|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
Czy osoby publiczne nie mogą przyjmować korespondencji?
Autor |
Wiadomość |
gaazkamm
Dołączył(a): Pn lis 03, 2014 15:36 Posty: 427
|
Czy osoby publiczne nie mogą przyjmować korespondencji?
Teraz dopiero zorientowałem się, że była afera, iż min. Szyszko wręczył Błaszczakowi kopertę od "córki leśniczego": https://www.youtube.com/watch?time_cont ... 2NsjWXfXi0 Z tego była taka afera, że aż Błaszczak i Szyszko ogłosili, że zwrócili nieprzeczytany list do nadawcy, a posłanka PO ogłosiła, że zwróci się o udostępnienie treści listu: https://wpolityce.pl/polityka/344210-ta ... a-sluzbowa http://www.newsweek.pl/polska/polityka/ ... 709,1.htmlSorry za głupie pytnie, ale przyznaję, że nie rozumiem, o co tu chodzi. Politykom na stanowiskach nie wolno przyjmować korespondencji?? Ja wiem, że korespondencja może być korupcjogenna, ale przecież qrqa rozmowa sama też może być korupcjogenna, a więc może politykom nie wolno rozmawiać inaczej, jak tylko "drogą służbową", tj. na sali sejmowej?? To co, już samo spotkanie polityków PO w "Sowie i przyjaciołach" byłoby zdrożne bez względu na treść rozmowy? Naprawdę nie wiem, w czym problem? Przecież robienie afery z tego powodu, że osoba X przekazuje osobie Y list zakrawa o łamanie tajemnicy korespondencji, nawet jeśli X i Y są politykami. A może założenie jest takie, że gdy obejmuje się tekę ministra, to jednocześnie zrzeka się prawa do tajemnicy korespondencji? No ale jeśli tak, to tak jak napisałem wyżej – to absurd, o ile nie zakaże się jednocześnie prywatnych rozmów, (co przekazane jest w liście można przekazać równie dobrze w rozmowie), a jak rozumiem politykom mimo wszystko nie zakazuje się prywatnych rozmów?
_________________ Także http://forum.wiara.pl/search.php?author=gaazkam&submit=Szukaj
|
Pn wrz 18, 2017 3:06 |
|
|
|
|
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
Re: Czy osoby publiczne nie mogą przyjmować korespondencji?
Ech... gdzie mam zacząć. Najlepiej krótkimi linkami: http://czasopismo.legeartis.org/2015/04 ... iczna.htmlKrótkie cytaty: (...) każda korespondencja urzędowa wchodząca z organu władzy publicznej jest objęta przepisami o dostępie do informacji publicznej (wyrok WSA w Kielcach z 12 czerwca 2013 r., II SAB/Ke 14/13).
(...)
Wojewódzki Sąd Administracyjny uwzględnił skargę na bezczynność organu. Sąd przypomniał, że konstytucja w art. 61 gwarantuje prawo informacji o działalności organów władzy publicznej
(...)
Informację publiczną stanowi całość akt postępowania prowadzonego przez organ administracji publicznej – w tym dokumenty wytworzone, jak i posiadane przez organ w związku z konkretną sprawą. Przepisy ustawy o dostępie do informacji publicznej nie ograniczają prawa do informacji wyłącznie do dokumentów urzędowych. Co do zasady zatem, udostępnieniu podlegać będzie wszystko co znajduje się w aktach postępowania, niezależnie od tego czy będzie to dokument urzędowy, czy prywatny. Bez znaczenia pozostaje również to, czy dokument znajdujący się w aktach ma charakter „wewnętrzny”, czy „roboczy”.Tyle do cytatu. I przypomnę, że kwestia powinna być znana od con. tego zdarzenia: https://www.salon24.pl/newsroom/772868, ... prezydentaZwrócę tylko uwagę, że zostało ono ujawnione w trybie dostępu do informacji publicznej, ponieważ ta korespondencja jest korespondencją jawną i prawo nakazuje nam, Kancelarii Prezydenta, takie pisma upubliczniać - odpowiedział Marek Magierowski, dyrektor biura prasowego Andrzeja Dudy.
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pn wrz 18, 2017 14:21 |
|
|
gaazkamm
Dołączył(a): Pn lis 03, 2014 15:36 Posty: 427
|
Re: Czy osoby publiczne nie mogą przyjmować korespondencji?
Czyli podsumowując, każde pismo, które osoba będąca ministrem pisze lub otrzymuje, podlega upublicznieniu, tak? Ale rozmowy ministrów już nie?
Gdzie tu sens? Przecież jeśli polityk chce obejść nakaz jawności swojej korespondencji, może przekazać rozmówcy co chce przekazać niejawnie w cztery oczy?
A zatem córka leśniczego nie ma prawa napisać listu do Błaszczaka nie upubliczniając wcześniej jego zawartości, ale gdyby się do niego pofatygowała (albo on do niej), to mogłaby mu niejawnie przekazać ustnie wszystko, co było w liście? (co najwyżej brukowce rozpisywałyby się o romansie między Błaszczakiem a "leśniczówką")?
_________________ Także http://forum.wiara.pl/search.php?author=gaazkam&submit=Szukaj
|
Pn wrz 18, 2017 14:32 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy osoby publiczne nie mogą przyjmować korespondencji?
A jak sądzisz dlaczego zażenowany Bartosz Kownacki wskazywał na obecność kamery TV? Nie chodzi o pokątne powszechnie przyjęte przekazywanie pisma, załatwianie posady swoim, ale o demonstracyjne mnie wolno.
|
Pn wrz 18, 2017 14:49 |
|
|
bert04
Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51 Posty: 3963
|
Re: Czy osoby publiczne nie mogą przyjmować korespondencji?
gaazkamm napisał(a): Czyli podsumowując, każde pismo, które osoba będąca ministrem pisze lub otrzymuje, podlega upublicznieniu, tak? Ale rozmowy ministrów już nie?
Gdzie tu sens? Przecież jeśli polityk chce obejść nakaz jawności swojej korespondencji, może przekazać rozmówcy co chce przekazać niejawnie w cztery oczy?
A zatem córka leśniczego nie ma prawa napisać listu do Błaszczaka nie upubliczniając wcześniej jego zawartości, ale gdyby się do niego pofatygowała (albo on do niej), to mogłaby mu niejawnie przekazać ustnie wszystko, co było w liście? (co najwyżej brukowce rozpisywałyby się o romansie między Błaszczakiem a "leśniczówką")? Pokazałem Ci, że zasada prywatności korespondencji nie dotyczy organów państwowych. Można teraz rozpatrywać, na ile podane przepisy dotyczą danej sytuacji. Gdyby "córka leśnika" napisała bezpośrednio do Marcina, to pewnie byłbym skłonny uznać, że sprawa podpada pod tajemnicę korespondencji tejże córki tego leśnika. Jednakże taka - hipotetyczna - sytuacja nie miała miejsca, list został wysłany do ministra wycinania środowiska, a ten przekazał go ministra spraw wewnętrznych. I administracji. I z chwilą przechodzenia z jednego urzędu (ministerskiego) do drugiego list już wypełnia definicję informacji publicznej. Implikacji dla rozmów polityków na razie nie widzę. Ciągle jeszcze w administracji publicznej obowiązuje pisemność (patrz link niżej). Jak się okazało, nawet rozmowy między prezydentem a ministrem wojny nie wypełniają tej zasady. Stąd należałoby przyjąć, że rozmowy między urzędnikami państwowymi (no chyba, że są protokołowane pisemnie) nie mogą być uznane za informację publiczną. ___________________________ http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju, ... 28330.html- Doświadczeni politycy, którzy zajmowali się sprawami państwowymi, wszystkie osoby, które zajmują się także sprawami związanymi z funkcjonowaniem administracji publicznej, wiedzą doskonale, że zasadą jest pisemność. Pisemność zresztą zapewnia także transparentność działania administracji publicznej - odpowiedział prezydent. (http://www.tvn24.pl)
_________________ Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem ...
(Koh 3:1nn)
|
Pn wrz 18, 2017 15:10 |
|
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 5 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|