Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr wrz 10, 2025 11:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
 Rozwody i alternatywna forma małżeństwa 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28
Posty: 421
Post Rozwody i alternatywna forma małżeństwa
Ostatnio w natarciu są lewicowe pomysły na grzebanie w instytucjach społecznych,zwłaszcza w rodzinie.Mamy pomysły konkubinatów,małżeństw gejowskich i lesbijskich,rozwody(to już dosyć długo),samotnych rodziców (żeby nie wracać do tematu dyskryminacji mężczyzn i nie napisać "matki").

A co by powiedzieli tutejsi liberałowie na pomysł nierozerwalnego małżeństwa państwowego.Nowej formy małżeństwa,stanowiącą jedynie alternatywę w pluralistycznym społeczeństwie(jak to modnie zabrzmiało :D ),a polegającym na małżeństwie,którego nie można zerwać,tzn. rozwieść się.Kto by chciał,ślubowałby w zwyczajny sposób.Ale chętni decydowaliby się dożywotnio.Oczywiście możliwość przekształcenia starego (pierwszego z wymienionych) rodzaju małżeństwa w nowe (drugie) byłaby możliwa,ale nie odwrotnie.

Narzekałem już na łamach ateisty: http://www.ateista.pl/articles.php?id=232 , jak to kościołowi brakuje weny. Zamiast zaproponować jakiś alternatywny rodzaj zmian dla tych proponowanych obecnie, kościół wypowiada się jedynie w materii cudzych nowinek, ponadto zawsze czyni to w sposób negatywny, tzn. jest przeciw.

Dozgonne małżeństwa mogłyby być tradycyjną ideą kościoła w nowej formie, którą forsując, wykazałby się on inicjatywą.

Przecież kościół dopuszcza alternatywne sposoby życia, chociażby celibat osób, które mają potrzebę oddać się Bogu, wyrzekając się rodziny. Ten pomysł nie powinien być więc dla instytucji kościoła czymś szokującym.

_________________
http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org


Pn sty 21, 2008 16:22
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Rozwody i alternatywna forma małżeństwa
HajdukAdam napisał(a):
Dozgonne małżeństwa mogłyby być tradycyjną ideą kościoła w nowej formie, którą forsując, wykazałby się on inicjatywą.

Chyba jednak nie wiesz co jest ideą małżeństwa chrześcijańskiego.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pn sty 21, 2008 18:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28
Posty: 421
Post 
W ankiecie jest błąd,powinno być małżeństw a nie rozwodów.Czy można ją usunąć?
-----
Mój przedmówco,to kościół nie głosi nierozerwalności związku małżeńskiego?

_________________
http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org


Pn sty 21, 2008 22:47
Zobacz profil WWW
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post 
HajdukAdam napisał(a):
Mój przedmówco,to kościół nie głosi nierozerwalności związku małżeńskiego?

Głosi ale sakrament małżeństwa jest niesprowadzalny jedynie do aspektu nierozerwalności. To rzeczywistość o wiele wyższa. Dlatego nawet jeśli taka instytucja jak dozgonne świeckie małżeństwo by powstała, to nie byłaby alternatywą dla sakramentu małżeństwa. A Kościół napewno by tego nie uznał za takową.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pn sty 21, 2008 22:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Wziąłbym sobie taki ślub i miałbym dozgonnie uwiązaną do mnie kobietę, którą mógłbym bić i poniżać, a ona mimo tego nie mogłaby się ze mną rozwieść. Nawet gdybym poszedł na 20 lat do paki za znęcanie sie nad nią, to mimo tego nie mogłaby się ona formalnie z nikim innym związać.
Czy o to chodziło? ;>

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn sty 21, 2008 23:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
filippiarz napisał(a):
Wziąłbym sobie taki ślub i miałbym dozgonnie uwiązaną do mnie kobietę, którą mógłbym bić i poniżać, a ona mimo tego nie mogłaby się ze mną rozwieść.

Czy przed biciem i poniżaniem żony powstrzymuje Cię jedynie perspektywa rozwodu? :o


Wt sty 22, 2008 7:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Krzysztof_J napisał(a):
filippiarz napisał(a):
Wziąłbym sobie taki ślub i miałbym dozgonnie uwiązaną do mnie kobietę, którą mógłbym bić i poniżać, a ona mimo tego nie mogłaby się ze mną rozwieść.
Czy przed biciem i poniżaniem żony powstrzymuje Cię jedynie perspektywa rozwodu? :o

Ależ skąd.
Po pierwsze rozwód mam już za sobą i nie pamiętam aby kiedykolwiek jego możliwość i jego realizacja miały większy wpływ na moje postępowanie. A ludzi nie biję i nie poniżam bo mam wolę aby nie bić i nie poniżać ludzi.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Wt sty 22, 2008 10:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sty 03, 2008 16:28
Posty: 421
Post 
filippiarz napisał(a):
Wziąłbym sobie taki ślub i miałbym dozgonnie uwiązaną do mnie kobietę, którą mógłbym bić i poniżać,
To kobietę albo mężczyznę wolno poniżać lub bić,tylko dlatego,że się wyjdzie za niego za mąż albo z nim ożeni?Uważaj żeby ciebie baba nie biła,to jest równie częste jak sytuacja odwrotna,ale ty rzeczywiście byłbyś uwiązany,bo na policji zgłoszenia od mężczyzny nie przyjmą a jak przyjmą to prokurator nie znajdzie podstaw, a jak prokurator znajdzie podstawy to sąd nie skarze a jak sąd skarze to cię sąsiedzi wyśmieją.

_________________
http://www.maskulizm.blog.onet.pl http://religiabezwiary.blog.onet.pl/ http://politykaspoleczenstwo.blog.onet.pl/ http://www.wolnafilozofia.blog.onet.pl http://www.maskulizm.pl http://www.maskulizm.org


Wt sty 22, 2008 12:29
Zobacz profil WWW
Post 
Mówiąc szczerze - wobec Boga wszyscy są równi.
Ponieważ większość osób opowiada się za kobietami (aq agresja ze strony kobiet wobec mężczyzn jest praktycznie taka sama jak ta "męska" agresja wobec kobiet) powiem wprost:
Wobec prawa - chyba nie jeżeli większość "przywilejów)" ( w tym prawo opieki nad dzieckiem i alimenty) przyznaje sie zwykle kobiecie ?
Cóż - pozostaje "w razie czego" tylko jedno - Bóg i tak kiedyś wszystko rozliczy sprawiedliwie ?


N sty 27, 2008 17:11
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 9 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL