Jedyną rzeczywistością zdolną ostatecznie spełnić najgłębsze pragnienia i tęsknoty człowieka oraz sprawić, że jego życie będzie miało dla niego prawdziwy, a nie pozorny sens, jest miłość. W różnych epokach na różne zposoby -w literaturze, muzyce, malarstwie, rzeźbie i architekturze - człowiek potrafił wypowiedzieć to wewnętrzne silne pragnienie miłości. Miłości, która jest największym, najbardziej intensywnym doświadczeniem człowieka. Miłości, która jest otwarciem się, zjednoczeniem, zatraceniem siebie. Miłości, która jest silniejsza niż strach i smierć. Miłości, która jest szczęściem aż do utraty tchu. W miłości człowiek szuka czegoś bezwarunkowego, w pełni doskonałego, czemu bez reszty może zaufać, co nigdy nie zawiedzie. Miłujący człowiek pragnie, aby szczęście płynące z miłości nigdy się nie skończyło, ale wie, że żaden człowiek nie zdoła spełnić jego oczekiwań oraz że w każdej chwili śmierć może rozdzielić go z osobą miłowaną. W każdej ludzkiej miłości pojawia się przynajmniej szczypta rozczarowania. Z tego powodu wielu próbuje miłować jeszcze raz - by znowu doznać rozczarowania.
Ludziom potrzeba tylko jednej rzeczy, rzeczy trudnej i bardzo rzadkiej w świecie ludzkim, niemal cudu - by ktoś naprawdę zwrócił na nich uwagę i pragnął ich istnienia. Wszystkie systemy myślowe, które nie uwzględniają tej istotnej potrzeby, nie znają zasadniczego wymiaru człowieka, któremu grozi śmierć z psychicznego głodu w świecie wspaniale zorganizowanym i pełnym doskonałych urządzeń technicznych.
Jeżeli dla nas, duchów skończonych, istniejących w umyśle ducha nieskończonego, miłość jest sprawą o kluczowym znaczeniu, to możemy przyjąć, że jest ona również bardzo ważna dla ducha nieskończonego i że powołał do istnienia duchy skończone z miłości i dla miłości. Jedyną bowiem rzeczywistością zdolną wypełnić serce człowieka i nadać sens jego istnieniu jest wieczna, wzajemna miłość do istoty niezgłębionej, dobrej i wspaniałej. W proponowanej metakosmologii taką istotą może być tylko duch nieskończony. Tylko miłujący duch nieskończony może nadać prawdziwy sens istnieniu każdego, nawet najbardziej chorego i opuszczonego człowieka. W przeciwnym wypadku życie człowieka i istnienie wszechświata byłoby totalnym absurdem. Dlatego zakładamy, że istnienie miłującego wszystkich ludzi ducha nieskończonego nie jest tylko marzeniem napiętnowanym chciejstwem i antropomorficznym złudzeniem. Przyjmujemy, że duch nieskończony nie tylko miłuje każdego człowieka, każdego ducha skończonego, lecz że jego najważniejszą cechą, obok wszechwiedzy, jest miłość. Zakładamy więc, że duch nieskończony jest miłością. W dalszym ciągu rozpatrujemy konsekwencje wynikające z tego założenia.
Zaczynamy od sprecyzowania słowa "miłość". Jest to termin niejasny, wieloznaczny i otwarty. Rozpatrujemy słowo "miłość" tylko w znaczeniu idealnym, ponieważ odnosi się ona do rzeczywistości ducha nieskończonego. Dlatego myślimy o miłości życzliwej, hojnej i miłosiernej, dającej z własnej pełni; miłości spontanicznej, niekoniecznie umotywowanej wartością istoty miłowanej, lecz własną dobrocią i miłosierdziem. Miłość jest bezinteresowną wzajemną, dobrowolną przyjaźnią i harmonią dwóch duchów. Miłość to przede wszystkim pragnienie dobra dla miłowanego ducha. Dobro jest jednak pojęciem bliżej nieokreślonym, ale fundamentalnym dobrem, bez którego nie ma innego dobra dla danego ducha, jest jego istnienie. Dlatego istotę miłości można określić następująco: miłość pragnie, żeby miłowany duch istniał.
Miłujący duch pragnie istnienia drugiego, chcąc tego zarówno dla siebie, jak i dla drugiego ducha. Pragnie tego nie tylko dla swojego czy drugiego "ja", lecz dla "my", w którym obydwa duchy rodzą się jako konkretne osoby i podmioty miłości. Nie ma osoby "ja", jeżeli nie ma wspólnego "my". Duch jest bowiem osobą w relacji do drugiego ducha, a nie dla siebie samego. Miłość jest wtedy, gdy mamy dwa "ja" oraz ideę wspólnego "my" będącą owocem jedności. Innymi slowy, miłość w sensie idealnym to być duchową jednością, nie przestając być dwoma duchami.
Dany duch może miłować jednocześnie więcej duchów, ale zawsze każda z tych miłości jest relacją pomiędzy parą duchów. Na przykład mogę kochać ojca i matkę, lecz to są dwie różne miłości. W przypadku nieidealnym mamy oczywiście różne stopnie nieodwzajemnienia miłości, jednak to nas nie interesuje, ponieważ miłość w kontekście ducha nieskończonego jest z założenia miłością doskonałą. Miłość można też streścić w słowach: "Dobrze, że jesteś". Przeciwieństwo miłości, nienawiść, określają słowa: "Niedobrze, że jesteś - nie chcę, abyś istniał". Miłość pragnie życia, a nienawiść chce śmierci.
Te rozważania nie definiują wyczerpująco miłości, ponieważ miłość można poznać, jedynie miłując. Tylko ten, kto miłuje naprawdę, zna istotę miłości. Z tego powodu potrafimy podać tylko warunek konieczny zaistnienia miłości doskonałej: warunkiem koniecznym miłości doskonałej jest istnienie dwóch duchów obdarzonych wolną wolą, pragnących wzajemnie, dobrowolnie i nieustannie istnienia drugiego ducha w celu utworzenia z nim jedności.
Powyższa definicja oddaje w wystarczającym, dla dalszych rozważań, stopniu ludzkie intuicje dotyczące warunków niezbędnych do zaistnienia doskonałej miłości odnoszącej się do ducha nieskończonego. Zgodnie z tą definicją warunkiem koniecznym miłości jest istnienie przynajmniej dwóch duchów. Gdy pomiędzy dwoma duchami skończonymi nawiąże się relacja miłości, to w ich umysłach pojawia się nie znana przedtem idea wspólnego "my".
W przypadku miłości duchów nieskończonych sprawa wygląda nieco inaczej. Wiemy z poprzednich rozważań, że muszą istnieć przynajmniej dwa duchy nieskończone różniące się pochodzeniem. Ich wzajemna miłość nie może jednak wzbudzić w nich idei wspólnego "my", ponieważ jako duchy wszechwiedzące znają one wszystkie idee. Ich wzajemną ideą "my", obopólnym owocem ich miłości, może być tylko jakiś trzeci duch nieskończony pochodzący od duchów nieskończonych pierwszego i drugiego.
Jeżeli ducha nieskończonego utożsamiamy z miłością, to nie tylko duchy nieskończone pierwszy i drugi miłują się, ale także miłują się duchy nieskończone drugi i trzeci. Dla tych duchów nieskończonych ideą wspólnego "my" musi być, podobnie jak poprzednio, jakiś czwarty duch nieskończony.
W takim przypadku jednak pierwszy duch nieskończony nie uczestniczyłby w relacji miłości drugiego i trzeciego ducha nieskończonego, a duchy nieskończone pierwszy i drugi nie istniałyby jako idee "my", będące wyrazem miłości. Zatem te duchy nieskończone różniłyby się od innych nie tylko pochodzeniem, ale i tym, że nie są wyrazem miłości. Przeczyłoby to w sposób ewidentny założeniu, że duch nieskończony jest miłością.
Chcąc być w zgodzie z tym założeniem, musimy przyjąć, że ideą wspólnego "my" w miłości duchów nieskończonych drugiego i trzeciego nie jest jakiś czwarty duch nieskończony, ale pierwszy duch nieskończony. Przy takim założeniu w miłości trzeciego i pierwszego ducha nieskończonego ideą wspólnego "my" jest drugi duch nieskończony, a w miłości drugiego i trzeciego - pierwszy duch nieskończony. Pierwszy duch nieskończony swoją wiedzę o sobie samym wyraża w drugim, drugi w trzecim, a trzeci w pierwszym.
W ten sposób uzyskujemy pełną symetrię w łańcuchu duchów nieskończonych. Wszystkie duchy nieskończone w miłości istnieją bowiem jako "ja" i jako idee wspólnego "my". Każdy duch nieskończony może być więc w pełni nazwany miłością. Trzy duchy nieskończone tworzą zupełny i zamknięty łańcuch miłości. Oznacza to, że nie może być ani więcej, ani mniej niż trzy miłujące się duchy nieskończone różniące się między sobą tylko pochodzeniem. Pierwszy nie pochodzi od nikogo, drugi pochodzi od pierwszego, a trzeci pochodzi od pierwszego i drugiego. Stanowią one nierozerwalną "trójjedność" miłości, posiadającą jedną wszechwiedzącą wolną wolę. We wzajemnej relacji miłości duchy nieskończone są podmiotami miłości i istnieją jako osoby.
Zgodnie z definicją miłości każdy z trzech duchów nieskończonych chce istnienia pozostałych. Zatem ta "trójjedność" jest samopodtrzymującym się w istnieniu bytem koniecznym (nieprzygodnym), który nie może nie istnieć. Racją istnienia ducha nieskończonego jest miłość, a nie jego wszechwiedza. A więc istotą ducha nieskończonego jest konieczność istnienia, którego źródłem jest nierozerwalny łańcuch miłości trzech duchów nieskończonych. Taki istniejący łańcuch miłości zawiera swoje uzasadnienie. Jest to głęboka i piękna idea kończąca ciąg pytań egzystencjalnych. Trójjedyna miłość generuje bowiem samą siebie i stanowi zamknięty, spójny krąg wyjaśnień nie wymagający dalszego wyjasnienia. Poza nią nie ma już i nie może być dalszych pytań ani innych punktów odniesienia.
http://www.staff.amu.edu.pl/~zbigonys/M ... ologia.htm