Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn sie 04, 2025 13:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Potępienie śmiercią duszy 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
Michał Sobczyński napisał(a):
Pamiętam taki stan swojej duszy, kiedy bezsilnie pragnąłem wszystkiego złego dla dwojga ludzi, którzy się kochali i tą swoją miłością pragnęli obdarzać cały świat, w tym również mnie...
Spalała mnie bezsilna wściekłość. Była to męka. Sam jej chciałem. Sam jej szukałem. Sam się nią podbudowywałem. Sam pchałem się do piekła.

To jest chyba najbardziej obiektywnie prawdziwe ujęcie wizji skazywania siebie na cierpienie przez nienawiść miłości.

Moim zdaniem, jeśli chodzi o ujęcie żydowskiej wizji sprawiedliwości Bożej, to trochę za bardzo jest ona zabarwiona ich własną wizją sprawiedliwości, która to była troszkę gwałtowna, nieprzebierająca w środkach oraz pozbawiona zbytnich skrupułów i dzisiaj, u ludzi mających trochę bardziej wysublimowaną wizję sprawiedliwości, budzi ona sprzeciw i obrazę prawości.

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


So maja 17, 2008 23:24
Zobacz profil
Post 
"Bo natura stworzyła ich potworami"....nie prawda - nikt nie rodzi się potworem.
Rodzina, środowisko, może dokonać dzieła spustoszenia moralnego i stworzyć potwora.
Każdy jednak, nawet najbardziej zły człowiek ma szansę zrozumienia zła, które dokonał i ekspiacji...vide morderca usiłujący zgwałcić nieletnią Marię Goretti. Podobnych łotrów jest multum.
Ateistów, którzy pozbawioni są łaski wiary, co nie przeszkadza im żyć uczciwie i szanować innych, tyczyć się mogą słowa Jezusa:
- "celnicy i nierządnice wyprzedzą was do raju".
"Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem"(Rz 9,20) - "Kto z was przy całej swej trosce, może chocby jedną chwilę dołozyc do wieku swego zycia?"(Mt 6,27)....kimże jesteś, że osądzasz Boga, usiłujesz Mu dyktować metody postępowania??
Nie rozumiesz, nie pojmujesz Boga?...trudno, może tak musi być, może kiedyś pojmiesz...ale nie usiłuj wmawiać bzdur w rodzaju: Bóg niemiłosierny, okrutny, mściwy.


N maja 18, 2008 7:53
Post 
Cytuj:
Aaale... oni nie chcą.

Dlatego w pytaniu o unicestwienie duszy jest zawarty warunek, że ta dusza pragnie unicestwienia. Oczywiście możemy założyć, że tym duszom jest dobrze, ale tego nie wiemy. Twoje twierdzenie, że oni tego chcą jest założeniem. Ja zrobiłam odwrotne założenie.

Obcy, już mówiłam czym jest piekło. Chyba ty też nie wiesz dokładnie jak wygląda, możesz wierzyć w wizję piekła którejś religii, ale tego nie wiesz. To co napisałam zgodne jest z Twoją religią i o niej rozmawiamy.


Alus:
Cytuj:
"Bo natura stworzyła ich potworami"....nie prawda - nikt nie rodzi się potworem.

Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile rzeczy się dziedziczy. Drugie, to środowisko. I jedno i drugie nie jest zdeterminowane, ale jednak człowiek o skłonnościach pedofilskich je ma, obojętnie czy je zaspokaja, czy nie.

Już dość odwracania kota ogonem, zadałam 4 proste pytania. Jakoś nie uzyskałam pełnej odpowiedzi na nie.


N maja 18, 2008 14:04
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20
Posty: 264
Post 
Rita napisał(a):
1. Czy Bóg kocha takiego człowieka?
a) tak
b) nie

2. Czy Bóg pragnie jego cierpienia?
a) tak
b) nie

3. Czy Bóg może skrócić cierpienie takiego człowieka, przy założeniu, że ten człowiek też tego pragnie?
a) tak
b) nie

4. Czy Bóg unicestwia taką duszę, daje jej prawdziwy wieczny odpoczynek?
a) tak
b) nie

1. Tak
2. Nie
3. Nie
4. Nie

_________________
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;


N maja 18, 2008 14:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 22, 2006 4:20
Posty: 264
Post 
Dowody:
1. Za tego człowieka umarł na krzyżu;
2. Bóg pragnie dla człowieka szczęścia wiecznego - jeśli cierpienie jest środkiem wtedy jest potrzebne - w wieczności cierpienie jest wyborem człowieka;
3. Patrz odpowiedź 1. Bóg kocha człowieka i nie zniewala go swoimi wyborami: człowiek sam wybiera rozłąkę (samotność, piekło);
4. Analogicznie do pkt 3.

_________________
Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera;


N maja 18, 2008 14:56
Zobacz profil
Post 
Dziedziczy się skłonnośc do zła - co Kosciół nazywa "grzechem pierworodnym" - ale na to, aby człowiek czynił zło, stawał sie potworem wpływ ma rodzina, środowisko.
Człowiek o skłonnosciach pedofilskich nie ma zakodowanych tych skłonności, podobnie jak skłonności homo...przynajmniej dotychczas nauka tego nie potwierdza.
Boga chcesz poznać poddając Go testom? :D ...zawsze odpowiedź możesz uznać za "odwracanie kota ogonem"...nie tędy droga...


N maja 18, 2008 16:50
Post 
Rita napisał(a):
1. Czy Bóg kocha takiego człowieka?
Tak
Cytuj:
2. Czy Bóg pragnie jego cierpienia?
Nie
Cytuj:
3. Czy Bóg może skrócić cierpienie takiego człowieka, przy założeniu, że ten człowiek też tego pragnie?
To na pewno nie jest jedno pytanie i na pewno nie proste. Jest tu gruncie rzeczy wiele pytań. Między innymi:
  1. Co jest cierpieniem potępionego?
  2. Co potępiony rozumie pod określeniem skrócenie swoich cierpień?
  3. Czy pragnie tego, co jest tym skróceniem?
  4. Czy Bóg może zaspokoić to pragnienie?
Zaraz na nie odpowiem. Cierpieniem potępionego bywa to, że nie może on wiecznie zaspokajać swojej nienawiści wobec konkretnej osoby. Napisałem już tutaj, jaką pułapkę szykował dla mnie szatan - nienawiści wobec miłości. Im bardziej tamci ludzie byli dla mnie dobrzy, tym bardziej ich nienawidziłem. Jakie więc widziałem zakończenie moich cierpień? Otóż, aby stali się moimi marionetkami, aby zaczęli zadawać sami sobie cierpienie, aby się wzajemnie upokarzali i nienawidzili i - najlepiej - aby mnie czcili jako bóstwo, aby podlizywali się mi i poświęcali samych siebie dla kultu mojej osoby.
Możesz sobie chyba wyobrazić, jak bardzo tego pragnąłem. Czy zgodziłabyś się, aby Bóg spełnił moje życzenie i aby to się stało? Abym mógł wiecznie sycić się lękiem, przerażeniem, udręczeniem i obłędnym kultem tych dwojga ludzi?
Uważasz, że Bóg okazałby się miłosierny, gdybym ja i oni właśnie tego dostąpili?
Wiedz, że ja tak nie uważam. Przeciwnie, dobrze się stało i dziękuję Bogu przy każdej okazji, kiedy o tym sobie przypominam, że otworzył mi oczy na moje szaleństwo i pozwolił, abym mógł kochać właśnie Jego.

Dlatego też moja główna odpowiedź na to pytanie brzmi: Nie. Bóg nie może ukrócić cierpień potępionych. I bardzo dobrze. Byłoby naprawdę fatalnie dla nas, gdyby było inaczej.

Cytuj:
4. Czy Bóg unicestwia taką duszę, daje jej prawdziwy wieczny odpoczynek?
Nie. Bóg niczego nie unicestwia. Przynajmniej nic o tym nie wiem. Poza tym, czy próbowałaś kiedyś o czymś nie myśleć? To jest nie możliwe, bo sama myśl, aby o czymś nie myśleć jest przywołaniem tego czegoś do świadomości.
Dla Boga zaś, każda myśl jest kreacją.


N maja 18, 2008 16:52
Post 
Michał Sobczyński, to o piszesz ma się nijak do mojego pytania. Przypuśćmy, że pragnąłeś zła do końca życia. Idziesz do piekła i cierpisz przez wieczność (mniejsza z tym, w jaki sposób). Tamci są w niebie. Pragniesz, by twoje cierpienia się skończyły. Dlaczego Bóg nie miałby w takiej sytuacji unicestwić ciebie? Po co to bezsensowne cierpienie. Czy tamci ludzie dobrze się czują wiedząc, że ty wiecznie będziesz cierpiał? Jak człowiek może być w niebie szczęśliwy wiedząc, że ich bliscy są w piekle i nigdy nie zrozumieją, nie zapragną Bożej miłości, będą wiecznie cierpieć. Ja nie chciałabym takiego nieba. Takie niebo byłoby piekłem. Bo człowiek ma empatię, która też może być źródłem cierpienia.
Jeżeli Bóg nie może unicestwić takiej duszy, to znaczy, że nie jest wszechmogący. Tu już nie ma ingerencji w wolną wolę, bo mówimy, że wolą takiego człowieka byłoby unicestwienie.


N maja 18, 2008 21:30

Dołączył(a): Pn kwi 28, 2008 20:17
Posty: 23
Post 
Na tyle na ile się orientuję Biblia jasno mówi, że chodzi tu o wieczne męki. Trudno to porównać do unicestwienia. Choć patrząc na to jak Kościół odszedł od Pisma nic mnie już nie zdziwi.

Mnie bardziej zastanawia, jak można zasłużyć na coś tak okrutnego jak wieczna kara? Czy nawet najwięksi zbrodniarze nie zasługują na pokutę i odkupienie swoich win? Trzeba być nieskończenie złym, żeby zasłużyć na nieskończenie wielką karę. Nie ma takich ludzi.


N maja 18, 2008 21:37
Zobacz profil
Post 
Rita napisał(a):
Michał Sobczyński, to o piszesz ma się nijak do mojego pytania. Przypuśćmy, że pragnąłeś zła do końca życia. Idziesz do piekła i cierpisz przez wieczność (mniejsza z tym, w jaki sposób). Tamci są w niebie. Pragniesz, by twoje cierpienia się skończyły. Dlaczego Bóg nie miałby w takiej sytuacji unicestwić ciebie? Po co to bezsensowne cierpienie.
Bo ja wcale nie chcę unicestwienia. Ja chcę zdominować, pożreć, nakarmić swoją pychę tymi ludźmi, którzy są w niebie i Bogiem samym na dokładkę. I póki to się nie stanie cierpię męki piekielne. Ale te męki są moją zasługą. To ja je sobie robię. A mnie jeszcze do tego robią takie męki szatani, którzy też się żywią - mną z kolei. Ci zaś szatani też nienawidzą Boga, nienawidzą samych siebie, nienawidzą potępieńców, nie potrafią przestać nienawidzić i dlatego właśnie trwa ich piekło.

Cytuj:
Czy tamci ludzie dobrze się czują wiedząc, że ty wiecznie będziesz cierpiał? Jak człowiek może być w niebie szczęśliwy wiedząc, że ich bliscy są w piekle i nigdy nie zrozumieją, nie zapragną Bożej miłości, będą wiecznie cierpieć.
O! Zaczynasz rozumieć! A potępieńcy rzeczywiście nigdy nie zrozumieją, nie zapragną Bożej miłości. Ale to tkwi w nich samych, bez żadnej winy ze strony zbawionych, czy Boga. Oni sami tego chcieli.
Trzeba się bardzo starać, żeby trafić do piekła. Ale jest to możliwe.

Cytuj:
Ja nie chciałabym takiego nieba. Takie niebo byłoby piekłem. Bo człowiek ma empatię, która też może być źródłem cierpienia.
Właśnie. Fajnie by było takiemu piekłoszczykowi (jak ich nazywa nieoceniony JKM) mieć przynajmniej tą pewność, że zepsuje humor zbawionym...

Nic z tego. W obliczu nieskończoności Boga, wszystkie nasze cierpienia znikną, zostaną uzdrowione. Bo - szczerze mówiąc - jest coś chorobliwego we współczuciu kierowanym do takiego potępieńca. Wszyscy nasi bliscy będą z nami zbawieni. Ci zaś, którzy są w piekle, już nimi nie są. Empatia polega na postawieniu samego siebie w sytuacji innego cierpiącego człowieka. Tyle, że potępieniec jest tak różny w swoich pragnieniach, krzywdach, zachciankach itd. od zbawionych, że wszelka empatia jest niemożliwa. Zbawieni to wiedzą. Mają świadomość, bo świadomość ich płynie z wszystkowiedzącego Ducha.

Ale i potępieni to wiedzą. Zrozumieli to razem z potępieniem. To mianowicie, że nie mają i nie będą nigdy mieli jakiegokolwiek udziału ze zbawionymi. Prawdę mówiąc potępieni uważają zbawienie za wyrafinowane oszustwo. Za wielkie i niekończone draństwo. Za koszmarną niesprawiedliwość, którą oni - gdyby tylko dano im tę szansę - wyrównaliby. Oczywiście na swój obłąkany sposób.

Zaryzykowałby twierdzenie, że gdyby potępiony mógł choć przez chwilę zrozumieć smak nieba, choćby przez chwilę móc delektować się zbawieniem, to by przestał być potępionym.
Tyle, że to już dla niego niemożliwe. Z jego własnej woli.


N maja 18, 2008 22:22
Post 
mr.void napisał(a):
Trzeba być nieskończenie złym
Prawdę mówiąc, to nie ma czegoś takiego jak nieskończone zło. Nieskończone może być tylko dobro. Zło zaś jest po prostu brakiem dobra. Nawet jako takie nie może być zupełne. Zło szatana też nie jest pełne - bo nie może on przestać być stworzeniem bożym. Czego zapewne straszliwie nienawidzi.


N maja 18, 2008 22:26
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55
Posty: 409
Post 
Alus napisał(a):
"Ale wtedy już za późno" - "jaki jest sens wiecznego potępienia...ano właśnie taki :) ...człowiek wie, że decyduje tu i teraz i sam nadaje sens swojemu życiu i wieczności.
Zapytałaś i sama odpowiedziałaś :)

Ale musi decydowac nie mając pełnej wiedzy.

_________________
I recognise...
Myself in every stranger's eyes


Pn maja 19, 2008 8:40
Zobacz profil
Post 
zszywacz napisał(a):
Ale musi decydowac nie mając pełnej wiedzy.
Nie trzeba wchodzić na górę, żeby ją zobaczyć.


Pn maja 19, 2008 8:50
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 09, 2008 16:40
Posty: 2603
Post 
Sędziemu też nie powiesz, ale ja nie wiedziałem, że w więzieniu jest tak ciasno i zimno.

_________________
I pomyśleć, że na początku był tylko chaos... i komu to przeszkadzało?...
Tomasz Olbratowski.


Pn maja 19, 2008 10:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 25, 2007 21:55
Posty: 409
Post 
Michał Sobczyński napisał(a):
zszywacz napisał(a):
Ale musi decydowac nie mając pełnej wiedzy.
Nie trzeba wchodzić na górę, żeby ją zobaczyć.

Zobaczę górę, ale niekoniecznie zobaczę, jak powinienem iśc, żeby dotrzec na szczyt.

_________________
I recognise...
Myself in every stranger's eyes


Pn maja 19, 2008 11:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL