Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 18:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Dlaczego wierzycie? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn lis 03, 2014 15:36
Posty: 427
Post Dlaczego wierzycie?
Dlaczego wierzycie?

Biorąc pod uwagę moje sceptyczne nastawienie, gdybym mógł prosić w ew. odpowiedziach o nacisk na to, dlaczego uznajecie wiarę za prawdziwą - jakie powody skłoniły Was do tego, by uznać, że to Prawda.

Mój pomysł na wątek to zbiór świadectw. Tego chyba jeszcze nie ma. Znaczy są takie wątki, ale to są dyskusje i/lub przepychanki.

Dlatego, by wyróżnić ten wątek od tamtych, mam pomysł żeby w tym wątku nie odbywała się dyskusja nad wypowiedziami innych osób, oraz żeby sensowność / wiarygodność świadectw nie była podważana. Jeśli ktoś chce to zrobić, to może założyć w tym celu osobny wątek; po jednym osobnym wątku do dyskusji nad jednym świadectwem z tego wątku.

Bo w przeciwnym razie ten wątek prawdopodobnie ugrzęźnie w dyskusji nad jakimś jednym konkretnym świadectwem albo jednym konkretnym punktem zapalnym. I ja nie będę mógł dowiedzieć się tego, co interesujące wierzące osoby na tym forum mogłyby mi mieć do przekazania :)

_________________
Także http://forum.wiara.pl/search.php?author=gaazkam&submit=Szukaj


Pt sie 12, 2016 19:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Dlaczego wierzycie?
gaazkamm napisał(a):
Biorąc pod uwagę moje sceptyczne nastawienie, gdybym mógł prosić w ew. odpowiedziach o nacisk na to, dlaczego uznajecie wiarę za prawdziwą - jakie powody skłoniły Was do tego, by uznać, że to Prawda.


Czym sie różni wiara prawdziwa od nieprawdziwej?
Bo jak ktoś uzna swoją wiare za prawdziwą, to już wtedy zamiast wiary, powinna być wiedza.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Pt sie 12, 2016 19:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Dlaczego wierzycie?
Robek napisał(a):
gaazkamm napisał(a):
Biorąc pod uwagę moje sceptyczne nastawienie, gdybym mógł prosić w ew. odpowiedziach o nacisk na to, dlaczego uznajecie wiarę za prawdziwą - jakie powody skłoniły Was do tego, by uznać, że to Prawda.


Czym sie różni wiara prawdziwa od nieprawdziwej?
Bo jak ktoś uzna swoją wiare za prawdziwą, to już wtedy zamiast wiary, powinna być wiedza.
Najwyraźniej użył skrótu myślowego. chodzi pewnie o to: dlaczego uznajecie wiare za prawdziwe objaśnienie swiata -lub cos w tym stylu. Ale nie zamulajnmy, niech sie wypowiedzą ci najbardziej wierzący, jeśli zechca oczywiscie.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


Pt sie 12, 2016 20:39
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego wierzycie?
Tutaj jedynie moderatorzy moga pomoc usuwajac posty o ktore autor nie prosil.
Czyli wszelkie dyskusje dywagacje i opinie.
lacznie z tym moim postem. :-)


So sie 13, 2016 1:22

Dołączył(a): So paź 17, 2015 22:00
Posty: 101
Post Re: Dlaczego wierzycie?
Robek napisał(a):
Czym sie różni wiara prawdziwa od nieprawdziwej?
Bo jak ktoś uzna swoją wiare za prawdziwą, to już wtedy zamiast wiary, powinna być wiedza.

Wiedzę to może miał Mojżesz kiedy Bóg do niego przemówił, dał mu laskę, i powiedział, że jak ją trzepnie o morze, to te się rozstąpi :)
Ja zauważyłem, że jak się modlę, to sprawy idą lepiej. To by wskazywało iż coś jest na rzeczy, istnieje jakaś Siła Wyższa. Nie powiem, że wiem jaka jest jej natura. Tyle tylko, że może nam pomóc.


So sie 13, 2016 12:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Dlaczego wierzycie?
Dżery napisał(a):
istnieje jakaś Siła Wyższa. Nie powiem, że wiem jaka jest jej natura. Tyle tylko, że może nam pomóc.


Co to za siła?
Miałeś jakieś objawienie?
Słyszałeś głosy?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


So sie 13, 2016 16:10
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 17, 2015 22:00
Posty: 101
Post Re: Dlaczego wierzycie?
Robek napisał(a):
Co to za siła?

Dobre pytanie.
Robek napisał(a):
Miałeś jakieś objawienie?
Słyszałeś głosy?

Nic ponadto, co napisałem wcześniej.


So sie 13, 2016 18:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re: Dlaczego wierzycie?
sapper napisał(a):
Tutaj jedynie moderatorzy moga pomoc usuwajac posty o ktore autor nie prosil.
Czyli wszelkie dyskusje dywagacje i opinie.
lacznie z tym moim postem. :-)

Zaczynaj więc Waśc, wszak jesteś wierzący, a dyskusja do razu ruszyła z kopyta na manowce.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So sie 13, 2016 21:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Dlaczego wierzycie?
Dżery napisał(a):
Nic ponadto, co napisałem wcześniej.


Wyżej napisałeś że istnieje jakaś siła.

Wiec jak ta siła wygląda?
Co ona robi?
Gdzie ją widziałeś?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


So sie 13, 2016 22:31
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 17, 2015 22:00
Posty: 101
Post Re: Dlaczego wierzycie?
Robek napisał(a):
Wyżej napisałeś że istnieje jakaś siła.
Wiec jak ta siła wygląda?
Co ona robi?
Gdzie ją widziałeś?

na wszystkie te pytania jest odpowiedź w pierwszym poście - mógłbyś go łaskawie przeczytać?
Widzę jedynie, że modlitwa może pomóc w życiu. Nie potrafię naukowo tego wyjaśnić, jeśli o to pytasz.
To mi przypomina historię Ignaza Semmelweisa, wiedeńskiego lekarza, który jako pierwszy wpadł na pomysł mycia rąk przed operacją, co drastycznie zmniejszyło śmiertelność operowanych. Kiedy chciał swój pomysł rozpropagować, został wyśmiany przez innych lekarzy - wszyscy oni pytali jakaż to tajemnicza siła tkwi w mydle i jaki dowód może przedstawić na jej istnienie? Semmelweis wprawdzie widział związek, twardego dowodu przedstawić jednak nie potrafił - chorobotwórcza rola bakterii nie była wtedy jeszcze znana. Na koniec zamknięto go w zakładzie dla umysłowo chorych.
Sądząc po Twoich wypowiedziach, to tam właśnie widziałbyś miejsce dla osób wierzących, że Bóg może reagować na nasze modlitwy.


So sie 13, 2016 23:39
Zobacz profil
Post Re: Dlaczego wierzycie?
Wierzę, bo namacalnie, wręcz materialnie doświadczyłam pomocy Boga w moim życiu.
Nie będę jednak opisywała, bo forumowi obśmiewacze i tak wykpią w czambuł.


N sie 14, 2016 7:09
Post Re: Dlaczego wierzycie?
Alus napisał(a):
Wierzę, bo namacalnie, wręcz materialnie doświadczyłam pomocy Boga w moim życiu.
Nie będę jednak opisywała, bo forumowi obśmiewacze i tak wykpią w czambuł.


Myślę,że powinnaś podzielić się doświadczeniem dotyku Boga w twoim życiu. Takie świadectwo pomoże umocnić wiarę innych ludzi, pozwoli przemyśleć, że Bóg, to wymyślona postać przez Kościół, by wzbudzać w nas lęk, że Bóg jest żywy i prawdziwy, że działa i jest z człowiekiem blisko.
Jeżeli spotkasz z reakcją kpiącą, to nie twój problem, to problem mają ci, co szydzą i nawet nie wiedzą, jacy oni są biedni. Tak dobrze napisałam biedni, bo ci, co doświadczyli dotyku Boga który umocnił ich wiarę, to są ludzie bogaci, bo wiara jest największym bogactwem naszego życia, jest radością jaką co niektórzy pragnęli by mieć.
Znam to z własnego doświadczenia, wiem, bo zawsze jej innym zazdrościłam.
Dobro, które otrzymaliśmy powinniśmy przekazywać innym, bo darem trzeba się dzielić.
Cieszę się, że napisałaś o tym, bo teraz wiem, że nie jestem sama.


N sie 14, 2016 10:22
Post Re: Dlaczego wierzycie?
Masz rację, wybrana.
Otóż zawsze miałam zbyt niskie ciśnienie, w ciąży lekarze dawali mi leki na podniesienie.
I tak sobie żyłam z przekonaniem, że ten stan trwa.
W pewnym okresie życia rozpoczęły się ataki bólu w brzuchu po prawej stronie.
Ale zajęta pracą, domem, bagatelizowałam, tym bardziej, że ból bywał sporadyczny, potworny, ale nie stały.
Aż przyszedł moment bólu, torsji, z utrata przytomności, więc pogotowie i wyjazd do szpitala.
W szpitalu diagnoza przewlekły stan zapalny woreczka żółciowego, kamica żółciowa. Jedyne leczenie operacja.
W wywiadzie podałam - ciśnienie niskie.
I operacja - leżę na stole operacyjnym przywiązana do stołu z lampami świecącymi w oczy, chirurdzy obok myją ręce.
Anestezjolog mierzy mi ciśnienie i nerwowo pyta czy leczę sie nad nadciśnienie, bo wskazania są tak wysokie, że w żadnym wypadku nie poda w takim stanie narkozy.
Strofuje mnie za zaniedbanie leczenia nadciśnienia.
Co mi pozostało? - zamknęłam oczy i gorąco proszę Boga o pomoc, oddając, powierzając Mu sie całkowicie.
Po 3-5 minutach anestezjolog mierzy ponownie ciśnienie i patrzy na mnie zdziwiona, bo wskazania są książkowe.
Operacja odbyła sie bez żadnych komplikacji, a u mnie po 25 latach palenia papierosów zupełnie znikł nałóg.
Lekki niedowiarek nosiłam z sobą przez ok 2 miesięcy paczkę papierosów, ale nigdy nie przyszła mi ochota zaciągnięcia sie dymkiem......i taki stan trwa już kilka lat :-D


N sie 14, 2016 10:47
Post Re: Dlaczego wierzycie?
Alus napisał(a):
Masz rację, wybrana.
Otóż zawsze miałam zbyt niskie ciśnienie, w ciąży lekarze dawali mi leki na podniesienie.
I tak sobie żyłam z przekonaniem, że ten stan trwa.
W pewnym okresie życia rozpoczęły się ataki bólu w brzuchu po prawej stronie.
Ale zajęta pracą, domem, bagatelizowałam, tym bardziej, że ból bywał sporadyczny, potworny, ale nie stały.
Aż przyszedł moment bólu, torsji, z utrata przytomności, więc pogotowie i wyjazd do szpitala.
W szpitalu diagnoza przewlekły stan zapalny woreczka żółciowego, kamica żółciowa. Jedyne leczenie operacja.
W wywiadzie podałam - ciśnienie niskie.
I operacja - leżę na stole operacyjnym przywiązana do stołu z lampami świecącymi w oczy, chirurdzy obok myją ręce.
Anestezjolog mierzy mi ciśnienie i nerwowo pyta czy leczę sie nad nadciśnienie, bo wskazania są tak wysokie, że w żadnym wypadku nie poda w takim stanie narkozy.
Strofuje mnie za zaniedbanie leczenia nadciśnienia.
Co mi pozostało? - zamknęłam oczy i gorąco proszę Boga o pomoc, oddając, powierzając Mu sie całkowicie.
Po 3-5 minutach anestezjolog mierzy ponownie ciśnienie i patrzy na mnie zdziwiona, bo wskazania są książkowe.
Operacja odbyła sie bez żadnych komplikacji, a u mnie po 25 latach palenia papierosów zupełnie znikł nałóg.
Lekki niedowiarek nosiłam z sobą przez ok 2 miesięcy paczkę papierosów, ale nigdy nie przyszła mi ochota zaciągnięcia sie dymkiem......i taki stan trwa już kilka lat :-D


Ja ci wierzę. Człowiek nawet nie zdaje sobie sprawy, jak często Bóg jest blisko nas i nas wspomaga. Takich przykładów jest bardzo dużo. Niektórzy sceptycy powiedzą: że taki traf albo że mieli szczęście - taki fuks. Nie zdają sobie sprawy, że ktoś jest z nimi i niejednokrotnie pomaga.
Są sytuacje w życiu, co wydają się ciężkie, trudne i przychodzi pomoc i trudna sytuacja jest do rozwiązania.
Podam może trochę śmieszny przykład:
Mieliśmy zepsute radio w samochodzie. Mąż był u elektronika. Ten wyjął radio i stwierdził, że je już nie można naprawić. Mąż wsadził je w samochodzie,tylko po to by nie było dziury, do czasu aż kupi się nowe. Nie było podłączone, tylko tak wsadzone.
Gdy mąż przyjechał po mnie do pracy, siedział w samochodzie, czekał, trochę mu się nudziło i wypowiedział takie słowa: Boże jak szkoda, że te radio nie gra. Włączył przycisk a tu radio gra. Zdziwił się bardzo. Ja się śmiałam, bo on to taki niedowiarek - widzisz Bóg ci dał znać, że cię słyszy.
Tak słyszy nas zawsze i wszędzie i niejednokrotnie wspomaga, tylko nie zawsze chcemy to widzieć.


N sie 14, 2016 13:35
Post Re: Dlaczego wierzycie?
Post Moje świadectwo uzdrowienia
Trzy lata temu byłam we Wilnie. Wilno słynie z dużej ilości kościołów. Wchodząc do każdego kościoła trzeba było w każdym przyklęknąć. Nie wiem czy klękanie na zimnej posadzce, czy to była inna przyczyna, ale po tym zwiedzaniu coś mi się stało w kolana. Miałam silne ciągłe bóle obydwu kolan. Najgorsze było schodzenie ze schodów. Siedzenie ze zgiętymi nogami też sprawiało wielki ból. Stosowałam różne sposoby leczenia, ale one nie pomagały. Około roku po tym zdarzeniu zupełnie przypadkowo w Internecie weszłam na stronę Kościoła, w którym jeden raz w miesiącu odprawiane są msze uzdrawiające. Postanowiłam również tam pojechać nie w celu doznania uzdrowienia, bo w to nie wierzyłam. Chciałam jechać, by zobaczyć jak wyglądają upadki ludzi po nałożeniu rąk. Jako, że byłam w tym okresie osobą poszukującą wiary, chciałam zaspokoić swoją ciekawość? Msza trwała 2 godziny. To był marzec, więc w kościele było zimno. Kolana mnie tak rwały, że nie mogłam się doczekać do końca mszy. Pod koniec mszy, ludzie wychodzili na środek i ksiądz nakładał na ich głowy ręce, mówiąc modlitwy. Dużo ludzi upadało, byli to ludzie młodzi jak również starsi. Ja również chciałam tego doświadczyć, więc również wyszłam. Gdy zbliżał się do mnie ksiądz-zastanawiałam się czy uklęknąć, bo przecież posadzka była tak zimna a ja miałam chore kolana. Uklękłam-ksiądz nałożył na moją głowę ręce. Nic nie poczułam, nie upadłam i wróciłam do ławki. Niedługo msza się skończyła i wsiedliśmy z synem do samochodu. Siedząc w samochodzie mówię do syna-nie wiem, co się dzieje Ala ja nie czuję nóg, żadnego bólu i dodatkowo są takie lekke. Myślałam, że to z wrażenia, że to podwyższony poziom adrenaliny sprawił takie moje odczucie. Od tego zdarzenia minął już ponad rok a mnie kolana w ogóle nie bolą. Jeszcze dwukrotnie byłam na tych uzdrawiających i dwukrotnie doświadczyłam upadku. Muszę przyznać, że za wszelką cenę chciałam zachować równowagę i nie upaść, ale była to taka siła, taka moc, że człowiek staje się słaby i bezwolny. To nie są żarty. Myślę, że jeżeli ktoś już tego doświadczył, to wie, o czym ja piszę.

Napisałam swoją historię uzdrowienia-działania mocy Bożej. Myślę, że Bóg dał mi tą łaskę, aby mnie umocnić w wierze.
Bardzo proszę, aby nie komentować autentyczności tego zdarzenia, ja wiem, że jest prawdziwe i proszę to uszanować.
Bardzo proszę, aby ktoś, kto przeczyta moje świadectwo a również doświadczył coś również pięknego ja ja-doświadczył miłości i działania Boga, podzielił się swoją historią. Nie zawsze możemy taką historię komuś opowiedzieć, bo inni ludzie mogą różnie to ocenić. Tu na tym forum myślę, że możemy opowiedzieć swoją historię, aby inni wątpiący również ją poznali.


N sie 14, 2016 13:43
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL