Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Autor |
Wiadomość |
jankoprowski
Dołączył(a): Pn sty 14, 2013 18:47 Posty: 3
|
Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Chciałem zapytać Was o opinię na temat książki "Potęga Teraźniejszości". Proponuje ona wiele praktyk duchowych z pogranicza buddyzmu powołując się na ewangelię. Z jednej strony mowa tu energiach, z drugiej pozytywną recenzję wystawił Benedyktyn z Lubinia o. Jan M. Bereza OSB. Czy ktoś czytał książkę i może się wypowiedzieć? http://www.empik.com/potega-terazniejsz ... ,ksiazka-p
|
So paź 17, 2015 15:45 |
|
|
|
|
boże_dziecię
Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35 Posty: 236
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Czytałem. Autor nie proponuje w niej praktyk a wręcz odwrotnie - brak aktywności, medytację jako formę wyzwolenia od natłoku myśli co zresztą nie jest żadną nowością.
Ocenię ją tak, jeżeli zaczniesz czytać i to ci pomoże w jakikolwiek sposób to nic tylko kontynuować. Zresztą sam autor o tym wspomina. Czytać na siłę albo na przekór nie ma sensu ale ja oceniam ją bardzo pozytywnie, wręcz przemiana jaka może się z jej pomocą dokonać i co opisuje w swoim życiu autor jest naprawdę czymś fascynującym i niepowtarzalnym z czym można mieć do czynienia.
Co się może nie spodobać osobom religijnym to to, że autor nie wypowiada się w jakimkolwiek duchu religijnym a wychodzi poza te podziały nawet wykazując ich nietrafność a nawet ukazując jako przeszkodę na obecne czasy.
Ja dzięki tej książce wiem w końcu czym jest i jak działa modlitwa że to nie słowa a wewnętrzne pragnienie zgodne z tętnem boskim/natury/wszechświata i czym jest świętość że to nie cecha a cisza i do tego celu budowano takie a nie inne gmachy świątyń by łatwiej w tę kojącą ciszę wejść.
|
Śr lis 11, 2015 16:57 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Nie czytałem i pewnie szkoda czytać ,żeby sobie nie zaśmiecać umysłu. Z powyższego opisu wnoszę ,że typowy synkretyzm religijny , którego celem zaszczepić buddyzm w umyśle czytającego. Buddyzm to okultyzm.
|
Pt lis 13, 2015 19:19 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Da się walnąć większą bzdurę, byle tylko zastraszyć drugiego człowieka, że Szatan przyjdzie i go zje?
Okultyzm to pojęcie nasze, euroatlantyckie. Buddyzm pochodzi z Orientu.
Ostatnio edytowano Pt lis 13, 2015 20:11 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz
|
Pt lis 13, 2015 20:10 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Hominibus napisał(a): Buddyzm to okultyzm. Tej bredni wcześniej nie spotkałem. Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej. -- A. Einstein
|
Pt lis 13, 2015 20:11 |
|
|
|
|
boże_dziecię
Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35 Posty: 236
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Hominibus napisał(a): Nie czytałem i pewnie szkoda czytać ,żeby sobie nie zaśmiecać umysłu. Z powyższego opisu wnoszę ,że typowy synkretyzm religijny , którego celem zaszczepić buddyzm w umyśle czytającego. Buddyzm to okultyzm. Mylisz się, autor opisuje swoje przeżycia, jak poznał siebie. Zresztą podobne relacje przedstawiają inni ludzie i jest ich coraz więcej i żądna religia ani ich łączenie nie ma na to żadnego wpływu. E.Tholle opisuje właśnie podobne stanowisko jakie teraz zająłeś i podaje jako przykład zagadnienie dlaczego bociany lecą na południe i odpowiedź bo tam kieruje ich instynkt. Aha instynkt czyli umysł bez poznawania czym jest to naprawdę nazywa to regułką jak np. synkretyzm religijny, buddyzm okultyzm i po sprawie. Niestety to puste słowa z których nic nie wynika.
|
Pt lis 13, 2015 23:04 |
|
|
dominikbartlomiej
Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22 Posty: 630
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Hominibus nie daleko jest od prawdy. Chodzi o to, że w buddyźmie nie ma oparcia na Bogu, tam faktycznie siły demoniczne działają jak tylko chcą, to jest zagrożeniem, w szczególności dla ludzi, którzy wywodzą się, że tak powie z kręgu kultury europejskiej (chrześcijańskiej jakby nie patrzeć od wieków, choć nie wiadomo jak to będzie)
_________________ Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne
|
Śr lis 18, 2015 21:16 |
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Buddyzm jako taki nie jest żadnym zagrożeniem, przynajmniej dla buddystów. Natomiast chrześcijanin, który zaczyna schodzić z Drogi i zajmować się buddyzmem wpada w zagrożenie duchowe. Co prawda nie w okultyzm, ale jednak.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Śr lis 18, 2015 22:33 |
|
|
dominikbartlomiej
Dołączył(a): N wrz 06, 2015 10:22 Posty: 630
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
No tak, ale to jest zagrożenie jest dla tego, kto jest buddystą, bo tam nie ma Boga (bynajmniej w takim rozumieniu jak u nas w chrześcijaństwie), to jest kręcenie się wokół swojego "nosa" i życia doczesnego choćby nie wiadomo jak kto chciał to jakoś u-kolorować.
_________________ Warto zerknąć: Egzorcyzmy | Mamre | Różaniec | Modlitwy i życiorysy świętych | Życie wieczne
|
Śr lis 18, 2015 22:59 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Zgroza po prostu. A poza tym nieprawda, bo istotą buddyzmu jest bezinteresowna służba gwoli duchowego dobra każdej żywej istoty. Kręcenie się wokół swojego nosa i życia doczesnego to akurat satanizm, też rzecz w Oriencie nieznana.
|
Cz lis 19, 2015 1:49 |
|
|
boże_dziecię
Dołączył(a): Śr lis 11, 2015 10:35 Posty: 236
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
dominikbartlomiej napisał(a): Hominibus nie daleko jest od prawdy. Chodzi o to, że w buddyźmie nie ma oparcia na Bogu, tam faktycznie siły demoniczne działają jak tylko chcą, to jest zagrożeniem Zgadza się, nie jest daleko. A dokładnie na drugim biegunie. We wszystkim można znaleźć oparcie w Bogu bo tak naprawdę jest tylko On a poza Nim nie ma nic innego. Wąska, kręta i wyboista jest ścieżka, która prowadzi do Prawdy. Tylko odważny, który nie boi się opowieści o niej może zdecydować się nią pójść. Jezusa też wielokrotnie oskarżano o to, że miał powiązania z siłami "nieczystymi". A tak na prawdę znał reguły jakie obowiązują na ścieżce bo ją przebył i to wszystko. Termin "budda" znaczy oświecony nic więcej. Ponieważ i w chrześcijaństwie i w buddyzmie o oświecenie bardzo trudno zarówno buddyzm jak i chrześcijaństwo dziś jest próbą naśladowania kogoś, komu udało się dowiedzieć kim jest. Cejrowski fajnie w jednym ze swoich programów przedstawił krótko historię buddy z tym, że wnioski już wysnuł fatalne. Te siły "demoniczne" dla was a dla mnie myśli, którym nazbyt często niepotrzebnie ulegamy mogą "działać" tam gdzie im na to pozwalamy. Oczywiście zagrożenia nie można lekceważyć ale te myśli trzeba i to jak najbardziej a nawet kiedy trzeba to przy "wieczerzy" z winem co ważne . Jedni boją się okultyzmu, inni przyszłości new age, masonów, jeszcze inni egipskiej symboliki, ateiści boją się znów kościoła, wierzący boją się czasem zbyt ostrej muzyki, czasem nawet jakiś wisiorków, kart ale dla wszystkich skutek jest taki, że to czemu dajemy moc nawet wymyśloną - działa, czasem negatywnie. Czasem np. jako kierowcy kiedy jesteśmy zdenerwowani lepiej od razu nie jechać, odetchnąć chwilę. Warto zwrócić uwagę na to, że kiedy jedziemy w stanie bardzo silnych emocji=silnego lęku, obawy (ale nie jak rajdowcy bo tam to adrenalina, skupienie) na drodze często się coś "niedobrego" przydarza. Bo życie to energia a jej cząsteczki korespondują ze sobą i przyciągają się nie tylko od tej dobrej strony. Autor książki opisuje taką sytuację, bardzo ciekawą zresztą kiedy po rozmowie z bardzo rozżaloną kobietą u niego w domu, schodzi do restauracji i spokojnie siada lecz na jego widok jakiś klient bluzga, demoluje pół restauracji i szybko ją opuszcza. Kelner intuicyjnie podchodzi do niego i pyta czy ma coś w tym wspólnego a Eckhart Tolle tylko się uśmiecha. I tak wygląda ta cała władza nad tymi "siłami", dla których już sama nazwa budzi lęk. Ale tak ma być bo jesteśmy przecież dziećmi, częścią Boga więc część z jego przymiotu, zdolność twórczości i kreowania świata jaki nas otacza mamy w sobie to żadna tajemnica. Jezus często mawiał - to o co poprosicie stanie się wam bo tak w rzeczywistości to działa. A ludzie zamiast poznać ten mechanizm kreacji nieba wokół siebie to łażą i ględzą daj mi to, daj mi tamto a najlepiej to ulec recepcie na szczęście wysnutej z umysłu i wołać o furę kasy, resztę sobie sam kupię. Tylko warto nie zapominać o tym, że ci którzy wygrywają w totka miliony po roku dwóch lądują w długach a bogacze którzy tracą miliony dorabiają się potem jeszcze większych (przypowieść o "wierzącym" bogaczu, który wszystko stracił ale Pan Bóg wynagrodził mu w trójnasób). Wszystko już mamy w sobie, nie trzeba już ględzić, wystarczy odkopać swój denar, umieścić świecę na świeczniku i zacząć świecić i to jest ta dobra nowina. Nie łaź za panem Bogiem jak żebrak i nie proś o pracę tylko pracuj, nie proś o pieniądze tylko je zarabiaj, nie proś o miłość tylko kochaj, nie proś o szczęście tylko tym szczęściem bądź a na skutki tego długo nie będzie trzeba czekać i tak to działa. Ileż lat można łazić po tym świecie i dalej niczego nie kapować? A ludzie zamiast skupiać się na funkcjonowaniu mechanizmów w tych korzystnych obszarach czyli budowania to skupiają się na negatywnych, czyli na tym jaki to świat zły, jaki to rząd PiSu zły chociaż jeszcze nie jest rządem i tym sposobem stwarzamy rzeczywistość, której chcemy uniknąć. W polityce widać to wyjątkowo wyraźnie bo jest na bieżąco w mediach. A politycy to nic innego tylko nasze odbicie, lustro nas jako obywateli.
|
Cz lis 19, 2015 6:18 |
|
|
jaTylkoPytam
Dołączył(a): Pt kwi 01, 2016 0:00 Posty: 101
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
boże_dziecię napisał(a): Te siły "demoniczne" dla was a dla mnie myśli, którym nazbyt często niepotrzebnie ulegamy mogą "działać" tam gdzie im na to pozwalamy. Oczywiście zagrożenia nie można lekceważyć ale te myśli trzeba i to jak najbardziej a nawet kiedy trzeba to przy "wieczerzy" z winem co ważne . Gwoli ścisłości - tego typu nauki, typu mindfulness i tym podobne oraz ogólnie tego typu duchowość, a przynajmniej jej istotna część - radzą, by pozwolić myślom swobodnie przepływać i się pojawiać. By pozwolić się wyrazić nawet najgorszym emocjom i pragnieniom, aby mogły się one pojawić w nas, wyjść na dzienne światło. Ot, w ramach "prawdy, wolności, integracji i wewnętrznej jedności". Jak Ty chcesz to pogodzić z katolickim nauczaniem, by pewnych myśli i emocji się wystrzegać, unikać? A przynajmniej "świadomie i dobrowolnie" ich do siebie "nie dopuszczać"? Po takim duchowym zamęcie, nie będziesz wiedział, czy pozwalając sobie na wypłynięcie "grzesznych" myśli grzeszysz, czy nie. Wiem to z własnego doświadczenia.
|
Wt kwi 26, 2016 22:04 |
|
|
domgo
Dołączył(a): N mar 01, 2015 22:33 Posty: 95
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Emocje i myśli rozróżnia się od działania. Co innego odczuwać bodziec co innego reagować pod wpływem bodźca a jeszcze co innego działać w wyniku rozeznania i wyboru. Właśnie dlatego ważna jest umiejętność rozpoznania, nazwania emocji własnych i cudzych. W pierwszym rzędzie po to by móc działać świadomie, mieć wybór. Kontrolujesz to co świadome, to co nieświadome kontroluje ciebie.
|
N maja 01, 2016 16:57 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Bicie serca mnie kontroluje. : ) Filozofie, w pierwszym rzędzie trzeba mieć zaufanie do siebie samego, że się jest właściwie prowadzonym w życiu przez swoje nieuświadomione procesy, które po to własnie powstały w drodze ewolucji; i że jeśli coś "w duszy" zaszwankowało, to że się z tej choroby wyjdzie do pełnego zdrowia. Człowieka, który takiego zaufania do samego siebie nie ma, który w sobie non stop coś parszywego odnajduje, lepiej omijać z daleka, bo... no, nie jest to dusza rozsiewająca wonie niebiańskie, metaforycznie ujmując. Hipochondria z paranoją, mówiąc brutalnie. I to pomimo, że myśl, by uważnie się obserwować, badać i wybierać, słuszną jest z miar wszelakich.
|
N maja 01, 2016 17:51 |
|
|
domgo
Dołączył(a): N mar 01, 2015 22:33 Posty: 95
|
Re: Co sądzicie o książce Potęga Teraźniejszości?
Nieświadomy procesie to zależy od tego jak spostrzegasz siebie. I na co liczysz poszukujący zdrowia nieuku. Ale dlaczego mylisz chorobę (w domyśle własnego umysłu) z "duszą" kukiełko uwarunkowań biologiczno-psycho-społecznych. No i co wspólnego z emocjami ma bijące serce (poza prozaicznym wpływem tychże na jego tempo)? W końcu bublu ewolucji czy - z takiego czy innego powodu - nie jesteśmy istotami myślącymi w tym zdolnymi do autorefleksji i samoregulacji?
|
N maja 01, 2016 19:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|