Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 10, 2025 15:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24 ... 178  Następna strona
 Czy płód to też człowiek? 
Autor Wiadomość
Post Re: czy płód to też człowiek?
Soul33 napisał(a):
akruk napisał(a):
NIC PODOBNEGO! Spójrz na tytuł tego wątku i przestań mi dyktować, o czym rozmawiamy.
OK, ale w kwestii dopuszczalności aborcji ma to znaczenie kluczowe.
NAJPIERW należy uzgodnić, czy to człowiek, a potem można rozpatrywać kwestię dopuszczalności aborcji. W innym wątku.

Soul33 napisał(a):
No i to Ty sam twierdzisz, że nigdy nie wiadomo.
A przeczytaj sobie dokładnie, KTO z nas dwóch upierał się, że "NIGDY nie wiadomo", czego to dotyczyło i na podstawie czego tak twierdził.

akruk napisał(a):
Nie odpowiedziałem, bo NIE WIEM, jaką metodą rozpoznajesz. Skąd mam wiedzieć? A twoje, oderwane od faktycznego znaczenia słowa "poznawać", skojarzenia są wyłącznie twoimi skojarzeniami, niczym więcej.
Tutaj też Ty pisałeś o "poznawaniu".[/quote]No i co? Kto powiedział, że poznawanie KONIECZNIE oznacza "rozpoznawanie wzrokiem"?!? Sami sobie wymyślacie metodę, a do mnie macie pretensje, ze nie działa.

Soul33 napisał(a):
akruk napisał(a):
bez zróżnicowania komórek nie ma odrębnych tkanek i układów niezbędnych do tego, żeby mówić o człowieku.
Zróżnicowanie komórek to za mało, bo byle roślina ma je zróżnicowane. Potrzeba czegoś lepszego.
Następny, który nie odróżnia warunku NIEZBĘDNEGO od WYSTARCZAJĄCEGO?


Ostatnio edytowano Cz lut 16, 2012 19:26 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy



Cz lut 16, 2012 19:23
Post Re: czy płód to też człowiek?
akruk napisał(a):
Ani za jego życia, ani długo, długo po jego śmierci jakoś tak wyszło, że oficjalnie KK go nie prostował, że źle napisał o tych płodach i duszach. Czy to nie jest dla Ciebie oczywiste, że skoro go nie karcono, to nie było problemu? :shock:
Ponadto Kościół wiele razy zmieniał zdanie w różnych sprawach, więc...


W kwestii ochrony życia - od początku (Kościół) go bronił i nie wiem dlaczego Tomasza nie skarcono.
Nie jest dla mnie oczywiste, że nie było, w związku z brakiem nagany, problemu. Już na I Synodzie w Moguncji ustosunkowano się do przerywania ciąży b.negatywnie.
akruk napisał(a):
Skoro święty Tomasz z Akwinu zbłądził w poglądach na termin pojawiania się duszy ludzkiej, to dlaczego - jakiej wiedzy mu zabrakło?

O jaki rodzaj wiedzy Ci chodzi i dlaczego się tak kurczowo ułapiłeś tego biednego Tomasza? Jak Ci bardzo zależy na jakimś wywodzie to proszę-nie krępuj się :)


Cz lut 16, 2012 19:23
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 16, 2012 14:55
Posty: 17
Lokalizacja: Kalisz, Wielkopolskie
Post Re: czy płód to też człowiek?
Cóż, jeśli płód do człowiek, to w takim razie jajko to kura. Można zatem mówić o kurczaku na miękko, na twardo, kurczaku jako składnik makaronu, czy ciasta.


Cz lut 16, 2012 19:39
Zobacz profil
Post Re: czy płód to też człowiek?
Nie wiem dlaczego akurat w tym temacie człowiek namiętnie porównywany jest do żołędzi, jaj itp.
Czyżby życie człowieka warte było tyle co brojlera? Trzeba natychmiast wystąpić o zrównanie praw dla
przedstawicieli świata roślinnego i zwierzęcego z prawami człowieka, co za niedopatrzenie :)


Cz lut 16, 2012 19:43
Post Re: czy płód to też człowiek?
@akruk: zasadą dobrze konstruowanych pytań ankietowych jest to by nie sugerowały odpowiedzi, poza tym sprawdza się to samo zagadnienie zadając różnie sformułowane pytania.
Ankietę kierowano do tzw przeciętniaków, którzy niewiele czytają. Ludzie prości mają jednak instynkt wyczuwania, kto jest wariat a kto kąpie się w czystej wodzie. Jest on w zaniku u wykształciuchów żyjących w getcie własnego rozumowania, dla których jedyną relacją jest ta z ich własnymi wyobrażeniami.
Jeśli człowiekowi prostemu zakomunikujesz, że życie bierze początek po połączeniu gamet i ma charakter ciągły, nie skokowy trwając do śmierci- to nie włączy on schizofrenicznej świadomości podpowiadającej inne rozwiązania.


Cz lut 16, 2012 20:00
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 16, 2012 14:55
Posty: 17
Lokalizacja: Kalisz, Wielkopolskie
Post Re: czy płód to też człowiek?
MARIEL napisał(a):
Czyżby życie człowieka warte było tyle co brojlera?

Nie mówimy tu o wartości życia, a o tym, czy płód jest człowiekiem, czy nie. Dla mnie płód nie jest człowiekiem, a jedynie zlepkiem komórek bez świadomości. Życie CZŁOWIEKA różni się od życia kurczaka. Ale życie płodu ludzkiego nie różni się niczym, od życia embrionu kurzego.

Niektórzy przesadnie czuli wymieniają przejawy świadomości i człowieczeństwa w geście zasłonięcia się płodu podczas zabiegu przerwania ciąży, ale równie dobrze można świadomością i "bakteryjnością" obdarzyć komórki bakterii, które uciekają przed leukocytami. Ostatnio odkryto nawet, że rośliny "widzą", zapamiętują, odczuwają strach, rozmawiają ze sobą i pomagają sobie w granicach rodzinnych. Można by uznać, że rośliny mają swoją "floryjność" i również mają swego rodzaju świadomość. Ale w tym momencie zbliżamy się mocno do buddyzmu, uznającego, że każda żywa istota (a w hinduizmie i dżinizmie także martwa) posiada swoją duszę.


Cz lut 16, 2012 22:02
Zobacz profil
Post Re: czy płód to też człowiek?
Winston_Smith napisał(a):
Nie mówimy tu o wartości życia, a o tym, czy płód jest człowiekiem, czy nie(...)Ale życie płodu ludzkiego nie różni się niczym, od życia embrionu kurzego.

Naprawdę? Jednak zgodzisz się, że życie ludzkie ma choć trochę większą wartość od życia kury?
Nawet prawo polskie widzi różnicę pomiędzy spowodowaniem poronienia u ciężarnej kobiety a stłuczeniem jaja kurzego.


Pt lut 17, 2012 7:22

Dołączył(a): Pt lip 29, 2011 11:12
Posty: 72
Post Re: czy płód to też człowiek?
Od momentu połączenia plemnika z komórką jajową mamy człowieka. I ma on takie same prawa jak każdy inny człowiek


Pt lut 17, 2012 8:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: czy płód to też człowiek?
akruk napisał(a):
Bo nie pytałeś. Oznajmiłeś zaledwie swoje domniemanie co do moich poglądów.


No to teraz pytam.

Cytuj:
Moim zdaniem jest to konieczność logiczna. Bo bez zróżnicowania komórek nie ma odrębnych tkanek i układów niezbędnych do tego, żeby mówić o człowieku. Chyba że znajdziesz taką technologię przyszłości, przy której takie niezróżnicowane komórki będą na tyle uniwersalne, żeby sprawnie pełnić wszystkie potrzebne funkcje. Ale nie mówimy o zmodyfikowanym biotechnologicznie człowieku przyszłości, jak mi się zdaje.


Ok. To pomówmy o logice. Człowiek to takie zwierzę, które ma dwie ręce i dwie nogi. Czy wobec tego inwalida wojenny bez obu nóg jest człowiekiem? Spójrzmy:

Człowiek to takie zwierzę, które ma dwie ręce i dwie nogi
Inwalida wojenny nie ma dwóch rąk ani dwóch nóg, bo nogi urwała mu mina.
Wniosek: inwalida wojenny nie jest człowiekiem.

Na dodatek, inwalida wojenny nie posiada znaczącego zasobu "zróżnicowanych komórek", które "pełniłyby wszystkie potrzebne funkcje". Przeciwnie: niezwykle istotna funkcja chodzenia w pozycji wyprostowanej (charakterystyczna dla ludzi) jest u niego całkowicie nieobecna. Mamy już drugi dowód logiczny na to, że inwalida wojenny nie jest człowiekiem.

Z drugiej strony weźmy na przykład człowieka zmarłego na zawał. Niewątpliwie ma on "odrębne tkanki i układy niezbędne do tego, by mówić o człowieku". Ba, ma je w znacznie większym stopniu niż inwalida wojenny. Nie tylko więc jest człowiekiem (no bo przecież nie np. "trupem człowieka", "zwłokami" itp.), ale i jest nim w przeciwieństwie do inwalidy wojennego - to jemu więc przysługują prawa człowieka, zaś inwalidzie wojennemu nie.

I jak?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt lut 17, 2012 8:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 16, 2012 14:55
Posty: 17
Lokalizacja: Kalisz, Wielkopolskie
Post Re: czy płód to też człowiek?
Szymon1893 napisał(a):
Od momentu połączenia plemnika z komórką jajową mamy człowieka. I ma on takie same prawa jak każdy inny człowiek

Więc ponowie moje pytanie. Skoro człowiek jest od momentu połączenia plemnika z komórką, to proszę mi wskazać który z płodów jest tutaj najwspanialszym dziełem bożym, czyli człowiekiem:
Obrazek


Pt lut 17, 2012 8:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: czy płód to też człowiek?
Winston_Smith napisał(a):
Skoro człowiek jest od momentu połączenia plemnika z komórką, to proszę mi wskazać który z płodów jest tutaj najwspanialszym dziełem bożym, czyli człowiekiem:


A co to ma do rzeczy?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt lut 17, 2012 9:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 16, 2012 14:55
Posty: 17
Lokalizacja: Kalisz, Wielkopolskie
Post Re: czy płód to też człowiek?
To, że nie masz najmniejszych dowodów na to, że blastocysta/gameta/płód to człowiek i jest to wyłącznie Twoja bajeczka, której niczym nie możesz potwierdzić, poza argumentem ostatecznym, czyli "jest tak i już".

Możesz powiedzieć "według mojej religii ten niemyślący zlepek komórek to człowiek" i wtedy nikt się nie doczepi, bo jest to fragment Twojej wiary. Równie dobrze można wierzyć, że płody to tak naprawdę małe smoki - to jest wiara. Ale jeśli stawiasz twardą tezę, że jest to człowiek, to ja żądam dowodów, które potwierdzą tę tezę.


Pt lut 17, 2012 9:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: czy płód to też człowiek?
Winston_Smith napisał(a):
To, że nie masz najmniejszych dowodów na to, że blastocysta/gameta/płód to człowiek


Jakich znowu "dowodów"? Tu nie chodzi o dowody, tylko o definicje. Definicja to nie dowód.

Cytuj:
jest to wyłącznie Twoja bajeczka


Dobrze. To od którego momentu płód "staje się" człowiekiem i dlaczego właśnie od tego, a nie od jakiegoś innego? Oczywiście, poproszę o DOWODY na potwierdzenie twojej odpowiedzi.

Cytuj:
Równie dobrze można wierzyć, że płody to tak naprawdę małe smoki - to jest wiara.


Albo wierzyć, że płód to tak naprawdę żołądź. Albo kurze jajko. Albo cokolwiek - byle nie "człowiek", oczywiście.

Cytuj:
Ale jeśli stawiasz twardą tezę, że jest to człowiek, to ja żądam dowodów, które potwierdzą tę tezę.


Ok. Skoro się tak upierasz..

Co to jest człowiek? Wg wikipedii: rodzaj ssaków naczelnych z rodziny człowiekowatych (Hominidae) obejmujący współcześnie występującego człowieka rozumnego (Homo sapiens) oraz blisko z nim spokrewnione formy wymarłe. Generalnie można powiedzieć, że przez pojęcie "człowiek" rozumie się powszechnie "osobnika z gatunku homo sapiens". Najpopularniejsza w biologii definicja "gatunku" zakłada, że osobniki tego samego gatunku to takie, które potencjalnie mogą się ze sobą krzyżować, tworząc "wspólnotę rozrodczą". Spośród organizmów, które pokazałeś na obrazku, tylko jeden może potencjalnie krzyżować się z innymi osobnikami gatunku homo sapiens, a zatem tworzy z nimi wspólnotę rozrodczą. Ja osobiście nie wiem, który to, ale w końcu nie jestem biologiem, zresztą nie ma to żadnego znaczenia. A zatem tenże osobnik należy do gatunku homo sapiens, a zatem jest człowiekiem. CBDU.

A, i jeszcze tak a propos - czy TY jesteś człowiekiem? A jeśli tak, to kiedy powstałeś? Czy uważasz, że byłeś kiedyś płodem, czy też się z tym nie zgadzasz? Czy uważasz, że byłeś kiedyś "zygotą", czy też temu zaprzeczasz? Czy zgadzasz się z tym, że gdyby twoja matka w okresie 6-9 dni po zapłodnieniu (taki to jest okres), które nastąpiło na 9 m-cy przed twoim (twoim?) narodzeniem, "usunęła" ową "grupę niezróżnicowanych komórek" - to nie byłoby tu teraz ciebie? Czy też i temu zaprzeczasz? A jeśli nie zaprzeczasz, to czy to o czymś świadczy, czy zupełnie o niczym?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt lut 17, 2012 10:12
Zobacz profil
Post Re: czy płód to też człowiek?
MARIEL napisał(a):
akruk napisał(a):
Ani za jego życia, ani długo, długo po jego śmierci jakoś tak wyszło, że oficjalnie KK go nie prostował, że źle napisał o tych płodach i duszach. Czy to nie jest dla Ciebie oczywiste, że skoro go nie karcono, to nie było problemu? :shock:
Ponadto Kościół wiele razy zmieniał zdanie w różnych sprawach, więc...
W kwestii ochrony życia - od początku (Kościół) go bronił
Stary chwyt propagandowy. Ale czy ty w ogóle odróżniasz kwestie, które są całkiem RÓŻNE od siebie:
  • uznanie, że człowiek (ew. dusza ludzka) pojawia się od samego początku życia płodowego
  • brak akceptacji aborcji i ZRÓWNANIE jej z morderstwem (bo jeśli każdy embrion to człowiek)
  • brak akceptacji aborcji, przy ZRÓŻNICOWANIU oceny, w zależności od okoliczności, w tym również terminu
.Czy przez "Kościół od początku bronił życia" chcesz przez powiedzieć, że od samego początku Kościół stał na stanowisku, że od samego początku ciąży mamy do czynienia z człowiekiem, że dusza ludzka wstępuje w ciało w momencie zapłodnienia? To ewidentna nieprawda, wcale tak nie było. Wręcz przeciwnie, na początku dyskutowano problem aborcji z powodu dwóch ważnych problemów:
  • Czy w danym przypadku aborcja ma na celu ukrycie dowodu cudzołóstwa?
  • Czy płód posiada rozumną duszę od samego początku, czy też uzyskuje ją w jakimś późniejszym momencie?
W przypadku aborcji wykonanej w celu ukrycia grzechu, jednogłośnie stwierdzano, że jest grzechem, zaś różnice poglądów dotyczyły co najwyżej tego, jaką karę (pokutę) należy nałożyć na grzesznicę, żeby uznać, że po jej odbyciu zmazała swoją winę.

Co do drugiego problemu, to przez setki lat teolodzy chrześcijańscy nie zdołali wypracować wspólnego stanowiska. Po prostu przez całe stulecia w Kościele nie było zgody co do tego, w jakim momencie embrion staje się istotą ludzką. Na przykład w święty Augustyn z Hippony (IV/V w.), jeden z Ojców Kościoła (czy wiesz, co oznacza ten tytuł?) i Doktorów Kościoła (czy wiesz, co oznacza ten tytuł?), stwierdzał, że płody ukształtowane z pewnością zmartwychwstaną, zaś nie ukształtowane "znikają jak ziarna, które nie dają owoców" oraz iż spowodowania śmierci płodu jeszcze nie ukształtowanego nie należy karać jak za zabójstwo, ponieważ jest jego zdaniem wątpliwe, żeby taki płód miał już duszę.

Równocześnie Augustyn potępiał aborcję (niespodzianka?) ponieważ... narusza więź małżeńską, gdyż małżeństwo zawiązuje się w celu prokreacji, płodzenia potomstwa. Mała podpowiedź dla słabo znających historię Kościoła: filozofia i teologia Augustyna była w Kościele katolickim przez ponad 700 lat najbardziej wpływowym, dominującym nurtem. Aż do czasów świętego Tomasza z Akwinu.

Od około VI/VII wieku można mówić o "stanowisku Kościoła" wobec aborcji, ale nie w tym sensie, że dokonano jakiegoś oficjalnego rozstrzygnięcia, a tylko w tym znaczeniu, że stanowiskiem Kościoła była opinia większości. Tą opinią, DOMINUJĄCYM POGLĄDEM w Kościele było przez WIEKI przekonanie, że dusza ludzka pojawia się u embrionu dopiero po jakimś czasie.
MARIEL napisał(a):
Już na I Synodzie w Moguncji ustosunkowano się do przerywania ciąży b.negatywnie.
Po pierwsze, synod w Moguncji to dopiero IX wiek; nie był soborem, czyli powszechnym zgromadzeniem biskupów. Po drugie, przyjrzyjmy się, co FAKTYCZNIE kryje się za określeniem, że w Kościele ustosunkowywano się "bardzo negatywnie" do ABORCJI (a nie do koncepcji, że embrion staje się człowiekiem dopiero po pewnym czasie):
Kanony irlandzkie z VII wieku napisał(a):
  • Pokuta dla tego, kto miał stosunek z niewiastą - siedem lat o chlebie i wodzie.
  • Pokuta dla tego, kto miał stosunek z niewiastą z sąsiedztwa - lat czternaście albo dziewięć.
  • Pokuta za unicestwienie płodu dziecka w łonie matki - trzy i pół roku.
  • Pokuta za unicestwienie ciała i ducha - siedem i pół roku o chlebie i wodzie, we wstrzemięźliwości...
  • Pokuta za unicestwienie dziecka przez matkę - dwanaście lat o chlebie i wodzie.
Penitencjał irlandzki VIII/IX wiek napisał(a):
  • Niewieście, która wywołuje poronienie tego, co poczęła, po tym, jak usadowiło się w jej łonie - trzy i pół roku pokuty.
  • Jeśli urobione było ciało - siedem lat.
  • Jeśli wstąpiła weń dusza - czternaście lat pokuty.
Iwo z Chartres (XI/XII wiek), jeden z najbardziej znaczących prawników średniowiecznych napisał(a):
Nie jest zabójcą, kto spowodował poronienie, zanim ciało otrzymało duszę
Wreszcie, zaledwie 100 lat przed Tomaszem z Akwinu, powstał pierwszy POWSZECHNIE stosowany w Kościele Katolickim kodeks prawa kanonicznego (wcześniej były tylko zasady lokalne, spisane w zbiorach zasad pokutnych, penitencjałach). Podobnie jak w penitencjałach, w Dekrecie Gracjana kary za aborcję były zróżnicowane:
Decretum magistri Gratiani", ok.1140 napisał(a):
aborcja jest zabójstwem jedynie wówczas, gdy płód jest uformowany.
Teraz uważaj, bo już jesteśmy coraz bliżej: święty Tomasz z Akwinu żył w latach 1225-1274. Papież Innocenty III (pontyfikat 1198-1216) stwierdzał (list do zakonu Kartuzów, zamieszczony w skompilowanym przez św.Rajmunda Corpus iuris canonici (czy wiesz, co oznacza ta nazwa?), że istnieje istotna różnica. Papież Innocenty rozstrzygał problem pokuty dla zakonnika, który wymógł aborcję na swojej kochance, i rozstrzygnął, że zakonnika nie można traktować jako zawieszonego w czynnościach kapłańskich, jeśli płód nie miał jeszcze duszy.

Powszechne było wówczas rozróżnienie pomiędzy płodem jeszcze nieukształtowanym, nieposiadającym ludzkiej duszy, a płodem ukształtowanym, mającym duszę.

MARIEL napisał(a):
i nie wiem dlaczego Tomasza nie skarcono.
Po prostu dlatego, że nie było powodu, żeby go karcić!. DLACZEGO ktoś miałby upominać Tomasza za Akwinu za publiczne głoszenie poglądów, które wcale nie były sprzeczne z poglądami panującymi w Kościele? Obawiam się, że nie wiesz o wielu rzeczach z historii Kościoła.
MARIEL napisał(a):
Nie jest dla mnie oczywiste, że nie było, w związku z brakiem nagany, problemu.
W związku z brakiem nagany dla świętego Tomasza, największego teologa Kościoła od czasów Augustyna, Doktora Anielskiego, pierwszej wyroczni teologicznej? Chyba nie masz pojęcia o kim mówisz i jaką rangę miały poglądy Tomasza:
http://sanctus.pl/index.php?grupa=2&podgrupa=109&doc=59 napisał(a):
niebawem zaczęto Summę teologiczną uważać za najpoważniejszy wykład nauki Kościoła. Mnóstwo też papieży w szczególniejszy sposób polecało naukę Anioła Szkoły, jak papieże: Klemens VI, Innocenty VI, Urban V, Mikołaj V, św. Pius V, Innocenty XII, Benedykt XIII, Klemens XII, Benedykt XIV, Pius IX, Leon XII. Sobory ekumeniczne: Lioński, Vienneński, Florencki, Watykański, czerpały z dzieł jego swe orzeczenia; toż samo czynili Ojcowie Soboru Trydenckiego; co więcej nawet, na czcigodnych swych posiedzeniach soborowych obok Biblii i zbioru kanonów kościelnych umieścili na stole Summę Teologiczną św. Tomasza. Stare wszechnice świata katolickiego ogłosiły Anielskiego Doktora najpewniejszym przewodnikiem nauczania.
[...]
Ta jednogłośna niemal zgodność w uwielbieniu dla św. Tomasza nadaje mu nadzwyczajną powagę.
To zwyczajnie NIEMOŻLIWE, żeby nie zauważono lub nie wytknięto niezgodności nauczania Tomasza ze stanowiskiem Kościoła, gdyby taka niezgodność rzeczywiście istniała. Aż do XIX wieku Kościół wcale nie obstawał przy poglądzie o pojawianiu się duszy ludzkiej od samego początku ciąży. Wręcz przeciwnie - to był pogląd mniejszościowy.

akruk napisał(a):
Skoro święty Tomasz z Akwinu zbłądził w poglądach na termin pojawiania się duszy ludzkiej, to dlaczego - jakiej wiedzy mu zabrakło?
O jaki rodzaj wiedzy Ci chodzi[/quote]Jakiejkolwiek konkretnej wiedzy. Jeśli święty Tomasz z Akwinu zbłądził w poglądach na termin pojawiania się duszy ludzkiej, to z pewnością nie zrobił tego z premedytacją sprzeciwiając się obowiązującej wówczas wykładni Kościoła. Z pewnością też nie zrobił tego z nieświadomości co do ówczesnego stanowiska Kościoła - chyba że sądzisz, że to TEJ wiedzy mu brakowało. Pozostaje ostatnia sensowna możliwość: zbłądził dlatego, że nie wiedział czegoś, co DZISIAJ wiadomo, a nie było wiadomo wtedy. JAKIEJ WIEDZY MU ZABRAKŁO?


Pt lut 17, 2012 10:26
Post Re: czy płód to też człowiek?
Johnny99 napisał(a):
Cytuj:
Moim zdaniem jest to konieczność logiczna. Bo bez zróżnicowania komórek nie ma odrębnych tkanek i układów niezbędnych do tego, żeby mówić o człowieku. Chyba że znajdziesz taką technologię przyszłości, przy której takie niezróżnicowane komórki będą na tyle uniwersalne, żeby sprawnie pełnić wszystkie potrzebne funkcje. Ale nie mówimy o zmodyfikowanym biotechnologicznie człowieku przyszłości, jak mi się zdaje.
Ok. To pomówmy o logice. Człowiek to takie zwierzę, które ma dwie ręce i dwie nogi. Czy wobec tego inwalida wojenny bez obu nóg jest człowiekiem? Spójrzmy:

Człowiek to takie zwierzę, które ma dwie ręce i dwie nogi
Inwalida wojenny nie ma dwóch rąk ani dwóch nóg, bo nogi urwała mu mina.
Wniosek: inwalida wojenny nie jest człowiekiem.
Sam sobie ułożyłeś głupią definicję i sam wyciągnąłeś z niej wnioski. Czym się chciałeś pochwalić? Że potrafisz układać kiepskie definicje człowieka? Czy tym, że potrafisz również pokazywać absurdy, które sam stworzyłeś?

Krytyka platońskiej definicji: "człowiek jest to istota żywa, dwunożna, nieopierzona" wyglądała o wiele zabawniej i jest znana od 2500 lat. Wygląda na to, że nie wszystkim, którzy chcieliby dyskutować o tym, czym jest człowiek :-(
Johnny99 napisał(a):
Na dodatek, inwalida wojenny nie posiada znaczącego zasobu "zróżnicowanych komórek", które "pełniłyby wszystkie potrzebne funkcje".
Brednie. Chyba JA lepiej wiem, co W MOICH POGLĄDACH oznacza "potrzebne funkcje", co?!?
Johnny99 napisał(a):
Mamy już drugi dowód logiczny na to, że inwalida wojenny nie jest człowiekiem.
Mamy już drugi dowód logiczny na to, że logika jest ci całkowicie obca.

Johnny99 napisał(a):
Z drugiej strony weźmy na przykład człowieka zmarłego na zawał. Niewątpliwie ma on "odrębne tkanki i układy niezbędne do tego, by mówić o człowieku". Ba, ma je w znacznie większym stopniu niż inwalida wojenny.
Mamy trzeci dowód, na to, że logika jest ci całkowicie obca. Zwracałem ci już w tym wątku uwagę, że warunek KONIECZNY, który NIEZBĘDNIE musi zostać spełniony, nie jest tym samym co WYSTARCZAJĄCY, a ty dalej pleciesz.

Johnny99 napisał(a):
I jak?
Kiepski troll jest kiepski.


Pt lut 17, 2012 12:58
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2658 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24 ... 178  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL