Nieprawdaz, Jajko. Bylo dosyc swiadkow naocznych.
Ale przeciez ty uwierzysz predzej w krasnoludki niz w zmartwychwstanie. Bo nie potrafisz traktowac chrzescijanstwa przynajmniej tak samo jak traktujesz reszte swiata. Po prostu przyznaj, ze jestes uprzedzony.

A w UFO wierzysz? Iluż było naocznych świadków!

To o czym piszesz (dzielenie pieniędzy między o Bashoborę a diecezję) miało dotyczyć pieniędzy zbieranych jako dobrowolna ofiara na stadionie. Organizatorzy jak przymierzali się do imprezy liczyli się z tym, że impreza może okazać się deficytowa (wszystko wskazuje na to, że taka nie będzie). Cena była kalkulowana "po kosztach", choć wygląda, że będą rzeczywiście jakieś zyski i pewnie zostaną podzielone tak jak to co zostanie zebrane na stadionie.

To, że o Bashbora oglosi, że kogoś uzdrowił, lub to, że ktoś oznajmi, że poczuł się uzdrowiony (by ocenić czy został rzeczywiście potrzebne są badania lekarskie) nie jest żadnym dowodem, że uzdrowienie miało rzeczywiście miejsce i żadnego sceptyka sama obecność na stadionie nie przekona i wcale się temu nie dziwię...

CHoć jestem bardzo sceptyczny co do wskrzeszeń o.Bashabory (niestety, cuda w Odnowie nie przechodzą tak "morderczej" procedury weryfikacyjnej jak cuda kanonizacyjne czy choćby te w Lourdes, z udziałem niewierzących lekarzy itd), to muszę powiedzieć że to co mówił wyróżniało się (in plus) wśród "gwiazd charyzmatycznych".

co do cudów i zmartwychwstania Jezusa oczywiście nia ma dowodów, są wyłącznie poszlaki - z poszlakami, jak z poszlakami - można je traktować na korzyść tezy lub na jej niekorzyść...

procesy poszlakowe ciągną się długo i wiążą się z dużymi wątpliwościami i budzą emocje

osoba wierząca inaczej "interpretuje" te poszlaki niż nie wierząca,
chrześcijanie wierzą, ze tylko rozum oświecony Łaską może je poprawnie zinterpretować...

Na temat "twardej" argumentacji polecam Josha McDowella (a jeśli ja polecam protestanta, to naprawdę musi być ktoś...
http://www.gryfice.chs.pl/dok/Sprawa_zm ... stania.pdf

Masz rację.

Tego nie wiemy, bo nie znamy kosztów czyli przede wszystkim ceny wynajmu stadionu. Jakoś trudno mi uwierzyć, że zakładano zorganizowanie takiej imprezy „po kosztach”...

Gdzieś czytałem, ale nie pamiętam gdzie, że ta impreza jest jakoś szczególnie finansowana (bez VATu czy coś) bo ma charakter religijny. Jeśli to prawda, to oznacza, że wszyscy podatnicy zrzucają się na tę imprezę.

@Jajko, skoro gdzieś czytałeś to odnajdź to źródło i przedstaw na forum, a nie swoim zwyczajem chlapnąłeś i teraz czekasz a nuż nie będą już mieli sił prostować.
Gdzieś czytałem...Trzeba więcej orzechów jeść, gdzieś czytałam, że to pomaga na pamięć.

Poparcie:
http://www.tvn24.pl/kropka-nad-i,3,m/uz ... 37546.html

Reszty ataków personalnych nawet nie komentuję, mam nadzieję że moderacja zareaguje. Płonną nadzieję.

Gdzie w tym materiale jest mowa o tym, że wszyscy podatnicy zrzucają się na tę imprezę?
Ja się nie znam na tym jak wygląda finansowanie masowych imprez religijnych, ale jeślibym już miała napisać że są wspomagane pieniędzmi wszystkich podatników to z pewnością przedstawiłabym OD RAZU dowód na to, że nie zmyślam.

No to wyjaśnij, prowokatorze, jaki jest związek tego, że impreza jest finansowana bez VAT (i co to w ogóle znaczy?) a tym, że wszyscy podatnicy się na nią zrzucają...

I też mam nadzieję, że moderacja zareaguje na tę kolejną, żałosną prowokacje, która ma na celu doprowadzenie do kłótni a nie do merytorycznej dyskusji.

Cieszę się, że uważnie obejrzałaś materiał

To był mój wniosek. Skoro, o ile to prawda, jakiś tam podatek za tę imprezę nie zostanie zapłacony, bo to jest impreza o charakterze religijnym (zupełnie inna kwestia dlaczego imprezy o takim charakterze mają być, o ile to prawda, zwolnione z podatków), to znaczy, że budżet państwa nie zarobi tych pieniędzy, tak jakby zarobił za mecz, a więc w pewnym sensie podatnicy się na to zrzucą. Jeśli jako firma darowaliśmy szkole komputery (zamiast jes sprzedać) to nie mieliśmy na tym zysku, a więc w pewnym sensie (choć nie bezpośrednio) zrzuciliśmy się jako pracownicy na te kilka komputerów. Bo mogliśmy je sprzedać i zysk wziąć jako wypłata czy też zainwestować.

Jeśli prawo przewiduje, że masowe imprezy religijne są zwolnione z podatku Vat (?)(a nie wiem czy są, bazuję na tym co tu przedstawiasz), to fakt iż od tej konkretnej imprezy nie pobrano podatku (jak od innych tego typu) nie oznacza, że podatnicy się na nią zrzucili. Ani bezpośrednio, ani pośrednio.
To jedynie oznacza, że państwo zrezygnowało z pobierania opłat od organizatorów takich imprez.

Jeśli prawo (przykładowo) przewiduje, że nie opodatkowuje się nowozakupionych domów, to nie oznacza że wszyscy podatnicy na Twój nowy dom się zrzucają, oznacza to jedynie że państwo odstępuje od możliwości zarobku na Twojej chacie.