 22:36
Zobacz profil
Post 
a wracając do tematu - nie przyszło Ci do głowy Rito, że nie kochasz bo po prostu Go nie znasz, nie spotkałaś, nic o nim nie wiesz
i tak naprawdę w swym osamotnieniu w ogole nie wierzysz, że on istnieje


Śr paź 17, 2007 7:45
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 177 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9 ... 12  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL