Autor |
Wiadomość |
renia
Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17 Posty: 149
|
Re: Piękne teksty
Jak Pan Bóg stworzył Matkę opowieści podsłuchane
Zapragnął Pan Bóg stworzyć istotę co będzie taką prawdziwą Mamą musi nadawać się do wszystkiego a jednocześnie być wielką damą Piękna troskliwa ciepła i miła dobrocią leczyć wszystkie choroby posiadać do pracy kilka par dłoni z trzy pary oczu dookoła głowy Przyleciał Anioł żeby zobaczyć ten model Matki tak doskonały co wszystko może zrobić dla innych -po prostu cudo jakie wspaniałe Tylko ten nadmiar kończyn i oczu aż tak potrzebne po co i komu wystarczą dwie ręce i para oczu by zrobić jakiś porządek w domu- -Widzę kochany że nie pojmujesz zbyt słaba i krucha jest Twoja wiara trzy pary oczu to tylko minimum kiedy do pracy starczy rąk para Do tego oczy są najważniejsze matka ich przecież wiele mieć musi by dużo widzieć i wszystko wiedzieć co robią jej dzieci i co je kusi Ta pierwsza widzi to co w zasięgu ta druga jest jakby troszeczkę inna bo tylko to czego oglądać nie może a o czym koniecznie wiedzieć powinna Co zaś do trzeciej schowana głęboko by w razie czego sercem patrzała i ona będzie tu najważniejsza miłością troską się kierowała Jeżeli chodzi o pracowitość udało mi się jakoś pogodzić by jedna rąk para Waszej Matuli umiała wszystko dla wszystkich zrobić Gotować obiad prawie z niczego sama wyzdrowieć jeśli jest chora a nawet gdy przyjdzie taka konieczność godnie zastąpić zielarza doktora - -Jak dla mnie Panie zbyt delikatna takie chucherko co zrobić może powinna być duża twarda jak skała i silna jak koń mój Wielki Boże - -Zanim zrozumiesz upłyną lata co może osiągnąć wytrzymać mama a jak potrafi potrafi walczyć o swoje chociaż w tym względzie jest tylko sama- Anioł był dalej tak dociekliwy że drążył temat nie bez przyczyny bo po jej twarzy krople spływały nie widział biedny z czyjej to winy I nie mógł pojąć do czego służą te małe słone kropelki wody co wyrażają i o czym mówią czy tylko znakiem żeńskiej urody -Te krople wody jak je nazywasz to łzy radości smutku rozpaczy by każdy poczuł jak kochać umie jak wiele dla niej ta miłość znaczy -
|
So gru 19, 2009 0:11 |
|
|
|
|
renia
Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17 Posty: 149
|
Re: Piękne teksty
Nadzieja nie umiera
Przyszło tak nagle skąd nie wiadomo jak złodziej cicho skradło marzenia zabiło życie tylu niewinnych unicestwiło potęgą rażenia
Pośród odmętów wód oceanu wicher żałobne psalmy zawodzi wyspa okryta śmierci całunem przeżywa piekło nim się odrodzi
W otchłani grobów nieznanych ofiar spękana ziemia raną odstrasza pod zwałowiskiem biedy bogactwa w proch się obrócił srebrnik Judasza
Hades szykował mieszkań podwoje kiedy iskierka nadziei zgaśnie a ta zbudzona odruchem serca rzeką pomocy już płonie jaśniej
Renia
|
Pt sty 15, 2010 19:38 |
|
|
renia
Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17 Posty: 149
|
Re: Piękne teksty
Katyńskie przekleństwo
Gdyby tak prochy Ojców dziadków przemówić mogły po latach milczenia nawet najbardziej zatwardziałym pękło by serce z ogromu cierpienia
Pamięć co zwykle krótką bywa tu w lasku katyńskim z grobu wstała na nią czekały rodziny ofiar by prawda szczera w nas dojrzała
Teraz gdy nadszedł czas ku temu by dług wobec niej był spłacony niebo z rozpaczy płacze łzami bo las powtórnie krwią zroszony
I nam wyroki zły los pisze cierpieniem którego nic nie zmieni kiedy ból jęki konających echo poniosło ku polskiej ziemi
Podstępnie na listę swe ofiary przeklęta ziemia znów wciągnęła Katyń podwójnym symbolem męczeństwa którym ta ziemia się okryła
R.S
|
So kwi 10, 2010 21:14 |
|
|
|
|
renia
Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17 Posty: 149
|
Re: Piękne teksty
Róża
Róża jak wiosna rozwija pąki pierwszej miłości niezapomnianej chociaż przekwitła już bezpowrotnie w starym albumie tylko pamiątką
Zmarszczona sucha jak moje lico gdzieś pogubiła czerwone płatki może nie mogła unieść ciężaru gdy na spełnienie zabrakło siły
A kiedyś przecież piękna królowa karmiona ciepłem kwitła radosna dziś nie ta sama i już nie rani odeszła w przeszłość jak tamta wiosna
R.S
|
Śr paź 06, 2010 22:32 |
|
|
renia
Dołączył(a): Pt lut 17, 2006 19:17 Posty: 149
|
Re: Piękne teksty
Współczesna Jasełka
Józefie tak straszno jakoś i zaraz wieczór będzie a tu ni psa ni człowieka tak zimno i pusto wszędzie I cóż my teraz zrobimy na bruk nas wyrzucili bezduszni urzędasy jak byśmy dziadami byli To że jesteśmy biedni obronić nas nie ma komu nie mamy bogatych krewnych ani swojego domu
Maryjo a nie smuć że się jutro zaczniemy od nowa dziś trzeba znaleźć nocleg już moja w tym będzie głowa Tymczasem pójdźmy na dworzec tam ciepło i ławka czeka choć twarda przygarnąć może zmożonym snem człowieka Usiądź na chwilę odpocznij a ja się tu rozejrzę skoczę tylko na peron rozkład pociągów obejrzę Bo może pojedziemy na ojcowiznę do brata z którym nie miałem kontaktu przez długie długie lata Na pamięć naszych Ojców nie odmówi gościny zwłaszcza że za dni parę spodziewasz się naszej dzieciny
A co to jaśnie państwo nie mamy gdzie się podziać proszę dworzec opuścić porządek trzeba zachować No i jak to wygląda dworzec nie dla hołoty on dla ludzie porządnych a nie dla jakieś biedoty Nie dla Was takie miejsca dla Was przytułek schronisko no ruszać mi się zaraz dom dla bezdomnych blisko
Panowie stróże prawa gdzie wasze serce i oczy że wypędzacie nas biednych tam gdzie ciemności nocy Chodź Maryjo dasz radę pójdziemy gdzieś przed siebie w tę noc gdzie tylko przyjazne są księżyc i gwiazdy na niebie
Daleko jeszcze Józefie mam mokre dziurawe buty boli mnie całe ciało pójdźmy przez park na skróty O ! tam za tym zakrętem jakiś pustostan stoi zatrzymajmy się chwilę może on mój ból ukoi
Maryjo nie mamy wyjścia dziś tu przenocujemy Twoje zdrowie ważniejsze choć wiem że prawo łamiemy Kochanie jutro Wigilia Bożego Narodzenia Panna zrodziła Syna dla naszego zbawienia Podzielmy się tym opłatkiem który zabrałem ze sobą niech złączy nasze serca z Tą małą dzieciną Bożą
Noc pogrążona we śnie a Józef snem zmożony zasnął myśląc o losie przyszłego dziecka i żony I ujrzał pięknego Anioła co głośnym jak grom głosem mówi do Niego- Józefie powalcz ze swoim losem Pójdź jutro do magistratu nim słonko ze snu wstanie złóż oświadczenie na piśmie i urzędowe podanie O przydział tej rudery bo Ty masz ręce zdrowe zrobisz porządny remont mieszkanie będzie jak nowe Zostaniesz Ojcem rodziny i troszczyć Ci się trzeba o godny byt i życie by nie zabrakło Wam chleba
Józefie Józefie zbudź się cudowna to nowina przed chwilą zostałeś Ojcem urodziłam Ci Syna
A cóż to za hałasy śmią budzić mnie po nocy tu ma być cisza i spokój do stu tysięcy krocy
Zamknij ten dziób pijaku i nie rób awantury nikt tu Ciebie nie słucha jak już to chyba szczury Nie dosyć że niedowidzi to jeszcze udaje greka a tam za ścianą płacz dziecka i ktoś pomocy czeka Do Ciebie mówię niecnoto musisz się trochę natrudzić zobacz co tam się dzieje i nie waż się dziecka zbudzić
Już idę kłótliwa babo choć nie mam wcale ochoty a płacz jakiegoś podrzutka wróży nam same kłopoty Ja nie mam serca z kamienia wezmę ten bochen chleba Dziś Boże Narodzenie podzielić się nim trzeba
To i ja pójdę z Tobą i na wypadek wszelki zabiorę kocyk po Staśku smoczek i dwie butelki
A wstawaj mi tu zaraz nierobie zatracony matka nie Twoją służącą wracaj do dzieci i żony
Dobra już dobra mamuśka idę te krzywdy naprawić muszę coś zrobić ze sobą nie mogę ich tak zostawić Ludzie a Wy wstawajcie tam ktoś pomocy czeka no ruszać mi się zaraz no gdzie ta społeczna opieka
Opieka tu nie pomoże to w nas jest wielka siła podzielmy się tym co mamy by ta rodzina przeżyła
Mogę dać drzewo na opał pod kuchnią ogień rozpalić troszeczkę ciepła w izbie może to dziecko ocalić
Ten pomysł jest porąbany od mojej rodziny wara niech każdy obywatel o siebie sam się stara
O nie!! my tu są jak rodzina i rodzina musi się wspierać a radości z dawania nikomu nie wolno odbierać I jak Ci pastuszkowie prziszli my tu w gościna prziniyśli my trocha darow chicioż za wiela ich ni ma momy tu kostka masła i ten bochynek chleba a nie dziynkujcie nom prosza tako była potrzeba Możno Ponboczek sprawi że i Wy pomożecie kiedyś jakimuś biydnymu bo takich dużo w świecie
Życzymy by te dzieciątko co Wam się urodziło radością a później pomocą jak mały Jezus było A że to czas radości z Bożego Narodzenia złóżmy sobie sąsiadom szczere świąteczne życzenia I zaśpiewajmy kolendę Bóg się w Betlejem urodził on wszystkie serca ludzkie zjednoczył i pogodził
R.SOBIK
|
Wt gru 21, 2010 19:12 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Piękne teksty
Wtedy przemówił pewien bogaty człowiek: „Powiedz nam o dawaniu”. A on odpowiedział:
„Dajecie nazbyt mało, Kiedy rozdajecie wasze bogactwa. Jedynie wtedy, kiedy dajecie siebie samych - dajecie naprawdę.
Bo czymże są wasze bogactwa, jeśli nie przedmiotami Które trzymacie i chronicie z lęku, Że będziecie ich jutro potrzebować?
Cóż może przynieść jutro zbyt lękliwemu psu, Który podążając za pielgrzymami Zmierzającymi do świętego miasta Zakopał kości w nieznanym piasku?
Bo czymże jest żądza posiadania, Jeśli nie żądzą samą w sobie? Nienasyconą żądzą Jest cierpienie spragnionego przy napełnionej studni.
Są tacy, którzy dają odrobinę z bogactwa, Które posiadają – i czynią to jedynie, aby ich zauważono. Tymczasem to ich ukryte pragnienie Czyni ich dar bezużytecznym.
Ale są też i tacy co posiadają mało, A szczodrze oddają z tego wszystko. Są to ci , którzy mają wiarę w życie, Ich kufer nigdy nie będzie pusty.
Dla tych bowiem, którzy darują z radością, już sama radość jest zapłatą. A dla tych, którzy dają z bólem, Już sama żałość jest unicestwieniem daru. A są i tacy, którzy rozdając nie czują żalu, ani nawet nie szukają w tym radości Czy poczucia szlachetności.
Są oni jak mirt rosnący w dolinie Co rozsiewa swą woń w powietrzu. Bóg bowiem przemawia poprzez ich ręce, i to On poprzez ich oczy przesyła ziemi uśmiech.
Dobrze jest rozdawać, kiedy cię o to proszą, ale jeszcze lepiej, kiedy sam czujesz, że trzeba obdarować. Bo dla kogoś, kto ma pełne ręce, szukanie potrzebujących - to radość większa niż samo dawanie. Czy istnieje bowiem cokolwiek, co jesteś w stanie zatrzymać? Wszystko, co dacie będzie pewnego dnia zwrócone Tak więc rozdawajcie teraz, kiedy czas dawania należy do was, a nie do waszych spadkobierców
Mówicie często: <<Chcę dawać, ale jedynie tym Którzy na to zasługują>>. Ani drzewa w twoim ogrodzie, ani stada na twym pastwisku nie mówią w taki sposób. One rozdają, by móc żyć, wszystko bowiem to, co jest zatrzymane, będzie stracone.
Ktoś, kto był godzien zostać obdarowany dniami i nocami, jest również godzien otrzymać od ciebie wszystko inne. I ktoś, kto zasłużył aby pić z oceanu życia - zasługuje również, aby zanurzyć swój kielich w twoim małym źródełku.
Czy istnieją większe cnoty, jak odwaga, ufność, a przede wszystkim miłosierdzie?
Kim jesteście wy, przed którymi ludzie mieliby obnażać swoje serce I ukorzyć swą dumę?
Baczcie, byście sami byli godni bycia ofiarodawcami zdolnymi do dawania. Bo tak naprawdę to życie obdarowało was życiem - a wy, którzy uważacie siebie za tych, którzy dają, jesteście jedynie świadkami.
Wy, którzy jesteście obdarowani - a wszyscy nimi jesteście – bądźcie uważni, aby ciężar wdzięczności nie uzależnił was od tych, od których otrzymaliście.
Niech raczej dary staną się skrzydłami, na których możecie wspólnie ulecieć. Nazbyt bowiem przejmować się zaciągniętym długiem znaczy wątpić w wielkoduszność, która wybrała sobie za matkę płodną ziemię, a za ojca Boga”.
Khalil Gibran „Prorok”
|
Wt gru 28, 2010 14:36 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Piękne teksty
Miłość I kochanie Podobno coraz mniej na świecie miłości. E, bo to prawda? Ten, co to rzek ł, chyba ślepy musi być, ale nawet niewidomy, choć nie widzi czuje, że jest inaczej Na ekranie się kochają, po ciemku i w południe się kochają. Na ulicy się kochają, w parkach, na placach, na każdej ławeczce się kochają, w każdej powieści się kochają i ktoś śmie twierdzić, że miłości coraz mniej na świecie! Prawda, kochania coraz więcej. Kochanie jak transparent, publicznie się obnosi. Kochanie stało się nawet chorobliwe w zapotrzebowaniu. Z kochaniem bywa tak jak z pieniędzmi – gdy się ich nadmiar wypuści, jest inflacja, pieniądz traci na wartości. Inflacja kochania ma podobne cechy – staje się „tanie”. Tanio się je nabywa, tanio się uprawia, tanio się na nią gwiżdże. Takie jest dziś kochanie! Ale kochanie to jeszcze nie Mie miłość. Starożytni rzymianie na kochanie mówili „Amor”. Kochanie to przyjemność, to chwila, to przelotne uczucie, albo działanie gruczołów dokrewnych. Kochanie, które w miłość nie przejdzie, to egoizm we dwoje. Tym się świata nie zbuduje, ani szczęścia nie osiągnie. Czym jest więc miłość? Miłość to „Caritas”, to dar ze siebie, to bliskość osób bez podszewki namiętności, to obowiązek uczuć to uczucie matki do dziecka. To uczucie do żony, której już się nie pragnie tak gorąco, tak jak kiedyś. Postarzała się zbrzydła, zszarzała jak proch. W żonie dalej jest miłość: uczucie do męża pijaka, którego już się nie pożąda, bo obrzydł fizycznie. Ale została miłość, bo ciągle jest mężem, ojcem dzieciaków i biednym głuptasem, człowiekiem w nałogu. Miłość to uczucie względem swojej matki, choć widzi się tysiące kobiet mądrzejszych niż ona, piękniejszych i szlachetniejszych, ale to moja matka. Miłość to uczucie względem córki ladaco i syna nicponia, to ból łamania się w sercu, ale to przecież syn, to córka. Gdyby to kochanie było przyjemnością , dawno by się to na ulicę wyrzuciło, jak się z kochanym robi gdy namiętności się kończą. Co to kogoś obchodzi los byłej, kochanej strony (czyli kiedyś pożądanej). Sekretem miłości małżeńskiej jest przejście z kochania w miłość – pełną wdzięku, ofiary, często pełna wyrozumienia miłość – obowiązek. Miłością obdarza się trudnego sąsiada, niekoleżeńskiego współpracownika, niesympatyczną koleżankę w pracy, przechodnia, naród, świat. Miłość ma w sobie coś z wielkiej mądrości serca, nie namiętności. Miłość ma wdzięk ciepła, choć wszystko wokół kolczaste, cierniowe, suche. Miłość to już nie egoizm we dwoje – jak kochanie. Kochanie – przyjemność na etapie zwierząt tez istnieje już wcześniej niż u ssaków, nawet u żaby, jaszczurki. Wystarczy być owadem, muchą domową. Miłość to nie safandulstwo, nic z uniżoności parobka, któremu w twarz można było pluć w okresie pańszczyzny. Miłość może zacholerować, jak burza po drugim przejść, ale nigdy nie skrzywdzi. Burza dobra, po której cudniejsza pogoda – tylko jakoś świeżej i zdrowiej. Po takiej burzy zawsze słońce uśmiechać się musi i ciepło na sercu. Człowiek przeszedł ewolucję od kochania przyjemności do miłości – obowiązku. Zatrzymanie się na stadium kochania przyjemności to regres ewolucyjny, to atawizm, to rozwój wsteczny człowieka zwany przez pomyłkę postępem. Do miłości trzeba dorosnąć, do kochania wystarczy się urodzić, ostatecznie nie tylko ludzie się rodzą. Ks. Włodzimierz Sedlak „Boży Kram”
|
Wt gru 28, 2010 15:04 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Piękne teksty
Testament Gabriela Garcia Marqueza Przejmujący list chorego na raka 74-letniego wybitnego pisarza kolumbijskiego, autora m.in. słynnej powieści „Sto lat w samotności”, laureat Nagrody Nobla z 1982 roku – jest chory na raka limfatycznego. Pisarz wycofał się z życia publicznego i do swych przyjaciół rozesłał pożegnalny list, rozpowszechniany w Internecie. Oto list Gabriela Garcii Marqueza:
Jeśliby Bóg zapomniał przez chwilę, że jestem marionetką i podarował mi odrobinę życia, wykorzystałbym ten czas najlepiej jak potrafię. Prawdopodobnie nie powiedziałbym wszystkiego o czym myślę , ale na pewno przemyślałbym wszystko, co powiedziałem. Oceniałbym rzeczy nie ze względu na ich wartość, ale na ich znaczenie. Spałbym mało, śniłbym więcej, wiem, że w każdej minucie z zamkniętymi oczami tracimy 60 sekund światła. Szedłbym, kiedy inni się zatrzymują, budziłbym się kiedy inni śpią. Gdyby Bóg podarował mi odrobinę życia, ubrałbym się prosto, rzuciłbym się ku słońcu, odkrywając nie tylko me ciało, ale moja duszę. Przekonywałbym ludzi, jak bardzo są w błędzie myśląc, że nie warto się zakochać na starość. Nie wiedzą bowiem, ze starzeją się właśnie dlatego, ze unikają miłości! Dziecku przyprawiłbym skrzydła, ale zabrałbym mu je, gdy tylko nauczy się latać samodzielnie. Osobom w podeszłym wieku powiedziałbym, że śmierć nie przychodzi wraz ze starością lecz z zapomnieniem (opuszczeniem). Tylu rzeczy nauczyłem się od was ludzi… Nauczyłem się, że wszyscy chcą żyć na wierzchołku góry, zapominając, że prawdziwe szczęście kryje się w samym sposobie wspinania się na górę. Nauczyłem się, że kiedy nowonarodzone dziecko chwyta swoją maleńka dłonią, po raz pierwszy palec swego ojca, trzyma się go już zawsze. Nauczyłem się, że człowiek ma prawo patrzeć na drugiego człowieka z góry tylko wówczas, kiedy chce mu pomóc, aby się podniósł. Jest tyle rzeczy, których mogłem się od was nauczyć, ale w rzeczywistości na niewiele się one przydadzą, gdyż, kiedy mnie włożą do trumny, nie będę już żył. Mów zawsze co czujesz, i czyń, co myślisz. Gdybym wiedział, że dzisiaj po raz ostatni zobaczę cię śpiącego, objąłbym cię mocno i modliłbym się do Pana, by pozwolił mi być twoim Aniołem Stróżem. Gdybym wiedział, że to są ostatnie minuty, kiedy cię widzę, powiedziałbym „kocham cię”, a nie zakładałbym głupio, że przecież o tym wiesz. Zawsze jest jakieś jutro i życie daje nam, możliwość zrobienia dobrego uczynku, ale jeśli się mylę, i dzisiaj jest wszystkim, co mi pozostaje, chciałbym ci powiedzieć jak bardzo cie kocham i że nigdy cię nie zapomnę. Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz po raz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeśli się okaże, że nie doczekasz jutra będziesz żałował dnia, w którym zabrakło ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłeś zbyt zajęty, by przekazać im ostatnie życzenia. Bądź zawsze blisko tych, których kochasz, mów im głośno jak bardzo ich potrzebujesz, jak ich kochasz, i bądź dla nich dobry, miej czas, aby im powiedzieć „jak mi przykro”, „przepraszam”, „proszę”, „dziękuję” i wszystkie inne słowa miłości, jakie tylko znasz. Nikt cię nie będzie pamiętał za twoje myśli sekretne . Proś więc Pana o siłę i mądrość, abyś mógł je wyrazić. Okaż swym przyjaciołom i bliskim, jak bardzo są ci potrzebni.
|
Wt gru 28, 2010 15:08 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Piękne teksty
Nie wiem kto jest autorem powyższego tekstu, Znalazłam go w książce ks. Piotra Pawlukiewicza pt. Porozmawiajmy spokojnie o... księżach
„Czyż ksiądz nie powinien być… człowiekiem, który bił się z Bogiem, źródłem uświęcenia, grzesznikiem, któremu Bóg przebaczył panem swoich pragnień, sługą nieśmiałych i prawych, nie uniżonym wobec możnych lecz pochylającym się nad biednymi uczniem swojego pana przewodnikiem swej owczarni żebrakiem o hojnych rękach nosicielem niezliczonych darów matką niosącą pociechę chorym z mądrością wieku i ufnością dziecka dążącym wzwyż, lecz mocno stojącym na ziemi Stworzonym do radości, znającym cierpienie dalekim od wszelkiej zazdrości, jasnowidzącym szczerym w swej mowie przyjacielem pokoju wrogiem bezładu na zawsze wiernym …………………………….. Tak innym ode mnie!”
|
Wt sty 04, 2011 18:19 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Piękne teksty
Wtedy odezwała się Almira: „Powiedz nam o miłości” A on podniósł głowę i powiódł badawczym spojrzeniem po swym ludzie, a wnet spłynął nań wieki spokój. I pewnym głosem powiedział:
„Kiedy dotknie was miłość, idźcie za nią. Chociaż jej drogi są twarde i nierówne.
I kiedy obejmą was jej skrzydła, ufajcie jej, Choć szpada ukryta w piórach może was zranić.
A kiedy do was mówi, pokładajcie w niej ufność, chociaż jej głos może roztrzaskać wasze sny, tak jak północny wiatr niszczy ogród.
Miłość bowiem może was ukoronować, jak i ukrzyżować. I może być tak samo waszym wywyższeniem, jak i waszym unicestwieniem. I tak dociera aż na szczyt, jaśniejący w słońcu, i pieści najdelikatniejsze pędy, tak samo zstępuje pod ziemię, do korzeni, aby nimi potrząsnąć.
Jak snopy siana przygarnia was do siebie. Potrząsa wami tak długo, aż wszystko opadnie. Miele was by uwolnić od łusek Rozciera aż do białości. Ugniata, aż staniecie się ulegli. I wtedy podaruje wam swój święty ogień, byście stali się poświęconym chlebem Bożej wieczerzy.
Miłość czyni z wami to wszystko, byście mogli pojąć sekrety waszego serca.
Gdybyście jednak szukali jedynie miłosnego spokoju i miłosnej przyjemności, lepiej jest dla was, byście okryli swą nagość i odeszli z pola miłości.
Wybierzcie raczej świat, który nie rozróżnia pór roku, w którym możecie się śmiać, nawet nie pełnią uśmiechu i płakać, nawet nie pełnią waszych łez. Miłość nie ofiaruje nic poza samą miłością i nie zbiera nic poza nią samą. Miłość niczego nie posiada i nie może być posiadana. Miłości wystarcza sama miłość.
Kiedy kochasz, nie mów: <<Mam w sercu Boga>>, Ale raczej: <<Jestem w sercu Boga>>. I nie myśl, że możesz kierować swą miłością, bo jedynie miłość, jeśli uzna cię godnym, może tobą pokierować.
Miłość nie pożąda niczego innego jak tylko wypełnienia siebie samej. Ale jeśli kochacie i nie jesteście w stanie uchronić się od waszych pragnień, niech pozostaną one jedynie waszymi pragnieniami.
Niech się rozpłyną i niech się staną jak szumiący strumyk, który śpiewa nocą swe melodie. Niech pozna ból nadmiaru czułości. Niech będą zranione przez wasze pojęcie miłości.
Niech się budzą o brzasku, z uskrzydlonym sercem, i pieśnią dziękują za jeszcze jeden dzień miłości. Niech odpoczywają w południe, dając się unieść miłosnej zadumie.
Niech wieczorem powracają do domu Z uwielbieniem. A potem niech zasypiają z modlitwą w sercu za swego kochanka i pieśnią uwielbienia dla Boga na swoich ustach”.
Khalil Gibran „Prorok”
|
Wt sty 04, 2011 20:57 |
|
|
Papillon
Dołączył(a): Pt sty 21, 2011 12:33 Posty: 9
|
Re: Piękne teksty
Banalne, łzawe i nudne, aczkolwiek nie czytałem.
|
So sty 22, 2011 12:43 |
|
|
Selgrado
Dołączył(a): Cz gru 31, 2009 19:07 Posty: 361
|
Re: Piękne teksty
O, nie chcieć, o i nie móc umrzeć chociaż nieco! Wszystko wypite! Ty tam, nie śmiej się z mych żali! Wszystko, wszystko wypite! zjedzone! - Cóż dalej? /Niemoc, Paul Verlaine/
_________________ [KMI ...] ------------.
|
Pt sty 28, 2011 18:43 |
|
|
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Re: Piękne teksty
"Słowo zwycięstwo przywodzi na pamięć myśl o walce, która zdaje się być związana zarówno z uwarunkowaniem, jak i z trwaniem naszego obecnego życia. Ta myśl, to pojęcie, nie bardzo się podoba współczesnemu człowiekowi, którego ideał, pragnienia, działalność zmierzają do usunięcia z koncepcji i z rzeczywistości życia wszelkich przykrości, wszelkich przeciwności, wszelkiego zajęcia pozycji mocnej i walczącej. Życie w komforcie, swobodne, spokojne - oto jest ideał, który się podziwia i do którego się tęskni. Jakiś fundamentalny hedonizm tchnie z praktycznej filozofii każdej jednostki. Błogi, beztroski dobrobyt, wydaje się być szczytem ludzkich osiągnięć. A nawet kiedy się przyjmuje jako szlachetne i konieczne - wysiłek, męstwo, ryzyko, a nawet walkę, to faktem jest, że się ma tendencję do usunięcia moralnego celu walki: mówi się o moralności bez grzechu, stara się usprawiedliwić wszelkiego rodzaju czyny w imię psychologii i socjologii. Nie chce się walczyć ani przeciw szatanowi, którego istnieniu się przeczy; ani przeciwko światu, którego powab się wychwala; ani przeciw ciału, które stało się bożyszczem przyjemności i swobody doznań. Życie chrześcijańskie takie nie jest. Opowiada się ono zawsze za koniecznością nieubłaganej walki moralnej."
Bł. Paweł VI, papież, Przemówienie podczas Audiencji generalnej - 5 IV 1967
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Śr sty 21, 2015 20:45 |
|
|
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Re: Piękne teksty
Bez względu na to, kim jesteś, nosisz w sobie twój lud: to lud, który tworzą twoi rodzice, dzieci, rodzeństwo, kuzyni, sąsiedzi. Ten lud obejmuje i tych spośród twoich, którzy już „przeszli na drugi brzeg", i może czekają jeszcze na pełnię chwały, całkowicie uzależnieni od naszych modlitw, tak jak od modlitw świętych. Robimy dla nich to, co święci robią dla nas: to wspaniała siła, tak mało znana, tak rzadko praktykowana. A jeszcze szerzej: twój lud to ludzie z twojego miasta, miasteczka, z twojego kraju. Jesteś obarczony nimi wszystkimi, oni wszyscy są ci powierzeni. Jesteś za nich odpowiedzialny. Jesteś im winien twoje wstawiennictwo. Jeśli jesteś zwierzchnikiem, modlitwa za tych, za których jesteś odpowiedzialny, jest twoim obowiązkiem, przebaczeniem, potrzebą serca! Jeśli jesteś młody, jesteś odpowiedzialny za twoich przyjaciół i kolegów, a w szerszym znaczeniu, za wszystkich swoich rówieśników. Twoje pokolenie jest powierzone twojej miłości, a więc i twojej modlitwie. Kiedy ewangelizujesz, jesteś odpowiedzialny za tych, których Bóg pozwolił ci spotkać (choćby nawet niepostrzeżenie). Nie mów zbyt łatwo: „Modlę się za ciebie!". Mówi się to tak lekko... Czy rzeczywiście robimy to za każdym razem? Tak jak wówczas, gdy ktoś mówi nam: „Módl się za mnie". Jest to zaangażowanie wobec tej osoby, ale i wobec Boga. Bardzo poważne. (Franciszek z Asyżu zatrzymuje kiedyś swoich towarzyszy, schodzi z osła i modli się za człowieka, który go właśnie poprosił o modlitwę.) Czasem, gdy imion jest wiele, trudno je wszystkie wymienić. Więc mówisz: „Panie, Ty znasz te imiona i widzisz twarze wyryte w mojej duszy. Kiedy kieruję ją ku Tobie, zwróć Twoją twarz ku każdemu z nich". Ale za każdym razem, kiedy to tylko możliwe, wymieniaj imiona każdego z nich. Musisz czuwać nad tym konkretnym ludem, dla którego jesteś w pewien sposób pasterzem. Musimy czuwać - jak pasterze z Betlejem nad powierzonymi im owcami. Czuwać - jak Aniołowie Stróże czuwają bez znużenia nad swoimi podopiecznymi. Czuwać - jak matka czuwa nad swoim zranionym dzieckiem. A Bóg wie, jak bardzo jesteśmy poranieni - moi bliscy i przede wszystkim ja. ----------------------------------------------- Daniel Ange "Modlitwa. Oddech życia", Wydawnictwo Księży Marianów MIC, Warszawa 2006
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pt sty 23, 2015 17:51 |
|
|
Moria
Dołączył(a): N kwi 10, 2005 8:12 Posty: 2721
|
Re: Piękne teksty
Liczne dusze oddane modlitwie niepokoją się bezpodstawnie, że nie kochają Boga, bo nie odczuwają żywo tej miłości. Inne, przeciwnie, sądzą, że Go bardzo miłują, bo odmawiają wiele modlitw, bo serce ich goreje, albo doznają świętego upojenia. Oba sądy są przesadzone. Miłość Boża nie mierzy się ani odczuciem, które zdajemy się posiadać, ani tym mniej oddziaływaniem tego uczucia na ciało. Ten ostatni skutek, czysto fizjologiczny, zależy w wielkiej mierze od temperamentu i nie ma sam w sobie żadnej wartości moralnej. Skutki te są dobre, lecz nie są bynajmniej konieczne dla miłości Bożej. Kocha Boga prawdziwie, kto chce Go kochać i tę wolę wyraża w czynach, gdy sposobność do nich się nadarza. I to nawet wtedy, kiedy ma wrażenie, że jest jak bryła lodu. Kocha, go także, kiedy cierpi nad tym, że tej miłości nie czuje. Stąd te słowa, które Pascal wkłada w usta Chrystusa: "Pociesz się, nie szukałbyś mnie, gdybyś mnie już nie był znalazł". Kiedy patrzysz na rozpalone żelazo, lecz go nie dotykasz, wydaje ci się ono mniej gorące niż paląca się słoma. Tymczasem nie jest tak. Tylko tobie się wydaje, że wielkie gorąco musi się koniecznie objawiać przez płomienie i wybuchy. Jawne stwierdzenie tej zasady daje obserwacja pewnych dusz i stopnia ich poświęcenia. Niejedna poczciwa dusza odmawia bardzo wiele modlitw i mnoży praktyki. Tylko, broń Boże, nie wspomnijcie jej, żeby się przykładała do dzieł apostolskich i cierpliwie znosiła upomnienia. Jej lenistwo i pycha przed tym się wzdrygają. Dla niej miłość Boża polega tylko na wylewach serca. Jest to miłość bardzo niedoskonała. Inna osoba, przeciwnie, ustawicznie cierpi, lecz pogodnie. Cieszy się szczerze ze swego krzyża i raduje się, kiedy ją inni upominają, kiedy jej przeszkadzają i wbrew jej gustom postępują, kiedy jej nie rozumieją. Czy nie ma ona miłości dużo większej niż pierwsza? A jednak nie widać w niej uczuciowych ogni sztucznych, lecz tylko spokojną, energiczną i stałą wolę, Nawet w ludzkiej miłości sądzimy podobnie o tych rzeczach. Nie gardzimy wylewami serdeczności, lecz przekonani jesteśmy, że one same nie wystarczają i nie stanowią istoty przyjaźni. Tak też i bujne kwiaty dodają pomarańczowemu drzewu piękności, ale ono jest sobą i bez nich, potrafi nas chronić swoim cieniem od upału słońca. Uprzedzenia, które tu zwalczam, pojawiają się często odnośnie do Komunii św.. Chcieliby niektórzy przy niej doznawać wzruszeń, pozostają zaś zimni. Myślą więc o porzuceniu tej praktyki jako niepożytecznej. Jest to wielki błąd. Istotnym owocem Komunii jest zwiększenie łaski uświęcającej. Tego zaś nie widzimy oczyma ciała. Osiągnięcie jednak takiego dobra jest motywem aż nadto dostatecznym, żeby często komunikować.
Fragment książki: A. Poulain SJ, "Łaski modlitwy", Poznań - Warszawa - Lublin 1967, ss. 414 - 415, książka posiada Imprimatur
_________________ Codziennie jeden cytat z nauczania ojców Kościoła – blog: http://ojcowiewiary.blogspot.com/
|
Pn sty 26, 2015 20:38 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|