Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz sie 07, 2025 16:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 673 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 45  Następna strona
 Antykoncepcja i planowanie rodziny 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25
Posty: 254
Post 
Agniulka napisał(a):
Nigdy nie jest uprawnione poprawianie Boga w postaci ingerencji na organizmie ludzki, w sposób zmieniający jego funkcje które funkcjonują poprawnie

Wykaż, że prezerwatywa zmienia funkcjonowanie organizmu... :-D


Pt kwi 15, 2005 16:01
Zobacz profil
Post 
Color napisał(a):

Może przypomnę: nauczanie Kościoła mówi o złu stosowania antykoncepcji w każdym przypadku - zarówno w zdrowym, kochającym się małżeństwie, jak i w przypadku ciężkich problemów ze stosowaniem NPR.

I tu się co nieco mylisz ...
I to z dwóch powodów.
1. Jeżeli są kłopoty ze stosowaniem metod naturalnych to znaczy, ze występują kłopoty ze zdrowiem, które należy leczyć, (a środki antykoncepcyjne zazwyczaj jeszcze dodatkowo rozregulowują zdrowie) - Zatem w tym przypadku Kościół czyni słusznie.
2. Jezeli zachodzi ewidentna koniecznośc zastosowania leków poprawiających stan zdrowia, a które mogą mieć działanie antkoncepcyjne - to w takim przypadku nie ma przeciwwskazań do stosowania tych leków - pod warunkiem, ze dana osoba wyraża szczerą chęc do stosowania metod naturalnych.
Sprzeczność jest tylko pozorna - bowiem należy nie zapominać o tym, ze każdy lek stosowany bez uzasdnionej potrzeby staje się zagrożeniem dla organizmu i źródłem (zazwyczaj innych ) dolegliwości.
Ta zasada jest oczywista i powszechnie znana w medycynie.
Nie wiem tylko dlaczego "wyjątkiem" od tej reguły zaczyna się robić hormonalne środki antykoncepcyjne :-(
Color napisał(a):
Ponoć niebezpiecznie jest powoływać się na dane statystyczne, ale jeżeli przyjąć, że badania OBOPu są rzetelne, zdecydowanie "większa połowa" katolików w naszym kraju stosuje antykoncepcję,

Najczęściej na skutek propagandy mówiącej o rzekomej "skuteczności" metod antykoncepcji i "nieskuteczności" metod NPR - o tym już mówliśmy

Color napisał(a):
Jestem skłonny zaryzykować stwierdzenie, że to wina obecnego wychowania, propagowanego modelu życia, zaniku więzi rodzinnych spowodowanych chorym systemem pracowniczym,

Do tego momentu zgoda - tyle tylko, że w ramach "wychowania" propaguje się "wolnośc seksualną" (w Piśmie nazywaną nierządem ) legalizację związków homoseksualnych (w Piśmie nazywanym "Obrzydliwością wobec Pana) i ogólnym podważaniem zasadności nauczania Kościoła.
A skutki takiego postępowania (podważanie zasadności nauczania Kościoła) są - jak widać - opłakane dla całego społeczeństwa.
Sorry - muszę na dziś kończyć.


Pt kwi 15, 2005 16:06

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
Bardzo ciekawa dyskusja, no cóż aż głowa boli od czytania.
Chciałabym dorzucić coś od siebie.

1. Antykoncepcja jest swoistym KŁAMSTWEM , przeczy uczciwości małżeńskiej." Kocham Ciebie ale właściwie nie całkiem, bo nie akceptuję Twojej płodności." Akt małzeński ma być zupełnym oddaniem sie małżonkowi.

2. Prezerwatywy też do końca nie są takie obojętne dla zdrowia, bo w jednym z badań kobiet, które cierpiały na tzw. zatrucie ciążowe (m.in. wysokie ciśnienie) przeważały te , których partnerzy stosowali podczas zbliżenia prezerwatywy. Coś w tym jest biorąc pod uwagę budowę penisa i mechanizm stosunku tzn. jak on działa w środku.

3. Zachowanie wstrzemięźliwości w okresie płodnym , gdy chcemy zrobić przerwę między poczęciami, bywa trudne, jak wszystko co dobre.

Przechodziliśmy z mężem różne chwile, jednak od ponad 8 lat stosujemy wyłacznie NPR i choć czasem jest trudno i człowiek upada, to jednak nie widzimy lepszej alternatywy.
Mieliśmy za soba okres buntu i przez 2 cykle z premedytacją stosowaliśmy prezerwatywy co zaowocowało głębokim kryzysem małżeńskim.

"Co mnie nie zabije to mnie wzmocni" - i tego doświadczamy .


Pt kwi 15, 2005 16:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25
Posty: 254
Post 
ddv163 napisał(a):
Jeżeli są kłopoty ze stosowaniem metod naturalnych to znaczy, ze występują kłopoty ze zdrowiem, które należy leczyć

Dość trudno leczyć usuniętą operacyjnie szyjkę macicy lub np. jakiś rzadki konfilkt krwi męża i żony, który przy każdym poczęciu doprowadza do poronienia.

Hebamme napisał(a):
Kocham Ciebie ale właściwie nie całkiem, bo nie akceptuję Twojej płodności[...]

... dlatego codziennie mierzę temperaturę, badam śluz i tworzę wykresy, aby móc współżyć w dni niepłodne, które dają 99,8% pewności, że nie pocznie się nam dziecko.
Wybacz Hebamme sarkazm, ale nie przekonuje mnie to. Ciężki przypadek jestem ;)

Hebamme napisał(a):
Prezerwatywy też do końca nie są takie obojętne dla zdrowia, bo w jednym z badań kobiet, które cierpiały na tzw. zatrucie ciążowe (m.in. wysokie ciśnienie) przeważały te , których partnerzy stosowali podczas zbliżenia prezerwatywy. Coś w tym jest biorąc pod uwagę budowę penisa i mechanizm stosunku tzn. jak on działa w środku.

Badanie szyjki macicy przez osobę, która kiedykolwiek miała na palcach kurzajki może zaowocować powstaniem raka (informacja z którejś ze stron medycznych). A ten objaw uchodzi za jeden z najczytelniejszych (zwłaszcza u osób mających problemy z interpretacją śluzu).

Hebamme napisał(a):
Zachowanie wstrzemięźliwości w okresie płodnym , gdy chcemy zrobić przerwę między poczęciami, bywa trudne, jak wszystko co dobre.

No jasne, że tak. Powiem więcej: zachowanie wstrzemięźliwości "wymusza" samo życie, nie musi to być koniecznie okres płodny, ale zwykła szara codzienność - choroba, zmęczenie, wyjazd, płaczące dziecko, choćby brak ochoty...

Hebamme napisał(a):
od ponad 8 lat stosujemy wyłacznie NPR i choć czasem jest trudno i człowiek upada, to jednak nie widzimy lepszej alternatywy

Wierzę Ci Hebamme. Dzięki.


Pt kwi 15, 2005 17:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Color napisał(a):
Wykaż, że prezerwatywa zmienia funkcjonowanie organizmu... :-D

W dzień płodny organizm jest płodny. Prezerwatywa powoduje sztuczne ubezpłodnienie aktu małzeńskiego który jest w tym dniu z natury płodny.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt kwi 15, 2005 18:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Cytuj:
Ja mowie ze zakazy potrafia uczynic wiecej zlego niz dobrego - potrzebny jest dialog, wyjasnienia bo pierwsze co to w czlowieku ktory slyszy takie slowa (ze antykoncepcja to zlo) rodzi sie opor bo nie zostalo to zrozumiale wyjasnione. Kiedy czytam niektore opracowania pisane to jest duzo slow, pieknych slow ale zbyt duzo slow, brak konkretow.


tu sie z tobą zgodze - człowiekowi winno sie wyjaśniać i to zrozumiale sens nakazów i zakazów... i nia każdy ma ten talent, by robić to w sposób przystępny... ale tez jak mawiał Jezus - kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha.... jak tu wyjaśniać komuś cokolwiek, skoro zaraz pojawia sie argument poniższy:

Cytuj:
A po drugie to rodzi sie pytanie co ma Kosciol do spraw seksu. Dlaczego musi zagladac nam pod koldre, co my robimy, jak my robimy. Dlatego wlasnie sadze ze ludzie beda szli swoja wlasna droga i potrzebna jest gruntowna rewizja Kosciola w sprawach seksualnosci...


wybacz, ale takie stawianie sprawy - "co ma Kosciół do seksu" - jak dla mnie świadczy o niedojrzałej postawie wobec wiary i Kościoła....
i jak na teraz to nie ten temat ;)
a niech sobie ludzie ida swoją drogą... w wielu dziedzinach szli... a daleko zaszli?

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


Pt kwi 15, 2005 19:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
elka napisał(a):
wybacz, ale takie stawianie sprawy - "co ma Kosciół do seksu" - jak dla mnie świadczy o niedojrzałej postawie wobec wiary i Kościoła....
i jak na teraz to nie ten temat ;)
a niech sobie ludzie ida swoją drogą... w wielu dziedzinach szli... a daleko zaszli?


Szczerze mowiac Kosciol jako instytucja nigdy nie byl dla mnie autorytetem :) i w tej dziedzinie rowniez nie bedzie. Nie bedzie mi mowil co ja mam robic w lozku (lub nie:) z zona. Nie jestem slepo zapatrzony w Kosciol ;) Mam swoj rozum i swoje sumienie - w tej sprawie ludzie ktorzy z seksualnoscia nie maja nic wspolnego nie beda dla mnie autorytetem.
Juz to mowilem Kosciol niech sie zajmnie rozwojem duchowym wiernych(bo wtedy przyjda prawidlowe wybory czlowieka) a nie zagladaniem pod koldre.
Niedlugo zaczna wydawac podreczniki "Seks po katolicku - okiem ksiezy" ;)
W ktorym opisuja szczegolowo pozycje; ktore sa przyjete a ktore zakazane, albo techniki...To by sie dopiero porobilo...Normalnie spontanicznosc na maxa!! Ups przepraszam rozpedzilem sie troche ale dla mnie cala ta sprawa jest po prostu smieszna...

Rozumiem ze to nie ten temat ale taka mala dygresja :D


Pt kwi 15, 2005 20:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
chester napisał(a):
Szczerze mowiac Kosciol jako instytucja nigdy nie byl dla mnie autorytetem :) i w tej dziedzinie rowniez nie bedzie. Nie bedzie mi mowil co ja mam robic w lozku (lub nie:) z zona. Nie jestem slepo zapatrzony w Kosciol ;) Mam swoj rozum i swoje sumienie - w tej sprawie ludzie ktorzy z seksualnoscia nie maja nic wspolnego nie beda dla mnie autorytetem.
Juz to mowilem Kosciol niech sie zajmnie rozwojem duchowym wiernych(bo wtedy przyjda prawidlowe wybory czlowieka) a nie zagladaniem pod koldre.
Niedlugo zaczna wydawac podreczniki "Seks po katolicku - okiem ksiezy" ;)
W ktorym opisuja szczegolowo pozycje; ktore sa przyjete a ktore zakazane, albo techniki...To by sie dopiero porobilo...Normalnie spontanicznosc na maxa!! Ups przepraszam rozpedzilem sie troche ale dla mnie cala ta sprawa jest po prostu smieszna...
Rozumiem ze to nie ten temat ale taka mala dygresja :D

Stary Testament podaje nawet że po nieczystości miesięcznej małżonkowie mają odczekać 8 dni oczyszczenia i dopiero potem współżyć.
Rozumiem, że Słowo Boże również nie ma dla ciebie w tej kwestii znaczenia

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt kwi 15, 2005 21:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56
Posty: 270
Post 
Kurcze to juz dochodzimy do wniosku ze sam seks jest zly (nieczysty) :) Coz ja sobie nie wyobrazam jak przyjdzie co do czego zebym sie zastanawial czy to mi wolno a tego nie bo tak Kosciol mowi. To calkowicie zaburza spontanicznosc...Coz jesli jestem z kobieta to zrobie to na co nasze sumienia nam pozwola...

Agniulko ja JESTEM za NPRem. Inaczej swojego zycia intymnego nie wyobrazam ;)
Ale to nie zalezy tylko ode mnie :) moja dziewczyna rowniez jest za tym ale ma watpliwosci co do stosunku Kosciola do antykoncepcji...


Pt kwi 15, 2005 21:38
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
chester napisał(a):
Kurcze to juz dochodzimy do wniosku ze sam seks jest zly (nieczysty) :)

1. Nie seks tylko miesiączka ;)
2. To nie było jako zasada dziś obowiązująca przytoczone tylko by pokazać że od zawsze Bóg jest tym, który wyznacza zasady także w tej sferze
3. Dlatego Kościół ma nie tyle prawo co obowiązek głosić Boże zasady w kwestii seksualności
Cytuj:
Coz ja sobie nie wyobrazam jak przyjdzie co do czego zebym sie zastanawial czy to mi wolno a tego nie bo tak Kosciol mowi. To calkowicie zaburza spontanicznosc...Coz jesli jestem z kobieta to zrobie to na co nasze sumienia nam pozwola...

Sumienie musi być kształtowane według obiektywnych norm moralnych, bo sumienie nie tworzy zasad tylko ma obowiązek je rozpoznawać i stosować, a że nasza zdolność poznawania jest skażona grzechem pierworodnym, stąd musimy ciągle formować sumienie czuwając by było ono w zgodzie z zasadami moralnymi

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pt kwi 15, 2005 21:56
Zobacz profil
Post 
Color napisał(a):
Dość trudno leczyć usuniętą operacyjnie szyjkę macicy lub np. jakiś rzadki konfilkt krwi męża i żony, który przy każdym poczęciu doprowadza do poronienia.

Życie nie opiera się na samych wyjątkach z reguł, Colorze.
Zazwyczaj - bywa inaczej.
I nadal nie wiem, dlaczego uważasz, że antykoncepcja w takich wypadkach można stosować - a NPR nie.


Pt kwi 15, 2005 22:44

Dołączył(a): N paź 17, 2004 15:47
Posty: 342
Post 
Nie ma szyjki to zawsze pozostaje mierzenie temperatury.


Pn kwi 18, 2005 9:10
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Ponieważ coponiektórzy tu nie wierzyli we wczesnoporonne działanie tabletek.
Całkiem przypadkiem, szukając czegoś innego w necie, natknęłam się na niemiecką stronę REKLAMUJĄCĄ krążek dopochwowy uwalniający hormony (te same które są stosowane w pigułkach) i stoi tam jak byk:
Cytuj:
das Gestagen verhindert zusätzlich die Einnistung einer befruchteten Eizelle in die Gebärmutterschleimhaut

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Pn kwi 18, 2005 13:45
Zobacz profil
Post 
Agniulka napisał(a):
Color napisał(a):
Wykaż, że prezerwatywa zmienia funkcjonowanie organizmu... :-D

W dzień płodny organizm jest płodny. Prezerwatywa powoduje sztuczne ubezpłodnienie aktu małzeńskiego który jest w tym dniu z natury płodny.


No i kręcimy się w kółko. Tym razem mi się nie chcę pisać po 10 razy tego samego. Czym uzycie prezerwatywy różni się od uzycia sprzętu do nurkowania lub paralotni (człowiek nie jest z natury przystosowany do przebywania pod powierzchnią morza a ni w powietrzu)??

To co piszesz o bezczelnym poprawianiu Pana Boga. Byłoby to pewnie prawdą gdyby objawy płodnosci były faktycznie zawszeniezawodne i nie podlegały wachaniom z powodu roznych zmian chorobowych....Przykłady jak wyglada to w praktyce przytaczał juz color

Cytuj:
Ponieważ coponiektórzy tu nie wierzyli we wczesnoporonne działanie tabletek.
Całkiem przypadkiem, szukając czegoś innego w necie, natknęłam się na niemiecką stronę REKLAMUJĄCĄ krążek dopochwowy uwalniający hormony (te same które są stosowane w pigułkach) i stoi tam jak byk:
Cytat:
das Gestagen verhindert zusätzlich die Einnistung einer befruchteten Eizelle in die Gebärmutterschleimhaut


Poniewaz niektorzy słabo znają niemiecki, bądz tak miła i przetłumacz...
Hormony w pigułkach dwuskładnikowych są jednak w innych prporcjach i dawce...


Wt kwi 19, 2005 20:06
Post 
Agniulka napisał(a):
I dlatego że istnieje jakieśtam ryzyko, to trzeba koniecznie uniemożliwić Bogu ewentualne danie nam jeszcze jednego dziecka.
A co tam. Olać co On zamierza, czym On chce nas uszczęśliwić. My mamy stuprocentowe metody które Mu to uniemożliwią :(

To ja też zaryzykuję zwierzenie :(
Gdyby moi rodzice zdecydowali się jeszcze zaryzykować... to im byłoby teraz lżej na sercu a ja nie stałabym przed poważnym dylematem życiowym :(
A tak mimo stosowania jedynie kalendarzyka (nawet nie NPR'u) jestem jedynaczką...


Na pewno- nie stałabyś. Tylko.... możliwe ze z zupełnie innego powodu niż ci się wydaje.......


Wt kwi 19, 2005 20:12
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 673 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 45  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL