Księża... Co sądzicie na ich temat??
Autor |
Wiadomość |
miśka
Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 14:01 Posty: 12
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Księża... Co sądzicie na ich temat??
Moim zdaniem księża powinni swoim życiem i postępowaniem dawac przykład swoim parafianom. Ja znam takich księży- nowowyświęconych, którzy nie powinni nimi zostać,albo nie zachowywać się w taki sposób w jaki się zachowują. Ksiądz powinien również starać się mieć czas dla parafian,a nie tylko dla swoich znajomych. Szkoda,że księżmi nie mogą zostać kobiety:( ![Smuteczek :(](./images/smilies/icon_mutny.gif)
|
Cz cze 23, 2005 15:42 |
|
|
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
Cz cze 23, 2005 15:58 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Tess
Dołączył(a): Pt lut 04, 2005 2:06 Posty: 899
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Re: Księża... Co sądzicie na ich temat??
miśka napisał(a): Moim zdaniem księża powinni swoim życiem i postępowaniem dawac przykład swoim parafianom. Ja znam takich księży- nowowyświęconych, którzy nie powinni nimi zostać,albo nie zachowywać się w taki sposób w jaki się zachowują. Ksiądz powinien również starać się mieć czas dla parafian,a nie tylko dla swoich znajomych. Szkoda,że księżmi nie mogą zostać kobiety:( ![Smuteczek :(](./images/smilies/icon_mutny.gif)
Ksieza powinni swiecic przykladem gdyz duzo im dano i duzo bedzie sie od nich wymagac.Dal mnie prawdziwym ksiedzem byl Sw. Ojciec Pio.Z niego niech czerpia przyklad wszyscy ksieza.Moim zdaniem dobry ksiadz to ubogi i umartwiony ksiadz.Dobry ksiadz wyrywa dusze diablu nie dbajac o siebie.
Pozdrowienia dla Miski ![Uśmiech... :)](./images/smilies/icon_usmiech2.GIF)
_________________ Duchu Swiety daj zasluge mestwa, daj wieniec zwyciestwa, daj szczescie bez miary.
Pozdrawiam
|
Pt cze 24, 2005 1:16 |
|
|
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Wojtek37
Dołączył(a): Pt lip 11, 2003 18:46 Posty: 677
|
Moi kochani, to co piszecie o kapłanach - krytyka nic nie wnosi do życia Kościoła. Przeto....
Flp 2: 1-4 BT " Jeśli więc jest jakieś napomnienie w Chrystusie, jeśli - jakaś moc przekonująca Miłości, jeśli jakiś udział w Duchu, jeśli jakieś serdeczne współczucie - dopełnijcie mojej radości przez to, że będziecie mieli te same dążenia: tę samą miłość i wspólnego ducha, pragnąc tylko jednego, a niczego nie pragnąc dla niewłaściwego współzawodnictwa ani dla próżnej chwały, lecz w pokorze oceniając jedni drugich za wyżej stojących od siebie. Niech każdy ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich!"
Raczej modlitwa - i życie przykładne będzie tu umocnieniem, każdy za swoje grzechy będzie rozliczany przed Bogiem. [/list]
_________________ Bardzo mało modli się ten, co przywykł modlić się tylko wtedy, gdy klęczy
św. Jan Kasjan
|
Pt cze 24, 2005 12:15 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Ksiadz powinien wiele rzeczy. Powinien miec rozwiniete zycie duchowe, powinien co jakis czas uzupelniac swe braki w wiedzy medycznej, dzis wiele problemow moralnych jest zwiazanych z medycyna, powinien byc w miare na bierzaca z dokumentami koscielnymi, powinien...
Ksiadz jest czlowiekiem i ma takie same pokusy jak wszyscy inni. Mysle nawet ze wieksze, bo jego upadek spowoduje upadek wielu ludzi.
Jesli natomiast widzisz ze ksiadz robi cos nie tak, najpierw dobrze by bylo zastanowic czy moje wymaganie wzgelem tego ksiedza sa podyktowane moimi przywyczajeniami, moimi kategoriami myslowymi, czy rzeczywiscie Pismo Swiete i Tradycja Kosciola daja mi prawo do takic wymagan. Jesli cos co widze faktycznie wyplywa z tego ze robi on cos zle trzeba isc i mu to powiedziec.
Jesli nie wyplywa najlepiej pojsc i z miloscia przeprosic za moje osady wzgledem niego.
Mysle jednak ze najpowzniejszym problemem jest czesta samotnosc ksierzy, nie samotnosc towarzyska, ale ze go nikt nie traktuje jak brata i mu ani glosi Slowa Bozego, ani go wzywa do pozostawienia swych grzechow.
Brakuje wielu ksierzom miejsca gdzie by mogli mowic o swoich watpliwosciach, pokusach, problemach. Jednym slowem brakuje im wspolnoty.
Co do kobiet to tylko sie spytam ( nie zeby zaczac tu dyskusje na ten temat), czy to zmieniloby gdyby kobiety zostaly ksierzmi, przeciez wsrod kobiet tez sa istoty niedoskonale, lub wrecz zbyt cielesne.
|
So cze 25, 2005 16:56 |
|
|
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
Pytanie "co sądzicie o księżach" jest niesamowicie ogólne. Ja nie mam wyrobionego zdania o księżach w ogóle - mam zdanie o znanych mi osobiście lub z mediów (no, tutaj już mniej "obiektywne" zapewne, w zależności od rodzaju przekazu). Ale jeden z nich będzie dla mnie zawsze wzorem do naśladowania. Przez kilka lat był proboszczem w mojej parafii. Nigdy nie powiedział nikomu, że nie ma dla niego czasu, że jest zmęczony, że właśnie ma na głowie "ważniejsze" sprawy, niż zajmowanie się czyimiś problemami. I nie ograniczał się jedynie do "duchowego" wspierania wiernych: pomagał im w uzyskaniu zasiłków dla bezrobotnych, w Urzędzie Gminy walczył o wstrzymywanie eksmisji i niewyrzucanie ludzi na bruk. Zebrał okoliczne "wałęsające" sie po ulicach dzieci i utworzył dla nich światlicę, gdzie po szkole odrabiały lekcje, bawiły się i uczyły, jak być porządnymi ludźmi. Często był jedynym "ojcem", jakiego znały. Wszystko co robił, robił dla parafian. I potrafił porozumieć sie z każdym - od dwulatka do stulatka. Gdy odchodził do innej parafii - wszyscy zgromadzeni dziekowali i płakali, bo mieli świadomość, że tracą kogoś bardzo bliskiego. Niestety, tacy ludzie jak On należą do mniejszości wśród duchownych.
|
So cze 25, 2005 17:54 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Cytuj: Szkoda,że księżmi nie mogą zostać kobiety:(
a moim zdaniem ,że całe szczęście
Chrystus miał i ma głowe na karku
moze sie zastanowić zamiast nad księżmi to nad sobą jakim powinienem (am) być dla księdza ![LOL :lol:](./images/smilies/icon_lolek.gif)
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
So cze 25, 2005 23:28 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
miśka
Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 14:01 Posty: 12
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Ksiądz a kobieta...
[color=red] Widzę tu wiele różnych wypowiedzi,ale jak Wam się wydaje jaka powinna być granica między relacjami ksiądz a człowiek (chodzi mi tu szczególnie o kobiety)?? Z góry dzięki za pomoc:) ![Smile :-)](./images/smilies/icon_smile.gif)
|
N cze 26, 2005 11:19 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
relacja między ludźmi jest prosta
skoro widzisz ,że ktoś wybrał tak a nie inaczej to go sie nienagabuje na to by zmienił zdanie z powodu uzależnienia,czy też kłopotów z seksualnością
księża wybrali droge w cnocie
jeśli kobieta widzi ,że tak jest niepowinna być egoistką i myśleć o zaspokojeniu swego popędu seksualnego na księdzu
bo jak wiadomo ksiądz jest słaby jak każdy człowiek
wyczuwa swoją ofiarę kobieta taka i atakuje aż do skutku
nawet jeśli ks zmienia potem zdanie,decyzje swoją co do celibatu
to można powiedzieć ,że jest pod wpływem uzależnienia,podniecenia
napewno jest to decyzja by być księdzem ważna
-długo sie przygotowują
-myślą o kobietach i rezygnacji
-więc widać wyraźnie tu złe działanie nie ze strony ks ,ale kobiety
wyjątkiem by była głupota księdza który by niewiedział co robi
ale to jest niemożliwe,bo są przez Kościół przygotowywani na to w seminariach,stykaja się między sobą ,rozmawiają o tym i tamtym
jest to niemożliwe
(chyba ,że w innej wierze,sekcie ![Nie powiem! (omg) :x](./images/smilies/icon_nie_powiem.gif) )
telewizja robi z kobiet takich "ofiary miłości"
jest to bardzo śmieszne i uderza w Kościół Katolicki
bo zmienia slowo Miłość na cielesne doznania
a z drugiej strony wykpiewa sobie Miłość i traktuje jako zło które szerzy Kościół
czysta propaganda jakieś obcej nam etyki,bliżej nieokreślonego zamętu cywilizacyjnego
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N cze 26, 2005 12:09 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
miśka
Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 14:01 Posty: 12
|
![Post Post](./styles/serenitygreen/imageset/icon_topic_latest.gif) Ksiądz,a kobieta cdn.
A jeśli ksiądz wykazuje swoją inicjatywę w stosunku do kobiet, a na wsi mówią,że ma dziewczynę??
|
N cze 26, 2005 12:57 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
JAZZuita
Dołączył(a): Śr maja 25, 2005 20:39 Posty: 3
|
Jaki jest to rodzaj inicjatywy? Jeżeli jest ona zwyczajna inicjatywa z kategorii mężczyzna-kobieta, to znaczy, że jest normalnym, zdrowym, a nie aseksualnym, w pewnym sensie upośledzonym facetem. Oczywiście, należy dbać o zachowanie pewnych granic...
A kogo obchodzi, co na wsi gadają?... 'Bo ludzie to mówio, pani, że ten ksiundz to ma dziwczyne, albo i ze dwje...' Dużą część roku mieszkam na wsi, więc wiem, jak to jest... A św. Paweł pisze: 'Przeciwko prezbiterowi nie przyjmuj oskarżenia, chyba, że na podstawie dwu albo trzech świadków.' (1 Tm 5, 19) Czy oskarżyli oficjalnie? Nie...
Sugerujmy się ludzkim, światowym gadaniem, to niezbyt daleko dojdziemy... ![Mruga 2 ;)](./images/smilies/icon_oczko.GIF)
|
N cze 26, 2005 14:56 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
Miśka! Myślę, że na Twoje pytanie o "granicę" w relacjach między kobietą a księdzem odpowiedź jest dość prosta. Jeśli między księdzem i kobietą zaczyna "iskrzyć", to chyba najuczciwsze są dwie drogi: albo ksiądz rewiduje swoje powołanie, zrzuca sutannę i decyduje się na powrót do życia świeckiego, albo definitywnie kończy swoją znajomość z tą panią, a najskuteczniejszym rozwiązaniem będzie przeniesienie do innej parafii. Natomiast sądzę, że między księdzem i kobietą mogą istnieć stosunki po prostu przyjacielskie - sama tego doświadczałam i doświadczam. Wtedy jednak trzeba też zachowywać się w sposób bardzo wyważony i nie "obnosić" tej przyjaźni wszem i wobec, bo niestety bardzo łatwo jest stać się obiektem złośliwych plotek. I być może ofiarą takowych stał się właśnie ksiądz z Twojej parafii. A wracając jeszcze do kwestii "granicy" - to jest ona też dość indywidualna i zależy np. od osobowości duchownego. Jeden ksiądz będzie zachowywał sie z dużym dystansem i nie wyjdzie poza oficjalne podanie Ci ręki, a inny np. przytuli Cię po spowiedzi i gest ten nie będzie miał w sobie żadnych dwuznacznych znaczeń.
|
N cze 26, 2005 15:00 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
nawet jeśli ks przejmuje inicjatywe (bo bizantyńskiej cywilizacji i moralności jak mistrz zakonu "Krzyżaków") to kobieta powinna odejść ,no chyba ,że jest niemoralna i nieodejdzie
zrzucenie sutanny niewchodzi w rachube , albo jesteś konsekwentny albo nie
albo łacinska cywilizacja i nasza metoda życia społecznego albo bizantyńska metoda życia społecznego i ich etyka
przyjęliśmy ,że ks żyją w celibacie i niezdradzają ślubów Bogu zawierzonych
jeśli ktoś myśli ,że to wybór już ks to sie myli
tu ma do gadania "małżonek" czyli Bóg i to duuuzo ...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N cze 26, 2005 16:18 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
dakota
Dołączył(a): Pt kwi 15, 2005 15:36 Posty: 100
|
To, co "przyjęliśmy" to jedno, a praktyka życia codziennego - to drugie. I ona właśnie pokazuje, że niektórzy duchowni decydują się jednak na porzucenie tego stanu. Bywa, że przez Stolicę Apostolską są też zwalniani ze ślubów. Sądzę, że w chwili, gdy ksiądz dochodzi do wniosku, że jednak rozminął się ze swoim powołaniem - lepiej będzie dla niego i wiernych, gdy zdecyduje się na porzucenie kapłaństwa. Jaki byłby bowiem "pożytek"ze sfrustrowanego, zgorzkniałego i niespełnionego kapłana? Niech już lepiej zostanie dobrym mężem i ojcem, niż miałby być niosącym zgorszenie duchownym.
|
N cze 26, 2005 17:17 |
|
![](./styles/serenitygreen/theme/images/spacer.gif) |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
czyli wygląda na to ,że konsekwencją byłoby wstępowanie do stanu kapłańskiego dla pieniędzy
dziś oznacza to stały dopływ gotówki
oraz stałe posiłki
rozwój duchowy - nie na długo
rozwój intelektualny
rozwój w pracy wokół spraw społeczeństwa
a potem strzałka do łóżka z kobietą i pozostawienie parafian bez pomocy
to miałaby być odpowiedzialność ?
trzeba sie przeciwstawić bo to doprowadziłoby do deprawacji poniewczasie
takiej dokładnie jak za czasów znanego forumowiczom zapewnie głosiciela ludziom tego co wygodne dla człowieka i mu miłe
miłości wszystkich z bizantyńskiej cywilizacji "wielkiego człowieka"
.... Marcina Lutra
a potem jego kontynuatorzy Zwingli,Kalwin ...
muzyka dla uszu bizantyńczyków
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N cze 26, 2005 20:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|