Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 20:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź 
Autor Wiadomość
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
dioueh napisał(a):
Żeby nie było - szanuje wasze zdanie i w zasadzie się zgadzam ze wszystkim. Albo się jest Katolkiem, albo nie.
No ale to nie do końca tak. Jednak kim się by nie było, to na jakimś etapie życia powinno się być tym świadomie. Rozumieć, dlaczego zasady wyznawanej przez nas wiary są takie, a nie inne.

Oczywiście celibat (nie w formie obowiązkowego celibatu duchowieństwa diecezjalnego oczywiście) istniał w Kościele od jego początków. Więc albo kiepsko czytałaś Biblię, albo wierzysz paszkwilom bardziej niż jej. Ale to taka dygresja.

A na moje pytanie spróbujesz odpowiedzieć? Uważasz tego chłopaka za swojego męża? Będziesz tak nadal uważać, jak coś w Waszym związku pójdzie nie tak? Nie musisz tutaj pisać. Sama sobie chociaż odpowiedz.


Śr lut 14, 2018 6:41

Dołączył(a): Pn lut 12, 2018 20:19
Posty: 9
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
Traktuje go jak przyszłego męża, on mnie jak żonę. Rozmawialiśmy już o tym. Chłopak nie uznaje małżeństwa, bo twierdzi, że wszystko się po nim psuje (ale jest osobą wierząca). Żeby nie było, to nie tak, że on nie chce brać ślubu ze mną, tylko ogólnie od lat ma takie przekonania.

Chciałabym się jeszcze o coś spytać, tylko boje się reakcji. Otóż mam wrażenie, ze do mojego chłopaka coś się... przyczepiło. Od roku tak uważam... stał się depresyjny, opryskliwy, agresywny i ciągnie go ku używkom. Na szczęście dla mnie taki zły nie jest, tylko widzę jak traktuje innych, jak mu ciężko. Jakby ktoś mu charakter zamienił na od kogoś innego. Czytałam ostatnio „Wyznania egzorcysty” i pasowało wiele rzeczy do niego. Chłopak tez długo nie byl w spowiedzi i teraz nie wiem, co zrobić. Spowiedź oczyszcza i pomaga, ale w naszej sytuacji nie możemy do niej przystąpić. Nie mam pojęcia jak powiedzieć mu o moich obawach względem jego „zdrowia”, bo to chyba najcięższy możliwy temat, a tez nie wiem jak mu pomóc. Chłopak chodził do specjalisty, ale nic mu to nie pomogło według mnie. Jest tu inny temat na forum właśnie o egzorcystach i tak jak autorka, nie umiem znaleźć do żadnego kontaktu, a chciałbym wcześniej z nim porozmawiać, zanim mój chłopak poszedłby ewentualnie do niego. Co mam zrobić?


Śr lut 14, 2018 8:00
Zobacz profil
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
dioueh napisał(a):
Traktuje go jak przyszłego męża, on mnie jak żonę. Rozmawialiśmy już o tym. Chłopak nie uznaje małżeństwa, bo twierdzi, że wszystko się po nim psuje (ale jest osobą wierząca). Żeby nie było, to nie tak, że on nie chce brać ślubu ze mną, tylko ogólnie od lat ma takie przekonania.
Wybacz, ale przeczysz tutaj sama sobie. Jak może Cię traktować jak przyszłą żonę, skoro nie uznaje małżeństwa. No i co to jest za dziwny przesąd, że sakramenty coś psują?


Śr lut 14, 2018 8:31
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
dioueh, zefciu ma rację- tutaj jest sprzeczność. Pisałam już o kimś mi bliskim, kto żył latami bez ślubu. Ślub wzięli, są szczęśliwi, nic się nie popsuło. Sakrament nic nie psuje- wręcz przeciwnie, z sakramentem - także małżeństwa- związana jest łaska. Ślub biorą ludzie i nie sprawia on, że automatycznie stają się święci- rzadko w jakimś małżeństwie nie będzie żadnej kłótni. Dzięki łasce sakramentu można łatwiej te trudności przezwyciężać. I można wspólnie dążyć do świętości, czego przykładem są kanonizowane małżeństwa.

Ty jesteś katolikiem. Grzech nie sprawia, że nim przestajesz być, jednak uniemożliwia pełne życie w Kościele.
Z księdzem warto porozmawiać- i myślę, że warto, żeby Twój chłopak także porozmawiał. I o małżeństwie, współżyciu, i o problemach ze zmianą zachowania.
Jeśli chodzi o egzorcystę, to niektórzy wymagają najpierw wizyty u psychologa. Jedne diecezje podają telefony egzorcystów na stronie diecezji, inne podać nie chcą. Nie wiem, czemu i nie wiem, z jakiej diecezji jesteś.
Musisz też pamiętać, że żadna modlitwa egzorcyzmu nie działa wbrew woli zainteresowanego. A z modlitwą musi iść nawrócenie- czyli spowiedź i zerwanie z grzechem są tutaj konieczne.
W niektórych miejscowościach są też Msze z modlitwą o uwolnienie i uzdrowienie.


Śr lut 14, 2018 10:04
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
dioueh napisał(a):
stał się depresyjny, opryskliwy, agresywny i ciągnie go ku używkom.

To brzmi bardzo podobnie jak opis depresji. Szczególnie u mężczyzn, którzy zamiast smutku częściej okazują drażliwość. A u jakiego specjalisty był Twój chłopak i czy dostał jakieś leki?
W badaniach najwyższą skuteczność mają leki w połączeniu z psychoterapią. Choć pojedynczo też mają sens.

W Internecie jest sporo stron o depresji. Może warto spróbować poszukać więcej informacji i sprawdzić, czy dobrze pasuje to do objawów.

Nie zawsze tylko łatwo jest namówić chorego na depresję na leczenie. Ale może ze wsparciem bliskiej osoby jakoś się uda, jeśli jest taka potrzeba.

dioueh napisał(a):
nie uznaje małżeństwa, bo twierdzi, że wszystko się po nim psuje (ale jest osobą wierząca).

To zależy od różnych czynników. Na pewno wielokrotnie niższa niż średnia w społeczeństwie ilość rozwodów jest wśród małżeństw, które uczęszczają do komunię świętą. W obliczu tego faktu ciężko byłoby zgodzić się ze stwierdzeniem, że po ślubie wszystko się psuje.

Dla katolickich małżeństw są też wspólnoty w Kościele, które pozwalają wzajemnie wspierać się i doradzać sobie. Istnieją też ciekawe katolickie strony w Internecie i poradniki dla par. To wszystko może mieć dobre skutki, gdy małżonkowie starają się żyć w zgodzie z Kościołem.

Sama wstrzemięźliwość przedślubna też może pozytywnie wpływać na trwałość związku. Poza tym seks zbliża partnerów ale jednocześnie bardzo mocno wpływa na emocje i przez to może nawet utrudniać poznanie się, ponieważ zastępuje wszystko inne. Z biegiem czasu jednak seks przestaje mieć taki wpływ i dopiero wtedy okazuje się, jak wychodzi danej parze spędzanie razem czasu bez seksu. Niekiedy wychodzi słabo i muszą się tego od początku uczyć. A to nie zawsze kończy się powodzeniem. W długotrwałym związku seks nigdy nie jest jego podstawowym fundamentem ani sednem. W krótkotrwałym bywa inaczej. I może dlatego wydaje się, że rezygnacja z seksu byłaby przesadnym wyrzeczeniem?

dioueh napisał(a):
dla mnie seks jest połączony z miłością, dla mnie moje ciało to świątynia i tylko szczerze kochana przeze mnie osoba (i która szczerze kocha mnie) ma do niej wstęp.

To bardzo dobre podejście. Gdy seks traktuje się jak coś cennego, wtedy takim może pozostać zawsze i mieć lepszy wpływ na wspólne życie.

Ale tutaj Kościół naucza, że można seks cenić jeszcze bardziej. Można poprzeczkę ustawić jeszcze wyżej. I takie jest też właśnie życie w prawdziwie chrześcijańskim duchu, czyli doskonaleniem się i dążeniem do świętości.

dioueh napisał(a):
w KK celibat został narzucony, kiedy to księża mieli zbyt liczne rodziny, kiedy były „całe rodziny” księży i KK nie umiał sobie z tym poradzić

A to jest legenda miejska. O celibacie można przeczytać już w Biblii. Św. Paweł żył w celibacie. Poza tym celibat był też obecny w różnych Kościołach starożytnych, nie tylko w katolickim.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr lut 14, 2018 13:40
Zobacz profil
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
Temat o celibacie już jest- bardzo obszerny
viewtopic.php?f=11&t=3416&hilit=celibat


Śr lut 14, 2018 15:27
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
I tam też przeniosłem powyższy post Blaszaka: viewtopic.php?p=994664#p994664

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr lut 14, 2018 16:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
Wybacz Soul, ale przy tej kwestii zakrztusilem sie kawa :
"Ale tutaj Kościół naucza, że można seks cenić jeszcze bardziej. Można poprzeczkę ustawić jeszcze wyżej. I takie jest też właśnie życie w prawdziwie chrześcijańskim duchu, czyli doskonaleniem się i dążeniem do świętości."

Mozna go tak cenic zeby go po prostu przestac uzywac, jako ze "czystosc" to stan najpelniejszego oddania Bogu.
Rozmawialismy o tym dzisiaj z zona i wspolnie stwierdzilismy z seks i przyjazn to 2 nogi tej samej podstawy udanego zwiazku, bo milosc z wiekiem ewoluuje w przyjazn wlasnie.
Rowniez oboje stwierdzilismy ze stosunek K.K. do seksu niedaleko odszedl od tradycji zydowskiej dalej negujac funkcje przyjemnosci i laczaca partnerow, ktora w swiecie zwierzecym dana jest tylko czlowiekowi i jest silnym spoiwem zwiazku.
Nie bede pisal o innych wnioskach na temat seks i KK, bo dzial nie ten :).
Aha, mimo ze seks po jakims czasie przestaje byc najwazniejszy w zwiazku to zdecydowanie udany seks i wzajemne zaufanie jest dalej tego zwiazku baza, jesli w tym departamencie zaczyna sie cos psuc to to wlasnie prowadzi do zdrad, a nie odwrotnie.

Przekonanie chlopaka autorki watku ze "po slubie sie wszystko psuje" wyplywa po prostu z obserwacji otoczenia z duza liczba rozwodow, ale tutaj problemem jest zawieranie malzenstw przez ludzi calkowicie niedojrzalych do doroslego zycia i gotowych do przyjecia jego presji, obowiazkow i odpowiedzialnosci za drugiego czlowieka, a nie tak jak twierdzi KK wspolzycie przed slubem.


Śr lut 14, 2018 17:33
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
subadam napisał(a):
Mozna go tak cenic zeby go po prostu przestac uzywac, jako ze "czystosc" to stan najpelniejszego oddania Bogu.

Brak seksu w małżeństwie? Nonsens. Absolutnie niczego takiego w nauce KK nie ma. Obecnie wszędzie można poczytać o tym, jak niezwykle ważny jest seks w małżeństwie.

Cytuj:
stosunek K.K. do seksu niedaleko odszedl od tradycji zydowskiej dalej negujac funkcje przyjemnosci i laczaca partnerow

Wybacz ale to jest totalny absurd i stereotyp, na którego sprawdzenie nie poświęciłeś ani sekundy.

Przeczytaj choćby poniższy artykuł z najpopularniejszej polskiej strony o seksualności w małżeństwie katolickim i nie grzesz więcej powtarzaniem stereotypów bez sprawdzania. Artykuł na podstawie książki.

http://www.szansaspotkania.pl/index.php ... -u-kobiety

Cytuj:
ale tutaj [w kwestii rozwodów - przyp.] problemem jest zawieranie malzenstw przez ludzi calkowicie niedojrzalych do doroslego życia (...), a nie tak jak twierdzi KK wspolzycie przed slubem.

Nie wiem, kto tak twierdzi ale na pewno nie KK ani nie ja w swoim poście. Możliwe, że pisał tak ktoś, komu coś się wydaje ale nie sprawdził...

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr lut 14, 2018 18:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
Soul, nie jest to dzial na taka dyskusje i watek tez nie o tym wiec nie bede wdawal sie w szczegoly.
Podana strone przeczytalem.
Jesli mi sie skrystalizuje konkretny watek w tym temacie to otworze go w innym dziale, choc nie bardzo widze sens.


Śr lut 14, 2018 19:34
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 03, 2015 12:30
Posty: 2000
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
Soul33 napisał(a):
dioueh napisał(a):
stał się depresyjny, opryskliwy, agresywny i ciągnie go ku używkom.

To brzmi bardzo podobnie jak opis depresji. Szczególnie u mężczyzn, którzy zamiast smutku częściej okazują drażliwość.

Lepiej zająć się wróżeniem z fusów niż utwierdzać ludzi w folklorystycznych przekonaniach dotyczących depresji. Jedną z charakterystycznych i zarazem fundamentalnych cech depresji jest utrata agresji. Człowiekowi bliżej do apatii i gapienia się w sufit, a także poświęcanie resztek energii na rozważania o beznadziejności życia. Traci apetyt, nawet na używki, nie ma nawet siły na kłótnię czy błyskotliwe odzywki, staje się bezradny wobec życia, nie ma dla niego znaczenia co ludzie o nim myślą, jest obojętny. Powinieneś o tym wiedzieć.

dioueh napisał(a):
Chłopak nie uznaje małżeństwa, bo twierdzi, że wszystko się po nim psuje (ale jest osobą wierząca). Żeby nie było, to nie tak, że on nie chce brać ślubu ze mną, tylko ogólnie od lat ma takie przekonania.

Wyjaśnił skąd się wzięły jego przekonania? Jak wyglądało małżeństwo/związek jego rodziców, jakie wyniósł doświadczenia z dzieciństwa, jak widzi siebie w przyszłości np. w roli ojca? Intuicja statystyczna jest użyteczna do uzasadniania poglądów, ale najczęściej pełni rolę zastępczą dla prawdziwych powodów dla których mamy takie, a nie inne poglądy. Innymi słowy, może przed Tobą ukrywać prawdziwe powody swojej niechęci do małżeństwa.

Cytuj:
Otóż mam wrażenie, ze do mojego chłopaka coś się... przyczepiło. Od roku tak uważam... stał się depresyjny, opryskliwy, agresywny i ciągnie go ku używkom.

Człowiek w obliczu strachu podejmuje walkę lub ucieka. Walka może odbywać się na wielu frontach,
dawne obawy, tłumione przez przyjemność, jaką dawały wcześniejsze wybory, zaczynają mieć znaczenie, nie można ich już ignorować. Problem w tym, że człowiek może popaść w różne iluzje dotyczące rzeczywistości, jeżeli nie jest gotów do konfrontacji pierwotnie wybranej sielanki z prawdą. I podejmuje później walkę z wiatrakami.

Cytuj:
Na szczęście dla mnie taki zły nie jest, tylko widzę jak traktuje innych, jak mu ciężko. Jakby ktoś mu charakter zamienił na od kogoś innego

Stan zakochania trwa ok. 2 lat. Czasami dłużej, to zależy od pielęgnowania uczuć, które wpływają na reakcje chemiczne zachodzące w mózgu. Niemniej po kilku latach kończy się fascynujący etap radosnego uniesienia, partnerzy wzajemnie zaczynają dostrzegać słabości charakteru, coś się kończy, coś się zaczyna. To jak ktoś traktuje drugiego człowieka pokazuje kim jest naprawdę. Dla kogoś kogo kocha będzie w stanie powstrzymywać się przed podobnym traktowaniem, ale to kwestia czasu, punktem zapalnym staną się konflikty, a te są nieuchronne w każdym związku. Ofiary przemocy domowej chętnie wspominają jak cudownym człowiekiem jest ich partner. Tylko czasami, gdy życie ich przytłoczy zdarzy się "incydent". Ludzie się nie zmieniają, tylko czasami okoliczności nie pozwalają nam zobaczyć kim naprawdę są.

Cytuj:
Czytałam ostatnio „Wyznania egzorcysty” i pasowało wiele rzeczy do niego. Chłopak tez długo nie byl w spowiedzi i teraz nie wiem, co zrobić. Spowiedź oczyszcza i pomaga, ale w naszej sytuacji nie możemy do niej przystąpić.

Plan byłby dobry, gdybyście pragnęli przewartościowania swojego życia, ale Wam jest dobrze jak jest i nie zamierzacie tego zmieniać. Oddalacie się od KK. Mam wrażenie, że traktujesz sakramenty jak jakiś magiczny środek, który mógłby załatwić Twojemu chłopakowi "zdrowie", stąd atencja z jaką o nich piszesz i pragnienie, aby mieć do nich dostęp.

Cytuj:
Nie mam pojęcia jak powiedzieć mu o moich obawach względem jego „zdrowia”, bo to chyba najcięższy możliwy temat, a tez nie wiem jak mu pomóc

Problemy komunikacji w związku nie rokują dobrze, zwłaszcza że troska o jego zdrowie to dla Ciebie najtrudniejszy temat do rozmowy. Im więcej niedopowiedzeń w waszej relacji, tym trudniej Wam będzie pociągnąć ten związek w perspektywie długodystansowej. Za dużo tu kluczy do drzwi, których nie chcecie otwierać.

Cytuj:
chciałbym wcześniej z nim porozmawiać, zanim mój chłopak poszedłby ewentualnie do niego. Co mam zrobić?

Najpierw musiałby wyrazić pragnienie zerwania z dotychczasowym stylem życia, a Wy już podjęliście decyzję, że seks jest dla Was ważniejszy, więc nawet egzorcysta nie jest w stanie Wam pomóc.

_________________
Otóż nic nie znaczy ten, który sieje, ani ten, który podlewa, tylko Ten, który daje wzrost - Bóg. 1 Kor 3, 7


Śr lut 14, 2018 19:46
Zobacz profil
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
dioueh napisał(a):
Chciałabym się jeszcze o coś spytać, tylko boje się reakcji. Otóż mam wrażenie, ze do mojego chłopaka coś się... przyczepiło. Od roku tak uważam... stał się depresyjny, opryskliwy, agresywny i ciągnie go ku używkom.


Osoby uzależnione zachowują się podobnie. Nie wezmą kreski/flaszki itp. Chodzą rozdrażnieni, rozkojarzeni. Ja tu nie chcę nikogo oceniać ale piszesz że twojego chłopaka ciągnie do używek. Moze to ten kierunek? Odradzam wypytuwać go o to. bo oczywiste jest to że wszystkiemu zaprzeczy, i stanie sie bardziej ostrożny


Śr lut 14, 2018 20:36
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
Mrs_Hadley napisał(a):
Lepiej zająć się wróżeniem z fusów niż utwierdzać ludzi w folklorystycznych przekonaniach dotyczących depresji. Jedną z charakterystycznych i zarazem fundamentalnych cech depresji jest utrata agresji. Człowiekowi bliżej do apatii i gapienia się w sufit, a także poświęcanie resztek energii na rozważania o beznadziejności życia. Traci apetyt, nawet na używki, nie ma nawet siły na kłótnię czy błyskotliwe odzywki, staje się bezradny wobec życia, nie ma dla niego znaczenia co ludzie o nim myślą, jest obojętny. Powinieneś o tym wiedzieć.

Ale dlaczego nie napiszesz po prostu, co myślisz, tylko wyzłośliwiasz się, i to jeszcze z jakimś rozmachem tekstami o wróżeniu z fusów i utwierdzaniu w folklorystycznych przekonaniach?

Bo widzisz, ewidentnie pokazujesz tutaj, że nie znasz ludzi chorych na depresję albo znasz ich bardzo niewielu. Piszesz może o jakichś przypadkach głębokiej depresji, gdy człowiek już na nic nie ma siły ale w rzeczywiści często wygląda to inaczej. Powiedziałbym, że wśród znanych mi osób chorych na depresję większość potrafi okazywać rozdrażnienie i irytację. Choć nie jest to agresja w najbardziej klasycznym rozumieniu, czyli takim, że szuka się, na kogo by tu naskoczyć i się pokłócić, ale z zewnątrz na pewno może być to niekiedy opisane jako momentami agresywne zachowanie. Tym bardziej u mężczyzn.

Nie jest też prawdą, że zawsze traci się apetyt, bo akurat niektórzy jedzą więcej. To samo z używkami. Niejednemu zdarzały się próby "leczenia" depresji alkoholem. O drażliwości już napisałem. Błyskotliwe odzywki też nie są wykluczone. Ludzie są różni i dotyczy to też chorych na depresję.

A na temat depresji konkretnie u mężczyzn spojrzałem nawet teraz do Google i wszystkie trzy pierwsze strony, które przejrzałem mówią właśnie o drażliwości, nerwowości itp. Można też znaleźć przestrogę przed kierowaniem się stereotypami dotyczącymi objawów.

Wydaje się, jakbyś założyła, że mogę pisać coś w ogóle nie mając pojęcia na damy temat. I naprawdę wątpię, aby wiele osób odpowiedziało Ci na takie uwagi bez większych złośliwości.

Mrs_Hadley napisał(a):
Człowiek w obliczu strachu podejmuje walkę lub ucieka.

Jeśli masz na myśli uwarunkowane biologiczne reakcje na poczucie stanu zagrożenia, to oprócz walki i ucieczki są jeszcze dwie, równie naturalne. Konkretnie znieruchomienie i omdlenie. Pierwsze z nich bardzo często spotykane.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Śr lut 14, 2018 23:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 12, 2018 20:19
Posty: 9
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
Z chłopakiem jesteśmy od lat 4. Często wspomina o wspólnej przyszłości, nawet o założeniu rodziny. Chciałby, żebym była jego żoną, ale po prostu ma obawy co do małżeństwa ogólnie i patrząc przez pryzmat starszych od nas osób, ma wrażenie, ze to wypala związek.
Chłopak uczęszczał do terapeuty, nie ma depresji jako takiej. Ma często koszmary i sam mówi, ze ma wrażenie, ze coś przy nim jest. Wierzy w Boga, ostatnio nawet miał pójść sam z siebie do spowiedzi. Przekonałam go, żeby porozmawiał o tym wszystkim z księdzem. Zobaczymy jak to będzie.
Wiecie, ze łatwo zostać opętanym? Wystarczy przestać chodzić do kościoła, interesować się nieodpowiednimi tematami i sięgać po używki, które dzialaja jak furtka dla złego. Nie mówię o opętaniu fizycznym, a bardziej psychicznym.

Co do pierwszej kwestii...Brać ślub w wieku studenckim jest ciężko. Nie wyobrażam sobie tego.


Cz lut 15, 2018 0:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn lut 12, 2018 20:19
Posty: 9
Post Re: Kochanie się z chłopakiem, a spowiedź
A co do tego, ze nie chce o tym z nim rozmawiać... naprawdę łatwo jest komuś powiedzieć „słuchaj, myśle, ze jesteś opętany?”. To są ciężkie kwestie i naprawdę trudne tematy. Niech ksiądz się wypowie, ja jego zdania negować nie będę.


Cz lut 15, 2018 0:45
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 38 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL