Chcę Ci sprawić przyjemnośc - wszak wyliczanie zła, błędów PO to dla Ciebie sama rozkosz


A potem....ukochany wtręt o złej PO.....a IVRP trwała od 31.10.2005 do 14.07.2006r

Podobnie, jak dla ciebie jechanie po PiS. Różnica między naszymi postawami jest jednak zasadnicza: PO RZĄDZI a PiS NIE RZĄDZI. Ja patrzę na ręce władzy (każdorazowej) - ty patrzysz na ręce PiS, wszystko jedno, czy rządzi czy nie.



Skoro stawiasz tezę o "kłamstwie, które trudno przebić", to ja z kolei stawiam tezę, że, po pierwsze, nie było to kłamstwo, a, po drugie, jeśli już je uznać za kłamstwo, to przebić je jest dość łatwo.

Bo nie lecę faryzeizmem - nie lubię PiS, niezależnie czy u władzy, czy w opozycji.
Ty jak przystało na "prawego" atakujesz jedynie przez wzgląd na władzę


Manipulować -nie przebić.
Pamięć chyba aż tak Cię nie zawodzi, że nie pomnisz kto był premierem od 15.07.2006 do listopada 2007r.

Problem nie jest w tym, że "nie lubicie" PiS. Ja np. bardzo nie lubię SLD, jednakowoż jakoś rzadko mi się zdarza o nich pisać. Dlaczego? Bo nie rządzą. Proste. Ba, Palikota nie lubię jeszcze bardziej niż PO - i co, piszę o nim bez przerwy? Udzielam się w wątku o tym, że Palikot zdejmuje krzyż? Proszę sprawdzić. Nie. Bo Palikot też na razie nie rządzi (jak już wejdzie w koalicję z PO - oooo, to całkowicie zmieni postać rzeczy). Wy natomiast nie tyle nie lubicie PiS, co macie na punkcie PiS obsesję połączoną z fobią. Bez przerwy piszecie o PiS, przypominacie rządy PiS, nie tyle patrzycie, co wręcz maniakalnie wgapiacie się w ręce PiS itp. Na tym polega wasz problem.



Oczywiście, że mnie nie zawodzi.

Ale wzorem Cymańskiego i Staniszkis nie mianujemy posłów PiS "pachołkami i miernotami".

Ja też nie lubię SLD, jednakowoż bardzo rzako zdarza mi się o nich pisać. Dlaczego? Bo nie mają żadnych szans na rządzenie w najbliższym czasie. Jeszcze bardziej nie lubię np. Polskiej Partii Pracy, ale z ich poparciem 0,5% w ogóle nie ma sensu zawracać sobie nimi głowy. A PiSem jak najbardziej można, a nawet należy.

Piszemy o PiS bo nie chcemy aby - jak ich nazwała J. Staniszkis, podobne miernoty nie przejęły władzy
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... tuje_.html
Gdyby samolot nie wlądował, co dzieki Bogu się nie stało, napisałby, że "bydle wraz z Moskwą zabiło 240 osób".

Najciekawsze w tym wszystkim jest to, ze ten (bez)radny PiSu jest wiceprzewodniczącym komisji kultury.
Bron nas Panie Boże przed taka "kulturą" jaka reprezentuje to twoje stworzenie...!

I on jeszcze startował do Sejmu
A przecież nadaje sie tylko na menela spod budki z piwem.

Jakiej inwigilacji? Gdzie ja pisałem coś na temat powszechnej inwigilacji obywateli, a w szczególności odnośnie jej oceny moralnej (dobra/zła/neutralna)?


Nie, to niedobrze, że PO Was okłamuje w kwestii zadłużenia kraju


Moje zdanie jest takie, że dobremu, demokratycznemu państwu nie wolno kłamać

Ufff, ziobryści wywaleni z PiS. Są przynajmniej dwa powody, by się cieszyć: skończy się nareszcie ta medialna telenowela (oczywiście, za chwile się zacznie następna, ale cieszmy się tymi paroma godzinami spokoju) i ludzie zaczną może teraz mówić o czymś innym niż o prześladowaniu ks. Bonieckiego.

Nie musieliśmy długo czekać - Radosław Makowski właśnie ogłosił w Tok.fm, że PiS opuścili "ludzie kompetentni". Tym sposobem Ziobro i Kurski właśnie zostali "ludźmi kompetentnymi". To takie proste, wystarczy tylko pokłócić się z Kaczyńskim i dać się wywalić z PiS. Salon przyjmie z otwartymi rękami.

A doradca PiS p. Staniszkis skomentowała Jestem zaskoczona tą tępotą.
Z drugiej strony też nie trzeba długo czekać na "pieszczoszków salonu, popartych szmalem"
http://gita.salon24.pl/

Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka. Mówiło się, że to głównie Ziobro stał za wyrzuceniem obecnych członków PJN. Teraz wyrzucono Ziobrę. Czystki jak nie przymierzając w WKP(b) przed wojną .

Nie przekreślałbym jednak Ziobry. Ma on szansę stać się Palikotem prawicy, pod warunkiem, że opowie się za nim koncern medialny ojca dyrektora i Gazeta Polska. Co wcale nie wydaje się, aż tak niemożliwe. Redaktor Sakiewicz i ojciec Rydzyk mogą w końcu stracić cierpliwość do ciągle przegrywającego Kaczyńskiego. W każdym razie teraz będą mieli alternatywę.

Po pierwsze, moim zdaniem znaczenie o. Rydzyka jest grubo przeceniane (ostatnio pisali o nim wręcz jako o głównym rozgrywającym na prawicy przecież to bzdura, prędzej bym powiedział, że to on jest rozgrywany).

Po drugie, wariant palikotowy mógłby być ciekawy, ale nie sądzę, by się udał - Ziobry po prostu na to nie stać (tak finansowo, jak i mentalnie). Radziłbym mu raczej przyłączenie się do PJN-u i zostanie jego "twarzą".

Po trzecie, to samo jest z Gazetą Polską. Jej siła polityczna jest na razie żadna (nie wykluczam oczywiście, że to się zmieni). A na kwestię "jedności prawicy" jest wyjątkowo cięta - wyklucza absolutnie możliwość wygrania czegokolwiek, jeżeli prawica nie zjednoczy się pod szyldem PiS (i Gazety Polskiej, oczywiście). Każdy "rozłamowiec" był tam natychmiast ostro atakowany. Sądzę, że teraz nie będzie inaczej. Zresztą, patrząc na dzisiejszy numer, wydaje mi się, że nową gwiazdę już sobie znalazła, mianowicie Martę Kaczyńską.

Ale na razie sytuacja jest rozwojowa. Zobaczymy, co się będzie działo.

Jeśli "ziobrzyści" nie stworzą nowej partii i nie wyciągną do niej co najmnie 15 posłów, aby powstał klub w sejmie, a kolejno tworzenie struktur w terenie, podzielą los M. Jurka, PJN.
A PiS dożywotnio będzie trwał w opozycji.