Wiesz nospheratu może twórcy gier nie maja tak wypaczonej wyobraźni Po prostu cudowne zakończenie Fakt że w falloucie działy się też różne rzeczy A le cóż ja tam zdania nie zmienię lubię cRPG i tyle. A przecież nie każdy musi wszystko lubić Może to przez to że nie grałem nigdy w realu z ludźmi , a chętnie bym spróbował

Tylko to Cię tłumaczy
Jak tylko będziesz miał okazję, to zagraj - warto

Na pewno nie omieszkam chociaż perspektywa zgwałcenia przez bandę orków nie jest zachwycająca A jaki system polecacie ?

Choć cRPG nie oferują takich możliwości jak te kostkowe, mogą dostarczyć wspaniałych i bardzo inspirujących wrażeń wizualnych, których w RPG brak No i muzyka też się czasami bardzo ciekawa zdarza.
W RPG byłem swego czasu dość mocno zaangażowany - w czasach liceum prowadziłem z kilkoma innymi ludźmi stronę Badlands, poświęconą Warhammerowi Fantasy Roleplay. Miałem tam nawet swój własny dział, w którym umieszczałem dodatki mojego autorstwa, a było ich kilkadziesiąt, w tym licząca sobie 109 stron "Księga jaszczura" poświęcona rasie jaszczuroludzi oraz modyfikację zasad, która miała uczynić je bardziej realnymi i zaoferować więcej możliwości.
Nie grałem już od baaardzo dawna - kilku lat. Po głowie chodzi mi od czasu do czasu stworzenie własnego systemu RPG, z realistycznym systemem walki i czarowania, pozwalającym na wygodne tworzenie własnych zaklęć i prowadzenie pojedynków poprzez deklarowanie konkretnych ciosów. Byłoby to fantasy, ale nie osadzone w czasach średniowiecza - chodzi mi po głowie coś w klimatach XVII-XVIII wieku. No ale to kupa roboty i nie wiadomo czy kiedykolwiek coś z tego wyjdzie.
Co Was najbardziej denerwuje w systemach w które gracie, albo w które graliście? Mi w WFRP bardzo przeszkadzał brak realizmu w walce oraz kwestia statystyk. Człowiek mógł poprzez rozwijanie statystyk dojść do siły większej niż ma 3,5 metrowy ogr! Przecież to bez sensu. W swoich sesjach zmodyfikowałem trochę system rozszerzeń oraz podwyższyłem statsy potworów (ogry i trolle miały siły ok 10-12) i stworzyłem zasady, które czyniły bezskutecznymi parowanie ciosów takich istot - w końcu co by w rzeczywistości dało gdyby jakiś ludek sparował mieczem cios 3,5 metrowego, napakowanego humadoida z ręką grubości korpusu człowieka?
A Wy co wolicie w RPG - relizm czy epicki heroizm powalania mieczem dziesiątek goblinów? Rozwiązywanie zagadek i kombinowanie czy walkę?

jarzabek z tymi systemami to różnie. Zależy co preferujesz. SF, heroic fantasy, dark fantasy. Są darmowe systemy, dostępne na necie. Za te popularniejsze takie jak dnd, warhammer czy World of Darkness trzeba nieco zabulić. Jak umiesz czytać ze zrozumieniem i w dodatku po angielsku to tutaj znajdziesz dnd 3.5.

Osobiście preferuję rozgrywkę w czasach obecnych nastawioną na myślenie. Taki GURPS (czwarta edycja w podstawowej wersji dostępna za darmo) sprawdza się całkiem nieźle w tej roli. Ostatnio grałem dawno temu, zbyt dawno.

Nospheratu najlepiej to mi sie chyba podobają systemy w stylu D&D. Ogólnie dzięki że podrzuciłeś parę pomysłów. A jeżeli chodzi o angielski to powinienem sobie poradzić

Temat, jak widzę, dawno umarł, ale pozwolę sobie odświeżyć

RPGi komputerowe – te starsze, klasyka – to jedno z moich hobby. Uwielbiam Baldura, Tormenta, Fallouta Icewind Dale też się jeszcze pisze, chociaż różni się trochę od pozostałych.
Uwielbiam też Morrowinda, do którego robię sobie, na swój własny użytek, małe mody, lub modyfikuję pod swój gust te, które już powstały.

Czy ktoś z Was też może lubi i grywa jeszcze czasami w te starsze gry?
I czy ktoś zna się może trochę na pisaniu skryptów do Morka?

Wbrew pozorom nierzadko się też zgadzamy, tylko wtedy zwykle tego nie komunikuję

Fallout z nieznanych mi przyczyn jakoś mnie ominął ale oba Baldur's Gate mam wśród tych kilku oryginałów, jakie w życiu kupiłem (zobacz, co ostatnio znalazłem - a Ty co zrobiłaś z Imoen?). Torment natomiast po prostu uwielbiam. Takiego klimatu i takich postaci (Fall-from-Grace i Annah są boskie) chyba nigdy już nie było. Co ciekawe, jakoś go jednak nie ukończyłem. Nie pamiętam, co mi przerwało kiedyś, a gdy grałem w zeszłym roku, po jakimś czasie zainstalowałem najnowszy nieoficjalny patch (m.in. przywracał zdolność biegania przeciwnikom - nie wiadomo dlaczego wyłączyli to w oryginale, bo chyba wszystkim zrobili nawet odpowiednie animacje) i save'y mi nie działały, więc już mi się nie chciało od nowa zaczynać. A widziałaś świetny GhostDog's UI mod? Jeśli Cię zainteresuje, tutaj jest instrukcja instalacji tego wszystkiego.

Morrowind to też była jedna z moich ulubionych gier. Do dziś pamiętam, jak stojąc na moście przed Balmorą niemal czułem zapach padającego deszczu. Grałem w to bardzo długo. Korzystałem też z modów. Ale widzę, że ktoś mnie tu przebił, bo tworzeniem modów się już nie zajmowałem Chociaż coś grzebałem przy nich w edytorze.

Ech, przypomnieliście stare czasy . Baldur’s Gate to była gra! Nie wyobrażam sobie przechodzenia dwójki bez Korgana w drużynie.

Noooo taaak... lepiej komunikować tylko wtedy, jak jest się o co pokłócić...



To teraz ja :
Zacznę od tego, że ja prawie nic nie ukończyłam, będąc najczęściej przy samym końcu A wszystko przez to, że w kwestii gier jestem nie-wiedzieć-czemu perfekcjonistką (czyli jak coś mi nie gra, to zaczynam od początku, lepiej ), i w dodatku odkryłam swój talent do tworzenia modów (jestem totalnym samoukiem), które lubię dodawać w trakcie, zamiast do kolejnej rozgrywki.

Ale po kolei:
Jeśli chodzi o BG i ID – moje postacie mają nowe portrety (niektórym tylko z BG zostawiłam jakie były, bo są moim zdaniem genialne). Poza tym w BG 1 delikatnie zmodyfikowałam swoje postacie (ale nie pod kątem umocnienia ich, bo to zabija moim zdaniem grę). Tu uwielbiam Kagaina (zawsze bezkonkurencyjny!), Xzara, Eldotha, Kivana i Tiaxa. Po dodaniu modyfikacji NPC Project polubiłam też (na chwilę obecną) Minsca, Viconię i Jaheirę. W oryginalnej wersji lubiłam też Faldorn i Khalida (stracili moim zdaniem w NPC Project). Mam wciąż nie do końca wyrobione zdanie na temat Xana. Raz mi pasuje, raz nie.
Imoen jest, jak na mój gust, zbyt infantylna. Wolę kobiety i mężczyzn, niż chłopców i dziewczynki
Moim zdaniem BG 1 ma też naprawdę genialny dubbing!
( http://www.youtube.com/watch?v=2RPCSPMX3Jc )

A jeśli chodzi o ID (1 zaliczona, 2 w trakcie), to zawsze zanim zacznę grę, wymyślam sobie jakieś klimatyczne postacie i ślęczę długo nad odpowiednimi portretami. Miałam już paladyna o twarzy Tuomasa z Nightwisha, kiedy klęczy z wbitym mieczem w "Sleeping Sun" Tu, gdzie sama wsio tworzę, musi być klimatycznie, bo inaczej nie ma gry

Torment to istna Perełka! Diabelska Annah jest genialna Nie ma gry bez romansu z nią Ostatnio grałam specjalnie złodziejem, dla dodatkowych dialogów z Annah właśnie. Nie-Sława (mam polską wersję i względem niej tej właśnie nazwy używam, jednak preferując wciąż Annah, nie Annę) mnie umiarkowanie kręci. Raczej nie przyłączam jej na dłużej. Nie wyobrażam sobie za to gry bez Mortego!
Tormenta jeszcze nie ukończyłam, bo mi mój R2D2 (tak właśnie się nazywa mój komputer ) padł gdzieś przy finale Musiałam wymieniać stacjonarny, bo laptop to jak najbardziej do pracy, ale na pewno nie do gry.

W Fallouta (obie części) pogrywałam, potem rezygnowałam, bo coś innego mnie zainteresowało... W końcu wróciłam i obecnie w wolnej chwili kończę jedynkę.

A Morrowind to moja prawdziwa pasja... Oczywiście gra nigdy nie ukończona
Odkąd poznałam co to tworzenie modów, ciągle staram się maksymalnie urealnić rozgrywkę. To właśnie mnie pociąga w tej grze najbardziej. Na chwilę obecną włączyłam już wszystkie mody pod tym właśnie kątem (jest ich sporo). Sama tworząc, skupiłam się na stworzeniu swojego domu (pustego, do kupienia za grube pieniądze, i możliwości umeblowania przy wykorzystaniu innych modów), na zmodyfikowaniu pluginu Pegas Horse Ranch, i – przede wszystkim – opcji towarzysze i partnerzy. Mam tu dwie wersje, w zależności od tego kim gram. A gram albo bardzo samczym Argonianem, albo wybitnie kocią Khajjitką Każda postać ma swój charakter i swoją historię
A mój problem z Morkiem jest taki, że jak już mody stworzyłam (choć wciąż mam problem z jednym, gdyż mi coś w skryptowaniu nie wychodzi), to okazało się, że mój R2D2 zrobił się na tyle dodatków za stary (pracuje zbyt wolno i się tnie, co w Morku niedopuszczalne) i czeka na kolejną zmianę...

Dawno w nic nie grałam, bo jakoś nie było kiedy.
Jako że mój R2D2 jest już raczej staruszkiem (a laptop nie za bardzo się nadaje do grania), tylko starsze gry płynnie mi chodzą.
W ten weekend będzie Lionheart W diabelskim wcieleniu, przy użyciu magii i miecza... oczywiście by złoić tyłki Inkwizycji

A czy ktoś gra w nowsze gry? Ja uwielbiam np. The Elder Scrolls V: Skyrim oraz Deus Ex: Human Revolution (a pierwsza część serii Deus Ex również jest bardzo dobra).

Męczę się strasznie z instalacją The World of Baldur's Gate (http://baldur.cob-bg.pl/The_World_of_Baldurs_Gate)
Powyskakiwały mi chyba wszystkie możliwe problemy, jakie zgłaszali inni Posiedziałam, nadłubałam się w plikach, prawie wszystko już działa. No ale właśnie - prawie... wrrr... A miało być tak fajnie, miałam dziś zacząć grę...

BTW - BG w nowej wersji... http://wideo.onet.pl/gry-baldurs-gate-r ... 524,w.html
No nie jestem przekonana... lubię staruszka
Ale pewnie kiedyś tam z ciekawości się skuszę sprawdzić