Autor |
Wiadomość |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Moze wykorzystamy ten temat do rozmowy nad rola posluszenstwa, tak zeby konserwatyscie nie dawac zbytnio pola do popisu, jak widac on uwielbia takie przekomarzanie sie o dowody, to juz chyba dziesiaty temat ktory tym zasmieca.
A posluszenstwo samo w sobie jest potrzebne? Rozumieim ze to nie moze byc zrozumiale dla wszytkich, ale przeciez to jeszce jedna z cech charakterystysznych zakonow. Ale tez nie tylko ich chyba w ogole chrzescianstwo sie opiera na posluszenstwie.
|
Pn gru 20, 2004 10:52 |
|
|
|
|
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
no z tego co sie orientuje to w zakonach zarowno zenskich jak i meskich sklada sie sluby posluszenstwa... poza tym chyba rowniez kaplani skladaja cos w rodzaju zgody na podleglosc biskupowi. nie jestem kaplanem wiec mam prawo tego nie wiedziec
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
Pn gru 20, 2004 12:44 |
|
|
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
Posłuszeństwo jest i być musi w zakonach czy zgromadzeniach zakonnych. Faktem jednak jest, że w żenskich zdarzają się przegięcia których u facetów w tak dużym stopniu się nie obserwuje - dochodzi do potulności, a nie posłuszeństwa.
Zauważyć to można chociażby po stosunku do habitów.
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Pn gru 20, 2004 14:15 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Myslę, ze na temat istnienia, badz tez braku przegięc. Jedynymi osobami, ktore sa kompetente do wypowiedzenia sie.....są sami zakonnicy i zakonnice.
My mozemy tylko teoretyzowac na temat tego sposobu zycia......
pozdrowka
|
Pn gru 20, 2004 14:27 |
|
|
Konserwatysta
Dołączył(a): Pn gru 06, 2004 19:57 Posty: 578
|
Każdy zakonnik i zakonnica składa trzy śluby. Wiecie jakie?
_________________ Bez wiary nie można podobać sie Bogu. Wierzę tylko w prady objawione.
|
Pn gru 20, 2004 22:27 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Wiemy:ubóstwa, posłuszeństwa i czystości.
|
Pn gru 20, 2004 22:50 |
|
|
Mikael
Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36 Posty: 474
|
Belizariusz napisał(a): Myslę, ze na temat istnienia, badz tez braku przegięc. Jedynymi osobami, ktore sa kompetente do wypowiedzenia sie.....są sami zakonnicy i zakonnice.
My mozemy tylko teoretyzowac na temat tego sposobu zycia......
pozdrowka
Sam tego nie wymyśliłem, to wynika z rozmów z zakonnicami, zakonnikami. I nie ograniczałbym tak bardzo naszej kompetencji. W końcu, dla przykładu, o sprawach życia małżeńskiego często mówią osoby w nim nie żyjące
_________________ Mikael - Któż jak Bóg!
|
Wt gru 21, 2004 7:24 |
|
|
Gość
|
Mikaelu, zapewne nie zdajesz sobie sprawy z tego, że wulgaryzujesz to zagadnienie. Niestety, pomiędzy osobą świecką a zakonną nie istnieje sprzężenie zwrotne. Jako osoba pozostająca ileś tam lat w związku małżeńskim masz prawo podzielić się osobistym doświadczeniem. Ale swoim własnym a conajwyżej doświadczeniem którejś z bliskich Tobie osób. Choć to drugie już będzie mniej wiarygodne, ponieważ jesteś w stanie tylko częściowo doświadczenia osoby Ci bliskiej. Tymczasem kapłan, choć bezżenny, nabywa wielekroć większą od Ciebie wiedzę w konfesjonale. I można z dużym prawdopodobieństwem powiedzieć, że to, co słyszy, to jest prawda. Być może bardzo subiektywna ale zawsze prawda. Bo mówienie nieprawdy w konfesjonale byłoby bez sensu, byłoby okłamywaniem samego siebie. Jeżeli na dodatek weźmiemy pod uwagę i to, że wielu kapłanów specjalizuje się w zakresie duszpasterstwa małżeństw, to naprawdę trudno się równać z duszpasterzem nawet wysoko wykształconemu psychologowi czy socjologowi.
Życzę radości z narodzenia Bożej Dzieciny!
|
Wt gru 21, 2004 8:28 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|