Nie wiedziałem, gdzie to wrzucić. Tu wydaje mi się najopowiedniejsze, jakby co uprzejmie prosze o wywalenie do innego działu.

Dorwałem coś takiego:

(Dla niedowidzących-> "Szkoda, że modlitwa nie rozjaśnia także skóry")

Podpisane jako "ulotka dołączona do Małego Gościa Niedzielnego w Wielkopolsce". Ktoś to widział? Ktoś może potwierdzić autentyczność. Na oczy nie widziałem tego, więc chciałbym się upewnić, zanim zacznę się zastanawiać kto ma tak piękno rasistowsko-stereotypowe pomysły...

Autentyczne to jest- a komentarz znajdziesz na głównej stronie wiary

Dla mnie od początku było dość oczywiste, że to produkt czyjejś brzydko mówiąc głupoty, a nie rasizmu.

Baranek- ten komentarz niestety również nie pokazuje nic lepszego. Nawet jeśli to jest nie zamierzone (w co mogę bez problemu uwierzyć), to jednak nie zmienia faktu, że przygotowali to ludzie niekompetentni. I tak troche mnie zastanawia, czy ktokolwiek kontroluje takie rzeczy? Skoro puszczono coś, co jest oczywiście głupie i każdemu średnio rozgarniętemu człowiekowi się skojaży w sposób maksymalnie oczywisty, to czy na tej samej zasadzie nie przejdą i inne rzeczy? Za to odpowiedzialnych jest conajmniej kilku ludzi, więc dlaczego też nikt na to najmniejszej uwagi nie zwrócił? To raz.


I przez to wątpie, że to co jest tam przekazywane, przekazywane jest w sposób kompetentny, rzetelny, jednym słowem, że pisze się prawde. Akcje pozytywne można sobie organizować i nikt nie zwróci na to uwagi, taki jest świat, że można być chodzącym ideałem, a jedną pomyłką namieszać sobie ostro. I jestem pewien, że większość ludzi która to zobaczy, a zobaczy sporo, postawi krzyżyk na tym czasopiśmie....

dobrze, że nie czytam ani małego, ani duzego goscia Niedzielnego, krzyzyka nie stawiam ale nie zamierzam zgłębiac jego lektury w najbliższym czasie.

A widzieliście "rysunek" na najbliższą niedzielę?
Nie zwróciłabym uwagi na tę serię, bo MGN u nas nie można dostać, a katecheci korzystają z innych pomocy, ale dzięki medialnemu wrzaskowi zajrzalam i... powaliło mnie.
Dotąd miałam MGN za dobre czasopismo, będąc w parafiach gdzie MGN jest dostępny zawsze synkowi kupowałam, i pewnie moje zdanie co do jakości wielu artykułuw i działow tak szybko się nie zmieni, zmieniło się natomiast moje postrzeganie "naczalstwa". Nie rozumiem jak mozna było wydać serię podobnych bohomazów i to jeszcze jako "pomoc naukową" przecież to antyewangelizacja!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Kto zatrudnił podobnie niekompetentną osobę? I to nie tyle niekompetentną graficznie, to sprawa drugorzędna, co osobe tak bez polotu.
No chyba, że to było robione specjalnie na zasadzie piątej kolumny.
Nie powiem Wam co widzę na tym obrazku i do jakich wniosków dochodzę przyglądając się obrazkowi i napisom. W każdym razie "Bogu na chwałe" to jedynie pobożne zyczenie.
Najpierw ciekawa jestem Waszych interpretacji, a swoją zostawię na koniec, aby niczego nie sugerować.
(Co do wyjaśnienia xSekścińskiego.. ech... wystarczy przebiec się po innych forach i zobaczyć jaki jest odbiór...)

Murzynek Bambo w Afryce mieszka,

Czarną ma skórę ten nasz koleżka.

Uczy się pilnie przez całe ranki

Ze swej murzyńskiej pierwszej czytanki.

A gdy do domu ze szkoły wraca,

Psoci, figluje – to jego praca.

Aż mama krzyczy: „Bambo łobuzie!”,

A Bambo czarną nadyma buzię.

Mama powiada: „Napij się mleka”,

A on na drzewo mamie ucieka.

Mama powiada: „Chodź do kąpieli”,

A on się boi, że się wybieli.

Lecz mama kocha swojego synka,

Bo dobry chłopiec z tego Murzynka.

Szkoda, że Bambo czarny wesoły,

Nie chodzi razem z nami do szkoły.



Taki sobie wierszyk...
Wierszyk na którym wychowano miliony Polaków. Wierszyk nieszkodliwy, ale! Dzisiaj byłby uznany za conajmniej niepoprawny politycznie.
Mało kto z wychowanych na tym wierszyku jest rasistą. Tak wogóle to jak tu mówić o kolorystycznym rasizmie w Polsce, gdzie Białych w bród, a Czarnych i Zółtych jak na lekarstwo.

Dziennikarze MGN popełnili błąd, który w dzisiejszych czasach urasta do przesadzonej rangi "przestępstwa po znamionach rasistowskich".
Dla mnie to była zwykła bezmyślnośc redakcyjna, potocznie zwana głupotą pospolitą. Osobiście uważam, że adekwatną kara byłaby co najwyżej kara obcięcia premi dla winnych niedopatrzenia.
Robienie z tego błędu (za który już przeproszono) ogólnokrajowej afery, jest kolejna dziennikarska głupotą ( co w środowisku dziennikarskim niestety staje się normą).
Dzisiaj gdy nasz, ukochany przez dzieci, tuwimowski Bambo, został wybrany na Prezydenta USA, trzeba szczególnie uważać na to co się mówi.
Bo każdy dowcip o "Czarnych" może być pretekstem do tego by zostac uznanym za rasistę. Można opowiadać dowcipy o Policjantach, księżach, politykach, ruskich...ale strzeżcie się dowcipów o "Czarnych", bo tzw. rasistowska paranoja dochodzi do kulminacji. Na paranoje zazwyczaj jednak cierpia pospolici głupcy.

P.S.
Dla poprawienia samopoczucia "rasistowski" dowcip:

Episkopat Polski wysłał list gratulacyjny do Obamy z okazji wygranych wyborów.
Dlaczego?
Obama obiecał, że zniesie wizy dla wszystkich "czarnych"

Nie rozumiemy się.
Ja piszę, że cała seria tych pożal się Boże "pomocy" jest antyewangelizacją.

I że "Bogu na chwałę" jest tu tylko "pobożnym życzeniem" i niczym więcej.
Wolę myśleć że wynika to z bardzo małego rozumku osoby lub osób przygotowujących serię, niż że są one (te osoby lub ta osoba) "wtyczkami" chcącymi rozwalić dobre dzieło od środka.
Ale wypadałoby żeby "naczalstwo" zastanowiło się nad obiema możliwościami i hmmm... podjęło stosowne kroki zgodnie z regułą św Pawła.
I z regułami św Ignacego.
Bo szkoda by było...

direta

Co więc proponujesz?
Może ukrzyżowanie winnych głupoty pospolitej, ewentualnie spalenie ich na stosie?
Ulegasz paranoji, a to już zły objaw.

Już pisałem, że najwyższą kara może być obcięcie premi za dany miesiąc. To dotkliwe, a wiem coś o tym bo mój szef nagminnie obcina premie, których i tak nie płaci Taki paradoks polegający na wzięciu ciasteczka, którego się i tak nie daje

direta
Pomoce sa OK, a dyskredytowanie całości z powodu jednej wpadki to naprawde niepoważne.
KK nie jest rasistowskie. Czego przykładem są Czarni Kardynałowie

Eu Geniuszu - nie jednej wpadki. Co najmniej dwóch. Czytałeś dokładnie moj pierwszy post? Obejrzałeś kolejną "pomoc" zamieszczoną TUTAJ po lewej stronie?

ERRATA
oczywiście po PRAWEJ
Zawsze mi się to myli ))

Pies z bardzo smutną miną, uwiązany na łańcuchu ma być komentarzem dla Ewangelii, mówiącej o wiernym słudze wchodzącym do radości swego Pana?
Coś mi te rysunki w MGN wyglądają bardziej na zaprzeczenie opisu ewangelicznego i nijak mi nie pasują do Ewangelii.

No właśnie. Tez jakoś nie mogę uchwycić związku między tymi smutnymi rysunkami a radosnym i mądrym przesłaniem Ewangelii... Na humor to zdecydowanie zbyt ciężkie, jako ilustracja dosłowna- raczej bez związku... Jednak nagonka "rasistowska" to faktycznie przesada. Głupota i niedbalstwo. Nie dajmy się współczesnej presji pseudodemokratycznego świata!

A mnie się wydaje, że autor chciał pokazać, że tylko wierność oparta na wolności/wolnej woli/wolnym wyborze daje radość.
Pies jest smutny, bo jego "wierność" jest w rzeczywistości niewolą. My bedziemy się radować, bo z własnej, nieprzymuszonej woli wybraliśmy wierność Bogu - Oczywiście jest to moja interpretacja tego rysunku i też mogę się mylić co do intencji autora.

- aczkolwiek nie wiem, czy tak to rozumieją dzieci- ale to już rola katechetów żeby wyjaśnić

Swego czasu minister Kapera stracił stanowisko za słuszną moim zdaniem wypowiedź. To są przede wszystkim rozgrywki polityczno-ideologiczne, w których liczy się każdy argument, mogący posłużyć za bat, albo nawet pałkę. Właśnie dlatego należy unikać niepotrzebnych kroków - to również jest sztuka. Obrazek o którym tu mowa nie wnosił niczego ważnego. Wartości nie tylko można, lecz nawet należy bronić. W tym wypadku mam wątpliwości, czy ów obrazek należy bronić. Zmienię zdanie, gdy mi ktoś przedstawi jakie wartości godne obrony on w sobie niesie. Moim zdaniem nie ma żadnych, a to już wystarczy, żeby uznać, że jego pojawienie się było błędem.
Oczywiście jazgot drugiej strony jest niewspółmierny i można by rzec nawet - diabelski, jednak właśnie dlatego, takim jazgotom należy przeciwstawiać prawdziwe wartości, a nie bronić tandety.
Wydaje mi się, że obecna sytuacja będzie od katolików wymagała coraz większej niezgody na bylejakość i będzie stawiała coraz większe wymagania prawdziwych wartości. Nie będzie to łatwe, ale summa summarum, może z tego być mnóstwo dobrych owoców.