Czy Boga obowiązuje prawo, które stworzył i dał człowiekowi?
Autor |
Wiadomość |
Den25
Dołączył(a): Pt sty 05, 2018 16:05 Posty: 73
|
Re: Czy Boga obowiązuje prawo, które stworzył i dał człowiek
domgo napisał(a): Tak na logikę to Boga nie obowiązuje prawo, które stworzył i dał człowiekowi. Podobnie jak w przypadku człowieka, który stworzył "coś". Coś niewiele ma do gadania a właściwie nic. Może tylko wypełniać przeznaczenie, które nadał mu człowiek (poza wyjątkami potwierdzającymi regułę, jak w przypadku stworzenia przez dwoje ludzi małego człowieczka). Albo, dla przykładu, weźmy, że to coś jest bardzo skomplikowane (np. jak świat, w dodatku z zamieszkujący go człowiekiem ). Porównajmy ze strony praktycznej, kto może wsiąść odpowiedzialność za funkcjonowanie całości, stwórca całości, czy drobny jej element. Albo jeszcze lepiej, kto wie co jest dobre zarówno dla całości, jak i dla poszczególnych elementów je tworzących, pojedynczy element, czy stwórca całości. Oczywiście Stwórca, może kierować się ideą fixe, i podporządkować siebie tej idei, oraz swoje stworzenie. I zakładam, że tak właśnie jest. Tyle, że z pozycji drobnego elementu nie możemy tego poznać, możemy jedynie poczuć, zrozumieć poprzez doświadczenia, albo po prostu wybrać. Bóg nie używa języka teologów. Jego język zrozumie każdy człowiek. Język teologów jest do kombinowania, dlatego jest zawiły.
|
Wt sty 09, 2018 22:05 |
|
|
|
|
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
Re: Czy Boga obowiązuje prawo, które stworzył i dał człowiek
Den25 napisał(a): Bóg nie używa języka teologów. Jego język zrozumie każdy człowiek. Język teologów jest do kombinowania, dlatego jest zawiły. Może pora, żebyś zaczął wypowiadać sądy na tematy, o których masz jakieś pojęcie, albo zaczął pisać posty, które coś rzeczowego wnoszą?
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Wt sty 09, 2018 22:08 |
|
|
Den25
Dołączył(a): Pt sty 05, 2018 16:05 Posty: 73
|
Re: Czy Boga obowiązuje prawo, które stworzył i dał człowiek
medieval_man napisał(a): Den25 napisał(a): Bóg nie używa języka teologów. Jego język zrozumie każdy człowiek. Język teologów jest do kombinowania, dlatego jest zawiły. Może pora, żebyś zaczął wypowiadać sądy na tematy, o których masz jakieś pojęcie, albo zaczął pisać posty, które coś rzeczowego wnoszą?Poczekam aż z woli Bożej Kościół podupadnie tak mocno, że prawie zginie i wiernych (i nie tylko) zacznie traktować z goła inaczej. Wtedy Kościół będzie gotowy na zmiany.
|
Wt sty 09, 2018 22:19 |
|
|
|
|
Małgosiaa
Moderator
Dołączył(a): Śr lis 16, 2016 17:40 Posty: 9097
|
Re: Czy Boga obowiązuje prawo, które stworzył i dał człowiek
To sobie poczekasz gdzie indziej. Tu nie ma miejsca na szyderstwa.
_________________ Pomoc dla UKRAINY https://www.siepomaga.pl/ukraina?utm_medium=email&utm_source=newsletter
|
Wt sty 09, 2018 22:22 |
|
|
domgo
Dołączył(a): N mar 01, 2015 22:33 Posty: 95
|
Re: Czy Boga obowiązuje prawo, które stworzył i dał człowiek
Cytuj: Bóg nie używa języka teologów. Jego język zrozumie każdy człowiek. Język teologów jest do kombinowania, dlatego jest zawiły. Może i człowiek zrozumie, w końcu chcieć to móc, no właśnie chcieć. Człowiek może chcieć zrozumieć Boga, lub chcieć czegoś innego, czegoś czemu nadaje wyższą wartość, albo w ogóle chcieć właściwie nie wiadomo czego (raz tego, raz tamtego, w zależności od dominującego na chwilę obecną lęku, przywiązania, pożądania), może nie uwierzyć Bogu, albo dojść do wniosku, że ma lepszy pomysł, różne rzeczy może. Dlatego wartości nabiera doznanie, doświadczenie, przeżycie i związana z nimi refleksja, trafna refleksja. Ale oczywiście może zrozumieć (ostatecznie to powinien), może wybrać sposób własnego bycia, może ze wszystkiego zrezygnować poddając się Panu. W sensie, że jeśli człowiek nie chce dla siebie niczego, wtedy Bóg chce za człowieka dokładnie tego samego co dla siebie samego. Trzeba by tu odróżnić, bycie ubogim w duchu, w sensie ubogim w wolę od woli z intencją zewnętrzną, oczekiwania czegoś od świata. Generalnie chodzi o dobrą wolę z intencją wewnętrzną, oczekiwania czegoś od siebie i przyjmowania postaw (w byciu) zgodnych z tymi oczekiwaniami. Taka wola może "torpedować"... w zasadzie wszystko, oprócz samej siebie i źródła z którego czerpie, a torpedować zaczynając od woli mocy, czy woli oczekiwania czegoś "więcej" od świata, Boga, Kościoła, czy czego tam jeszcze.
|
Wt sty 09, 2018 22:40 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy Boga obowiązuje prawo, które stworzył i dał człowiek
domgo napisał(a): Trzeba by tu odróżnić, bycie ubogim w duchu, w sensie ubogim w wolę od woli z intencją zewnętrzną, oczekiwania czegoś od świata. Generalnie chodzi o dobrą wolę z intencją wewnętrzną, .. . Tak, dodałabym tylko, że do odczuwania czy rozpoznawania tej "woli z intencją wewnętrzną", czyli, jeśli dobrze zrozumiałam, nie pochodzącą ze świata zewnętrznego, potrzebna jest pewien wewnętrzny zmysł, wewnętrzna wrażliwość skierowana na tę intencję .. Wydaje mi się jednak, że obecnym świecie jest ona często w nas zagłuszana i tłumiona przez liczne i silne bodźce (i intencje) zewnętrzne, dlatego trzeba się starać do niej znowu świadomie powrócić i ją pielęgnować. Odkrywam, że cisza, przebywanie w niej i wytrzymywanie jej chyba temu służy i jest niezbędne do tego rodzaju "nawrócenia" ..
|
Śr sty 10, 2018 15:35 |
|
|
domgo
Dołączył(a): N mar 01, 2015 22:33 Posty: 95
|
Re: Czy Boga obowiązuje prawo, które stworzył i dał człowiek
Pisząc o woli z intencją zewnętrzną (chcenia czegoś od świata) i woli z intencją wewnętrzną (chcenia czegoś od siebie) nawiązywałem do rozważań Mistrza Eckharta na temat dobrej woli poczynionych w "Pouczeniach duchowych" (Rozeznaniach duchowych). Dobrej woli, ponieważ wg Eckharta to dobro jest podstawową właściwością woli. Siła lub słabość woli są cechami drugorzędnymi. Natomiast dobra wola jest konsekwencją dotknięcia, zawierzenia, zapośredniczenia siebie o Boga. Co w praktyce następuje, np. - dalej wg Eckharta - poprzez kontemplację Boga, mieszkającego gdzieś na dnie ludzkiej duszy, w postaci "Iskry Bożej", czy jakoś tak. Czyli tak W ciszy jest Bóg, w sensie, że gdy wyeliminujemy wszystko co nas rozprasza, "odsuniemy naszą uwagę" od rzeczy zewnętrznych i wewnętrznych procesów, czynności umysłowych, to powinniśmy "przebywać z Bogiem", w pewnym sensie rzecz jasna. Dodałbym tylko, że później powinniśmy zanurzyć się z nową, większą energią, w interakcje z innymi, a kryterium (odpowiedzią, czy dotarliśmy tam gdzie chcieliśmy) może być konstruktywność postaw, które przyjmujemy wobec siebie i innych (przynajmniej do końca chwili w której ten stan trwa ).
|
Śr sty 10, 2018 16:54 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|