małżeństwo - problem w sypialni
Autor |
Wiadomość |
nokia
Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15 Posty: 473
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
Grzech jest czynem naruszającym wolę Bożą, popełnionym w pełnej wolności i w pełnej świadomości. Oprócz samego więc aktu liczy się także nasza intencja oraz nasza wiedza. Ktoś, kto nie wie, czy np.coś jest grzechem to nie jest grzechem obciążony. Ktoś, kto zapomni, że np. w piątek nie jemy mięsa, nie popełnia grzechu, jeżeli zapomniał, a nie dążył do tego celowo.
Wytrysk poza pochwą przypadkowo, bo podniecenie, bo coś tam nie jest więcej grzechem, ot, zdarza się i tyle
_________________ „Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”
|
Pt gru 20, 2013 15:58 |
|
|
|
|
R10
Dołączył(a): N cze 23, 2013 16:28 Posty: 44
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
Don Mateusz
Twoja swoboda interpretacji dokumentów kościelnych jest wręcz nieprawdopodobna. Jakim cudem z zacytowanego fragmentu wyciągnąłęś taki wniosek - nie mam zielonego pojęcia.
|
Pt gru 20, 2013 16:06 |
|
|
DonMateusz
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04 Posty: 154
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
A co jeżeli owy wytrysk jest po za pochwą intencjonalnie to co wtedy? I dlaczego wtedy to jest grzech?
„Jeśli zaś z kolei uwzględnimy warunki fizyczne, ekonomiczne, psychologiczne i społeczne, należy uznać, że ci małżonkowie realizują odpowiedzialne rodzicielstwo, którzy kierując się roztropnym namysłem i wielkodusznością, decydują się na przyjęcie liczniejszego potomstwa, albo też dla ważnych przyczyn i przy poszanowaniu nakazów moralnych postanawiają okresowo lub nawet na czas nieograniczony unikać zrodzenia dalszego dziecka” (Humanae vitae, 10)
Zdaniem KK:
-wytrysk bo za pochwą = grzech, -stosowanie antykoncepcji = grzech, -pieszczoty zakończone wytryskiem po za pochwą = grzech.
Jeśli jakieś małżeństwo z jakiś powodów nie może lub nie chce stosować NPRu, który czy to sie komuś podoba czy nie też jest jakąś formą antykoncepcji choć raczej marną - nie bez powodu bywa nazywany "watykańską ruletką" i nawiązanie do "rosyjskiej ruletki" jest tu jak najbardziej trafione. Już nawet nie będę pisał to tym, że zdarzają się kobiety, które NIE chcą stosować tej metody. Wtedy ich mężom chcącym być w zgodzie z nauczeniem KK nie zostaje już nic... absolutnie nic!
Od razu zaznaczam, że nie jestem zwolennikiem prezerwatyw. Chodzi mi tylko o owy "wytrysk po za pochwą" gdzie tu jego grzeszność, gdzie? /szukałem na Forum, ale nie ma jasnej odpowiedzi/
Reasumując: gdyby zsumować wszystkie nakazy i zakazy KK dotyczące małżeńskiej seksualności można odnieść wrażenie, że zdaniem KK seks w małżeństwie ma wymiar jedynie prokreacyjny bo jakże "unikać zrodzenia dalszego dziecka" jedynie za pomocą zawodnego NPRu i przy nakazie wytrysku w pochwie?
Gdybym jednak źle rozumiał omawiany fragment tym lepiej bo jeśli ja się mylę oznacza, że nie wszystko stracone.
_________________ [b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]
|
Pt gru 20, 2013 17:31 |
|
|
|
|
nokia
Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15 Posty: 473
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
Rdz 38: 9 Bw "Lecz Onan, wiedząc, że to potomstwo nie będzie należało do niego, ilekroć obcował z żoną brata swego, niszczył nasienie swoje, wylewając je na ziemię, aby nie wzbudzić potomstwa bratu swemu."
_________________ „Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”
|
Pt gru 20, 2013 18:34 |
|
|
DonMateusz
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04 Posty: 154
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
nokia napisał(a): Rdz 38: 9 Bw "Lecz Onan, wiedząc, że to potomstwo nie będzie należało do niego, ilekroć obcował z żoną brata swego, niszczył nasienie swoje, wylewając je na ziemię, aby nie wzbudzić potomstwa bratu swemu." Jakoś nie widzę związku. Wiesz dlaczego Żydzi potępiali Onana za jego czyn? 1. Wierzyli w to, że w plemniku siedzi mały człowiek, 2. Onan unikając poczęcia uszczuplał żydowskie grono... a oni wiedzieli, że im ich więcej tym lepiej. Dziś jednak dzięki nauce wiemy, że w plemniku nie siedzi człowiek. I co Ty na to?
_________________ [b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]
|
Pt gru 20, 2013 19:36 |
|
|
|
|
nokia
Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 0:15 Posty: 473
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
Czemu nie widzisz związku jest dokładnie wyjaśnione na postawione przez Ciebie pytanie. Bóg zesłał śmierć na Onana za jego czyn. Bogu się to nie podobało i nie ma to związku w co wierzyli Izraelici.
_________________ „Nie to jest miłością co czujesz, a to co postanawiasz.”
|
Pt gru 20, 2013 19:43 |
|
|
DonMateusz
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04 Posty: 154
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
Cóż za wybiórcza logika... Napisane jest w Biblii, że jak kobieta ma okres ma być po za obozowiskiem po naszemu dzis po za domem... i co? Jest? No właśnie.
_________________ [b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]
|
Pt gru 20, 2013 19:47 |
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
DonMateusz, plemniki odkryto względnie niedawno. Według Wikipedii w 1677 r. nokia, Onan został zgładzony za złamanie zwyczaju lewiratu.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Pt gru 20, 2013 19:58 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
@DonMateusz Składasz zdania dość inteligentnie, piszesz tez w miarę inteligentnie, więc doskonale zdajesz sobie sprawę z bezsensowności okreslenia "watykańska ruletka" do współczesnych metod NPR. Nie popełniaj tego błędu więcej, bo twoja wypowiedź traci na autentyczności, a ty na wiarygodności.
|
Pt gru 20, 2013 21:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
nokia napisał(a): Rdz 38: 9 Bw "Lecz Onan, wiedząc, że to potomstwo nie będzie należało do niego, ilekroć obcował z żoną brata swego, niszczył nasienie swoje, wylewając je na ziemię, aby nie wzbudzić potomstwa bratu swemu." Onan unikał zapłodnienia poprzez stosowanie stosunku przerywanego gdyż wiedział że dziecko, które spłodzi nie będzie uznane za jego więc lecz zmarłego brata. Więc nie ma to nic wspólnego z pytaniem dlaczego wytrysk nie może być poza pochwą tym bardziej, że jakoś taka sytuacja nie wchodzi tutaj w grę
|
So gru 21, 2013 8:28 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
to ja, tu się akurat czepiasz, serio, i moim zdaniem niesłusznie. Ty napisałaś w jednym z postów że "nie chcesz i nie będziesz się uczyć NPR" (jeśli przekręciłam, popraw, nie chce mi się już przeglądać tylu postów wstecz). Więc z tego Twojego zdania ja wywnioskowałam że się tym nie interesujesz i nie chcesz się nauczyć- twój wybór, twoje prawo, ale zaraz potem napisałaś że znasz dobrze swój cykl i swój organizm. No to jak znasz, jeśli znasz objawy płodności to w zasadzie nie musiałabyś się wiele uczyć NPR i to się trochę kłócilo z tym pierwszym stwierdzeniem. To jedno. A potem moje zdanie nadal jest takie że nie powinno się krytykować metody której się nie stosowało. I jeśli to masz zamiar uogólniać na bezpośrednie poznanie jakiejkolwiek wiedzy, to weź nie przesadzaj. Dopóki nie jeździłam samochodem z automatem nie wiedziałam czy będzie mi się lepiej jeździło czy gorzej. Wiedziałam oczywiście że są takie samochody, mogłam znać czyjąć opinię- to że wiesz że są i jak działają (wiedza) to jeszcze nie oznacza jakie będzie twoje bezpośrednie odczucie z jazdy, bo jednemu ona odpowiada a innemu może nie. I jeśli wiesz że jest metoda Rotzera, znasz jej zasady mniej lub bardziej dokładnie - to już ok, bo wiele ludzi otwiera szeroko oczy jak się im o tym powie - ale nigdy nie stosowałaś, to nie wiesz czy stosowanie jej akurat dla ciebie byłoby dużym problemem czy nie. Bo ja np stosowałam wiele lat i nie było problemem generalnie, aczkolwiek nie ukrywam nigdy że nie pojawiały się pewne trudności. I chodzi mi głównie o to, że my tu nie mówimy że zeby mieć wiedzę na temat metody musisz ją zastosować (aczkolwiek wiadomo że ktoś kto ma w tym praktykę zawsze jakoś bardziej "życiowo" podejdzie, podzieli się własnymi doświadczeniami), ale żeby móc powiedzieć że ta metoda dla mnie jest zła/za trudna/ czy inne odczucia powinnaś mieć za sobą jakieś doświadcznia. I tylko o to. Nie uogólniaj, to do niczego nie prowadzi:) Kozioł:) Ja to zdanie tak bardziej w formie żartu- anegdoty. Nie jako obowiązkowe do zastosowania:) to jest o ile pamiętam zdanie z tej książki, bardzo dobrej notabene. http://www.swietywojciech.pl/pl/shop/du ... _jana.htmlTo jest zdanie autora, a jest nim Francuz, Yves Semen, prywatnie ojciec ośmiorga dzieci:) założyciel Instytutu Teologii Ciała. Co do Ojca Knotza:) To co założymy o nim temat?
_________________ Ania
|
So gru 21, 2013 9:04 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
Don Mateusz co ty za banialuki wypisujesz? Jak możesz określać "ruletką" jedną z najskuteczniejszych znanych metod (skuteczność metody Rotzera dobrze stosowanej w większości badań naukowych, bynajmniej nie kościelnych jest porównywalna jedynie do tabletki antykoncepcyjnej)? Jak możesz nie uwzględniać, że jest to metoda optymalna dla zdrowia, ekologiczna, będąca ratunkiem dla wielu kobiet z przeciwskazaniami do hormonów, z ich skutkami ubocznymi- kardiolodzy biją na alarm jeśli chodzi o trudne do opanowania nadciśnienia u kobiet przed 40 tką po stosowaniu właśnie estrogenów (mam trzy lub cztery takie pacjentki, wiem o czym mówię), (oczywiście większość ginekologów siedzi cicho, nie mówię że wszyscy, ale zgadnijcie dlaczego.. , o zakrzepice, kto kiedyś słyszał o 28 latkach z zatorowością? To się nie zdarzało! A teraz- owszem. Jest to metoda nie generująca żadnych kosztów, więc bez ograniczeń dla pacjentek z trudnościami finansowymi, i co najważniejsze, nie powodująca dla kobiety żadnych powikłań zdrowotnych. Jeśli ktoś nie widzi tych zalet, jest ślepy serio. Don Mateusz. Ile znasz świadomych kobiet, znających dobrze nowoczesne metody, świadomie ich stosujących które uważają je za nieskuteczne? Bo ja tak się składa znam wiele kobiet stosujących od lat NPR, ale takich które się na tym znają a nie takich którym "sąsiadka powiedziała że w tych dniach się w ciąże nie zachodzi" i w większości jest naparwdę pełna skuteczność metody, ciąża zaplanowana, przygotowana, często wcześniej wykonane odpowiednie badania, i co więcej - ta ciąża jest, bo kobiety stosujące NPR są jak wiemy znacznie rzadziej niepłodne niż kobiety biorące długi czas tabletki. Owszem, spotkałam się z pojedynczymi sytuacjami nieplanowanej ciąży, nie mówię że nie- zawsze była to pierwsza faza cyklu. To metoda uwzględnia, i każda kobieta wie że pierwsza faza nie daje jej pewności.
_________________ Ania
|
So gru 21, 2013 9:21 |
|
|
DonMateusz
Dołączył(a): Wt lip 13, 2010 13:04 Posty: 154
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
Z tą "watykańską ruletką" to był tylko żart - fakt marny - ale żart. Ja nic nie mam do NPRu. Tym bardziej, że moja koleżanka stosuje go z powodzeniem. Zna sie na tym (jest specjalistką od NPRu - ma na to jakieś papiery czy coś). Ty chcesz stosować NPR i stosujesz, może Twoje znajome też go stosują... tylko co z tego. Moja żona nie chce go stosować. Nie i już! Mało tego nie chce mi powiedzieć dlaczego nie. Ja wierze w Boga i chce unikać grzechu a jakie są fakty:
-moja żona nie chce mieć więcej dzieci, -moja żona nie chce stosować NPR -stosowanie prezerwatywy to grzech -biorąc pod uwagę dwa pierwsze punkty unika seksu
Jestem zdrowym, normalnym mężczyzną potrzebującym seksu. Biorąc pod uwagę wyżej wymienione punkty jestem na przegranej pozycji bo:
-onanizm to grzech, -pieszczoty z wytryskiem po za pochwą to grzech (a to jedyna pieszczota jaką żona może mi zaoferować i to w dodatku raz na kilka miesięcy). -zdrada to grzech
Zdajesz sobie sprawę z mojego cierpienia? Gdybym chciał być w porządku to musiałbym rezygnować nawet z tych drobnych pieszczot jakie dostaje. ... I tylko mi nie pisz, żeby z żoną porozmawiać bo jej stanowiskio względnie NPRu się nie zmieni i już.
_________________ [b]Złe termometry mówią mi, Że ty masz ciągle płodne dni[/b]
|
So gru 21, 2013 9:35 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
-
|
So gru 21, 2013 9:47 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: małżeństwo - problem w sypialni
nie kuleje, zaznaczyłam że nie szukałam postu daleko wstecz, nie bądź złośliwa! Jak znasz NPR to wiesz że pójście siku nie wpłynie nic a nic na Twoją podstawową temperaturę ciała:) Don Mateusz, ja cię rozumiem. Teraz inaczej naświetliłeś problem. Rozumiem że Twoja żona jest osobą wierzącą? Ale pomimo że jest wierząca, nie zdaje sobie sprawy że taka sytuacja jest bardzo dla was jako dla małżeństwa zła i rujnująca? Chyba szwankują priorytety. Czyżby argument "nie bo nie"? "Nie będę i już"? Myślę że to może być jakaś forma przykrywki dla jej niechęci do wspólżycia. A skąd ta niechęć...? To trudny i pewnie osobny temat. Jeśli jest tak jak przedstawiłeś, to znaczy że ona w nieuzasadniony sposób nie wykazuje dobrej woli i nie chce zrobić kroku w twoją stronę żeby choć trochę sytuację zmienić. Rozumiem, że zna NPR i umiałaby stosować gdyby chciała?
_________________ Ania
|
So gru 21, 2013 9:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|