Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
"z dalekiego Episkopatu"
http://followjezus.blog.pl/author/695454/"odpowiadam biskupom na ich list o gender" - mam też bardzo często wrażenie, że nasi biskupi pochodzą z dalekiego Episkopatu.
|
N gru 22, 2013 10:36 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
|
N gru 22, 2013 10:50 |
|
|
pr
Dołączył(a): N lis 18, 2007 23:41 Posty: 83
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
Z bardzo dalekiego Episkopatu. Coś się porobiło w kościele w trakcie ostatnich lat. Dochodzą do mnie informacje o problemach, jakie kościół widzi, które sugerują, że kościół obsunął się na pozycje, które łatwo będzie zdjąć pojedynczym ładnie skonstruowanym argumentem. Póki co wszyscy to traktują jako biały dym ze strony episkopatu, mało kto z tym polemizuje analitycznie, ale to tym gorzej dla episkopatu. Teraz nastąpi coś takiego, episkopat umocni się na tych nowych ultraprawicowych pozycjach, okopie, jednoznaczniej zdefiniuje stanowisko, a następnie zostanie rozjechany z dwóch stron: - teologów kościoła - naukowców. Szybko się okaże, że teologia episkopatu jest mało katolicka (patrz linka wyżej Kozioła), a jeszcze szybciej się okaże, że tezy gender tak w ogóle to w istocie rzeczy mają sens (wszak wszyscy wiemy, że kultura narzuca nam role społeczne), tylko może episkopat źle zrozumiał jej tezy. W rezultacie wyjdzie, że episkopat polemizuje sam ze sobą (a nie z gender) i że startuje ze stanowisk niekatolickich.
|
N gru 22, 2013 12:46 |
|
|
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
Obawiam się, że pan Błażej lepiej by zrobił, gdyby nie pouczał swoich biskupów, ale zatroszczył się, jako dziennikarz (ponoc katolicki), o rzetelne przekazanie ich troski. Jeśli Pan Błażej nie widzi , że ideologia gender jest walką z antropologią chrześcijańską i chrześcijańskim (ale nie tylko, bo i klasycznym) oglądem swiata, to niech przynajmniej ze swoich biskupów, którzy pewne sprawy widzą od niego szerzej, nie szydzi.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
N gru 22, 2013 21:11 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
@medieval_man: na pewno szerzej? Pod haslem "gender", biskupi rozumieja glownie najbardziej krzykliwe hasla: o zmianie plci, a przedefiniowaniu malzenstwa, o zwiazkach jednoplciowych. to, co faktycznie jest pewna ideologia (czyli fanaberia). Ale gender to wiecej. I nie chodzi tam jedynie o zabawy z biologia, ale o pewne odgorne role spoleczne, ktore ( przez mezczyn glownie) przypisano kobietom.
Gdyby gender bylo tylko o tym, co biskupi w liscie pisza, to juz dawno by przepadlo, bo zainteresowanie spoleczne byloby minimalne. W gender (naukowym) sa jednak takze tresci, ktore wielu kobiet (i posrednio mezczyzn) dotycza. Przez koscielna dezaprobate dla "gender", chcac czy nie chcac, biskupi wylewaja z kapiela takze dyskryminacje kobiet. I nie pisz, ze tej dyskryminacji nie ma. Pracuje w zawodzie, w ktorym kobiety sa rzadkoscia, a tu gdzie jestem, jeszcze wieksza rzadkoscia. I widze na co dzien, jak traktowane sa kobiety. W (polskim) Kosciele jest to jeszcze bardziej widoczne. Jakos sluzba = kobieta (oczywiscie z podkresleniem "biskupim" jaka to wazna i niezastapiona rola itp nic nie znaczace ble, ble), a wladza powszechnie to mezczyzni, (oczywiscie z przypominaniem ze to "sluzba", choc naprawde to po prostu wladza decydowania nie tylko o sprawach, ale i o ludziach).
Ja znalazlam swoje miejsce w rodzinie, pracy i Kosciele. Nie walcze o prawa, czy przywileje, ale pewien przywilej mam: to ja decyduje o tym co i jak robie. I jak moja sluzba wyglada. I stac mnie dzisiaj na dyskusje na rownym poziomie z moimi kolegami, a kiedy trzeba i na hukniecie piescia w stol. Ale nie zawsze tak bylo. Tyle, ze do faktycznego rownouprawnienia kobiet jest jeszcze daleko. I nie chodzi mi o swiecenia kaplanskie. Ale o faktyczne docenienie, ze kobieta uzupelnia mezczyzne i na odwrot. A nie jest tylko zapchajdziura tam, gdzie mezczyznom sie po prostu nie chce.
|
N gru 22, 2013 21:25 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
medieval_man napisał(a): Obawiam się, że pan Błażej lepiej by zrobił, gdyby nie pouczał swoich biskupów, ale zatroszczył się, jako dziennikarz (ponoc katolicki), o rzetelne przekazanie ich troski. Jeśli Pan Błażej nie widzi , że ideologia gender jest walką z antropologią chrześcijańską i chrześcijańskim (ale nie tylko, bo i klasycznym) oglądem swiata, to niech przynajmniej ze swoich biskupów, którzy pewne sprawy widzą od niego szerzej, nie szydzi. Ta antropologia chrześcijańska na co dzień jeszcze 50 lat temu wyglądała tak: - moja teściowa codziennie wstawał o o godz 5,00. Musiała obrządzić inwentarz, ugotować ziemniaki z żurem na śniadanie dla 6 osób. Podać to śniadanie i sprzątnąć talerze ze stołu po mężu i 4 synach. Później praca w polu, w południe ugotować jakąś zupę na obiad (w piecu paliła drewnem, bo szkoda węgla). Znów podać i sprzątnąć ze stołu. Po południu praca w polu. Wieczorem kolacja. Po czym mąż gorliwy katolik dwa razy w tygodniu maszerował na próbę chóru parafialnego lub na jakieś wiejskie/kombatanckie zebrania. A teściowa myła, prała, sprzątała do 23,00. I tak co dzień. Ja i moje 3 szwagierki uczyłyśmy mężów czynnego udziału w życiu rodziny. Prośbą, groźbą, podstępem złamałyśmy patriarchalno-chrześcijański model rodziny. Mój syn i zięciowie biorą czynny udział we wszystkich pracach w domu, w pracach przy dzieciach. Jeśli ta gender to właśnie model partnerskiej rodziny - obojga małżonków, to zupełnie nie pojmuję tego ostracyzmu ze strony duchownych i konserwatywnych frakcji Kościoła.
|
Pn gru 23, 2013 9:17 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
Alus, nie rozumiesz? Ja, tak. Przeciez to zabieranie mezczyznom ich wygod, ktore, uswiecone tradycja, mieli zawsze i zmuszenie do prac przyziemnych, ktorych do tej pory nie zauwazali, chyba, ze ... nie byly zrobione.
|
Pn gru 23, 2013 11:16 |
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
No to może wypadałoby rozpocząć od zapoznania się z tezami ideologii gender? Gwarantuję, że nie polega ona na promowaniu partnerskiego modelu rodziny.
Oczywiście, w każdej ideologii można znaleźć pewne elementy, ktorymi można ją obronić, ubierajac ja w chrześcijanskie szatki. Niektorzy nawet twierdzili, że rewolucyjna walka klas to istotny element ewangelii. Ale wy chyba tak nie twierdzicie?
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pn gru 23, 2013 12:13 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
Tyle, ze gender to nie tylko ideologia. I o tym piszemy.
|
Pn gru 23, 2013 12:35 |
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
Podobnie jak walka klas to nie cały marksizm-leninizm
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Pn gru 23, 2013 13:20 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
medieval_man napisał(a): No to może wypadałoby rozpocząć od zapoznania się z tezami ideologii gender? Gwarantuję, że nie polega ona na promowaniu partnerskiego modelu rodziny.
Oczywiście, w każdej ideologii można znaleźć pewne elementy, ktorymi można ją obronić, ubierajac ja w chrześcijanskie szatki. Niektorzy nawet twierdzili, że rewolucyjna walka klas to istotny element ewangelii. Ale wy chyba tak nie twierdzicie? Mnie ta w ostatnich miesiąca kampania głosząca niebywałe zagrożenie dla rodzin ze strony ideologii gender, przypomina wieloletnie głoszenie przez co poniektórych duchownych alarmu walczą z Kościołem jak nigdy w historii.Ideologi gender nie powstała w ostatnich miesiącach, niszczono w historii Kościół w niesamowicie brutalny sposób, a Kościół trwa, podobnie przetrwa instytucja jaką jest rodzina. Zapoznawałam się z ideologią gender i osobiście nie widzę możliwości zaszkodzenia przez gender mojej rodzinie. Szukałam w necie jakiejkolwiek informacji o owych 86 przedszkolach dofinansowanych kwotą 1 miliona 400 tys zł, które wprowadzają ideologię gender.....i nie znalazłam żadnego namiaru, choćby nawet na jedno. Strach ma wielkie oczy....i czy koniecznie z ambon trzeba ludzi straszyć, czymś o czym 85% wiernych nie ma zielonego pojęcia? I później nieświadome osoby traktować będą gender, jak ta pani, która przyszła do lekarza domowego po skierowanie na badania wykonywane w określone dni bezpłatnie. Lekarka pyta jakie to badanie, a starsza pani powiada - pisze tu w przychodni na plakacie, badania prostaty
|
Pn gru 23, 2013 13:28 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
Inaczej mowiac: gdyby rodziny mialy szeroka i gleboka formacje “ na dole“, czyli w parafiach, tudziez konkretne wsparcie, to zadne odgorne apele i to w formie listu czytanego ZAMIAST kazania, nie bylyby potrzebne. A tu wyglada to tak, ze biskupi wyglosza plomienny apel i wierni sami juz sobie poradza.
|
Pn gru 23, 2013 13:50 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
Cała ta histeria jest dla mnie niezrozumiała. Polscy biskupi rzymscy zachowują się jakby uważali, że wszystki nasze zachowania sa determinowane tylko i wyłącznie płcią, tylko biologią i nigdy nie było presji społecznej. Jakby uwazali, że kobiety nie powinny pisać książek, poezji, malować (jeszcze nie tak dawno uważano, ze kobiety nie moga miec talentu), nie sa zdolne do skomplikowanych procesów myslowych. Jakby uważali, ze nie powinni się kształcić (bo i po co tak nieprzydatne im wykształcenie?), jakby uważali, ze nie powinny w jakikolwiek sposób pracować zarobkowo, ze "prawdziwie chrześcijański" jest model 3xK, a gdy kobieta jest w salonie, to albo do towarzystwa albo ma łańcuch za długi i się z kuchni wychyliła.
|
Pn gru 23, 2013 14:00 |
|
|
pr
Dołączył(a): N lis 18, 2007 23:41 Posty: 83
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
No krytykując gender uważają też, że mężczyźnie nie powinni pomagać z pracach domowych bo to niemęskie.
|
Pn gru 23, 2013 14:52 |
|
|
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
Re: "z dalekiego Episkopatu"
Alus napisał(a): Strach ma wielkie oczy....i czy koniecznie z ambon trzeba ludzi straszyć, czymś o czym 85% wiernych nie ma zielonego pojęcia? To mi przypomina lęki tradsów przed "masonerią" - o której również większość wiernych nigdy nie słyszała..
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt gru 24, 2013 8:39 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|