Uzależnienie od internetu
Autor |
Wiadomość |
_dzika_
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 14:31 Posty: 930
|
Uzależnienie od internetu
Ech temacik chyba aktualny i szalenie mnie interesujący! Powiem jak ja to widze i zapraszam do dyskusji!
Moim zdaniem uzależnienie od netu zaczyna sie tam gdzie staje sie on czynnoscią zastępczą i odwtracają uwagę od problemów w świecie realnym. Osoby nieuzależnione traktują bowiem sieć przede wszystkim jako źródło informacji i komunikacji, natomiast osoby uzależnione preferują te usługi sieciowe, w których wymiana informacji między użtkownikami dokonuje się "na żywo". Czas poswięcany przez osoby uzależnione na internet kształtuje się na poziomie 38 godzin tygodniowo ( tak podają naukowe ksiązeczki i opracowania psychologiczne), podczas gdy u osób nieuzależnionych zwykle nie przekracza on 5 godzin.
Chciałabym takze wspomniec w tym miejscu o uzależnieniu od tzw netowych przyjaźni! Jest to stan gdy nawiazane i utrzymywane kontakty utrzymywane za pomocą sieci zastępują te które istnieją w rzeczywistosci. Niekiedy mogą one stanowić podstawowa formę komunikacji spolecznej.
Powodem skłaniającym ludzi do nawiazywania sieciowych znajomości jest głównie anonimowość oraz chęć budowania( lub odbudowywania) pozytywnego wizerunku. Wielu z nich wierzy ze wykreowana przez nich w ten sposób osobowosć moze zostac przeniesiona do ich realnego życia. Internet wychodzi naprzeciw ludziom nieśmiałym, bo ułatwia im nawiazywanie nowych znajomości. Jednocześnie nie rozwiazuje to wcale ich realnych problemów, bowiem większosć osób zawierających znajomości w sieci nie jest zainteresowana przenioesieniem ich do swiata rzeczywistego.
Ach no i nie mozna nie wspomnieć tu o cyber sexie ale o tym napisze pare słów innym razem!
Zwrócę jeszcze na jeden bardzo ważny poniewaz rozwojowy aspekt uwagę! Aspektem wszelkich uzaleznień od wirtualnej rzeczywistości są też konsekwencje zwiazane z wielogodzinnym siedzeniem przed komputerem. Spowodowany tym niemal absolutny brak ruchu moze prowadzić do wad postawy, otyłości, chorób układu krązenia, schorzen stawów. Nieobojętne dla oczu jest równiez długie wpatrywanie się w monitor. Jeśli dodatkowo korzystanie z komputera wiąże się z małą ilością snu, odbija się to na niższej sprawnosci umysłowej. To z kolei u młodych ludzi z uwagi na wysokie wymagania stawiane im w szkole i pracy może stawać się przyczyną siegania po środki pobudzające i popadania w kolejne uzależnienia.
Oj chyba przesadziłam z tym wszytskim, ale chciałam abysci poznali moje zdanie na ten temat...
Pozdrawiam i miłej lektury życzę
|
Pt maja 23, 2003 18:07 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
re dzika
Nie dosyc ze dzika to jeszcze okrutna i bezwzgledna
Ales mi dala do myslenia chyba zrobie sobie kilka pompek i przysiadow, sprawdze czy mi "brzuszek"nie rosnie
W co ja sie wpakowalem???
Niestety masz jednak racje, niekiedy zauwazam to i u siebie ze mnostwo czasu ktory moglbym poswiecic rodzinie spedzam w Necie.
Obiecuje poprawe
Dzieki dzikunia za ten kubel zimnej wody na rozgrzany leb:)
pozdrowka
|
Pt maja 23, 2003 19:00 |
|
|
Skaja
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37 Posty: 883
|
Przyznaję sie, że siedzę dużo za dużo przed kompem, ale nigdy nie zamienię netu na np. przejaźdżkę rowerem z jakimś znajomkiem-ziomkiem Nie zamieniłabym też ani jednej ze znajomych mi w realu osób na kogos netowego... ...co nie zmienia faktu, że bardzo fajnie by było wreszcie poznać tych wszystkich znajomych mi netowiczów...
...prawda jest taka, że judzie są zupełnie inni kiedy piszą, a zupełnie inni kiedy cos czynia albo kiedy się ich widzi.
_________________
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl
|
Pt maja 23, 2003 19:18 |
|
|
|
|
Skaja
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37 Posty: 883
|
TO OSTATNIE NIE ODNOSI SIĘ BROŃ BOŻE DO LUDZI, KTÓRYCH JUŻ POZNAŁAM Z CZATU WIARA.PL
_________________
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl
|
Pt maja 23, 2003 19:20 |
|
|
puella
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 16:46 Posty: 738
|
Przeciez to Bóg dał ludziom net bo wiedział, że tu Go będą szukać.....
|
Pt maja 23, 2003 21:37 |
|
|
|
|
Skaja
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37 Posty: 883
|
a nawet jestem skłonna przytaknąć
_________________
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl
|
Pt maja 23, 2003 22:41 |
|
|
Thomas
Dołączył(a): Pt maja 23, 2003 19:09 Posty: 11
|
puella napisał(a): Przeciez to Bóg dał ludziom net bo wiedział, że tu Go będą szukać.....
Tylko muszą to robić umiejętnie (i bez uzalezniania się )
_________________ Pan moją mocą i tarczą! Moje serce Jemu zaufało! <Ps 28>
|
Pt maja 23, 2003 23:29 |
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Toc mi dzika oczy otworzylas Jak osoby uzaleznione siedza okolo 38h tygodniowo to kim ja jestem Teraz sie przerazilam chyba bede musiala cos ze soba zrobic tylko co
Internet to zagrozenie ma strasznie duzo minusow (ale tez plusow) i o tym juz byla mowa w dziale "Roznosci" temat "blaski i cienie czatu...""blaski i cienie czatu...". Pomimo, iz internet to nie czat ale wiele osob tak to postrzega. Wydaje mi sie, ze najwiekszym zagrozeniam w internecie jest wlasnie czat i wszystkie jego pochodne. To podczas takich "rozmow na zywo" czlowiek traci najwiecej czasu. Co gorsza zazwyczaj prowadzi bezsensowne rozmowy o niczym o tym jaka jest pogoda tu czy tam, o kwiatkach itp. Przepraszam, ze jakos sie nam znow zlewaja tematy oki koniec juz o czacie
Internet moze tez uzaleznic w pozytywnym tego slowa znaczeniu (o ile takie ma ) Znam kilku ludzi, ktorzy buszuja po sieci tylko po to aby znalezc jakies tam informacje z waskiej dziedziny, co wiecej szukaja tych inf tylko w sieci, kontaktuja sie z innymi maniakami przez siec itp. mysle ze takie uzaleznienie nie jest najgorsze
Przyjelo sie mowic, ze w tej globalnej pajeczynie mozna wszystko znalezc. I tu pojawia sie nastepny problem, mianowicie lenistwo (oj probelm ja tu widze chyba nawet grzech ). O ile latwiej jest usiasc sobie wygodnie przed komputerkiem i poszukac tego co nas interesuje, popijajac sobie kawke i co jakis czas znajdowac oczywiscie milion innych rzeczy. Wlasnie sprawa sie komplikuje, poniewaz w necie mozna duzo rzeczy znalezc jednak nie wszystko i wcale nie tak latwo. Czlowiek czesto bezsensownie traci czas w swoich poszukiwaniach poniwewaz wlasnie sie natknal na cos super co mu sie spodobalo, czesto zamiast dalej szukac pierwotnej rzeczy juz interesuje se inna. Kiedys nawet zrobilam takie doswiadczenie w mojej szkole. 15min od szkoly jest biblioteka wojewodzka, gdzie zazwyczaj mozna wszystko znalezc. Mialam proste zadnaie odszukac jakis artykul sprzed tygodnia w jednym z wiekszych dziennikow. Ja jakos maniak komputerowy/internetowy stwierdzilam ze jak dostane kompa i net to w kilka minut zalatwie sprawe. Bibliotekarka ze szkoly nie byla o tym przekonana wiec postanowila pojsc do wspomnianej biblioteki wojewodzkiej, odnalezc artykul i zadzwonic. Jesli to ja odnajde szybciej potrzebny tekst to mam dzwonic. Co sie okazalo - oczywiscie przegralam. Wreszcie znalazlam zadany artykul ale p. bibliotekarka zdazyla juz wrocic po swoich poszukiwaniach do szkoly:( Tak wiec pomimo, iz wydaje sie, ze net pomaga nam to on jeszcze dodatkowo umie ukrasc nam czas.
Dalej to co dzika powiedziala, czyli choroby cywilizacyjne, jakies otylosci i co tam jeszcze sama nie wiem. Zastanawiajac sie logicznie to w przypadku mojego doswiaczenia, gdyby je poworzyc kilka razy moznaby dojsc do wniosku, ze marny moj los - cale zycie spedze przed kompem nie bede sie ruszac, a nawet moja wydajnosc pracy bedzie szlabsza niz zwyklej osoby, ktora musi sie nabiegac aby cos znalezc Jak to strasznie wyglada chyba naprawde jestem uzalezniona dlatego powinnam juz isc spac i zaprzeczyc swoim czynem doniesienia o moim uzaleznieniu
Pozdrawiam was papa
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
So maja 24, 2003 0:24 |
|
|
ElaP
Dołączył(a): Cz cze 24, 2004 18:45 Posty: 156
|
Teraz ja powiem ,moje zdanie . Moze jestem uzaleniona od netu,ale chyba tylko w polowie . Siedze troche mniej niz 38h przed netem. Nie zastepuje mi przyjaciol w realu, ktorych najpierw tez musialam tutaj poznac. Ale wole np internet niz, bezmyslne ogladnie telewizora, ktorego na szczescie nie mam . Jest tez tak, ze to dzieki netowi, a dokladnie gg, mam mozliwosc rozmowy z przyjaciolmi, ktorzy zostali w oddalonym odemnie ok 600km miescie . Tak to fakt, szukajac, czegos czesto znajdujemy wiele niepotrzebnych rzeczy i tracimy przy tym czas. Co do ruchu to przez wakacje nadrobie stracony ruch, jezdzac na praktyke na rowerze 14km w jedna storne . To chyba na tyle, jak cos mi sie przypomni to dopisze
_________________ Zycie to wielkie i wspaniale plotno, nanies na nie wszelka i mozliwa farbe jaka zdolasz.
(mi autor nieznany)
|
Wt lip 13, 2004 11:00 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
ELaP!!! Gratulacje! Witam w klubie "beztelewizornych" W necie znajdę to, czego rzeczywiście chcę poszukać, a telewizja, no cóż, nie lubię jak mi się szare komórki ulatniają od bezmyślnego gapienia się w ekran Telewizorom mówimy : NIE!!!!
Co do tematu No, miałam 3 miesiące przerwy, nawet mnie to nie bolało, więc chyba nie jest ze mną tak źle Ale przezornie ograniczam siedzenie na czacie, bo znowu będzie tak, że prawie zamieszkam :D:D
Pozdrawiam serdecznie
|
Śr lip 14, 2004 13:59 |
|
|
ElaP
Dołączył(a): Cz cze 24, 2004 18:45 Posty: 156
|
Mufka ciesze sie, ze nie jestem sama:D Milo to slyszec, fakt faktem teraz odbiegam od tematu, no ale raz sie zyje Ja tez staram sie ograniczac, co nie zawsze mi wychodzi.Tak sobie dla sprawdzenia licze ile w ciagu tygodnia siedze na necie:)) Jak na razie doszlam do 18h,no zobaczymy czy przekrocze 30 czy nie .Pozdrawiam
_________________ Zycie to wielkie i wspaniale plotno, nanies na nie wszelka i mozliwa farbe jaka zdolasz.
(mi autor nieznany)
|
Śr lip 14, 2004 14:25 |
|
|
Mirosław Czapliński
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 13:51 Posty: 10
|
|
Cz sie 12, 2004 16:38 |
|
|
makawity
Dołączył(a): Śr maja 26, 2004 14:14 Posty: 124
|
Ja siedzę codziennie w necie po kilka godzin i nie jestem uzależniony!
Mam na to dowód:
Od zeszłego czwartku, aż do wtorku nie miałem internetu i co? I nic! Nawet mi się ręce nie trzęsły!
_________________ Głosząc Boga,
zamknij usta
i otwórz serce
|
Cz lis 18, 2004 19:01 |
|
|
Skaja
Dołączył(a): Śr maja 14, 2003 15:37 Posty: 883
|
5 dni... cóż... śmiać sie czy gratulować....
Jest sie czym chwalić... nie ma co...
_________________
d(~_~)b Psałterz wrześniowy
www.polskastacja.pl
|
Cz lis 18, 2004 21:15 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Z matmy jestem słabiutka i nawet nie potrafię zliczyć, ile godzin spędzam w necie. Prościej byłoby powiedzieć, ile nie
I niestety nie jestem w uprzywilejowanej sytuacji admina i pomocników jego, którzy mają niepodważalne alibi
Jeśli chodzi o mnie, nie staram się kreować kogoś innego, niż jestem i dążę do przeniesienia znajomości netowych do realu ( nie mylić ze sklepem)
Tutaj czas płynie znacznie szybciej. Może to jakieś zakrzywienie czasu?
Wybór jest faktycznie duży i wiele możliwości . Spróbujmy popatrzeć na net z sympatią- nie jak na pożeracza czasu, ale na szansę zasługi dla nas
Gdzie jest granica uzależnienia...? Kiedy nie umiemy się oderwać od netu w każdej chwili. Ale chyba nie powinnam się tutaj wypowiadać, bo właściwie... jestem na odwyku ( od czata)
|
Cz gru 02, 2004 20:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|