Ostatnio zauwazyłam pewnien "trend" w kościele, polegający na dużym eksponowaniu wizerunków naszych najnowszych (prawie) swiętych czy "bohaterów" - przede wszystkim JP2, ale także ks. Popiełuszki, w mniejszym stopniu kard. Wyszyńskiego i kilku innych znanych postaci ostatnich lat. Zaszokowało mnie zwłaszcza to, jak w moim starym kościele w jednej z naw zdjęto ze sciany ogromnego, rzeźbionego Chrystusa na krzyzu, wiszącego tam od lat i zamieniono na ogromny portret zmarłego papieża. Co jest dziwne, ów portret rozmiarami swymi przycmił nawet wiszący nieopodal, nad ołtarzem kolejny, "główny" krzyż z figura cierpiącego Jezusa. Do tego na prawo od ołtarza w sąsiedztwie dużego, starego obrazu Maryi pojawił sie kolejny JP2, niemalże równie słusznych rozmiarów jak poprzedni. co mnie uderzyło to fakt, ze pod papieżem stało i lezało o wiele więcej kwiatów niż pod Matką Boską... Dodam tu jeszcze wiszące na ścianach portrety ks. Jerzego, Prymasa Tysiąclecia i kliku innych postaci, z którychy tylko neiwielka część została ogłoszona oficjalnie świętymi - tuz obok ilustracji Drogi Krzyzowej.

Co o tym sądzicie? Uważacie że to w porządku? A może nie powinno się tak mocno eksponowac (czasem kosztem Boga!) ludzi, nawet tak szanowanych jak papież czy prymas? Może to sa narodziny pewnej "mody" na "idoli" w KK, postaci bliższych wiernym niż Chrystus czy Maryja, bo żyjących niedawno, wśród nas, niedawno dopiero pochowanych?

Wnętrze mojego - potret papieża na chórze i portret patronki
http://www.jadwiga-parafia.kielce.opoka ... album_id=3
Budowaliśmy go od podstaw.

Osobiście tego typu "ekscesy" uważam za niezrozumienie istoty kultu świętych w KK... I chyba nic więcej, nic mniej w tym temacie... I gdzie tu odnowa liturgiczna?

Swego czasu w mieście, gdzie mieszkam, była podobna sytuacja, która ponoć obiła się o Watykan, gdzie uskuteczniano modły w kościele pod wielkim wizerunkiem Jana Pawła II. Była dość duża "bura" z centrali, i kazali obraz powiesić w mniej eksponowanym miejscu.

Prawda jest taka, że w przypadku Jana Pawła II sytuacja jest trudna - proboszcz parafii, gdzie w kościele znajdzie się jego duży wizerunek zawsze może powiedzieć, że to żaden kult przed beatyfikacją, a po prostu pamiątka pielgrzymki papieża którejśtam.

Ale może ustawić jak w mojej parafii ....JPII wraz z wiernymi adoruje Chrystusa na ołtarzu.

Alus, ale obawiam się ze to jest zjawisko nagminne. U mojej babci w pokoju więcej jest juz portretów i książek o JP2 niż obrazów z Chrystusem czy Maryją! U mojej przyjaciólki największym obrazem w pokoju, wiszacym na centralnym miejscu nad stołem jest wyjątkowo niewprawnie namalowany papież - prezent z okazji slubu od szwagra - księdza... Oboje z mężem sa religijni, szkoda tylko ze wiszący opodal malutki Chrystus na krzyżyku w tym momencie został całkowicie zepchnięty na dalszy plan...

Nie wspomnę już o ludziach MODLĄCYCH się do zmarłego papieża.

W ogóle uważam, ze w kościele nie powinno się wieszac wizerunku papieża - a na pewno nie w eksponowanym miejscu w nawie głownej. Gdzies z boku - owszem, ale nie nachalnie, przy ołtarzu... PO prostu to mi się gryzie. Chrystus to Chrystus, Bóg to Bóg. Papież, mimo że wielce szanowany i kochany przez katolików w Polsce był, niestety, tylko człowiekiem.

No to sytuacja jest bardzo poważna. Dla mnie to oznacza nic innego jak modlitwa do zmarłego człowieka, czego czynić się nie powinno. Nie róbmy ze zwykłych ludzi idoli. Idolatria to inaczej bałwochwalstwo. Bardzo to smutne co piszesz... ponieważ wierzę że tak się właśnie dzieje. Z resztą już od bardzo dawna.

KONCERT W WIELKI PIĄTEK z okazji rocznicy śmierci papieża

ORNATY z wizerunkami papieża oraz witraże Z AUREOLĄ (ŚW. Jan Paweł II )

ŚWIĘTY JAN PAWEŁ II - WIELKI (na dzwonie w kościele parafialnym)

figura papieża w prezbiterium - obok św. Stanisława

Ołtarz boczny w bazylice wadowickiej:

Napis pod obrazem: Modlimy się o wyniesienie na ołtarze Jana Pawła II...


Przed beatyfikacją dozwolone są jedynie formy kultu prywatnego, a więc indywidualne przedstawianie próśb, natomiast
niedopuszczalne są jakiekolwiek formy kultu publicznego jak
wystawianie ołtarzy, obrazów wskazujących na świętość jego osoby.
Inicjatywy takie mogą stać się przeszkodą w procesie
(ks. prał. Sławomir Oder, postulator procesu beatyfikacyjnego Jana Pawła II)

Jak widac sami księża na to zezwalają, sami chyba nawet aranzuja cała sytuację. Przeciez to nie wierni decydowali o tym, w jaki sposób ozdobic portert śp papieża na tym ołtarzu w Wadowicach...

Tak się przespacerowałam ostatnio i obejrzałam sobie kościoły w mojej dzielnicy. Kiedyś nad drzwiami wisiały transparenty z cytatami Pisma, obecnie sa to głownie cytaty JP2! Nie mówiąc już o dwóch czy trzech figurkach prezentujących zmarłego (kiedy zwykle przed kościołami stały figurki Marii, lub nawet Chrystusa!). W moim malutkim kościółku także wisi papież - w nawie bocznej ale obok ołtarza tak, ze świetnie widać go z prawie każdego miejsca w kościele.

Moim zdaniem zjawisko jest niepokojące... W kościołach obecnie mozna odnieść wrażenie, ze to nie Jezus, nie Bóg, nie NMP sa najwazniejsi, ale zmarły papież...

Ja znalazłem portret JPII w kościele Michała Archanioła w Tuchomiu.

No ale witraż?
Oj, obawiam się że to niebezpieczne zjawisko, które może przeszkodzić w beatyfikacji samego JP2...

Myślę że beatyfikacja jest niezagrożona.

Co się odwlecze, to nie uciecze.
Tylko że z czasem takich form kultu będzie przybywać...

Papież chyba będzie zmuszony to szybko "zalegalizować".

Kiedyś, historycznie, mogło by zaszkodzić.

Ale nie w tym wypadku, tego człowieka, tego co dla Kościoła i dla świata zrobił.

ja odnośnie tego wszystkiego mam tylko jedno pytanie: po co?

Co - po co