Autor |
Wiadomość |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Jajko napisał(a): Wierzenie ułatwia robienie pożytecznych rzeczy? Może. Niewierzenie chyba w tym nie przeszkadza.
Rzeczywiście, jak znam Jajko, to nie jest wojującym ateistą, obrażającym innym i chyba w życiu robi wiele pożytecznych rzeczy. Wiara by w tym nie przeszkodziła. Jajko napisał(a): Poza tym z faktu, że w cośtam wierzysz, nie wynika, że owo cośtam będzie, no nie? A z faktu, że ja sądzę iż czeka mnie nicość, nie wynika że tak będzie. Będzie co będzie, wierząc czy nie wierząc w to co będzie, nie powodujemy, że to będzie albo nie będzie, no nie? NO WŁAŚNIE. Skoro ja nie wierzę w nicość a będzie, to NIC nie stracę, bo i tak się nie przekonam  a jeśli ktoś wierzy w nicość to się mile rozczaruje, ale może mu być głupio, że całe życie nie wierzył,
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
So sty 18, 2014 0:10 |
|
|
|
 |
panMK
Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57 Posty: 658
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Jajeczko nie będę się dalej zagłębiał w twoje prowokacje [no cóż taki już jesteś ,co zrobić]DAJ BOŻE ABYŚ OTWORZYŁ OCZY I ZNISZCZYŁ SWOJE EGO KTÓRE CIĘ BLOKUJE choćby przed tym aby po czytać ,dowiedzieć się a przede wszystkim UWIERZYĆ W BOGA
_________________ JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska
|
So sty 18, 2014 0:11 |
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Val napisał(a): Sami badacze podchodzą znacznie ostrożniej do wyników niż hurraoptymista Acro.
Zwyczajna stylistyka obowiązująca w świecie nauki: nawet najbardziej wyraźne wyniki komentowane są stonowanym "wydaje się", "można zatem przyjąć" etc. Cytuj: Nie olewa się ilości próbek, bo się można na tym ostro przejechać, nawet jeżeli jakościowo się zgadza. Autorzy raportu o tym wiedzą, ale Acro nie, bacząc na pewność osądu. Wiedzą, dlatego zastosowali nadpróbkowanie. Oczywiście, lepiej bym się poczuł, gdyby podali istotność różnic. Nie wiem, czemu tego nie zrobili, mając wszystkie potrzebne dane. Skoro jednak porównywali wyniki także w podobnie drobnych kategoriach, jak rodzaj ukończonej szkoły, częstotliwość czytania Biblii czy miejsce urodzenia, wnioskuję, ze autorzy uznali takie wielkości grupy za wystarczające. Na moje oko próba ponad 200 pomiarów v. 4 tysiące totalu przy różnicy wyniku ateiści v total aż 20%, powinna dać różnicę istotną statystycznie, chyba że zmienność była gigantyczna. Cytuj: Można oczywiście opracowywać różne metody, które uczynią próbki bardziej miarodajnymi, ale są to próby. Na ich podstawie wyciągają wnioski, ale nie są one traktowane jako "fakt", tylko przypuszczenia.
Czepiając się przenoszenia wyników prób na populację (czyli określania parametrów na podstawie statystyk) można spokojnie zakwestionować pewno z 90% współczesnej wiedzy. Np to, że Polacy są wyżsi od Chińczyków. Bo wszystkich nie zmierzono (pewno nawet Polaków, Chińczyków na pewno), więc pracujemy tylko na próbkach etc... Cytuj: Nic podobnego nie twierdzę.
Jeżeli twierdzisz, że z powyższego badania nie wynika, że ateiści będą też lepiej znać swoją eksreligię, to coś takiego twierdzisz. Znowu - oczywiście, nie jest to całkiem niemożliwe, ale bardzo mało prawdopodobne. Cytuj: Socjolog wyraża swoją opinię. Podobnie jak geograf twierdzący, że Ziemia jest nie jest płaska. Cytuj: Istnieje możliwość, że przeciętny polski ateista lepiej zna Biblię i historię KK niż przeciętny polski katolik. Tak samo jak istnieje możliwość, że lepiej Biblii nie zna, Naturalnie. Podobnie jak istnieje możliwość, że najlepiej na historii polskiego big-beatu znają się Papuasi. No wykluczyć się nie da. Jednak w świetle omawiany badań - amerykańskich, oraz opinii socjologa, badającego takie właśnie zagadnienia - co jest bardziej prawdopodobne? Cytuj: Ano to, że wartości wdrukowane w dzieciństwie, nie muszą być szkodliwe.
Dalej będę drążył - a jak to się ma do tego, co pisałem o wdrukowywaniu wiary religijnej? Na razie nasza rozmowa wyglada tak: ja: piłka jest okrągła, więc się łatwo toczy Ty: ale na letnich oponach na lodzie łatwo wpaść w poślizg  Cytuj: Zdawało mi się, że z mojej wypowiedzi w tym temacie jasno wynika, że zakład Pascala bezbłędny nie jest. Nie zauważyłem takowej krytyki z Twojej strony. Cytuj: Żadnego boga nie ma. Prawdopodobieństwo: spore, skoro przez tyle wieków usilnych starań nie mamy nie tylko dowodów, ale nawet silniejszych przesłanek. Konsekwencje: ateista trochę zyskuje, teista trochę przegrywa, bo marnuje czas i środki na niepotrzebne rytuały, odmawia sobie różnych fajnych rzeczy – seksu przedmałżeńskiego, jedzenia wieprzowiny, ryzykuje niechciane ciąże i choroby nie używając prezerwatyw itp.
.... te silne przesłanki i dowody są słabe, skoro nie są konieczne do zwiększenia/zmniejszenia prawdopodobieństwa nieistnienia boga. A więc prawdopodobieństwo nieistnienia boga jest tak samo spore, jak jego istnienie. Powtórzę: A co ma deizm do zakładu Pascala? Co zyskuje się przyjmując koniunkturalizm z zakładu Pascala względem Boga deistycznego, skoro tego, z definicji, nie interesuje, co robimy, czy mu się przymilamy, czy nie? Istnienie Boga deistycznego oznacza podobną sytuację, jak brak Boga w ogóle - niepotrzebne wyrzeczenia wierzącego. Cytuj: Pisałam o dobru i złu. Czy ograniczenie słodyczy ze względów zdrowotnych jest złe czy dobre? A nadużywanie alkoholu czy też powstrzymywanie się od skoków w bok, gdy jest się w związku? Religie nie zakazują czegoś, bo jest to przyjemne, ale zakazują, bo jest wg ich doktryny złe. I w tym kontekście ocenia się przyjemności. Gdzie tu sprzeczność? Jeżeli ograniczać słodycze licząc na zdrowie, a okaże się, że lekarze tu się mylili, to chyba ponosisz stratę, prawda? To będzie analogia do niepotrzebnych wyrzeczeń wierzącego w sytuacji, gdy okaże się, że prawkykował niewłaściwą religię albo w ogole Boga nie ma. Cytuj: Nie widzę analogii. Mowa o subiektywnej ocenie, czy coś jest stratą. Mogę stracić wszystkie pieniądze w kasynie lub wydać je na suknię od drogiego projektanta i te czynności zaspokoją jakąś moją potrzebę, dadzą mi przyjemność, ale z tych możliwości nie skorzystam. Mogę rozpatrywać to w kategoriach straty, ale nie muszę, jeżeli przyjmę, że moje pragnienia nie są tak ważne, jak moje poglądy(że nie warto wydawać pieniędzy na kasyno, lepiej zainwestować, choć mam pragnienie i możliwości, aby pójść do kasyna). Jest pragnienie(brak realizacji: poczucie straty), ale na poziomie przekonań powstrzymywanie się od tej realizacji jest zyskiem. Napisałaś: Zresztą człowiek całe życie coś sobie odmawia np. nadmiernego picia alkoholu, skoków w bok, gdy jest z kimś w związku itp. I do tego się odniosłem pisząc, że powszechność odmawiania sobie różnych rzeczy nie powodue że strata przestaje być stratą. Będzie tylko jedną w wielu strat. Zresztą, nawet subiektywizm nie jest tu wytłumaczeniem. Jeżeli niemożność grzeszenia nie byłaby traktowana jako strata, to nie potrzbne były by przykazania, zalecenia, straszenie karą itp. Cytuj: Cytuj: Cytuj: Ciekawy jestem, czy jesteś gotowa założyć się, czy w mojej szafie jest słoń. Stawiam 1: 10 że nie ma! To wyjątkowo dla coebie korzystna oferta - wszak słoń może być, albo może go nie być, więc nic nie stoi na przeszkodzie założyć, że to prawdopodobieństwo wynosi 50%.
Uciekasz  Nie. Zwyczajnie pokazuję, ze można sobie założyć co się chce, ale nie kazde założenie będzie jednakowo prawdopodobne: tak jak nie są wcale jednakowo prawdopodobne założenia że w mojej szafie jest słoń albo go nie ma. Cytuj: Jeżeli nie sposób sprawdzić trafności, trzeba arbitralnie poczynić pewne założenia dla modelu...teoretycznego. Ateiści zakładają, że teista się przeliczy ze swoją wiarą, a już przynajmniej, że szanse ma mniejsze niż ateista ze swoją racją, ale robią po prostu zakład Pascala w wersji ateistycznej.
Pascal vs interpretacja ateistyczna 0:0. Mam pokolorować czy powiększyć czcionkę? OK. Baaaardzo subtelnie, ale faktycznie napisałaś, ze zakład pascala i moje spekulacje są równoważne. Po czy krytykowałaś tylko moje.
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
So sty 18, 2014 0:30 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
panMK napisał(a): Jajeczko nie będę się dalej zagłębiał w twoje prowokacje [no cóż taki już jesteś ,co zrobić]DAJ BOŻE ABYŚ OTWORZYŁ OCZY I ZNISZCZYŁ SWOJE EGO KTÓRE CIĘ BLOKUJE choćby przed tym aby po czytać ,dowiedzieć się a przede wszystkim UWIERZYĆ W BOGA No, zobaczymy czy Bóg da. Przypomniałem sobie, że dawno temu, ktoś na tym forum, obiecał mi 100 modlitwogodzin w intencji mojego nawrócenia. Pewno już zobowiązanie zrealizował, więc spieszę donieść, że Bóg ewidentnie te modły zignorował (by nie nazwać sprawy dosadniej) 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
So sty 18, 2014 0:32 |
|
 |
panMK
Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57 Posty: 658
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Acro co ci poradzę że ty na EWIDENTNE PRZEDSTAWIENIE FAKTÓW WOLISZ SIĘ ODWRÓCIĆ PLECAMI .To tak jak byś stał na drodze a w ciebie by pędziła ciężarówka ale ty byś wiedział lepiej że ona wo gulę nie istnieje [bo wiesz lepiej jak jajko i misiek ].Teraz pytanie kiedy dojdzie do zderzenia ,możesz zawsze uskoczyć ale puki co twoje EGO na to nie pozwala.Z reguły taki uskok zdarza się przed śmiercią w chwili ewidentnego zagrożenia życia a puki jest daleko to EGO WIE LEPIEJ.DAJ BOŻE ABYŚ PRZED ŚMIERCIĄ USKOCZYŁ SZATANOWI DAJ BOŻE
_________________ JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska
|
So sty 18, 2014 10:11 |
|
|
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
 wo gulę???  puki co???  Problem w tym, że NIE WIADOMO czy "ciężarówka" wo gulę istnieje...
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
So sty 18, 2014 11:57 |
|
 |
panMK
Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57 Posty: 658
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
jajeczko jestem DYSLEKTYKIEM WIĘC WYBACZ ZA BŁĘDY .A jak to w życiu wystarczy wyjść na drogę czyli szukać dociekać czytać a zauważysz że CIĘŻARÓWKA NAPRAWDĘ ISTNIEJE I NIECHYBNIE KAŻDY Z NAS SIĘ Z NIĄ ZDERZY .Po mimo że możesz nie chcieć żeby się tak stało bo ci to nie pasuje [jak dziecko nie bo nie i basta ] 
_________________ JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska
|
So sty 18, 2014 13:42 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
A niektóre dzieci upierają się, że święty Mikołaj istnieje i basta... i weź takiemu wytłumacz..ale jak dorośnie to zrozumie...
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
So sty 18, 2014 13:51 |
|
 |
panMK
Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57 Posty: 658
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
ale co ty tak zrozumiałeś NIGDY SIĘ NIE ZDARZYŁO ŻEBY KTÓRYKOLWIEK Z TYCH CUDÓW DANYCH NAM PRZEZ BOGA DAŁO SIĘ W JAKIKOLWIEK SPOSÓB PODWAŻYĆ.Więc ty jajeczko żyjesz powiedzmy w swoim świecie a nie MY .Problem więc kiedy i CZY WO GULĘ dotrze to do ciebie .Choć pewnie dotarło tylko lubisz toczyć bezowocną polemikę po to aby się niejako pokłócić.Taki już jesteś, cóż są ludzie i ludziska 
_________________ JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska
|
So sty 18, 2014 14:01 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Problem w tym, że nie zdarzyło się, żeby którykolwiek z cudów udało się w jakikolwiek sposób potwierdzić, że pochodził od boga A a nie boga B.
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
So sty 18, 2014 14:02 |
|
 |
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 9014
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Nie zdarzyło? A o jakie cudy chodzi?
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
So sty 18, 2014 14:08 |
|
 |
Jajko
Dołączył(a): Pn lut 23, 2009 22:34 Posty: 10131 Lokalizacja: Pierdzisłąwice
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
No właśnie. O jakie cudy/cuda chodzi?
_________________ Z zarozumialcami i debilami nie rozmawiam... no chyba że zrobię edukacyjny wyjątek
|
So sty 18, 2014 14:18 |
|
 |
panMK
Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57 Posty: 658
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
To o czym piszę jest zawarte w poprzedniej stronie.A potwierdzenie na to że to należy do BOGA PRAWDZIWEGO może być proste i zarazem dobitne .WSZYSTKIE TE CUDA DZIEJĄ SIĘ I BĘDĄ SIĘ DZIAŁY TYLKO W WIEŻE W BOGA KOŚCIOŁA KATOLICKIEGO.Nic dodać nic ująć,czy to takie trudne do przyjęcia.Chciałbym kiedyś doczekać czasu kiedy to z tego jajeczka zamkniętego się w swojej skorupie ignorancji i własnego ja wiem lepiej.WYKLUJE SIĘ ŚLICZNY ŻÓŁCIUTKI KURCZACZEK ,który na tyle dorósł i porzucił skorupkę swej ignorancji i stał się OTWARTY NA BOGA I JEGO MIŁOŚĆ.Więc niech ta kwoka wysiedzi w końcu to jajko ![Uśmiech krzywy ;]](./images/smilies/icon_krzywy.gif)
_________________ JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska
|
So sty 18, 2014 16:24 |
|
 |
Magdalena_i
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 17:15 Posty: 257
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Bardzo podoba mi się jedno powiedzenie.
Boga nikt nigdy nie widział. Boga nikt nigdy nie słyszał. Nikt nigdy nie udowodnił Jego Istnienia.
A wszyscy o Nim mówią...
_________________ " Wolność w Miłości należy do Ciebie "
|
So sty 18, 2014 16:32 |
|
 |
panMK
Dołączył(a): Pn mar 04, 2013 19:57 Posty: 658
|
 Re: O istnieniu i o Bogu
Fakt BOGA nikt nie dotkną i szczerze mówiąc nie wiem czy po tamtej stronie będzie to w ogóle możliwe.Natomiast to co BÓG nam daje po to abyśmy się utwierdzili w WIEŻE tego NIKT ANI NIC NIE ZDOŁA PODWAŻYĆ.Więc proszę takowych niedowiarków o ZAGŁĘBIENIE SIĘ W TEMAT CUDOWNOŚCI TYCH ZJAWISK A NIE PISANIE O TYM NIE MAJĄC ŻADNEGO POJĘCIA BO TO PŁYTKIE I NIEDORZECZNE. 
_________________ JEZU UFAM TOBIE Święta Faustyna Kowalska
|
So sty 18, 2014 17:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|