Czy Bóg jest miłosierny?
Jeśli jest, to dlaczego pozwala na cierpienie ludzi? Dlaczego pozwalał, aby w obozach koncentracyjnych robiono z ludzi mydło?
Dlaczego pozwala, aby nawet w czasach obecnych ludzie umierali z głodu i na skutek nędzy?
Dlaczego pozwala, aby niewinne dzieci chorowały na raka?
Jeśli się kogoś kocha, a przecież mówi się ludziom, że Bóg ich kocha, to czy nie chce się jego dobra?
Jeśli Bóg dopuszcza do takich sytuacji, to znaczy, że albo ludzi nie kocha, albo po prostu nie istnieje.

Czy Bóg jest wszechmogący?
Jeśli jest, to dlaczego nie pokona szatana?
Jeśli jest wszechmogący niech stworzy kamień tak duży, którego nie będzie w stanie podnieść. Czy to możliwe? Oczywiście, że nie.Zatem albo Bóg nie jest wszechmogący, albo nie istnieje.

Sprzeczności teologicznych, w kwestii istnienia Boga jest dużo, dużo więcej. Dla mnie ważniejsze od teologii są konkretne dowody.
Jeśli Bóg istnieje to dlaczego tak skrzętnie się ukrywa przez tysiące lat? Dlaczego nie chce, aby ludzie go poznali, czy zobaczyli? Dlaczego nie ma żadnych dowodów na to, że istnieje?

Dowody słowne to żadne dowody. Stosując tok myślenia ludzi wierzących, mogę powiedzieć że wierzę w gumisie, smerfy i krasnoludki.

Czym różni się bajka o krasnoludkach od bajki o Bogu? Jedynie tym, że bajka o Bogu jest powtarzana od dłuższego czasu i przez większą liczbę ludzi. Bajka o Bogu jest też dużo bardziej dochodowa:)

http://www.biznesysopla.com/dowody-na-t ... t2024.html

Zapraszam do dyskusji:)

Witam
Pierwszy mój post na tym forum, wiec pozdrawiam forumowiczów

Co do meritum, nim rozpocznie się dyskusja mam jedno pytanie, czy w dyskusji można ustalić, czy Bóg istnieje lub nie istnieje ? Nie. Więc nie rozumiem po co nad tym dyskutować.

@MarekMiraszewski : nie szukaj dowodów, ich nie ma. Na podstawie tego co wiesz, tego co możesz przeczytać i usłyszeć musisz sam zaryzykować i samemu sobie odpowiedzieć na to pytanie. I albo uwierzyć, albo nie. To jest Twoja samodzielna decyzja, której nikt za Ciebie nie podejmie.

<ziewa> Witam wszystkich. Marku, ile Ty masz lat?
Te Twoje "argumenty" na tym forum były już wałkowane chyba setki razy. Sprawdź w wyszukiwarce.
Mimo to odpowiem na Twój post.

Bóg dał nam wolność. Ale to od nas zależy, co z tą wolnością zrobimy. Jedni będą zabijać drugich, inni będą popadać w nałogi. Bóg nas nie chce ograniczać, chociaż wielu spośród nas uważa, że często powinien złapać nas za rękę zanim coś zrobimy. Jak spotkasz się z nim po śmierci (a wszyscy się spotkamy, nikogo to nie ominie) to będziesz mógł go o to wszystko zapytać.

Dlaczego dzieci chorują na raka? Nie wiem. Skąd na świecie choroby i cierpienie? Z grzechu nieposłuszeństwa wobec Boga. Przypomina mi się teraz frag. książki Hołowni: "Dlaczego Bóg był taki zazdrosny o głupie drzewko?" Obiecuję przepisać ten frag. po południu
Ale jeszcze niedokładny cytat z Księgo Hioba: "Jeżeli dobro przyjęliśmy z ręki Boga, to dlaczego zła przyjąć nie możemy?"

Czy Bóg jest wszechmocny? Pytanie z tym kamieniem też było pare razy. To "zagadka" (?) filozoficzna na temat której możemy dyskutować w nieskończoność a i tak nie poznamy prawdy. (Odpowiedź, która padła wśród moich znajomych: Bóg mógłby ograniczyć swoją moc, aby nie móc takiego kamienia podnieść)

Ponieważ Bóg dał nam wolność wyboru także w kwestii wiary w niego, nie narzuca nam się. Pozostaje wycofany, zawsze w cieniu. Nie ma ani bezpośredniego dowodu na to, że istnieje albo na to, że nie istnieje. To nasz wybór, czy w niego uwierzymy. On nam niczego nie nakazuje.
Zapytasz na pewno "Skoro niczego nie nakazuje to dlaczego za nieposłuszeństwo karze piekłem?"
Odpowiem : Jesteśmy wolni, a wolność polega na odróżnieniu dobra i zła i WYBORZE tego dobra.

Nie wiem co mogę jeszcze dopisać... O. Mam nadzieję, że szukasz dyskusji i będziesz czytał to, co piszemy a nie tylko wklejał post pod postem "Dowody na to, że Boga nie ma".

Dopuszcza bo chyba ma ludzi w nosie.


Bóg szatana nie pokona bo widocznie do czegoś jeszcze mu potrzebny. A co się tyczy kamienia to oczywiste jest, ze skoro Bóg jest wszechmogący to może stworzyć taki kamień jaki zechce.


Ja też nie rozumiem po co miałby się ukrywać...


Bogu przypisywane są inne cechy niż gumisiom, smerfom itp.

Marku, jeśli wciąż tu zaglądasz polecam ci przeczytanie artykułu: http://www.katolik.pl/rownanie-z-wielom ... 16,cz.html (szczególnie ostatnie 12 linijek 1 strony)

Dlaczego się ukrywa? Ciekawe pytanie... Może inaczej. Dlaczego miałby się nie ukrywać? Czy to jest jego obowiązkiem? Po co miałby to robić? Żeby ci pokazać, że jest? Jakbyś nie zauważył, pokazał się. Ty napiszesz, że to tylko napisane bzdury. Widzisz? Wszystko jest kwestią wiary. To, czy uwierzysz bratu że kupił sobie nową furę też jest twoją wolną wolą. Przecież nie widziałeś żeby gdzieś zarabiał, ale przecież mógł zbierać pieniądze żeby ci zrobić niespodziankę.

Dowody słowne to żadne dowody? Więc czemu wierzysz w jakiekolwiek słowa? Nikomu nie wierzysz na słowo? To wszystko musi rozegrać się w sercu, to czy przyjmiesz tę prawdę czy ją odrzucisz.
Należy pamiętać, że Bogu podobają się ludzie którzy wierzą, wiara czyni życie bardziej niezwykłym.

Przepraszam może za składnię zdań, być może jest coś tam naskrobane bez sensu

Zastanówmy się ;p
(jeśli kto lubi, no ja akurat lubię)

co / kto jest większą abstrakcją
Bóg czy człowiek
świat ziemski czy duchowy
nieistnienie czy istnienie

Wg. mnie dowodem na istnienie "Boga" jest istnienie w ogóle
istnienie czegokolwiek i kogokolwiek
istnienie jednej rzeczy potwierdza drugą
to, że mogę mówić "jestem"
a do kogoś "jesteś"

Hehe ;p
Dla mnie świat taki jak ten, z całym okrucieństwem i Miłością
jakie na nim są
i człowiek
jego cierpienie, jego szaleństwo, jego miłość
wszystko to stanowi rzeczywistość tak abstrakcyjną i pozbawioną granic
realia życia i śmierci
rozsądku i szaleństwa
bólu i miłości
świadomość i życie

świadomość spotykająca inną świadomość
światy w naszych głowach
spojrzenia naszych oczu

czy przy tak wielkiej abstrakcyjności tego, że jestem tu
i tego że wy tu jesteście
istnienie Boga nie wydaje się elementem wręcz niepasującym...
w morzu chaosu ?

Jednak jak Mu zaprzeczać...
skoro nie mogę nawet zaprzeczyć samej sobie,
jak powiedzieć, że czegokolwiek nie ma
że cokolwiek nie istnieje
skoro istnienie jest faktem?
chociaż całkowicie absurdalnym, z punktu widzenia nieistnienia
jak założyć nieistnienie...
w morzu istnienia
wszystkiego...

Jak można Go nie szukać, umysłem, świadomością
jak założyć że go nie ma
to nawet nie jest problem moralny
to coś co wynika z tego że jestem

Bóg jest najwyższą potrzebą, pragnieniem i odniesieniem wszystkiego co istnieje
źródłem życia, jego początkiem...

rzeczywistość nie ma granic...
czy nie mówi nam o tym wszystko co istnieje dookoła
czy nawet my sami mamy granice...
czy tylko udajemy że je mamy
czy cokolwiek da się na tym świecie nazwać
czy można dowolną rzecz zamknąć w nazwie, określić, sprecyzować czym jest

czy wiesz, że w przyrodzie może nawet nie ma czegoś takiego jak
"jeden" bo nie wiadomo czy jest coś co jest najmniejsze
lub coś co jest największe
zawsze pozostaje pytanie ... a z czego jest to najmniejsze
czy wiesz, że świat może nie mieć końca
że może nawet nie mieć początku
czy zauważasz niepojętą głębię cudu lub przekleństwa
jakim staje się istnienie
w zależności od tego czym żyjesz jak żyjesz, co zostanie ci narzucone lub co wybierzesz
Czy wobec złożoności i nieskończoności, nieokreśloności i niepojętej głębi istnienia
możesz tak po prostu założyć brak istnienia choćby np. Boga...

Wiem że to nieco ciężkie... dla niektórych
takie gadanie jak to... ;p
ale mam nadzieje, że nie dla wszystkich ;p

Lekki metaodlot...bez grzybków chyba nie damy rady

Bo ludzie mają wolną wolą i chcą ją mieć i nie chcą się stosować do praw Boga.
I nie chcą tez być niewolnikami Boga .Więc Bóg pozwala im na to .
Stad jednio drugich mordują.

jw . Niektórym ludziom nawet jak dasz mozliwości zarobku to go przepiją albo wydadza na inne bzdurne rzeczy.
Więc sobie żyją nędznie

Bo rodzice sobie tego życzą. A że dzieci to własność rodziców więc Bóg przestrzega praw własności.

Chce . Toteż Bóg z miłości dał ludziom prawa.Gdyby ludzie chcieli się do nich stosować nie byłoby problemu. Zapisał je w Biblii przysłał na ziemie swojego Syna aby ich zbawił.
Ale ludzie to olewają

Rozumowanie małego Kazia.
Jeśli matka Kazia posłała go do szpitala na bolesną operację to mama Kazia nie kocha bo gdyby go kochała to nie pozwoliłaby mu cierpieć z bólu w szpitalu.



Bóg jest wszechmocny ale nie wszechmogący.Jest również ograniczony swoimi prawami

Pokona . Ale na razie ludzie nie chcą tego


Niestety nie ogarniasz sytuacji.
Bóg stworzył wszystko także wszystkie kamienie we wszechświecie.
Powtórzę :wszystko stworzył. Więc pytanie jest bez sensu


Bóg nie jest wszechmogący.
Jak już pisałem jest ograniczony swoimi prawami.
"Wszechmogący" to wymysł ludzki.
I oczywiście odnosi się tylko do rzeczy materialnych


1 Nie ukrywa się
2 Wzrok ludzki nie może zobaczyć Boga .Nie jest do tego przystosowany.(jak nie wierzysz spójrz bezpośrednio w wiązkę lasera. Tez nie można tam spojrzeć. Bo oślepniesz.
3 Dowodów sa setki .
Pierwszy z brzegu .Isntnienie księzyca jest dowodem na istnienie Boga.

na wiarę trzeba mieć dowody .Inaczej to latwowierność

Bóg istnieje ,stworzył ten piękny świat i człowieka

Chyba znowu zapomniałes dla dodanie powagi tej argumentacji tupnąć nóżką!

Paradoks z góry zakłada, że Byt wszechmocny czegoś nie może , zawiera się to w drugiej części pytania. Z tego powodu paradoks jest nielogiczny, a wyrokowanie o wszechmocy na podstawie nielogicznego paradoksu jest bez sensu . Tak wiec wymyślając nielogiczne pytania chcemy wykazać że Bóg nie jest wszechmocny, tymczasem wykazujemy jedynie swoją nielogiczność.
Niestety brak logiki i spójności dotyczy większości pytań w temacie przytoczę kilka:



Skąd wiadomo, że go nie pokona?



Wszystkie dowody można przedstawić w formie słownej, wystarczy je przeczytać.


Jeśli wierzysz w że w konsekwencji powstaliśmy sami z niczego to co masz przeciwko tym którzy wierzą, że ktoś stworzył nas z niczego .

"Dlaczego pozwala, aby nawet w czasach obecnych ludzie umierali z głodu i na skutek nędzy?
Dlaczego pozwala, aby niewinne dzieci chorowały na raka?"
Życie doczesne to jest nic. I jak sobie wyobrażasz interwencję Boga w takich sytuacjach? Zbyt skrajnie wszystko by to wyglądało- wszysci ci musieliby za nim podąrzać, a on chce mieć wolnych ludzi. Światem rządzą ludzie.
"Dlaczego nie ma żadnych dowodów na to, że istnieje?" Po prostu się ośmieszsz. Poczytaj sobie żywota świętych, pójdz na jakąś specjalną mszę np z intencją u uzdrowienie, popytaj się znajomych i w pięć minut będziesz miał cała listę.

Niom, zgadzam się, Bóg działa w ludziach i poprzez ludzi.

Chcesz się na naukowe autorytety przepychać?
Wiesz, że wśród naukowej śmietanki USA (w tym całej masy ich Noblistów), jest jedynie... 7% wierzących?
http://www.stephenjaygould.org/ctrl/news/file002.html