Antykoncepcja i planowanie rodziny
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Cytuj: Jeżeli od owulacji do miesiączki zawsze jest ok 14 dni to owulacja w cyklu 14-dniowym musiałaby występować w 1 dniu miesiączki. Jest to na logikę niemożliwe, żeby faktycznie wystąpiła owulacja, bo poziom hormonów nie jest do tego odpowiedni, a czas za krótki .
Nie zawsze wtym problem tylko czasmi- bardzo wiele kobiet nie stosujących pigułki ma właśnie tak nie regularne cykle... A jeśli owulacji by miało w takim cyklu nie być to skąd miesiączka??
I wtedy,biorąc pod uwagę przezywalność plemników i jaja ryzyko wpadki jest wysokie.
Co do obliczeń:
Gdybym chciała obliczyć prawdopodbieństwo że spadne ze schodów.
Muszewiedziec jak czesto mam zaburzenia rownowagi np i jak często zdarza mi się potknąc i ewentualnie jak czesto zdarza mi sie biegać w skarpetkach. Natomiast informacja że prawdopodobienstwo ze zdarzy sie to akurat tego dnia miesiąca wynosi 1:30 nie ma nic do rzeczy
|
Pt mar 25, 2005 23:07 |
|
|
|
 |
yasmin
Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29 Posty: 165
|
I jeszcze jedno. Łatwo jest produkować moralność, rytualizm, doktryny ale o wiele trudniej CZYNIĆ uczniów.
Yasmin
_________________ Umiarkowani rabują światło, oni są gnilne owoce tego kontynentu.
|
Pt mar 25, 2005 23:23 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Efka... między owulacją a miesiączką upływa ZAWSZE 13-14 dni. Poczytaj trochę opracowań medycznych na ten temat. Cykle 14 dnoiowe są z ogromnym prawdopodobieństwem po prostu bezowulacyjne, bo taka już jest fizjologia, że w 0-1 dzień komórka jajowa nie dojrzeje.
Yasmin... złe środki nigdy nie prowadzą do dobrego celu
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
So mar 26, 2005 8:02 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Efka napisał(a): Natomiast informacja że prawdopodobienstwo ze zdarzy sie to akurat tego dnia miesiąca wynosi 1:30 nie ma nic do rzeczy
Ma. Bo zawsze danego dnia wyznacza się płodność. Już to tłumaczyłam powyżej. Mam wrażenie że po prostu jest ci wygodniej nie chcieć zrozumieć 
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
So mar 26, 2005 8:03 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
efka, agniulka ma racje- nieregularnosc cyklu miesiączkowego wiąże sie z fazą przedowulacyjną... po owulacji ZAWSZE jest 14 dni do miesiączki... wiem z doświadczenia 
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
So mar 26, 2005 8:11 |
|
|
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Jeszcze coś...
Efka pisze o zaburzeniach hormonalnych...
Czy lekarz przepisujący pigułkę potrafi je przewidzieć?
Przecież kobieta nie jest pustym workiem do którego wrzuca się pigułkę, tylko ta pigułka jest DODATKOWĄ dawką hormonów. Ponieważ nikt nie określa na bieżąco danego dnia, jaki jest ich poziom pierwotny, a jak sama napisałaś podlega on zaburzeniom...
więc suma tych dwóch czynników tym bardziej jest nieprzewidywalna.
I wbrew pozorom nie jest to bez znaczenia, skoro producenci doszli do wniosku że po redukcji zawartości poziomu hormonów do poziomu bezpiecznego dla zdrowia (od lat 60-tych obniżano go jak wiadomo)...
dochodzi w części przypadków do owulacji I POCZĘCIA MIMO brania pigułki...
to wymusiło stworzenie pigułki z kombinacji więcej różnych hormonów uwzględniającej dodatkowe działanie w postaci spowolnienia ruchów jajowodów...
Jak wiemy jest i trzecie działanie w postaci złuszczania śluzówki macicy co dodatkowo uniemożliwia zagnieżdżenie gdyby dosżło do poczęcia... a więc działanie poronne !
Przyznam że nie znam dokładnych danych... ale nawet jeżeli to jest 1% przypadków (a z tego co kojarzę to WIĘCEJ) kiedy działanie przeciwowulacyjne nie zadziała i włacza się działanie wczesnoporonne... to w ciągu 8 lat brania pigułki kobieta dokonuje w ten sposób przynajmniej jednej aborcji. GDYBY TO BYŁ TYLKO 1 % !
Ale wracając do jajowodów:
I teraz opcje są dwie, jeżeli siła organizmu przeważy działanie pigułki i do owulacji i zapłodnienia dojdzie i "włączy się" drugi element działania...
- albo dziecko obumrze "z głodu" zbyt długo wędrując przez jajowód...
- albo (jeżeli jego wola przeżycia znowu okaże się silniejsza od pigułki) dojdzie do ciąży jajowodowej, która cóż, wiemy jak się kończy...
Ba, żeby w pełni ocenić działanie tego rozregulowywacza zwanego pigułką, trzeba by jeszcze przeprowadzić jedne badania, które na logikę mogą dać bardzo ciekawe wyniki... W jakim procencie przypadków to upośledzenie funkcji jajowodów się utrwala... Jak wzrasta odsetek ciąż jajowodowych w przypadku kobiet które przez x lat przyjmowały pigułkę o takim m.in. działaniu a teraz próbują zajść normalnie w ciążę...
Summa summarum - Czy to jest ryzyko, które na pewno ze spokojnym sumieniem zafundowałabyś swojej przyjaciółce ? BO JA NIE
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
So mar 26, 2005 8:59 |
|
 |
Karrika
Dołączył(a): N sty 16, 2005 21:02 Posty: 220
|
Agniulka napisał(a): Nie rób z kobiet idiotów. Jak ktoś się żeni w pół roku po poznaniu się to może ma jakiś problem, ale nie z NPR'em tylko z głową...
 Hmmmm moi rodzice pobrali się po półrocznej znajomości i nie wydaje mi się, żeby mieli coś z głową więc daruj sobie tego typu uwagi na przyszłość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
|
So mar 26, 2005 12:34 |
|
 |
yasmin
Dołączył(a): N maja 18, 2003 20:29 Posty: 165
|
Dokładnie karrika. Niektorzy potrzebuja lat,a niektorzy paru miesięcy:)))
Yasmin
_________________ Umiarkowani rabują światło, oni są gnilne owoce tego kontynentu.
|
So mar 26, 2005 12:36 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Gdybyście nie zauważyły, tam było słowo MOŻE... "MOŻE MIEĆ PROBLEM"... Poza tym proszę czytać w kontekście a nie wyrywać zdań z całości i nadawać im własne znaczenie
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
So mar 26, 2005 21:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Gdybyś nie zauważyła: mnie chodziło o sytuacje kiedy ktos na krótko przed ślubem zaczyna się uczyć NPR bo się nagle zaczął przejmować poglądami KK ale nigdzie nie sugerowałam że decyduje się na ślub po krótkiej znajomosci
|
So mar 26, 2005 23:01 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Przyglądam się tej dyskusji - i przyznam szczerze, że ręce mi opadają
Cała propaganda osób przeciwnych metodom NPR opiera się na posługiwaniu się argumentacją na poziomie "Przeziębienie jest w stanie zafałszować wynik pomiarów", "podmycie chlorowaną wodą jest w stanie tak zafałszować wyniki pomiarów, że może dojść do nieplanowanej ciąży", ze oraz, nieprzyjmowaniu do wiadomości wyników badań naukowych które wyraźnie mówią o tym, jaka jest skuteczność metod NPR i antykoncepcji.
A te są porównywalne
Na dodatek nie mają nic na poparcie swoich słów - za wyjątkiem szeroko powielanych stereotypów ...
Tymczasem - dla skutecznego "przejścia" na NPR wystarczą ok. 2- 3 miesiące obserwacji cyklu ....
Zaznaczam- wyniki badań naukowych (a nie czcze słowa) mówią o zbliżonej skuteczności antykoncepcji i NPR - oraz o szkodliwości antykoncepcji
|
N mar 27, 2005 8:27 |
|
 |
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Cytuj: Metoda termiczna - wskaźnik Pearla 0,8-1,4* (jeżeli 100 kobiet będzie stosowało tę metodę, to po roku około 1 z nich będzie w ciąży) Cytuj: Metoda obserwacji śluzu Billingsów - wskaźnik Pearla 0,9-12* [tak duży rozrzut zależy zapewne od umiejętności stosowania metody...] Cytuj: Metoda kalendarzowa Ogino-Knausa - wskaźnik Pearla 20-24* To są dane dla każdej z tych metod oddzielnie, nie - łącznie... Cytuj: Dwuskładnikowe tabletki antykoncepcyjne - wskaźnik Pearla 0,0-0,12*(0,2-3,0**)
Dwie różne wartości dla dwóch różnych źródeł:
* T. Pisarski Położnictwo i Ginekologia PZWL 1991, str. 51
** J. Guillebaud Antykoncepcja - pytania i odpowiedzi WMP 1995, str. 40
To są dane ze strony firmy farmaceutycznej Schering Polska Sp. z o.o., której z pewnością nie zależy na podawaniu lepszych danych co do NPR...
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
N mar 27, 2005 8:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Agniulka napisał(a): Jeszcze coś... Efka pisze o zaburzeniach hormonalnych... Czy lekarz przepisujący pigułkę potrafi je przewidzieć? Przecież kobieta nie jest pustym workiem do którego wrzuca się pigułkę, tylko ta pigułka jest DODATKOWĄ dawką hormonów. Ponieważ nikt nie określa na bieżąco danego dnia, jaki jest ich poziom pierwotny, a jak sama napisałaś podlega on zaburzeniom... więc suma tych dwóch czynników tym bardziej jest nieprzewidywalna. I wbrew pozorom nie jest to bez znaczenia, skoro producenci doszli do wniosku że po redukcji zawartości poziomu hormonów do poziomu bezpiecznego dla zdrowia (od lat 60-tych obniżano go jak wiadomo)... dochodzi w części przypadków do owulacji I POCZĘCIA MIMO brania pigułki... to wymusiło stworzenie pigułki z kombinacji więcej różnych hormonów uwzględniającej dodatkowe działanie w postaci spowolnienia ruchów jajowodów... Jak wiemy jest i trzecie działanie w postaci złuszczania śluzówki macicy co dodatkowo uniemożliwia zagnieżdżenie gdyby dosżło do poczęcia... a więc działanie poronne ! Przyznam że nie znam dokładnych danych... ale nawet jeżeli to jest 1% przypadków (a z tego co kojarzę to WIĘCEJ) kiedy działanie przeciwowulacyjne nie zadziała i włacza się działanie wczesnoporonne... to w ciągu 8 lat brania pigułki kobieta dokonuje w ten sposób przynajmniej jednej aborcji. GDYBY TO BYŁ TYLKO 1 % ! Ale wracając do jajowodów: I teraz opcje są dwie, jeżeli siła organizmu przeważy działanie pigułki i do owulacji i zapłodnienia dojdzie i "włączy się" drugi element działania... - albo dziecko obumrze "z głodu" zbyt długo wędrując przez jajowód... - albo (jeżeli jego wola przeżycia znowu okaże się silniejsza od pigułki) dojdzie do ciąży jajowodowej, która cóż, wiemy jak się kończy... Ba, żeby w pełni ocenić działanie tego rozregulowywacza zwanego pigułką, trzeba by jeszcze przeprowadzić jedne badania, które na logikę mogą dać bardzo ciekawe wyniki... W jakim procencie przypadków to upośledzenie funkcji jajowodów się utrwala... Jak wzrasta odsetek ciąż jajowodowych w przypadku kobiet które przez x lat przyjmowały pigułkę o takim m.in. działaniu a teraz próbują zajść normalnie w ciążę...
Summa summarum - Czy to jest ryzyko, które na pewno ze spokojnym sumieniem zafundowałabyś swojej przyjaciółce ? BO JA NIE Agniulko, żeby odnieść się do powyższego musiałabym być lekarzem- a nie jestem. Jednak to o spowalnianiu ruchu jajowodow to pierwszeslyszę. Z tego co wiem jedynym "wspomaganiem" działania antykoncepcyjnego pigułki jest zagęszczenie śluzu tak że dodatkowo blokuje plemniki Co do ewentualnego działania wczesnoporonnego. Kazda kobieta mogłaby sprawdzic czy w jej przypadku pigulka blokujje owulację przy pomocy tych samych badań które stosuje sie w diagnostyce niepłodnosci NAWET JEDNAK GDYBY PIGUŁKA BYŁA RZECZYWISCIE TAK SZKODLIWA JAK TWIERDZICIE- TO I TAK KAŻDA KOBIETA WOLAŁABY NARAŻAĆ SWOJE ZDROWIE A NIE ZDROWIE DZIECKA. Jednak w praktyce ewentualne ryzyko skutkow ubocznych jest minimalizowane przez to ze kobieta jest pod stałą opieką lekarza. Co do ryzyka niepłodnosci to znam kilka kobiet z których jedna stosowała pigułkę 5 inna 7 inna 10 lat- żadna nie miała problemow z zajsiem w ciąze Jednak muszę przyzmać że do twoich rewelacji odnoszę się podejżliwie takze z powodu tych twoich słów; Cytuj: Wiem, że zło antykoncepcji nie polega na jej szkodliwości. Antykoncepcja jest niemoralna nawet gdyby nie była szkodliwa dla zdrowia .
Hmmm obawiam się ze to przekonywanie przez NPRowców o szkodliwosci pigułki ma swoje zrodło w chęci zracjonalizowania poglądu KK o zakazie antykoncepcji- poglądu wyjątkowo nieracjonalnego i szkodliwego. Obawiam się że cytowane przez was żródla naukowe są ideologicznie zaanażowane po prostu.
Znam kilka przypadkow kiedy NPR zawiodl. I osobiście wkurza mnie sugerowania że te kobiety wykazały sie nieodpowiedzialnoscią i współżyły w fazie płodnej. Nie przyjmujecie do wiadomosci że wyznaczanie fazy płodnej niezawodne może być tylko jesli ma forme badań klinicznych - a nie jesli zajmują sie tym laicy bez dużego doświadczenia w dodatku.
DDV!
3mce to o wiele za mało aby dobyć doswiadczenie. Obawiam się ze jako mezczyzma zdecydowanie nie jestes kompetentny w tej kwestii
Jotko!
Mozesz podać linki do tej strony.?
Mogę spytać czy o skutecznosći NPR wiesz także z doswiadczenia?
|
N mar 27, 2005 18:22 |
|
 |
Agniulka
Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26 Posty: 3027
|
Szklany proponuję poczytać trochę opracowań naukowych na temat skuteczności NPR bo badania takie robiła nawet WHO... a nie śmiać się z góry tylko dlatego że tobie coś się wydaje nielogiczne.
Efka, rozumiem, że ryzyko zabicia jednego dziecka na 8 lat to jest koszt który warto ponieść... Co do badania... przeczytaj co napisałam dokładnie, bo jestem bardzo ciekawa przez ile cyklów chciałabyś prowadzić te badania wstępne, jeżeli - jak już pisałam - takie zaburzenie niezadziałania może być skutkiem na przykład tych uwielbianych przez ciebie zaburzeń hormonalnych ? Jeżeli takie zaburzenie występuje u danej kobiety np. tylko w 1% cyklów, a u innej w 5%... to ciekawe jak to chcesz wykazać wcześniej ? Nawet gdyby występowało w 50% to prawdopodobieństwo że sugerowane przez ciebie badanie da na ten temat pewną odpowiedź również wynosi zaledwie pół na pół...
A co do zaufania... przyznam że trąci to trochę projekcją... Jeżeli ty nie potrafisz rozdzielić ideologii od faktów medycznych to nie sądź że wszyscy tak mają, bo to mnie obraża...
Ale nawet GDYBY tak było, to gratuluję jeżeli bardziej wolisz zaufać komuś kto dla zbijania wielkiej kasy na przemyśle antykoncepcyjnym pomija pewne skądinąd powszechnie znane w środowiskach lekarskich fakty na temat pigułek niż komuś kto walczy o godność człowieka.
_________________ TE DEUM LAUDAMUS !
|
N mar 27, 2005 22:17 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
jo_tka napisał(a): Cytuj: Metoda obserwacji śluzu Billingsów - wskaźnik Pearla 0,9-12* [tak duży rozrzut zależy zapewne od umiejętności stosowania metody...]
Jotko
Nie tylko.
Zasadnicze powodem tak dużego "rozrzutu" są dwa.
1. Powód, o którym już wspomniałaś - przemysłowi farmaceutycznemu oraz środowiskom "ateizującym" zależy na zawyżeniu wskaźników skuteczności metod NPR
2. Metody NPR stosują również osoby młode, pary które nie stosują tych metod tylko jako metod "uniknięcia" ciąży - lecz również odłożenia poczęcia (nie stosują sie zatem dokładnie do zaleceń).
Stąd też dość duża rozbieżność we wskaźnikach.
Tymczasem - antykoncepcję stosuje się wyłącznie do uniknięcia ciąży.
W tej sytuacji - wydaje mi się - należałoby się zastanowić dlaczego istnieje aż tak duża możliwośc poczęcia - pomimo stosowania antykoncepcji ...
|
Pn mar 28, 2005 9:07 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|