To teraz ameryka za mała?

jak sie che uderzyć psa to kij sie zawsze znajdzie.

Tam gdzie jest wschód i zachód na ziemi kuli .

A gdyby ziemia nie istniała to jak powinien wygladać lot?
A gdyby ziemia była wklęsła albo .....jakaś tam .....to jak miałby wygladać lot?

Nie wiem jak miałby wyglądac lot w tych wypadkach.
To ty powinieneś wiedzieć jak ma wygladac lot na ziemi kuli .
Na pewno do Hiszpanii najkrótsza droga nie wiedzie przez Szkocje.
I z Bali najkrótsza droga nie wiedzie przez Alaskę.
Reszta jest nieistotna.
Zreszta podałem ten przykład jako ciekawostkę która potwierdza inne dowody a nie jako sam w sobie dogmatyczny dowód na płaską ziemię.

Korytarze owszem ale nie zbaczające z kursów o setki km.
Niestety nie znam osobiscie żadnego pilota i nie miałem okazji z takowym rozmawiać ale .....
Samoloty sa wyposazone w żyroskopy .
Żyroskop pokazuje w momencie startu poziom.

A potem przez cały lot ten żyroskop pokazuje ten sam poziom co podczas włączenia na ziemi.
Gdyb ziemia była kulą to co jakieś parę minut pillot lub jakieś urzadzenie musiałoby przstawiać ten żyroskop na aktualny poziom. Ale skąd wtedy łapałoby ten poziom?
Nie wiem byc może tak się dzieje ale watpię bo wtedy istnienie żyroskopu byłoby bez sensu .
Może uda mi sie kiedys porozmawiać osobiście z pilotem i on mi to wyjaśni czy taka zmiana w żyroskopie ma miejsce.

A ktoś obliczył ile jest km na Antarktydę? Jeżeli tak, to da się obliczyć obwód ziemi. Zapewne wiesz też ile km ma Antarktyda od początku do krawędzi ziemi. Wystarczy odjąć owe km od km promienia ziemi i obliczyć obwód koła. Otrzymamy długość Antarktydy po obwodzie. Teraz wystarczy znaleźć w necie prędkość statku i obliczyć czas okrążenia Antarktydy w przybliżeniu (od do). Geometria u formeka też leży i kwiczy?
A swoją drogą, nie ma żadnych wyliczeń na potwierdzenie formekowych teoii, ale formek wie co i jak wygląda.

Nie no, spadłam z krzesła
Na kuli zachód (stojąc twarzą do południa) jest po prawej ręce, a wschód po lewej. Na płaskiej ziemi, gdzie każdy promień oznacza południe, to nie działa. Wskaż zatem jak to wygląda, bo mimo, że mam bujna wyobraźnię, to tutaj mi jej zabrakło.
---------------------------------------------

Po pierwsze: musiałby najpierw wiedzieć jak się do tego zabrać, jakie pomiary wykonać i jak je wykonać, a geometria i matematyka lezy i kwiczy.
Po drugie, gdyby jednak okazało się, że umie to zrobić i zrobiłby, to całe jego bajdurzenie ległoby w gruzach i co wtedy? Załamka na całego, a wstyd (w jego mniemaniu, bo przecież jak tu wszechwiedza może się mylić?).

Widzę, że nasz "Inżynier" dalej twardo obstaje przy głupotach które wypisywał o locie Australia-Argentyna. Skoro już obnażyliśmy jeden z przykładów jego gargantuicznego analfabetyzmu naukowego i niechlujstwa intelektualnego to dlaczego by nie pójść za ciosem? I tak rzeczy jasna nie ma co liczyć na jakąkolwiek merytoryczną kontrę do wykazanych mu czarno na białym błędów – tak samo jak nie ma co liczyć, że dysponuje jakąkolwiek zdolnością honorową, by się do tych błędów przyznać.



Bredzisz.
Takie połączenie nie istnieje.
Quatar Airways nie obsługuje bezpośrednich lotów między Australią a Argentyną, w tym takich, które zawierają jedynie 1 technical stop. Zawsze jest zmiana samolotu w Katarze na lotnisku Hamad International Airport (nie w Arabii Saudyjskiej – nie potrafisz nawet składnie ułożyć bajeczki… jak miał niby wysiąść do syna pracującego w Katarze będąc na lotnisku w S.A.?).

Ów magiczny „kolega” ex machina, musiał wiedzieć o fakcie, iż korzysta z dwóch osobnych połączeń, chociażby z kart pokładowych czy komunikatów na tablicy odlotów – na owych tablicach w Australii jako miejsce docelowe lotu podane jest Doha, a nie, przykładowo, Sao Paulo. Dopiero z portu lotniczego Hamad jest połączenie z Argentyną i tam miejsce docelowe jawi się jako Sao Paulo.
Ergo, bajania o „koledze zaskoczonym, że wylądował gdzieś w Afryce północnej” możesz sobie w buty wsadzić, to może chociaż będziesz wyższy, bo intelektu od wypisywania podobnych kocopołów Ci niestety raczej nie przybędzie.

Zastanawiam się tylko czy jesteś po prostu zwykłym łgarzem-atencjuszem, który tę bajeczkę o „zaskoczonym koledze” desperacko zmyślił na poczekaniu, czy też może pospolitym trollem. A może ów „kolega” wykazuje się podobną przenikliwością i umiejętnością „krytycznej analizy” co Ty i.e. nagadał CI pierdół, w które w Ty bezmyślnie, w oparciu o swoje słynne „krytyczne myślenie” uwierzyłeś, a, co więcej, bezrefleksyjnie pociskasz je dalej w Internecie?

Cóż, biorąc pod uwagę fakt, iż w nieco bardziej składnej formie, pobredzenia o locie z Australii do Ameryki Południowej przewijają się przez te internetowe szambo płaskoziemców z którego bezmyślnie zrzynasz swoje banialuki, to bardziej jestem skłonny uwierzyć w opcję pierwszą. Prawdopodobnie, najzwyczajniej w świecie znalazłeś jakąś baję, zaraz obok tej o locie z Bali do L.A., i postanowiłeś ordynarnie zełgać wplatając w to historyjkę o synu kolegi w liniach lotniczych co by to bardziej „uwiarygodnić”, że niby wiesz to prawie z autopsji. Niestety nie potrafiłeś nawet owych wypocin w sposób składny przekopiować z owej obskurnej stronki, a i od siebie dodałeś stek bzdur o Quatar Airways. W rezultacie wyszedł powyższy potworek, który można z dziecinną wręcz łatwością sfalsyfikować. Ale to tylko taka tam moja mała teoryjka, bynajmniej nie naukowa.

Czyli gdzie, bo na kuli ziemi wygląda to tak:

No ale ty narysowałaś punkt na biegunie i zapytałaś :
Gdzie w takim razie jest wschód i zachód patrząc z północy?

No to weź to samo zrób na ziemi kuli .
Czyli postaw punkt na biegunie i odpowiedz sobie na swoje pytnie na ziemi kuli.

Co ma do tego geometria skoro ja nie znam żadnych danych?

Bo wyliczenia bez danych to teoria .
Można sobie liczyć odległosci do gwiazd na papierze a i tak te wyliczenia to bzdety bo oparte na wymysłach.
A ja nie napisałem że nie ma żadnych wyliczeń ale ja ich nie mam.




No wiem że problemem jest zrozumienie niektórych rzeczy i wtedy spada się z krzesła.
Też tak miałem.
Ale akurat to o czym piszesz jest proste .Stań na biegunie i powiedz gdzie na ziemi kuli jest wschód i zachód.
Możesz tez unaocznić to rękami.
Dla lepszego zrozumienia dla akiego nieuka jak ja.

Dla rozjaśnienia umysłu. To tylko tak mniej więcej.
https://youtu.be/BWqpaYyseB4

Formek1 nie tylko nie ma danych, formek1 nie ma niczego. Rozmowa bez podawania danych nazywa się trollingiem.

I mamy nową definicję do wikipedii.

Za to trollowanie mamy po staremu, zamiast podania jakichkolwiek danych.

A czy to nie ja prosiłem o jakikolwiek dowód na ziemie kulę i jakos nic do tej pory od Ciebie nie dostałem. ?

Może pokaz jakis dówod na ziemie kulę.
Jeden chociaż .....bo tak ......to przyganiał kocioł garnkowi.

Przestań z łaski swojej pociskać głupoty, tylko wyjaśnij dlaczego pisałeś bzdury o "koledze” latającymi po świecie nieistniejącymi połączeniami.

Masz chociaż to minimum odwagi cywilnej i zdolności honorowej by odnieść się do powyższego przyłapania Cię na publicznym wypisywaniu rażącej nieprawdy, czy, jak poprzednio, masz zamiar nabrać wody w usta i uciec z podkulonym ogonem?

Kąt padania promieni słonecznych na Ziemię, obserwowalny doświadczalnie w różnych jej punktach, pasuje do jej kulistości.