Autor |
Wiadomość |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
 Demograficzne biadolenie
Weszłam na Opokę i przypadkowo trafiłam na artykuły:
http://www.opoka.org.pl/zycie_kosciola/rodzina/
a zwłaszcza:
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZR/demograficznezamyslenia.html
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZR/mamywnuki/wiekemerytow.html
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZR/dzieckonawage.html
Nic odkrywczego nie zostało tam napisane. Może zamiast rozpisywać się o przyczynach takiego stanu rzeczy, które z resztą są znane w wiekszości, ktoś napisze jak tu zaradzić tej "dzieciofobii"?
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So lut 05, 2005 21:51 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Skutek jest widoczny, prognozy bardzo pesymistyczne.
Sądzę, że najpierw należałoby się zastanowić nad przyczynami takiego stanu rzeczy...
|
N lut 06, 2005 12:51 |
|
 |
Julia
Dołączył(a): Śr cze 30, 2004 16:24 Posty: 3075
|
obecnie obserwuje sie tendencje to coraz pozniejszego wieku zawierania malzenstw.. poza tym teraz coraz czesciej na pierwszym miejscu stawia sie jednak rariere zawodowa, prace a nie dzieci...poza tym obecna polityka panstwa nie sprzyja wzrostowi przyrostu naturalnego 
_________________ Niebo gwiaździste nade mną, prawo moralne we mnie...
|
N lut 06, 2005 13:18 |
|
|
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Przyczyny są znane, jest ich sporo i są wymienione także w tych artykułach.
Cytuj: obecnie obserwuje sie tendencje to coraz pozniejszego wieku zawierania malzenstw
Dziwisz się? Uwazasz, że dwudziestolatki na garnuszku rodziców są gotowe do zakładania rodziny?
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
N lut 06, 2005 13:30 |
|
 |
Gość
|
Na niski przyrost naturalny rada prosta: Należy wprowadzić OBOWIAZEK pracy zawodowej dla wszystkich kobiet w wieku rozrodczym a zamiast dodatku rodzinnego wprowadzić podatek rodzinny, którego wysokośc powinna wzrastać progresywni w zależności od liczby posiadanych dzieci. Bo zgodnie z przekonaniem większości kobiet, kobieta spełnia się przy biurku albo w innym miejscu pracy zarobkowej.
|
N lut 06, 2005 18:18 |
|
|
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Teofil jak zwykle we właściwym miejscu o właściwej porze z właściwą sobie jakże rozbrajająco szczerą pogardą dla kobiet 
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
N lut 06, 2005 23:05 |
|
 |
Color
Dołączył(a): Cz sie 12, 2004 10:25 Posty: 254
|
 To był tylko sarkazm Wando...
Teofil niestety ma sporo racji. Promowany model rodziny 2+1 (zob. np.większość reklam w TV), zero polityki prorodzinnej w naszym kochanym kraju, niepewność zatrudnienia i moda na "zawodowe spełnianie się" kobiet to wszystko ma olbrzymi wpływ na dzietność rodzin.
Znam to z autopsji 
|
Pn lut 07, 2005 12:17 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
A jednak coś fajnego się w tym temacie pojawiło  :
Mieć dziecko w Polsce?
Cytuj: Co możemy zrobić, żeby kobiety w naszym kraju chciały i lubiły mieć dzieci - z Anną Otffinowską*, prezes fundacji Rodzić po Ludzku, rozmawia Justyna Dąbrowska.
SzwecjaCytuj: W Szwecji dzietność kobiet do 1997 roku spadała, od 1998 powoli rośnie. Powodów jest wiele. I Francja sobie jakoś radziNiespodziankowa Ladacznica Europy  Cytuj: Jest kraj w Europie, gdzie liczba zawieranych małżeństw rośnie, rozwodów nie przybywa, a niemal każda para ma przynajmniej dwoje potomków. Ten szczęśliwy kraj to Francja.
A wracają c do Polski, te słowa artykułu najlepiej chyba odzwierciedlają sytuację ogromnej liczby młodych Polek: Cytuj: (...)istnieje przekonanie społeczne, że młoda matka to zły pracownik (co wcale nie jest prawdą!). Że skoro ma dziecko, właśnie nim powinna się zajmować i jest pierwsza w kolejce do zwolnienia.
To takie patrzenie na kobietę z góry - "My wiemy lepiej, co jest dla ciebie dobre, powinnaś siedzieć w domu, z dziećmi".
Jest taka silna protekcjonalna postawa. Bo to, że kobiety się wyrywają, żeby pracować i robić coś fajnego w życiu, dzieje się przy wielkim oporze konserwatywnej części społeczeństwa. Ani nie wspieramy kobiety w robieniu kariery, ani, jeśli ma dziecko, nie myślimy, co zrobić, żeby miała możliwość przedłużenia pobytu z dzieckiem w domu, jeśli zechce. Zostawiamy ją samą sobie, a jak chce pracować, to ją osądzamy. I dajemy jej wybór - albo będziesz bez reszty matką, albo rób sobie karierę.
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
Cz lut 24, 2005 21:31 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
No dobra, gadam sama ze sobą, ale trudno.
Ktoś zapytał o powody, które zniechęcają do rodzicielstwa. Oto wyniki ankiety:
1. Stracę pracę.
2. Obniży się nam status materialny.
3. Mój wysiłek nie zostanie nagrodzony.
4. Zahamuję swoją karierę zawodową.
5. Będę całe dnie spędzać sama z dzieckiem w domu.
6. Oddalimy się z mężem.
7. Nie otrzymam pomocy ze strony otoczenia.
8. Moja rodzina jest zbyt daleko, żeby mi pomóc.
9. Nie mogę pracować na pół etatu.
10. Urlop macierzyński jest za krótki.
10 powodów, dla których boję się mieć dziecko
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So maja 28, 2005 21:48 |
|
 |
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
ja tu nie widzę żadnego problemu... raz niż, raz wyż... i tyle
|
So maja 28, 2005 22:51 |
|
 |
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
glownym powodem jest egoizm rodzicow.
|
So maja 28, 2005 23:48 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
egoizm tak ,ale niedoszłych rodziców
skoro są ze sobą to powinni być konsekwentni
coś w tym jest ,że trąbiono wszem i wobec ,że zabraknie jedzenia
jak niebędzie kto miał pracować a będzie więcej emerytów,rencistów,urzędników na emeryturce rządowej,chorych
to sie to skończy tak jak zapowiadali
tylko ,że oni zapowiadali krach z innej strony,głosząc przeludnienie
tymczasem historia pieknie wskazuje na to,że gdzie jest przeludnienie tam rozwój nauki i techniki sie zaczyna
na takim osiedlu sklepy jak grzyby po deszczu ..., a na wsi nawet tyle co w jednym sklepiku to we wszystkich niema towaru,w dodatku odleżany i stary ,przeterminowany
zawsze za przyrostem ludności idzie boom gospodarczy (Ameryka pod napływem ludności)
o jedzenie sie niema co martwić już od wielu wielu lat musimy więcej wypracować żywności niż by nam natura sama dała
gdyby nie zakłady różne hodowlane....
lepiej niemówić co by było...
i to dawno dawno temu
więc czym nas straszą?
jedzonka niebedzie ,zrobimy kuku ,zabierzemy dla Janosika(tzn dla siebie) i bedzie dobrze...(nam)...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
N maja 29, 2005 0:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Trudności są, fakt. W tej cudownej Republice Sowieckiej a teraz III Posowieckiej nigdy nie było łatwo mieć dzieci.
Wiele się krzyczy i piętnuje, tych co dzieci mieć nie chcą. Nikt nie robi natomiast NIC i jak się czyta to forum to też nikt z tu piszących nie ma pomysłu na to, żeby ludzie w tym kraju nie bali się wszystkiego w tym i posiadania dzieci.
Nie chodzi mi o puste gadanie, tylko konkrety. Namacalne.
To nibypaństwo jest organizacją wyzysku niewolników. Nic się nikomu nie należy. Po co mi coś takiego???
|
Wt cze 07, 2005 11:10 |
|
 |
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
też się nad tym zastanawiam
ale tylko UE na to czeka bysmy sami pod przymusem życia czyt: dobrowolnie oddali państwo swoje i państwowość pod zarząd UE
i nietylko my ,ale każde państwo
tymczasem nasze państwo utzymuje Naród i to sie niektórym niepodoba
kiedyś siłą zakładał Mieszko państwo i jego następcy też siły używali
aż powstało państwo Narodowe
potem Unia z Litwą i było wielonarodowe
teraz to by chcieli żeby to niebyła prawda ,że myśmy mieli unie jakąś przed nimi na zasadzie równy z równym
tymczasem historia pokazuje ,że to my pomogliśmy swoją krwią podtrzymać Naród Litewski przy egzystencji
czy ktoś z Litwinów mówi ,że jest Polakiem ?
zobaczcie jak mówią o sobie
a przecież był czas kiedy mówiono iż niema rodziny i tam i tu która by niebyła spowinowacona
to wszystko nasza zasługa, naszych przodków
mysmy zdali egzamin historyczny z przyrostu naturalnego
a UE niepotrafi go zdać
już na starcie aborcja,eutanazja,środki poronne,antykoncepcja,trucizny chemiczne w jedzeniu ...
i to niektórych boli
bo UE traktują jak kiedyś traktowano Zakon Krzyżacki
popatrzcie na historie to dzięki Polakom Litwini istnieją i fizycznie i duchowo
i nietylko oni  !
więc narzekanie na Polaków to moda zachodu
jeśli ktoś siebie nienawidzi z Polaków to ma problem
niemamy czego sie wstydzić
to oni mają za co się wstydzić
dlatego niechcą Niemcy kontynuacji historycznej państwa
bo co powstanie to klapa
za mało siły w Narodzie Niemieckim cywilizacji łacińskiej a za duży głos bizantyńskiej cywilizacji w Niemczech i jej omnipotencji państwowoboskiej
Francuzi mieli Joanne D`Arc i została spalona na stosie za to ,że mówiła o Narodzie Francuskim ...
wyraźnie przeciwko prawu ,przeciw prawu które było za Anglią
dziś sie powtarza sprawa Narodowa a co za tym idzie sprawa populacji
UE występuje siłą za państwem a nie za Narodami i tu problem
państwa Narodowe będą mieć mniej dzieci bo są prześladowane
a z drugiej strony państwo samo z siebie niezadba o życie bo jest mechanizmem
więc będzie nas mniej ...
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
Wt cze 07, 2005 13:08 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Pomijając fakt, że połowa Twego postu jest nie na temat, a współczesna sytuacja w Polsce nie ma nic wspólnego z Unią Polsko-Litewską, największym błędem Polaków jest to, że potrafią tylko patrzeć w przeszłosć i wzdychać jak to wspaniale kiedyś bywało, lecz już nie potrafią wyciągnąć nalezytych wniosków i patrzeć w przyszłość. Co innego Francuzi - co z tego ze podczas wojny najbardziej kolaborowali z Niemcami, co z tego, ze tak naprawde przegrali wojnę, a nie wygrali - dzięki swojej dyplomacji i polityce wyszli na zwycięzców, zostali filarem Europy, założycielami Unii, mającymi jeden z najbardziej decydujących głosów w całej Europie. Polacy i Polska wcale przesladowani nie są, tylko się dajemy idiotycznie robić w konia na kazdym kroku niczym Kwaśniewski w Rosji, który jakiej by decyzji nie podjął, i tak bylby na spalonym polu. Dyplomacja rosyjska miała pewnie ubaw po pachy.
Wracając do tematu, tym razem coś o Niemcach:
Niemcy wyludniają się, bo nie tylko Niemki, ale i ich partnerzy nie chcą mieć dzieci
Co ciekawsze perełki z tekstu:
Cytuj: "Halo, mam 34 lata, pracuję na pełnym etacie, mam męża, ale nie mam dzieci. Po prostu jeszcze ich nie chcę, a mój mąż też jeszcze nie marzy o potomstwie (...) - No, mówienie, że praca nie gra żadnej roli, jeśli chodzi o moje macierzyństwo, to przesada. Praca sprawia mi prawdziwą frajdę, to mój wymarzony zawód (...). Moja praca jest urozmaicona i dobrze płatna, jestem ceniona. Na samą myśl o konieczności rezygnacji z pracy robi mi się niedobrze, a z dzieckiem byłoby to nieuniknione (...) Poza tym oboje z mężem chętnie podróżujemy, często decydujemy się spontanicznie na parodniowy wyjazd, a z dziećmi taka swoboda nie jest już możliwa". Cytuj: Dlaczego młodzi Niemcy nie chcą mieć dzieci? (...)Według sondaży częstym argumentem przeciwko dzieciom jest -obawa przed pogorszeniem standardu życia -zbyt wysokimi kosztami utrzymania, - przed koniecznością rezygnacji z zawodu lub hobby.
Badania instytutu Allensbach wykazały, że dla Niemców warunkiem wydania na świat dzieci jest - zdobycie zawodu - osiągnięcie "wystarczających" warunków materialnych i mieszkaniowych.
Tymczasem zdobywanie wykształcenia przedłuża się i nierzadko trwa do 30. roku życia, a nawet dłużej. Co do ostatniego stwierdzenia - ta prawda jest własciwa także dla naszego kraju. Ludzie niejednokrotnie uczą się i usamodzielniają długo - czasem trwa to aż do 30-tki. Jak pracując i studiujac decydowac się jeszcze na dziecko? Cytuj: Poza tym ukończenie nauki czy zdobycie dyplomu nie oznacza w dzisiejszych czasach zabezpieczenia finansowego - bezrobocie wśród młodzieży rośnie, nie ma już "pewnych" zawodów, w których zawsze jakąś pracę się znajdzie. Na utrzymanie rodziny nie wystarcza już jedna pensja, kobiety muszą (i chcą) pracować, ale niełatwo znaleźć pracę w niepełnym wymiarze i opiekę dla malucha. I jeszcze: Cytuj: Obiektywne trudności to jednak nie wszystko. W Niemczech posiadanie dzieci kojarzy się z ofiarą, z rezygnacją z czegoś - z wolności, z pracy, z hobby, z podróży, z pieniędzy - na rzecz dzieci i rodziny, a nie z ubarwieniem życia, nowym doświadczeniem, radością i wyzwaniem. W dodatku, choć połowa absolwentów wyższych uczelni to kobiety, w głowach wciąż pokutuje ideał rodziny z matką w domu przy dzieciach i garnkach. Cytuj: Jeszcze w latach 50. prawo w Niemczech (Zachodnich) stanowiło, że kobietom wolno pracować zawodowo tylko pod warunkiem, że nie koliduje to z ich obowiązkami domowymi. Do dziś oddanie niemowlaka do żłobka lub niani nie jest dobrze widziane ("wyrodna matka"), a w dodatku w wielu regionach (zwłaszcza na zachodzie) trudne, bo miejsc wystarcza dla zaledwie 3 proc. maluchów. U nas jest dokładnie to samo: "Zajmij się domem i dziećmi, poświęc się im bez reszty, a jak nie chcesz to nie decyduj się na życie rodzinne wcale. Nie ma półśrodków." Taką postawę reprezentuje część osób z forum - Ci o których mowa - dobrze wiedzą. Każą wybierać: albo - albo. No to mamy "albo", Proszę Państwa - coraz więcej kobiet rezygnuje z rodziny na rzecz pracy. Cytuj: 80 proc. ankietowanych mówi, że nie ma odpowiedniego partnera. Jednocześnie trzy czwarte uważa, że dziecko potrzebuje do szczęśliwego dzieciństwa obojga rodziców. Skoro więc związki są nietrwałe, a okresy życia w pojedynkę przedłużają się, wiele osób nie decyduje się na dzieci.
Hmm, ciekawe czy Polacy mają odpowiednich partnerów...
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
Wt cze 07, 2005 14:14 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|