michalkr napisał(a):
Witajcie,
Mam na imię Michał i mam 26 lat. Przyznam się że od dzieciństwa chciałem być księdzem. Kiedy byłem w liceum w mym sercu poczułem że kieruje mną jakiś głos. Zrozumiałem że to powołanie, kapłaństwo, które w dzieciństwie było miłą zabawą teraz jest czymś pięknym. Jednak nie potrafiłem odpowiedzieć temu, myślę teraz że nie byłem w tedy gotów pójść tą drogą. Po maturze sporo myślałem o tym czy nie złożyć dokumentów do seminarium ale wybrałem studia świeckie. W czasie studiów głos z serca ciągle mi towarzyszył, nawet myślałem o rezygnacji ze studiów i udania się do seminarium. Studia jednak skończyłem a teraz głos co jest we mnie jest bardziej intensywniejszy. Powiedziałem BOGU że jeżeli chcę żebym był jego uczniem to niech da mi rok bym mógł się przygotować do pójścia za jego głosem. Chciałbym porozmawiać o tym z księdzem by mieć swojego opiekuna duchowego. Chcę powiedzieć o tym mym rodzicom, nie wiem jak zareagują ale myślę że Bóg pomoże!
Liczę na Waszą modlitwę!
Piękne świadectwo, trzymaj się dzielnie. O modlitwie będzie pewnie pamiętać nie jedna osoba.
p.s. znajdź sobie kierownika duchowego, żebyś trafił do odpowiedniego seminarium (diecezjalnego albo zakonnego) , bo to bardzo ważne.
z Panem Bogiem, oby Dobry Pan cię prowadził i strzegł