Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 21:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
 Włosienica 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 11, 2010 20:00
Posty: 24
Lokalizacja: Czeski Cieszyn
Post Włosienica
Czy nie wie ktoś przypadkiem gdzie można nabyć włosienicę i jak ją "poprawnie" używać?

_________________
Gdziekolwiek, byle z Bogiem!
Pozdrawiam,
BoRy


Śr maja 12, 2010 19:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Włosienica
BoRy napisał(a):
gdzie można nabyć włosienicę
Ja bym proponował zrobić samodzielnie (większa frajda :-D ).
Wystarczy kilo drutu (nie może być zbyt sztywny - przekrój max 1/1,5 mm), sprawne dłonie i poręczne szczypce.
//tak, oczywiście - kolczasty też się nadaje
BoRy napisał(a):
jak ją "poprawnie" używać?
Jak zepniesz i nie zauważysz krwi, ani nawet zsinienia, to znaczy, że chwyciłeś zbyt luźno.

Życzę powodzenia - miłej zabawy.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Śr maja 12, 2010 19:59
Zobacz profil
Post Re: Włosienica
Aż tak musisz pokutować? Proponuję modlitwę i pomoc bliźnim. Różaniec, koronka i więcej życzliwości, uśmiechu bardziej pomoże, niż taka pokuta. Ale to moje zdanie, zrobisz jak zechcesz.
A kolega Elbrus, to tak bardziej figlarz, niz poważny... ;)


Śr maja 12, 2010 20:10

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Włosienica
To najważniejsza kwestia. Po co ci włosiennica?

Co do używania - na pewno bardzo oszczędnie. Siostra Faustyna dostawała pozwolenie na noszenie włosiennicy na przykład raz przez jedną mszę na jakiś czas, zdaje się że nie dostała nigdy pozwolenia na noszenie więcej niż dwie godziny dziennie ale i to oczywiście tylko od czasu do czasu (piszę to co pamiętam w tej kwestii z "Dzienniczka"). Zdaje się też że wszyscy święci którzy nosili cilice mieli pozwolenie przełożonego, kierownika duchowego lub spowiednika. To jest poważna forma pokuty której nie powinno się podejmować "na własną rękę".

Jeśli więc koniecznie z jakichś przyczyn chcesz nosić cilice zadaj to pytanie najlepiej jakiemuś poważnemu zakonnikowi który będzie mógł dobrze ocenić twoją sytuację i ewentualnie poradzi ci gdzie można się we włosiennicę zaopatrzyć.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Cz maja 13, 2010 18:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 11, 2010 20:00
Posty: 24
Lokalizacja: Czeski Cieszyn
Post Re: Włosienica
Oczywiście, że porozmawiam o tym ze spowiednikiem.

Chcę cierpieć za innych i za swoje dawne grzechy.
Chcę mieć udział w Cierpieniu Jezusa.
Chcę się przyczynić do odpuszczenia cudzych win....

_________________
Gdziekolwiek, byle z Bogiem!
Pozdrawiam,
BoRy


Pt maja 14, 2010 11:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Włosienica
Intencja zaiste szlachetna.

Ale również przypominam, że człowiek w żaden sposób nie może swoim cierpieniem odpłacić za grzechy ani swoje ani innych. Może, owszem, mieć udział w cierpieniu Chrystusa, ale krzyż każdy ma swój jaki Pan Bóg mu dał i może powinien wystarczyć. Największą ofiarą nieporównywalnie przewyższającą jakiekolwiek umartwienia jest ofiara Chrystusa na Krzyżu w którą człowiek może się włączyć poprzez uczestnictwo we Mszy i przyjmowanie Komunii Świętej a także przez rozważanie Męki Chrystusa. Pan Jezus powiedział do św. siostry Faustyny Kowalskiej:

Jedna godzina rozważania Mojej bolesnej Męki, większą zasługę ma, aniżeli cały rok biczowania się aż do krwi; rozważanie Moich bolesnych Ran jest dla ciebie z wielkim pożytkiem, a Mnie sprawia wielka radość. [Dz 369]

Jak więc widać słowa Boga "miłości pragnę a nie ofiary" są nadal aktualne. Może więc skup się na miłości: do braci których widzisz (czy jesteś już święty, czy patrząc na ciebie bliźni mogą powiedzieć "on jest tak doskonały jak Jezus, wszyscy powinni tacy być"?), braci których nie widzisz (za innych ludzi i dusze czyśćcowe które bardzo potrzebują modlitwy) a także do Boga, szczególnie właśnie przez szczególny kult Najświętszego Sakramentu i rozważanie Męki Chrystusa. To będzie znacznie cenniejsze niż choćby całe życie noszenia cilice.

Druga rzecz o której chcę ci przypomnieć to pycha duchowa o której wspomina wielu mistyków. Podejmowanie szczególnych umartwień może prowadzić do postawy "szczególny ze mnie chrześcijanin, ja się tak umartwiam!". Jeśli chcesz nosić włosiennicę z tych przyczyn o których napisałeś to dosyć prawdopodobne że też byś mógł - choćby podświadomie - w taką pychę popaść. Sprawa wygląda tak: CHCESZ podjąć to - jakby nie patrzeć - szczególne umartwienie, choć inne praktyki są lepsze w tym względzie. Więc może bardziej w twoim przypadku umartwieniem byłoby odmówienie codziennie Koronki do Miłosierdzia Bożego i godzina rozważania Męki Pańskiej niż podejmowanie bolesnych umartwień?

Mówiąc krótko: lepsze jako zadośćuczynienie za grzechy jest przyjmowanie Komunii i rozważanie Męki Jezusa niż noszenie cilice, zwłaszcza że takie umartwianie może doprowadzić do pychy duchowej i jak nie ma potrzeby to lepiej z niego zrezygnować.

Oczywiście ja nie jestem żadnym autorytetem w tej kwestii, to co napisałam opieram m. in. na "Dzienniczku" św. Faustyny, pismach św. Jana od Krzyża i innych.

Ostateczna decyzja należy do ciebie i do spowiednika, ale radzę jeszcze raz się nad tym wszystkim zastanowić.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pt maja 14, 2010 21:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 11, 2010 20:00
Posty: 24
Lokalizacja: Czeski Cieszyn
Post Re: Włosienica
Rozmawiałem ze spowiednikiem, chyba nie wiedział, o co mi chodzi, trochę wytłumaxzyłem co to jest... odpowiedział, że to sprawa Ducha - jeśli on mnie prowadzi, to mogę używać...
Ale dlatego, iż musiałem tłumaczyć, chyba pujdę i za kimś innym, kimś, kto będzie wiedział...

_________________
Gdziekolwiek, byle z Bogiem!
Pozdrawiam,
BoRy


N maja 16, 2010 19:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Włosienica
Idź najlepiej do jakiegoś zakonnika, oni powinni mieć lepszą orientację w temacie.
I... jak pisałam, żaden ze mnie autorytet, ale może przemyśl jeszcze raz to co napisałam wyżej.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


N maja 16, 2010 19:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 11, 2010 20:00
Posty: 24
Lokalizacja: Czeski Cieszyn
Post Re: Włosienica
Tak, ale tu żaden klasztor nie jest... chyba ruiny w Orłowej...
Ten ksiądz, to Jezuita...
Rozmyślałem nad tym cytatem, dzięki Ci za niego, ale nie wiem, jak rozważać Mękę... próbowałem, ale po baaardzo krótkim czesie nie wiedziałem, co robić, nie potrafiłem się skoncentrować... Również i dlatego chcę włosienicę... by przynajmiej trochę skosztować męki i skoncentrować się na rozważaniach...

_________________
Gdziekolwiek, byle z Bogiem!
Pozdrawiam,
BoRy


N maja 16, 2010 21:09
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Włosienica
A, i myślisz że jak cię będzie ból rozpraszał to się lepiej skoncentrujesz?

Myślę, że w twoim przypadku lepszym umartwieniem (choćby dlatego że NAPRAWDĘ sprawia ci trudność) będzie jednak rozważanie Męki Pańskiej. Nie musi być w formie siedzenia i usiłowania się skupić, bo to oczywiste, że może to być trudne. Jest wiele modlitw które temu służą, np. koronka do Miłosierdzia Bożego (za odmówienie której w stanie łaski uświęcającej po Komunii jest odpust cząstkowy), "tajemnice szczęścia", litania o Męce Pańskiej, a także powszechnie znane "gorzkie żale" i droga krzyżowa. Pewnie odmawianie modlitw nie wydaje ci się jakimś wzniosłym "rozważaniem Męki", ale Bóg nieraz dawał w różnych objawieniach do zrozumienia - i to samo twierdziło wielu mistyków - że jest Mu milsza modlitwa odmawiana z trudem niż umartwienia które się podejmuje z ochotą. Bo jeśli coś podejmuje się z ochotą to po części dla siebie, bo się tego samemu chce a po mniejszej części dla Boga.

Noszenie włosiennicy (czy inne tego typu umartwienia) są, że tak powiem, "z górnej półki". Chęć ich znoszenia może być spowodowana chęcią pójścia trochę "na skróty" do świętości. Cilice nosiło wielu świętych, Jan Paweł II się biczował, o. Pio miał stygmaty (choć to akurat nie od niego zależało)... ale każdy z nich najpierw nauczył się głęboko modlić, nie wiem jak inni ale o. Pio miał naprawdę wielkie nabożeństwo właśnie do Męki Pana Jezusa i do Jego Krzyża. Siostra Faustyna Kowalska też czasem (!) nosiła włosiennicę, ale to wyjątkowo a poza tym przecież była siostrą zakonną i większość życia spędzała na modlitwie i codziennie przyjmowała Komunię. Więc może po kolei - najpierw wytrwała modlitwa, jak najczęstsze uczestnictwo w Eucharystii a potem dopiero, kiedy już będziesz żył naprawdę w głębokiej komunii (zjednoczeniu) z Bogiem - umartwienia cielesne tego typu.

Zresztą, jeśli chcesz koniecznie się umartwiać cieleśnie wcześniej, też świetnie, ale stosuj umartwienia które Kościół bardziej zaleca, na przykład posty. W piątek zamiast tylko odmawiania sobie mięsa zrób post o chlebie i wodzie połączony z jeszcze większą ilością modlitwy niż normalnie.

Masz bardzo dobre intencje i więcej ludzi powinno być z takimi, ale myślę, że naprawdę nie warto próbować iść do zjednoczenia z cierpieniami Jezusa na skróty. Będziesz sobie zadawał ból a nie nauczysz się modlić - to jaki z tego pożytek? To modlitwa (także przez rozważanie) jest podstawowym, poza Komunią Świętą, sposobem na zbliżanie się do Boga. Umartwienia są dalej. No tak w przełożeniu na ludzkie relacje - jakbyś kupował dziewczynie kwiaty ale nie umiał się godzinę skupić na rozmowie z nią - myślisz że byłaby szczęśliwa? Ja wątpię. Relacje międzyludzkie w pierwszej kolejności opierają się na rozmowie a relacje z Bogiem na modlitwie.

Przypominam ci jeszcze słowa św. Pawła:

I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją,
a ciało wystawił na spalenie,
lecz miłości bym nie miał,
nic bym nie zyskał. (1 Kor 13, 3)


Można się nie tylko umartwiać ale i "ciało wystawić na spalenie" a jeśli nie kocha się doskonale Boga i ludzi, i te wszystkie umartwienia nie pochodzą z miłości do nich to się nic nie zyska na tym, a co najwyżej się straci.

Znalazłam parę stron, które mogą ci pomóc w rozważaniu Męki Chrystusa:
"Tajemnice szczęścia" - nie tylko są rozważaniem Męki Jezusa, ale także (podobno) za ich odmawianie codziennie przez rok Pan obiecał liczne łaski.
Rozważania na temat Męki Pańskiej na podstawie Pisma Świętego
Męka Pańska w "Dzienniczku" św. Faustyny
Litania do Męki Pańskiej

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


Pn maja 17, 2010 9:31
Zobacz profil
Post Re: Włosienica
BoRy napisał(a):
Tak, ale tu żaden klasztor nie jest... chyba ruiny w Orłowej...
Ten ksiądz, to Jezuita...
Rozmyślałem nad tym cytatem, dzięki Ci za niego, ale nie wiem, jak rozważać Mękę... próbowałem, ale po baaardzo krótkim czesie nie wiedziałem, co robić, nie potrafiłem się skoncentrować... Również i dlatego chcę włosienicę... by przynajmiej trochę skosztować męki i skoncentrować się na rozważaniach...

A nie zakładasz możliwości, wzorem Matki Teresy z Kalkuty, współcierpienia z Chrystusem w osobach cierpiących w hospicjach, domach opieki dla upośledzonych dzieci?...."cokolwiek uczyniłeś jednemu z tych najmniejszych Mnie uczyniłeś".


Pn maja 17, 2010 9:37
zbanowana na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 15, 2007 21:52
Posty: 2219
Lokalizacja: GG 304230
Post Re: Włosienica
BoRy napisał(a):
Tak, ale tu żaden klasztor nie jest... chyba ruiny w Orłowej...
Ten ksiądz, to Jezuita...
Rozmyślałem nad tym cytatem, dzięki Ci za niego, ale nie wiem, jak rozważać Mękę... próbowałem, ale po baaardzo krótkim czesie nie wiedziałem, co robić, nie potrafiłem się skoncentrować... Również i dlatego chcę włosienicę... by przynajmiej trochę skosztować męki i skoncentrować się na rozważaniach...


Jestem w tym słaby, mimo, że PAN JEZUS chce bym skupił się na Tym Charyzmacie.

Jeżeli jesteś zainteresowany Kontemplacją Męki Pańskiej napisz do mnie PW. Może wspólnie posuniemy się naprzód.


Wt maja 18, 2010 21:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 10, 2017 18:31
Posty: 1
Post Re: Włosienica
Silva, bardzo dziękuję że zechciałaś tak obszernie i szczegółowo odpowiedzieć i doradzić koledze BoRy. Zacząłem się zastanawiać nad tą praktyką i dzięki temu co napisałaś postanowiłem pracować nad sobą na inne sposoby włosienicę zostawiając sobie na inną okazję. Jeszcze raz dziękuję za wszystko co napisałaś - naprawdę było to dla mnie bardzo pomocne. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :-)


Wt sty 10, 2017 18:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post Re: Włosienica
Jeszcze jedno. Wydaje mi się, że tego typu praktyki warto omówić ze spowiednikiem /kierownikiem duchowym. Tak zresztą bywa w zakonach, dodatkowe umartwienia wymagają ZGODY (!)

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Śr sty 11, 2017 11:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 14 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL