Autor |
Wiadomość |
Hubertus
Dołączył(a): Śr gru 03, 2003 10:57 Posty: 42
|
Ruszyć z miejsca
Witajcie
Potrzebuję pomocy w rozwikłaniu jednego pytania. Dlaczego Jezus jest tym jedynym, w którym zostaliśmy zbawieni? Powiedzmy, że etap: "Czy Bóg istnieje?" udało mi się pomyślnie przejść (Tak istnieje!) czytając wątki w historii tego forum. Więcej, podoba mi się przesłanie miłości jakie głosi Jezus. Tak samo jednak może mi się podobać inna religia. Utknąłem w martwym punkcie. Wokół mnie sami "katolicy", którzy wykazuja tzw: umiarkowany antyklerykalizm. Nie mam się kogo poradzić a to co widzę wokoło (w moim środowisku "katolickim") musze przyznać wpływa na mnie przygnębiająco i demoralizująco. Dlatego pytam tu. Z góry dziękuję za ewentualne odpowiedzi.
Pozdrowienia
_________________ Ukłony i pozdrowienia
|
Pn sty 12, 2004 15:00 |
|
|
|
|
Gość
|
Najlepiej Twój problem wyjaśnia sam Pan Jezus, zwłaszcza w Ewangelii wg. św. Jana. A potwierdzenia słów pana Jezusa szukaj u Mojżesza i Proroków.
|
Pn sty 12, 2004 16:41 |
|
|
laura
Dołączył(a): Pn wrz 22, 2003 19:57 Posty: 94
|
Hubertus...wiesz,w zyciu czasem tak juz jest,ze chcac niechcac stoimy w miejscu. Najwazniejsze jest chyba to,zeby sie niepoddawac i szukac... A "Kto szuka - ten znajdzie"...tak naprawde jest. Z wiara jest jak z prezentem,ktory otrzymujemy od kogos,kto nas baaardzo kocha. Wiara jest łaska, nie wszyscy to rozumieja i przyjmuja. (Jesli czujesz,ze twoja wiara sie odradza, ze sklania cie do poszukiwac, zadaje pytania...itd. To dobrze - bo to znaczy,ze ona zyje; a ze raz jest lepiej a raz gorzej- no coz takie jest zycie) Wiec ciesz sie tym prezentem,ktory dostajesz od Boga. I nie poddawaj sie, szukaj... miej odwage otworzyc pudelko,a nie tylko patrzec na opakowanie...(jak niestety robi zbyt wielu ludzi)
Pozdrawiam...
|
Pn sty 12, 2004 16:55 |
|
|
|
|
Hubertus
Dołączył(a): Śr gru 03, 2003 10:57 Posty: 42
|
Teofilu rozumiem, że czytanie Pisma Swiętego poprowadzić mnie może po nitce do kłębka? A ja w swojej naiwności myślałem, że pobiegnę na skróty Problem tylko w tym, że potrzebuję chyba popchnięcia w odpowiednim kierunku. Pewnie Bóg nie lubi niezdecydowanych ale czuję się trochę jak chorągiewka na wietrze.
Lauro dziękuję za słowa pokrzepienia. Zaiste chyba są mi potrzebne. Wiara jest łaską. Co trzeba więc czynić by na nią zasłużyć? Czy czuję, że moja wiara się odradza? Nie wiem. Wydaje mi się, że staczanie się w dół, w ciemność zostało na chwilę zahamowane. Chciałbym dążyć do prawdy ale często zwyczajnie brakuje mi siły by podjąć walkę.
Dlatego zrodziło się wcześniejsze moje pytanie. Dlaczego Jezus?
Widzę, że bez ciężkiej duchowej pracy nie da się pójść w żadnym kierunku
_________________ Ukłony i pozdrowienia
|
Wt sty 13, 2004 0:35 |
|
|
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
przyznam sie, Hubertus, zes mnie pytaniem zastrzelił
czy mozesz konkretniej napisac,z czym masz problem? z Bostwem Jezusa?
bo jezeli wierzysz, ze Jezus jest Bogiem, to dlaczego zastanawiasz sie nad tym, czemu w Nim jest nasze zbawienie?
i mysle z e Bóg nie lubi [jesli mozna tak o Nim powiedziec] obojętnych, a nie - niezdecydowanych czy poszukujących
|
Wt sty 13, 2004 6:56 |
|
|
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Hubertus - wiara jest Łaską, na którą się nie - zasługuje... Której trzeba pragnąć i którą trzeba - przyjąć, to wszystko... Więc wierzę że to początek drogi
Dlaczego Jezus? Bo tylko On za nas umarł byśmy my mogli żyć...
Bo to ON zmartwychwstał, abyśmy mogli zmartwychwstać - z naszych grzechów, słabości, niemożności, ze śmierci - tej dosłownej.
" Ja i Ojciec jedno jesteśmy."
"(...) jakżeż wy o Tym, którego Ojciec poświęcił i posłał na świat, mówicie: Bluźnisz, dlatego że powiedziałem: Jestem Synem Bożym? Jeżeli nie dokonuję dzieł mojego Ojca, to Mi nie wierzcie. Jeżeli jednak dokonuję, to choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu."
Ew wg Sw Jana: J 10, 30 oraz J 10, 36-38
Wierzysz, że Jezus jest Bogiem?
A dlaczego tylko w Jezusie jest zbawienie?
"Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą."
"Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata."
Ew wg Sw Mateusza: Mt 16:18 oraz Mt 28:18b-20
To wszystko słowa Jezusa... I dalej...
"Podobnie jak jedno jest ciało, choć składa się z wielu członków, a wszystkie członki ciała, mimo iż są liczne, stanowią jedno ciało, tak też jest i z Chrystusem. Wszyscyśmy bowiem w jednym Duchu zostali ochrzczeni, [aby stanowić] jedno Ciało: czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni. Wszyscyśmy też zostali napojeni jednym Duchem."
"Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami."
List Sw Pawła do Koryntian: 1 Kor 12:12-13 i 1 Kor 12:27
Jako Kościół stanowimy Ciało Chrystusa. Skoro jest jedno Ciało Chrystusa, to jest jeden Kościół - w Nim. Przez Niego założony.
Stąd stwierdzenie zawarte w deklaracji Dominus Iesus:
Cytuj: "Pan Jezus, jedyny Zbawiciel, nie ustanowił zwyczajnej wspólnoty uczniów, lecz założył Kościół jako tajemnicę zbawczą. On sam jest w Kościele, a Kościół jest w Nim; dlatego pełnia tajemnicy zbawczej Chrystusa należy także do Kościoła, nierozerwalnie złączonego ze swoim Panem. Jezus Chrystus bowiem nadal jest obecny i prowadzi swoje dzieło odkupienia w Kościele i poprzez Kościół, który jest Jego Ciałem. Tak jak głowa i członki żywego ciała, chociaż nie są tożsame, są nierozdzielne, tak również Chrystusa i Kościoła nie należy utożsamiać, ale nie można też oddzielać, stanowią bowiem jedynego «całego Chrystusa»." Z Ew wg Sw Marka: Mk 16, 15-16 "I rzekł do nich: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu! Kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony." Co nie oznacza, że niechrześcijanie nie mogą być zbawieni. Ci którzy - nie z własnej winy - nie poznali Boga. Ale nie przez "innego boga" bo Jeden jest Bóg - jako jedna Natura w trzech Osobach, a nie jako duch rozkawałkowany po różnych religiach do zmontowania w dowolnej kombinacji przez człowieka (Kto wtedy byłby tak naprawdę Bogiem? Skoro to człowiek by sobie dobierał, co z tego weźmie i włączy w swojego boga, czego nie?) tylko cały czas przez łączność z Kościołem... Dalej Dominus Iesus: Cytuj: "Przez przyjście Jezusa Chrystusa Zbawiciela Bóg zechciał sprawić, aby Kościół założony przez Niego stał się narzędziem zbawienia całej ludzkości"
"Dla tych, którzy nie są w sposób formalny i widzialny członkami Kościoła, «Chrystusowe zbawienie dostępne jest mocą łaski, która, choć ma tajemniczy związek z Kościołem, nie wprowadza ich do niego formalnie, ale oświeca ich w sposób odpowiedni do ich sytuacji wewnętrznej i środowiskowej. Łaska ta pochodzi od Chrystusa, jest owocem Jego ofiary i zostaje udzielana przez Ducha Świętego».
Mam nadzieję że da się to czytać pomimo wysypu cytatów...
Pozdrawiam
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
Wt sty 13, 2004 8:38 |
|
|
megi
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:17 Posty: 41
|
Ruszyć z miejsca
Hubertus, tylko Jezus poniósł śmierć na krzyżu za ciebie i za mnie.
W żadnej innej religii nikogo takiego nie spotkałam.
Czy to nie wystarczający dowód miłości?
Odwzajemniam więc Jego miłość...najlepiej jak potrafię żyjąc tak jak On dla innych , nie dla siebie.
Widzisz więc ,że " ...nie ma w innym zbawienia , bo nie dano nam ludziom innego Imienia...."
megi
_________________ megi
|
Wt sty 13, 2004 10:19 |
|
|
Hubertus
Dołączył(a): Śr gru 03, 2003 10:57 Posty: 42
|
elka napisał(a): bo jezeli wierzysz, ze Jezus jest Bogiem, to dlaczego zastanawiasz sie nad tym, czemu w Nim jest nasze zbawienie?
Elka - wydaje mi się, że wręcz odwrotnie. Ja nie wiem czy Jezus jest Bogiem? Ale zakładam, że wy wiecie i wierzycie w to, że jest. To, że ktoś ma poglądy, żyje życiem, które postrzegam jako dobre nie czyni go (w moich oczach) jeszcze Bogiem.
Pozdrowienia
_________________ Ukłony i pozdrowienia
|
Wt sty 13, 2004 10:54 |
|
|
laura
Dołączył(a): Pn wrz 22, 2003 19:57 Posty: 94
|
Hubertus... Jezus jest BOGIEM. Bog unizyl sie i zstapil na ziemie w ludzkim ciele,bo chcial byc blizej ciebie. Chcac pokazac ci jak bardzo cie kocha, wydal siebie na smierc, abys ty mogl zyc. Tak wlasnie szalenczo kocha nas Jezus - poswieca sie dla nas. Dlaczego to robi...mimo,ze czesto tego nie doceniamy, ba ...czesto nawet nie chcemy Go dostrzegac... To wielka tajemnica,ktorej nie obejmie ludzki rozum... To tajemnica MIŁOŚCI.
Pozdrawiam...
|
Wt sty 13, 2004 14:08 |
|
|
Hubertus
Dołączył(a): Śr gru 03, 2003 10:57 Posty: 42
|
Jo-tko przeczytałem uważnie co napisałaś. Wiara jest łaską daną od Boga i nie trzeba na nią zasługiwać. Ona jest dana odgórnie każdemu - trzeba chcieć ją przyjąć. Tak? Jeśli tak to zgoda. Rozumiem też, że nic nie przyjdzie samo z siebie. Aby poznać to czy Jezus jest tym właściwym Bogiem muszę starać się go poznać i uwierzyć w to czego dokonał mocą Bożą. Jezus nie był niestety jedynym, który działał cuda na przestrzeni wieków. Może moje oczy są zamknięte i chcę coś dostrzec ale nie widzę?
Ustalmy to co udało mi się już przyswoić:
- Bóg istnieje (udowodniono)
- Bóg jest wszechmocny (bo widze jaki świat stworzył)
- Istnieje dobro i zło (widzę to wokoło)
- Zło musi być mocne gdyż trzeba było smierci Boga aby nas od zła wybawić (i tu dla mnie zaczynają się schody - to jak jest z tą wszechmoca Boga?)
- Bóg w postaci Jezusa zstępuje do nas na ziemię, czyni cuda, umiera za nas na krzyżu, zmartwychwstaje przez co dokonuje się odkupienie. (nie uważacie, że to już trochę za dużo do uwierzenia jak na początek?)
_________________ Ukłony i pozdrowienia
|
Wt sty 13, 2004 14:30 |
|
|
Hubertus
Dołączył(a): Śr gru 03, 2003 10:57 Posty: 42
|
Re: Ruszyć z miejsca
megi napisał(a): Hubertus, tylko Jezus poniósł śmierć na krzyżu za ciebie i za mnie.
W żadnej innej religii nikogo takiego nie spotkałam.
Czy to nie wystarczający dowód miłości?
Zgoda. Dowód miłości wystarczający ale jest wielu ludzi, którzy umarli za innych a nie przydajemy im boskości.
_________________ Ukłony i pozdrowienia
|
Wt sty 13, 2004 14:34 |
|
|
Hubertus
Dołączył(a): Śr gru 03, 2003 10:57 Posty: 42
|
laura napisał(a): Chcac pokazac ci jak bardzo cie kocha, wydal siebie na smierc, abys ty mogl zyc.
Skąd ta pewność? Albo inaczej chciałbym też mieć taką pewność.
_________________ Ukłony i pozdrowienia
|
Wt sty 13, 2004 14:42 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Cytuj: wielu ludzi, którzy umarli za innych a nie przydajemy im boskości Nie znam ani jednego, Hubertus, który by umarł za swoich oprawców. Nie tylko - przebaczył w chwili śmierci, ale za nich umarł. Ale masz rację - to nie musi być dowód... Zacytuję raz jeszcze: (...) choćbyście Mnie nie wierzyli, wierzcie moim dziełom, abyście poznali i wiedzieli, że Ojciec jest we Mnie, a Ja w Ojcu.O dziełach Jezusa mówią Ewangelie - ale nie wiem, czy to dla Ciebie jakikolwiek dowód... Ale dziełem Jezusa jest również Jego Kościół - a tu już dowodów jest więcej... Bo popatrz - żył. Wspominają o nim rzymscy kronikarze. Nie wspominaliby o nic nie znaczącym cieśli z jakiejś mieściny, ani o człowieku, który chodził i coś głosił, a potem go skazali na śmierć - jeśliby nie był w tym czasie istotny. Pociągnął za sobą tłumy, dzisiaj by powiedziano - był idolem... Dlaczego? Wspomina Ewangelia. Bo nakarmił. Bo leczył choroby. Bo mieli nadzieje że wyzwoli ich spod "okupacji" rzymskiej. Bo - budził nadzieje. I po ludzku je - zawiódł. Zamiast wzbudzić powstanie pozwolił się zabić. Co się dzieje z upadłym idolem, Hubertus? Pogarda, odrzucenie... I - zgadza się. Została ich - garstka. Ciężko przerażonych (w końcu wszyscy zwiali, a potem zamknęli się z obawy przed tłumem, przed swoimi władzami) Kilkunastu ludzi - rybacy, jakiś celnik, kilka kobiet... A potem nagle tych kilkunastu wychodzi w ten wrogi tłum i zaczyna głosić. Po pierwsze - że zabili Boga. Po drugie - że zmartwychwstał. Brzmi jak idiotyzm, prawda? Zabiliśmy Boga? Wszechmocnego??? A jednak ludzie za nimi idą... Po co? Nic im przecież dać nie mogli, po ludzku - sami nic nie mieli, w dodatku byli w tym społeczeństwie - nikim. Więcej - ci rybacy poszli do Rzymu, do Grecji, do Persji... Do rozwiniętych, bogatych krajów - i mówili nadal absurdy. O Jedynym Bogu, który za nas umarł i zmartwychwstał. 1/ Dlaczego jedynym?? (zasadą był wtedy raczy politeizm) 2/ Bóg nie jest od umierania, nie?? Bóg powinien być silny, może być nawet złośliwy - ale umrzeć za człowieka?? Z miłości do niego? 3/ Głosi to kilku biedaków... Dałbyś się przekonać? A jednak uwierzyli. I uwierzyli tak bardzo by zmieniać swoje życie - i by je poświęcić... Historia absurdów, Hubertus. A to jako podsumowanie - z Dziejów apostolskich Cytuj: Dz 5, 34-39 Lecz pewien faryzeusz, imieniem Gamaliel, uczony w Prawie i poważany przez cały lud, kazał na chwilę usunąć Apostołów i zabrał głos w Radzie: Mężowie izraelscy - przemówił do nich - zastanówcie się dobrze, co macie uczynić z tymi ludźmi. Bo niedawno temu wystąpił Teodas, podając się za kogoś niezwykłego. Przyłączyło się do niego około czterystu ludzi, został on zabity, a wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni i ślad po nich zaginął. Potem podczas spisu ludności wystąpił Judasz Galilejczyk i pociągnął lud za sobą. Zginął sam i wszyscy jego zwolennicy zostali rozproszeni. Więc i teraz wam mówię: Odstąpcie od tych ludzi i puśćcie ich. Jeżeli bowiem od ludzi pochodzi ta myśl czy sprawa, rozpadnie się, a jeżeli rzeczywiście od Boga pochodzi, nie potraficie ich zniszczyć i może się czasem okazać, że walczycie z Bogiem. Usłuchali go. (BT)
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
Ostatnio edytowano Śr sty 14, 2004 8:18 przez jo_tka, łącznie edytowano 1 raz
|
Wt sty 13, 2004 18:45 |
|
|
megi
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 11:17 Posty: 41
|
Ruszyć z miejsca
Tylko Jezusowi możemy przydawać boskości bo jest Synem -Bogiem i tylko On mógł nas zbawić ,może nas zbawiać ..
Módl się o łaskę wiary a na pewno zostanieez dotknięty ...
Jezus powiedział do nas... szukajcie a znajdziecie , kołaczcie a będzie wam otworzone..Ile w tym nadziei..
A Jezus żyje i działa nadal ..czekaj więc spokojnie na swoja kolej aż zostaniesz dotkniety.
megi
_________________ megi
|
Wt sty 13, 2004 19:31 |
|
|
pol_kownik
Dołączył(a): Wt sie 19, 2003 15:20 Posty: 151
|
hmmm
mowicie(piszecie) wszyscy, jakbyscie conajmniej rozmawiali z Bogiem w 4 oczy
podczas gdy cala wiedze o nim czerpiecie z ksiazki, ktora napisal... no wlasnie...
_________________ no to pa
|
Śr sty 14, 2004 2:43 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|