Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt paź 07, 2025 2:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona
 Jak to jest z tą Twoją wiarą? 

Krótkie podsumowanie mojej Drogi
Wierzę "od kołyski" i doskonalę moją wiarę 30%  30%  [ 10 ]
Wierzę "od kołyski", ale raczej siłą rozpędu 0%  0%  [ 0 ]
Zdarzyło mi się wierzyć, ale obecnie wątpię 6%  6%  [ 2 ]
Zdarzyło mi się wierzyć, ale obecnie to już przeszłość 27%  27%  [ 9 ]
Wypadło mi odejść od wiary, ale obecnie znów wierzę 12%  12%  [ 4 ]
Wypadło mi odejść od wiary i teraz wierzę w co innego 6%  6%  [ 2 ]
Moja Droga jest zupełnie inna, chętnie opowiem 15%  15%  [ 5 ]
Stary, moja Droga to nie Twój interes 3%  3%  [ 1 ]
Liczba głosów : 33

 Jak to jest z tą Twoją wiarą? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
Ale może mnie się taki niepokój serca podoba, hm? Navigare necesse est, vivere non est necesse. Spokój to ja będę miał w Domu Spokojnej Starości; póki co jeszcze się tam nie wybieram.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Cz lip 04, 2013 12:47
Zobacz profil
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
Lurker napisał(a):
Ale może mnie się taki niepokój serca podoba, hm? Navigare necesse est, vivere non est necesse. Spokój to ja będę miał w Domu Spokojnej Starości; póki co jeszcze się tam nie wybieram.

Spokój w Domu Spokojnej Starości .... marzyciel z Ciebie :)


Cz lip 04, 2013 13:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
Lurker napisał(a):
I to w taki sposób, żeby to nowe pogaństwo było w stanie asymilować chrześcijańskie wątki pozostając sobą.

Proszę objaśnić szerzej, mając na uwadze moje oburzenia w sprawie obrazków ze strny Bogowie Polscy ;)

Lurker napisał(a):
Ale można też chodzić w szpilkach (nigdy nie zrozumiem kobiet, które to robią).

Łamią ahimsę ;)

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


Cz lip 04, 2013 19:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
Lurker napisał(a):
Nie, zrozumiałem w końcu doskonale, o co chodziło temu Nauczycielowi

To ciekawe jak wygląda chrześcijaństwo u kogoś, kto go w ogóle nie zrozumiał. Jakby się czytało o zupełnie innej religii (efekt krzywego zwierciadła).
Lurker napisał(a):
Zaczęło się nauki pacierza, który sumiennie odmawiałem co wieczór, i dyrdania do kościoła co niedziela, w którym nudziłem się jak mops, nic a nic o doktrynie katolickiej nie wiedząc.

A co chciałeś zobaczyć w doktrynie, jako siedmioletnie dziecko?
Lurker napisał(a):
Potem miałem małą przerwę aż do Pierwszej Komunii

Dla małego dziecka msza to śpiewy scholi, dreptanie po trawniku i zbieranie kamyczków przed kościołem. Ale rodzice prowadzą dziecko, bo w ten spoób oswaja się je z liturgią, sacrum. Tylko tyle i niewiele więcej.
Lurker napisał(a):
W Boga wierzyłem bardzo na serio (kiedyś nawet próbowałem regularnie odmawiać różaniec) i byłem niezwykle rozczarowany, że mi w ogóle nie odpowiada. Żeby chociaż sen jakiś, ale - nic.

No bo zatrzymałeś się na poziomie małego dziecka. Pewnie zabrakło rozmowy z rodzicem, dobrego katechety, który wyjaśniłby na czym polega relacja z Bogiem.
Lurker napisał(a):
Dopiero pod koniec podstawówki zdałem sobie sprawę, że problem leży po mojej stronie, a Jezus mnie, poniekąd, oszukuje, twierdząc że nic nie da się z tym zrobić. No ale było już za późno, żeby się odkuć.

A nie przyszło Ci do głowy, że chciałeś Boga, który działa na Twoich zasadach, tak jak Ty tego chcesz? Czy teraz również szukasz formuły religijnej w której Bóg ma być na Twoje usługi?
Lurker napisał(a):
Po cholerę mi to było potrzebne: ano nasiąkłem chrześcijańską pi..watością jak gąbka kocim moczem, w dodatku bałem się Boga (z bojaźnią bożą nie miało to nic wspólnego) i dojrzałem do wniosku, że muszę się jakoś z tego oczyścić. Stąd flirt z satanizmem.

Ale nadal nie "oczyściłeś" się z tego "wrednego" chrześcijaństwa. Od lat siedzisz na tym katolickim forum i udzielasz się na nim, aby uzasadnić swoje tezy. Przed kim? Przed samym sobą oczywiście.
Skąd taki przeskok od niezrozumienia Jezusa w podstawówce do satanizmu na studiach?
Lurker napisał(a):
Sprawa okazała się względnie prosta: przypatrz się dziecku. Czy zajmuje się ono problemami zaświatów? Nie, dziecko chodzi na grandę, żeby objeść się papierówkami. Dziecko wie, o co kaman, w przeciwieństwie do dorosłych, którzy już żyją w cieniu śmierci i nie potrafiąc temu zaradzić komplikują sobie życie stawiając kolejne nierozstrzygalne problemy. Żeby się zapomnieć.

Dziecko nie jest świadome wielu rzeczy których doświadczy później. Tak jest lepiej dla jego normalnego rozwoju. I jaki to dowód na to "o co kaman" znalazłeś? Żeby każdy kradł jak chce się nażreć, albo wziął cobie cudzą żonę jeśli ma ochotę?
Wierzysz, że chodzi o to, żebyśmy wszyscy cofnęli się do poziomu nieświadomych zwierząt, spełniających swoje żądze? O to w tym świecie chodzi?
A jak Ty radzisz sobie z problemem śmierci. Czy Twój sposób przypadkiem nie polega na tym, żeby zapomnieć?
Chrześcijaństwo nie ucieka przed problemem i zwycięsko stawia mu czoła. A Twoje wyznanie? Może zastosujesz sobie jakąś wymyśloną przez siebie bajkę i się nią odurzysz, jeśli nie przeszkadza Ci życie w ułudzie?
Taki światopogląd to szarpanina, marnowanie czasu na poszukiwanie rzeczy od dawna odkrytych. A obiektywnych prawd nie zmienia się wyobraźnią.

Bóg chce naszego postępu, ale w kierunku miłości. Ja mu ufam, bo wiem, że dążenie do doskonałości jest naszym celem. Chcę być świetlistą, kochającą, mądrą osobą w przyszłym życiu.

Bo czy warto żyć dla czegoś innego niż miłość?

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Cz lip 04, 2013 20:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
Qwerty2011 napisał(a):
To ciekawe jak wygląda chrześcijaństwo u kogoś, kto go w ogóle nie zrozumiał. Jakby się czytało o zupełnie innej religii (efekt krzywego zwierciadła).

O uczony w Piśmie... znaczy w doktrynie, zapewne chodzi Ci o katolicyzm, nie o przekaz Jezusa kierowany, bądź co bądź, do ludzi prostych.

Qwerty2011 napisał(a):
A co chciałeś zobaczyć w doktrynie, jako siedmioletnie dziecko?

Pięcioletnie. A w czym pięcioletnie dziecko jest głupsze od dorosłego, jeśli chodzi o doktrynę? Śmiem twierdzić, że jest wręcz mądrzejsze, ze względu na potęgę wyobraźni.

Qwerty2011 napisał(a):
Dla małego dziecka msza to śpiewy scholi, dreptanie po trawniku i zbieranie kamyczków przed kościołem. Ale rodzice prowadzą dziecko, bo w ten spoób oswaja się je z liturgią, sacrum. Tylko tyle i niewiele więcej.

To ciekawe, jak wygląda dzieciństwo dla kogoś, kto je całkowicie zapomniał i zadufał się w swojej dorosłej "mądrości"...

A przecież powiedziano: kto się nie narodzi na nowo, nie wejdzie do Królestwa Niebieskiego.

Qwerty2011 napisał(a):
No bo zatrzymałeś się na poziomie małego dziecka. Pewnie zabrakło rozmowy z rodzicem, dobrego katechety, który wyjaśniłby na czym polega relacja z Bogiem.

Uwaga jak wyżej. Dzisiaj, z perspektywy lat, mogę tylko sparafrazować Cata Shannona: długo o tym myślałem i doskonale zrozumiałem, jak to działa i kto na tym korzysta. To, o czym Ty mówisz, to jest relacja z wyobrażeniem Boga. Nie z prawdziwym Bogiem żywym.

Qwerty2011 napisał(a):
A nie przyszło Ci do głowy, że chciałeś Boga, który działa na Twoich zasadach, tak jak Ty tego chcesz? Czy teraz również szukasz formuły religijnej w której Bóg ma być na Twoje usługi?

Religia, w której Bóg mieni się przyjacielem człowieka, ale w istocie robi co chce zupełnie ignorując prośby do Niego kierowane, jest dla ludzi bez rozumu.

Qwerty2011 napisał(a):
Ale nadal nie "oczyściłeś" się z tego "wrednego" chrześcijaństwa. Od lat siedzisz na tym katolickim forum i udzielasz się na nim, aby uzasadnić swoje tezy. Przed kim? Przed samym sobą oczywiście.

Oczywiście, że nie. Siedzę na nim, bo się nudzę, a widzę, że mogę dać z siebie coś wzbogacającego tę małą społeczność. Natomiast wniosek, jaki wyciągnąłeś, świadczy o skrajnej pysze, standardowej zresztą u chrześcijan otrzaskanych jako-tako z naukami swojej kasty kapłańskiej.

Qwerty2011 napisał(a):
Skąd taki przeskok od niezrozumienia Jezusa w podstawówce do satanizmu na studiach?

Wiesz co, po drodze było jeszcze liceum, w którym stopniowo dojrzewałem do zerwania "relacji z Bogiem". To był kilkuletni proces.

Qwerty2011 napisał(a):
Lurker napisał(a):
Sprawa okazała się względnie prosta: przypatrz się dziecku. Czy zajmuje się ono problemami zaświatów? Nie, dziecko chodzi na grandę, żeby objeść się papierówkami. Dziecko wie, o co kaman, w przeciwieństwie do dorosłych, którzy już żyją w cieniu śmierci i nie potrafiąc temu zaradzić komplikują sobie życie stawiając kolejne nierozstrzygalne problemy. Żeby się zapomnieć.

Dziecko nie jest świadome wielu rzeczy których doświadczy później. Tak jest lepiej dla jego normalnego rozwoju. I jaki to dowód na to "o co kaman" znalazłeś? Żeby każdy kradł jak chce się nażreć, albo wziął cobie cudzą żonę jeśli ma ochotę?

Tumanie czworokanciasty, nie chodzi o to, że granda, ale o to, że papierówki. I gdybyś był narodzony na nowo zrozumiałbyś to w lot. Zaprawdę, zaprawdę powiadam Ci: zaklinujesz się ze swoim sadłem w Uchu Igielnym, aż zlecą się wszyscy Święci Pańscy i będą mieli z Ciebie ubaw.

A odnośnie Twojego ujmowania dziecku człowieczeństwa (bo do tego sprowadza się Twój wywód, niestety), słyszałeś o czymś takim jak "Mały Przegląd"?

Qwerty2011 napisał(a):
Wierzysz, że chodzi o to, żebyśmy wszyscy cofnęli się do poziomu nieświadomych zwierząt, spełniających swoje żądze? O to w tym świecie chodzi?

Jest taka scena z "Farinellim", kiedy ten dostrzega kogoś na widowni i przestaje śpiewać. Kojarzysz? Potrafisz odnieść do siebie?

Qwerty2011 napisał(a):
A jak Ty radzisz sobie z problemem śmierci. Czy Twój sposób przypadkiem nie polega na tym, żeby zapomnieć?

Pogodnie. Nie chodzi bowiem o to, aby śmierć zwyciężyć (pokażcie mi takiego, który zmartwychwstał - ale tak na serio, dosłownie, jak Jezus obiecał), ale żeby się z nią oswoić.

Qwerty2011 napisał(a):
Chrześcijaństwo nie ucieka przed problemem i zwycięsko stawia mu czoła. A Twoje wyznanie? Może zastosujesz sobie jakąś wymyśloną przez siebie bajkę i się nią odurzysz, jeśli nie przeszkadza Ci życie w ułudzie?

Jakby to powiedziec... może tak: chrześcijaństwo to taka sama bajka, jak inne, tylko że z największą dozą tupetu? Który aż tryska Ci uszami?

Qwerty2011 napisał(a):
Taki światopogląd to szarpanina, marnowanie czasu na poszukiwanie rzeczy od dawna odkrytych. A obiektywnych prawd nie zmienia się wyobraźnią.

Otóż właśnie.

Qwerty2011 napisał(a):
Bóg chce naszego postępu, ale w kierunku miłości. Ja mu ufam, bo wiem, że dążenie do doskonałości jest naszym celem. Chcę być świetlistą, kochającą, mądrą osobą w przyszłym życiu.

Niestety na razie mylisz mądrość z uczonością.

Qwerty2011 napisał(a):
Bo czy warto żyć dla czegoś innego niż miłość?

Dla nadziei.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt lip 05, 2013 1:41
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
ARHIZ napisał(a):
Lurker napisał(a):
I to w taki sposób, żeby to nowe pogaństwo było w stanie asymilować chrześcijańskie wątki pozostając sobą.

Proszę objaśnić szerzej, mając na uwadze moje oburzenia w sprawie obrazków ze strony "Bogowie Polscy" ;)

Między kulturami trwa ciągła gra we wzajemną asymilację swoich członków; kultury słabsze, mniej rozwinięte, zostają w końcu z garstką staruszków, po wymarciu których giną, niekiedy bez śladu. Chrześciajństwo ze swoim prozelityzmem przeniosło ową rozgrywkę na grunt religijny. Aby więc ją prowadzić, do czego jestesmy, niestety, przez chrześcijan zmuszeni (ciekawe jak na religię miłości, nieprawdaż?), musimy umieć odpowiadać podobnymi zagrywkami jak oni. Skoro oni zasymilowali nam pisanki, sprowadzając je zresztą do odpustowej zabawy, my powinniśmy być zdolni do czegoś takiego:
Maciej Szczeklik napisał(a):
Maciek podszedł do pieca, w półmroku bielała jego koszula. Zdjął z pieca pękate gliniane naczynie. Odsunął rygiel paleniska, wsunął naczynie do środka i wysypał jego zawartość. Potem zgiął się i jął dmuchać w piec.

Po minucie albo dwóch wyprostował się, sięgnął po lewej. Zaczął podawać ogniowi pojedyncze gałązki chrustu. Wszystko robił ostrożnie, jakby nabożnie. No tak, nabożnie: poganin przecież.

W ciszy słyszałem tylko oddech Justyny.

Maciek sięgnął z drugiej strony i wyjął solidne polano, po czym wsunął do pieca. Jedno, drugie, trzecie. Sięgnął po żelazny pogrzebacz i szturchnął nim w piec: raz, drugi, trzeci. Odstąpił od ognia, który już słyszałem wyraźnie, jak syczy i trzaska, wziął ze stołu lampę naftową, zdjął z niej klosz i odpalił knot od polana. Po czym odwrócił się do nas.

– Swarożyc Żywy – powiedział cicho, wyciągając ku nam płonącą lampę w stulonych dłoniach.
– Swarożyc Żywy – powtórzyłem z Justyną, choć niech mnie diabli, jeśli w to uwierzyłem. Ale klimacik fajny.

[...]

– Zabrzmiało to prawie chrześcijańsko – powiedziałem Gryficie. – Ciało Chrystusa. Swarożyc Żywy. Rekonstrukcjoniści zjedliby was na kolację, takich rzeczy się nie robi.
– Na dole, być może – Maciek skinął głową. – Ale u nas jest ciągłość żywej wiary. Dlaczego mamy się oglądać na ludzi niepoważnych, którzy sztukują naszą religię wymysłami wziętymi z chmur? Niech się wygłupiają na dole. Tutaj jest inaczej.
– Ale chrześcijańsko. A monoteistów to wy nie lubicie.
– Dlatego podskubujemy ich z tego i owego. To jest taka gra kulturowa: kto od kogo potrafi więcej zasymilować i pozostać sobą. Rozwijać się, a nie dać się.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt lip 05, 2013 1:54
Zobacz profil
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
Coraz częściej dziś się mówi że ktoś jest wierzący bo.... bo sobie myśli, uważa, sądzi że Bóg istnieje. I to by było na tyle, albo jeżeli już to niewiele ponad to, i na tej podstawie mówi się że ktoś jest wierzący. W takim kontekście to ja wierzący nie jestem bo istnienia Boga czy życia po śmierci jestem pewny jak tego, że sobie teraz siedzę i mam przed sobą klawiaturę którą widzę i na której pisze. Dla mnie wiara to dążenie, zbliżanie się do Boga. Jedynym pełnym drogowskazem w tym jest Pismo Świete, Kościół i przykazania Boże.
Co do ankiety najbardziej pasuje do mnie pierwsza odpowiedz. Tyle że jako nastolatek i jeszcze troche to byłem właśnie takim wierzącym bo uważałem że Bóg istnieje. Nie rozwijałem się w wierze, nie poznawałem jej głębiej, jako małolat były ciekawsze rzeczy. Ale wiem że mimo tego, że młody człowiek może być myslami gdzie indziej i nawet olewać wiarę, to takie rzeczy jak chrzest, komunia, bierzmowanie mają ogromne znaczenie dla młodego człowieka nawet kiedy uczestnicząc w tym, jeszcze nie rozumie pełnego znaczenia i nie przeżywa tego odpowiednio. Jest to nasiono zasiane przez Ducha Świętego które u mnie zaczeło rosnąć dopiero po latach.

Lurker napisał(a):
Nie, zrozumiałem w końcu doskonale, o co chodziło temu Nauczycielowi: ja się ujmuję za takimi, za jakimi nie chce się ująć nikt - a jestem Bogiem. (W dodatku - jedynym Bogiem.) Tylko że ja takiego wsparcia po prostu nie potrzebuję. Już. Dorosłem na tyle, żeby stać pewnie na własnych nogach. Teraz potrzeba mi czegoś, czego nie jestem jeszcze w stanie sformułować dokładnie (bo nie wiem nawet, jakie pytania sobie stawiać...), jedno jednak wiem na pewno: chrześcijaństwo nie jest skrojone na potrzeby każdego człowieka, jakkolwiek rości sobie takie pretensje. Owszem, można się do chrzescijaństwa nagiąć. Ale można też chodzić w szpilkach (nigdy nie zrozumiem kobiet, które to robią).

Lurker, generalnie czytając Twoje słowa, te cytowane i te wyżej to wygląda to na zwykłe trolowanie. W kpiącym, lekceważącym czy ignoranckim tonie piszesz o swoich własnych przeżyciach tych wewnetrznych, tych związanych z wiarą i Twoim jej poszukiwaniem. Jak byś się sam z siebie śmiał, z tego jak to sobie skaczesz z kwiatka na kwiatek, gdzie trochę to dla Ciebie zabawa, ale tak naprawdę to Cię nudzi i nie znalazłeś jeszcze odpowiedniej zabawki dla siebie. Takie podejście dużego dziecka. I na koniec ładnie nam opisujesz jak to zechciałeś pobawić się klockami lego. Ach, jakie spotkały Cię przygody bo tam jest tyle rzeczy jeszcze do wymyślania.......jak piszesz o swojej nowej zabawie w rodzimowierstwo.


Pt lip 05, 2013 2:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
quas napisał(a):
Lurker, generalnie czytając Twoje słowa, te cytowane i te wyżej to wygląda to na zwykłe trolowanie.

Po co więc dajesz się trollować? Milcz i zgłoś mnie do wymoderowania.

quas napisał(a):
W kpiącym, lekceważącym czy ignoranckim tonie piszesz o swoich własnych przeżyciach tych wewnetrznych, tych związanych z wiarą i Twoim jej poszukiwaniem.

Enlighted treats things lightly.

quas napisał(a):
Jak byś się sam z siebie śmiał, z tego jak to sobie skaczesz z kwiatka na kwiatek, gdzie trochę to dla Ciebie zabawa, ale tak naprawdę to Cię nudzi i nie znalazłeś jeszcze odpowiedniej zabawki dla siebie. Takie podejście dużego dziecka.

Bo życie jest grą, zabawą. Kto tego nie zrozumiał, wiedzie smutny żywot, uprzykrzając go sobie i swemu otoczeniu. Oczywiście są to zabawy dużych dzieci: biada lekarzowi czy sędziemu, który do swego zawodu podchodzi jak do gry w chowanego, gdzie ostatecznie można się pomylić i schować niedokładnie. Ale to jest jedyna różnica, która zresztą czyni grę bardziej fascynującą.

quas napisał(a):
I na koniec ładnie nam opisujesz jak to zechciałeś pobawić się klockami lego. Ach, jakie spotkały Cię przygody bo tam jest tyle rzeczy jeszcze do wymyślania.......jak piszesz o swojej nowej zabawie w rodzimowierstwo.

Tak naprawdę, to szukasz tylko argumentu, którym mógłbyś mi przywalić, tak z grubej rury, żebym się nogami nakrył i nie p...przył więcej achrześcijańsko. A podobno mnie miłujesz.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt lip 05, 2013 2:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 21, 2011 22:52
Posty: 1365
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
Lurker napisał(a):
O uczony w Piśmie...
Lurker napisał(a):
Tumanie czworokanciasty

To świadczy o Twojej "pokorze", czy zdenerwowaniu? Czyżbym naruszył jakąś wrażliwą strunę?
Lurker napisał(a):
To ciekawe, jak wygląda dzieciństwo dla kogoś, kto je całkowicie zapomniał i zadufał się w swojej dorosłej "mądrości"...

Wiesz, można mieć swoje małe dzieci i je obserwować...

Wyjeżdżam na parę dni, więc na razie tylko tyle. Wrócę do tematu później.

_________________
"Przechowujemy zaś ten skarb w naczyniach glinianych, aby z Boga była owa przeogromna moc, a nie z nas"
(2 Kor 4)


Pt lip 05, 2013 7:52
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
Qwerty2011 napisał(a):
To świadczy o Twojej "pokorze", czy zdenerwowaniu? Czyżbym naruszył jakąś wrażliwą strunę?

Nie no, co Ty. ARHIZowi też kazałem zabierać jego cztery litery z jednego wątku, w nadziei, że mnie nie posłucha i będzie pisał w nim dalej.^_^

Qwerty2011 napisał(a):
Wyjeżdżam na parę dni, więc na razie tylko tyle. Wrócę do tematu później.

Wakacje czy delegacja, baw się dobrze. : )

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt lip 05, 2013 8:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
Lurker napisał(a):
Między kulturami trwa ciągła gra we wzajemną asymilację swoich członków; kultury słabsze, mniej rozwinięte, zostają w końcu z garstką staruszków, po wymarciu których giną, niekiedy bez śladu. Chrześciajństwo ze swoim prozelityzmem przeniosło ową rozgrywkę na grunt religijny. Aby więc ją prowadzić, do czego jestesmy, niestety, przez chrześcijan zmuszeni (ciekawe jak na religię miłości, nieprawdaż?), musimy umieć odpowiadać podobnymi zagrywkami jak oni.

No ale tam nie ma niczego oryginalnego...

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


Pt lip 05, 2013 20:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
Tak samo jak w "Matriksie", a film kultowy...

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt lip 05, 2013 20:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
Oj, bo pierwsi skolonizowali Amerykę... ktoś musiał ;)

Cytuj:
Nie no, co Ty. ARHIZowi też kazałem zabierać jego cztery litery z jednego wątku, w nadziei, że mnie nie posłucha i będzie pisał w nim dalej.^_^

No jak tu nie pisać, skoro tak uroczo zachęcasz ;)

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


Pt lip 05, 2013 20:48
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
ARHIZ napisał(a):
Oj, bo pierwsi skolonizowali Amerykę... ktoś musiał ;)

Nie pierwsi. Jak przyszli z ofertą do producenta, pokazali mu "Ghost in the Shell" i powiedzieli: chcemy zrobić coś takiego, tylko aktorskie.

ARHIZ napisał(a):
Cytuj:
Nie no, co Ty. ARHIZowi też kazałem zabierać jego cztery litery z jednego wątku, w nadziei, że mnie nie posłucha i będzie pisał w nim dalej.^_^

No jak tu nie pisać, skoro tak uroczo zachęcasz ;)

Te, zając, żebyś się nie zakochał. : P

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt lip 05, 2013 21:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 12, 2008 23:03
Posty: 383
Post Re: Jak to jest z tą Twoją wiarą?
Jajko napisał(a):
Istnienie św, Mikołaja odrzuciłem dość szybko, z Jahwe zeszło mi się nieco dłużej, ale pod koniec podstawówki byłem już zdecydowanie niewierzący w żadne istotny nadprzyrodzone.

[ciach - s33] Smutne...


Pt lip 05, 2013 22:38
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 102 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL