List otwarty w sprawie braci mniejszych
Autor |
Wiadomość |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
Mają rację w tym że istnieje hierarchia ważności. Ale nie w tym że ta hierarchia kogoś uznaje za niewaznego np zwierzę. Mimo wszystko myślę że dorośli ludzie widzą że zwierze cierpi, nie potrzebują nikogo aby to zauważyć. Jeśli to ich nie rusza to myślę że problem jest głebszy niż brak wiedzy. I jeśli ksiądz nawet coś powie, to mogą być gotowi uznać że gada bzdury.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz mar 07, 2013 12:23 |
|
|
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
Istnieje hierarchia ważności - ale czasem z różnych powodów nie można jej zachować. Trzeba też ją właściwie rozumieć i nie wyciągać z niej absurdalnych wniosków. Hierarchia ważności staje się biczem na zajmujących się sprawą do ktorej się samemu "nie ma serca".
Jak nie mam z przyczyn obiektywnych wpływu na te ważniejsze sprawy lub nie potrafię czy nie chcę się tymi sprawami zająć (z bardzo różnych powodów) to nie znaczy, że nie wolno (!) mi się zająć sprawą mniej ważną. A tak właśnie rozumują Ci, którzy wyciągają problem aborcji.
Ile osób tak realnie, konkretnie zaangażowanych jest w sprawę aborcji? Tak zaangażowanych, że zajmowanie się sprawami zwierząt byłoby dla zajmowania się tą sprawą faktycznie konkurencją jeżeli chodzi o siły czas oraz środki finansowe?
Czy mój szwagier kupując ryby "z lodu" w jakiś sposób by tą hierarchię zaburzył? (argument padł konkretnym kontekście i uważam, że biorąc pod uwagę kontekst był to argument skrajnie głupi)
Ile osób więcej czasu poświęca swojemu hobby (np. hodowli rybek akwariowych) niż sprawie aborcji? I jakoś tutaj jakoś nikt nie podejmuje sprawy na hierarchii ważności. (dzieci nienarodzone są zabijane a Ty rybki hodujesz?)
Poza tym uważam, że naturalną sytuacją jest, że nie wszyscy zajmują się wszyskim.
różni ludzie mają różne powołania (w sensie bardzo szerokim) - przeważnie przejawiające się tym, że Bog daje człowiekowi wrażliwość na dany problem (mam na myśli wrażliwość dojrzałego, uksztaltowanego człowieka - nie mylić z czułostkowością czy infantylizmem) oraz chęć zaangażowania się w sprawę
* słowa "powołanie" użyłam w sensie dość luźnym, absolutnie nie uważam, że powołanie do małżeństwa i do zajmowaniem się sprawami zwierząt to ten sam poziom (uprzedzam ewentualne niezrozumienie tego co napisałam i związane z nim zarzuty)
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
Ostatnio edytowano Cz mar 07, 2013 14:37 przez jesienna, łącznie edytowano 2 razy
|
Cz mar 07, 2013 14:26 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
Zgadzam się. Zresztą Bóg dał człowiekowi władzę nad stworzeniem, ale chyba nie w sposób destruktywny. Wszystko ma służyć człowiekowi, ale chyba nie według ludzkiej logiki wyniszczenia.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz mar 07, 2013 14:30 |
|
|
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
WIST napisał(a): Zgadzam się. Zresztą Bóg dał człowiekowi władzę nad stworzeniem, ale chyba nie w sposób destruktywny. Wszystko ma służyć człowiekowi, ale chyba nie według ludzkiej logiki wyniszczenia. Nie uważam tak - stworzenia boże mają wartość samo w sobie jako dzieło boże , niezależnie od ich "przydatności" człowiekowi.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz mar 07, 2013 14:55 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
Czy ja napisałem że nie mają takiej wartości?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz mar 07, 2013 15:02 |
|
|
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
O!!! To się cieszę, że źle zrozumiałam!
Nieczęsto spotykam się z osobami, które to uznają. Przeważnie jest taki warunek - nie mają wartości same w sobie - nabierają jej poprzez wyłącznie przez to, że zostały stworzone dla człowieka.
Chciałam wrzucić tu jeszcze taką uwagę.
często nie odrożnia się dbania o świat zwierząt jako element środowiska (względy ekologiczne) od troski o zwierzęta udomowione czy hodowlane (jesteśmy za nie odpowiedzialni z racji tego, że je udomowiliśmy czy hodujemy).
Jedno i drugie ma wymiar moralny, ale to dwie zupełnie różne sprawy. Ja pisalam bardziej o tym drugim.
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Cz mar 07, 2013 17:57 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
Szczerze mówiąc wcześniej się nad tym nie zastanawiałem, ale wydaje mi się że zwierzęta same w sobie mają wartość. Każdy może to rozumieć nieco inaczej, bo dla jednych to kwestia wiary, dla innych zachwytu, a jeszcze innych nauki. Czy się wierzy czy nie można mieć dużą empatię do zwierząt i dbać o nie. Myślę że tutaj mamy do czynienia ze sporym polem do nauczania wśród wiernych, ale również i samo uświadamiania. I rozszerzyłbym to jako ogólna nauka o byciu dobrym gospodarzem. Tak jak Jezus nie jest królem który wyzyskuje, lecz raczej dba i daje swoje łaski, tak każdy z nas powinien dbać o naturę i dążyć do tworzenia świata który dobrze wszystkim zarządza. Niech będzie tutaj przykladem rzecz tak banalna jak opakowania jednorazowe. Jak narazie większość wyprodukowanych opakowań można spokojnie liczyć jako gotowe śmieci, tylko że z pewnym opóżnieniem czasowym. Jest to obliczone jedynie na chwilę, a powinno na cały proces przetwarzania i wielokrotnego użytku. Tak szkodzimy sobie i całej naturze.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz mar 07, 2013 18:48 |
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
Myślę, że miłość (lub co najmniej szacunek) do stworzenia Bożego mieści się w przykazaniu miłości. Nie można kogoś kochać i jednocześnie nie kochać/szanować jego dzieł.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz mar 07, 2013 20:33 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
A zabijanie ryb "do lodu" mniej je boli? Człowiek zabijał zwierzęta i będzie to czynił. Nikt normalny nie znęca się z premedytacją nad zwierzętami, a do zwyrodnialców nie dotrą niczyje apele. Mogą zaradzić surowe kary, najlepiej finansowe.
|
Cz mar 07, 2013 22:04 |
|
|
fundacjaSN
Dołączył(a): Wt mar 05, 2013 14:45 Posty: 9
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
jesienna napisał(a): Nie uważam tak - stworzenia boże mają wartość samo w sobie jako dzieło boże , niezależnie od ich "przydatności" człowiekowi. Ostatnio został podpisany Apel Kościołów w Polsce o ochronę stworzenia To pierwszy tego rodzaju dokument w Polsce. Wychodząc od biblijnego opisu stworzenia przypomina, że świat powstał z woli kochającego i mądrego Boga, a człowiek w ogrodzie Eden został zaproszony do współpracy w trosce o swoje dzieło, służące wszystkim żywym istotom. Tym samym przedstawiciele Kościołów odcinają się od interpretacji „panowania nad stworzeniem” jako usprawiedliwiającego podbój i niekontrolowane wykorzystywanie przyrody, w miejsce tego mówiąc o trosce i służeniu stworzeniu – to diametralna zmiana. Warto jednak zauważyć, że są teolodzy chrześcijańscy, którzy mówią o tym jeszcze dobitniej np. Andrew Linzey, autor świetnej książki "Teologia zwierząt" pisze m.in.: Całość stworzenia istnieje dla Boga. Jeśli postawione zostanie pytanie: po co istnieje przyroda lub: dlaczego istnieją zwierzęta, będzie tylko jedna zadowalająca teologicznie odpowiedź. To, co stworzone, istnieje dla Stwórcy. Lata dominacji antropocentryzmu prawie zupełnie wyparły ten prosty, lecz podstawowy argument. Wynika zeń, że zwierzęta nie powinny być postrzegane jedynie jako środek do osiągnięcia jakiegoś ludzkiego celu.(…) Nawet jeśli ludzie są wyjątkowo ważnym elementem dzieła stworzenia, nie oznacza to, że wszystko w przyrodzie stworzone jest dla nas, dla naszej przyjemności – lub, że nasza przyjemność jest głównym obiektem Bożej troski.WISTCytuj: I rozszerzyłbym to jako ogólna nauka o byciu dobrym gospodarzem. Tak jak Jezus nie jest królem który wyzyskuje, lecz raczej dba i daje swoje łaski, tak każdy z nas powinien dbać o naturę i dążyć do tworzenia świata który dobrze wszystkim zarządza. Dokładnie. Panowanie ludzi nad zwierzętami powinno wzorować się na przekazanej nam przez Chrystusa koncepcji panowania widocznego w służeniu. Andrew LinzeyAlus:Cytuj: A zabijanie ryb "do lodu" mniej je boli? Oszczędza im cierpienia związanego z przetrzymywaniem w nieodpowiednich pojemnikach, transportem czy nieumiejętnym zabiciem. Cytuj: Nikt normalny nie znęca się z premedytacją nad zwierzętami, a do zwyrodnialców nie dotrą niczyje apele. Nie jest to prawdą. Wielu ludzi nie chce przyjąć do wiadomości, że znęca się nad zwierzęciem np. przetrzymując je w zupełnie nieodpowiednich dla niego warunkach. Np. lis w hodowli zwierząt futerkowych jest trzymany przez kilka miesięcy w klatce o powierzchni 60x90 cm i oczywiście cierpi z tego powodu. Gdyby ktoś w takiej samej klatce zamknął na kilka miesięcy średniej wielkości psa, oczywiście odpowiadałby za znęcanie się nad zwierzętami. Zresztą trzymanie psa całe życie na łańcuchu albo w niewielkim kojcu to też znęcanie się, a robi tak jeszcze całkiem sporo Polaków. A wracając do apelu: można przyłączyć sie do niego także na FB http://www.facebook.com/events/145027395661145/
|
Pt mar 08, 2013 8:41 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
Alus napisał(a): A zabijanie ryb "do lodu" mniej je boli? Człowiek zabijał zwierzęta i będzie to czynił. Nikt normalny nie znęca się z premedytacją nad zwierzętami, a do zwyrodnialców nie dotrą niczyje apele. Mogą zaradzić surowe kary, najlepiej finansowe. Oczywiście, że mniej boli, od wyłowienia ze stawu do ucięcia głowy ostrą gilotyną upływ krótki czas. Ryby kupowane żywe są pływają pokaleczone w ogromnym zagęszczeniu w kontenerze w wodzie w której nie ma tlenu ryby się duszą. jak ryba ma mniej szczęścia to żyje w takich warunkach ładnych kila dni. (a może i więcej, również przed trafieniem do sklepu). jest transportowana w reklamówce - karp ma tyle receptorów bólowych ile my mamy ich w oku, normalnie żyjąc na wolności rzadko nie wchodzi w kontakt dotykowy z czymkolwiek. A tu jest przekładany z kontenera, wyławiany - przy tym kaleczony - to musi boleć. Przy transporcie nie dość, że dotyk reklamówki uraża jego skórę, co odczuwa jako ból, to jeszcze się dusi. Z tego, że to wszystko przeżywają nie należy wyciągać wniosku, że nie bardzo cierpią - karpie na swoje niszczęście są bardzo żywotnymi zwiętami. Karp potrafi żyć bez tlenu i pokaleczony, nawet z roztrzaskaną czaszką bardzo długo. Potem ktoś nieudolny tłuczkiem lub młotkiem zapewnie nieudolnie miażdży mu głowę (nie zawsze karp traci przy tym przytomność) po czym otwiera mu żyły lub odcina glowę (przeważnie też nieudolnie). Można oczywiście zlecić uśmiercenie karpia w sklepie zrobi to fachowa osoba, ale z tą fachowością też bywa różnie - karpie, które są niby zabite odzyskują czasem przytomność i żyją jakiś czas ze zmiażdżoną czaszką. Chcesz więcej na ten temat? Czy dalej będziesz twierdzić, że szybkie ucięcie ostrą gilotyną karpiowi głowy takie samo cierpienie?
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
Ostatnio edytowano Pt mar 08, 2013 12:54 przez jesienna, łącznie edytowano 2 razy
|
Pt mar 08, 2013 12:37 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
A zwyczaj kupowania żywych karpii jest pozostałością po czasach PRL -u kiedy nic nie można było dostać, więc trzeba bylo kupować rybę z dużym wyprzedzeniem. Więc plywała w wannie aż do świąt. Obecnie to bezsensowny okrutny zwyczaj, ktory nie jest niczym uzasadniony.
Argument, że mamy świeżą rybę jest kiepskim argumentem ta z lodu - też jest świeża, lód tylko obniża temperaturę więc nie jest to ryba mrożona!
poza tym - zestresowane, poobijane, pozbawione tlenu zwierzę jest nie tylko mniej smaczne ale poprostu niezdrowe
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Pt mar 08, 2013 12:44 |
|
|
jesienna
Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55 Posty: 2016
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
[quote="fundacjaSN"] Ostatnio został podpisany Apel Kościołów w Polsce o ochronę stworzenia To pierwszy tego rodzaju dokument w Polsce. Wychodząc od biblijnego opisu stworzenia przypomina, że świat powstał z woli kochającego i mądrego Boga, a człowiek w ogrodzie Eden został zaproszony do współpracy w trosce o swoje dzieło, służące wszystkim żywym istotom. Tym samym przedstawiciele Kościołów odcinają się od interpretacji „panowania nad stworzeniem” jako usprawiedliwiającego podbój i niekontrolowane wykorzystywanie przyrody, w miejsce tego mówiąc o trosce i służeniu stworzeniu – to diametralna zmiana. Warto jednak zauważyć, że są teolodzy chrześcijańscy, którzy mówią o tym jeszcze dobitniej np. Andrew Linzey, autor świetnej książki "Teologia zwierząt" pisze m.in.: Całość stworzenia istnieje dla Boga. Jeśli postawione zostanie pytanie: po co istnieje przyroda lub: dlaczego istnieją zwierzęta, będzie tylko jedna zadowalająca teologicznie odpowiedź. To, co stworzone, istnieje dla Stwórcy. Lata dominacji antropocentryzmu prawie zupełnie wyparły ten prosty, lecz podstawowy argument. Wynika zeń, że zwierzęta nie powinny być postrzegane jedynie jako środek do osiągnięcia jakiegoś ludzkiego celu.(…) Nawet jeśli ludzie są wyjątkowo ważnym elementem dzieła stworzenia, nie oznacza to, że wszystko w przyrodzie stworzone jest dla nas, dla naszej przyjemności – lub, że nasza przyjemność jest głównym obiektem Bożej troski.Dziękuję za linka. To ważny dokument. Podpiszę petycję
_________________ informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą), proszę o wyrozumiałość.
|
Pt mar 08, 2013 12:51 |
|
|
fundacjaSN
Dołączył(a): Wt mar 05, 2013 14:45 Posty: 9
|
Re: List otwarty w sprawie braci mniejszych
Trochę inna inicjatywa, do której można się przyłączyć Cytuj: Załóż rękawice i przenieś żabę przez drogę. To nie wstyd. Z takim apelem wystąpił ks. Jan Byrt, proboszcz parafii ewangelicko-augsburskiej w Szczyrku. W górach jeszcze jest śnieg, ale lada moment zaczną pojawiać się tam żaby wędrujące do miejsc, gdzie odbywają gody. Jak co roku wczesną wiosną tysiące żab zginie w czasie tych wędrówek pod kołami samochodów. Ksiądz Byrt uważa, że wcale tak być nie musi i zamierza uczulić ludzi na ten problem. Cały tekst: Załóż rękawice i przenieś żabę przez drogę
|
Pn mar 11, 2013 8:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|