Zakaz antykoncepcji a osoby spoza Kościoła Katolickiego;
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
W koncu
Pozytywnie Usmiechniety Crosis
|
Pt sie 19, 2005 9:44 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Amen.
|
Pt sie 19, 2005 11:57 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Skaja... nie jest moją intencją rzucanie błotem.
Nie jest rzeczą miłą kłaść mnie do szuflady z człowiekiem,
który wyraźnie poniża mnie i mojego ojca, mimo, iż ja z nim
tego nie robię... jestem Ci niezmiernie wdzięczny za reakcję.
Funeral.
Moim zdaniem kwestia niechcianych dzieci nie należy do tematów
odrębnych, ale do powodów stanowiska nauczania KrzK.. przemyśl to..
By nie jątrzyć tematu, oczekuję, byś już nie zamienił słowa o moim Ojcu.
Jest wspaniałym i uczciwym człowiekiem.. mimo wielu wad.. które i ja mam.
Najwidoczniej nie żyłeś w środowisku ludzi z marginesu i nie rozumiesz,
że do nich docierają czasami tylko mocne i wulgarne słowa.. to przykre,
ale w ewangelizacji takiego środowiska tego doświadczam.. co nie oznacza
mojego otwartego stanowiska i przyzwolenia dla chamstwa..
Autorytetem dla mnie w tej dziedzinie jest francuski duszpasterz
- znany na całym świecie Ks.Guy Gilbert.. będąc księdzem, nie raz
musiał dać "w pyska" (kierując się miłością) .. bo to jest język wilków..
przestępców, dla których jest on największym księdzem stuleci...
Twoja wypowiedź bardzo mnie dotknęła,
gdyż nie dotyczyła mnie, ale mojego ojca.
Za bliskimi pójdę w ogień.. Tak więc proponuję przyjaźń..
Nie mów o "bredni z porami" gdyż tego nie sprawdziłeś.
Ale... o (nie)skuteczności antykoncepcji już nie chcę rozmawiać.
To do niczego nie prowadzi.. porozmawiajmy o losie niechcianych
dzieci... czy ktoś słyszał o wychowaniu ku antykoncepcji połączonym z wychowaniem prorodzinnym (jak w MNPR) w otwarciu na życie?
Dyskusję o księdzu Gilbercie rozpoczętą tym postem proszę kontynuować w odpowiednim temacie: viewtopic.php?t=4940
Dziękuję  angua
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt sie 19, 2005 12:11 |
|
|
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Elka.. uważam, że istnieją racjonalne argumenty..
Jednym z nich jest np. wychowanie ANTYpoczęciowe=antykoncepcyjne..
Właśnie poruszyłem jeden z argumentów...
Niechciane dzieci...
Może porozmawiamy o nich?
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt sie 19, 2005 12:14 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
a mozesz podać tezę do dyskusji?
w jaki sposob niechciane dzieci mogą wpłynąć na przyjęcie nauki KK dotyczącą antykoncepcji?
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Pt sie 19, 2005 12:53 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Najwidoczniej nie żyłeś w środowisku ludzi z marginesu i nie rozumiesz, że do nich docierają czasami tylko mocne i wulgarne słowa.. Po pierwsze stwierdzenie: "ludzie z marginesu" już samo w sobie jest uwłaczające godności KAŻDEGO człowieka i świadczy o nieprawidłowej optyce, którą przyjmujesz w odniesieniu do otaczającego Cię świata. Nie dziwię się zatem, że dalej wyciągasz równie nieprawdziwy wniosek, że do ludzi tych docierają czasami tylko mocne i wulgarne słowa. To nieprawda. Wielkim błędem w pedagogice jest tzw. równanie w dół, kiedy wychowawca, który sam ma być wzorem innego postępowania, zniża się do technik patologicznych i "leje kogoś w pysk". To do niczego dobrego nie prowadzi. Kiedyś wspominałem już, że zajmuję się wolontaryjnie osobami uzależnionymi oraz chorymi na AIDS lub zakażonymi HIV (to się niestety ze sobą nierozerwalnie wiąże) a zawodowo pracuję w zakładzie poprawczym dla nieletnich. Ani ja ani nikt z moich współpracowników nigdy nie był i pewnie nie będzie ani wulgarny ani agresywny wobec podopiecznych. To po pierwsze niezgodne z wiedzą, nauką, doświadczeniem i najlepszą praktyką w tym zakresie a po drugie niezgodne z prawem i za coś takiego się z takich placówek wylatuje. Cytuj: to przykre, ale w ewangelizacji takiego środowiska tego doświadczam.. Przykre jest to, że ktoś w taki sposób ewangelizuje... [...] - anguaCytuj: Nie mów o "bredni z porami" gdyż tego nie sprawdziłeś. Sprawdziłem. Sprawdziłem. W końcu to też moja praca. Żadna poważna publikacja nie podaje jako realnego ryzyka przedostania się wystarczającej do zakażenia ilości wirusów jakiegokolwiek schorzenia poprzez nieuszkodzoną mechanicznie ścianę testowanej elektronicznie prezerwatywy. Cytuj: Ale... o (nie)skuteczności antykoncepcji już nie chcę rozmawiać.
Ja z Tobą NIE ROZMAWIAŁEM, NIE ROZMAWIAM I NIE BĘDĘ ROZMAWIAŁ o skuteczności antykoncepcji.
Ja z Tobą rozmawiam WYŁĄCZNIE o bredni z przedostawaniem się wirusów przez nieuszkodzoną powłokę lateksową prezerwatywy. TYLKO tego dotyczyły moje uwagi A NIGDY nie dyskutowałem z Tobą o skuteczności antykoncepcji !!!!!
Skoro nie chcesz... Zatem nie poznam źródeł rewelacji, których masz ponoć całą biblioteczkę.
|
Pt sie 19, 2005 13:20 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
elka napisał(a): a mozesz podać tezę do dyskusji? w jaki sposob niechciane dzieci mogą wpłynąć na przyjęcie nauki KK dotyczącą antykoncepcji?
Moim zdaniem różnica pomiędzy nastawieniem MNPR a nastawienia antykoncepcyjnego tkwi już w samej podstawie przytaczanych pojęć. Przedstawiałem już:
Antykoncepcja: anti - z łac. ANTY; concepcion - POCZĘCIE MNPR: Metody Naturalnego Planowania Rodziny...
Patrząc na punkt wyjściowy tezy widać poważną różnicę w jednym i drugim nastawieniu. Wynikiem naszej dyskusji przyjęliśmy tezę, w której postawa planowania może dotyczyć także antykoncepcji, a postawa za MNPR może towarzyszyć antykoncepcji. Tu już jest kwestia podejścia i mentalności. Nie oskarżając, ani nie wywyższając żadnej z podstaw, podstawowym problemem, a poważnym dylematem KK jest problem "niechcianych dzieci" będących owocem nieodpowiedzialnego planowania, czy nieskuteczności antykoncepcji. Problem dzieci, które już przed poczęciem skazane są na negatywne przyjęcie wiadomości o poczęciu - jest problemem także Kościoła odpowiedzialnego za obronę godności, praw i życia człowieka, w tym i nienarodzonego. By nie rozbudzać ożywionej i nieudolnej dyskusji, zamiast terminologii metod (nie)planowania - porozmawiajmy o podstawach podejścia do nowego poczętego życia:
1. PODEJŚCIE ANTYKONCEPCYJNE = ANTYPOCZĘCIOWE 2. PODEJŚCIA ODPOWIEDZIALNEGO PLANOWANIA RODZINY
Czy m ożna szukać winy Kościoła w uzasadnionych obawach nieposzanowania praw nienarodzonego dziecka w podstawach podejścia pierwszego - antykoncepcyjnego - antypoczęciowego?
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt sie 19, 2005 13:40 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
zapominasz o jednym, cieplutki, jeśli ktoś jest nastawiony na przyjemności, nie obchodzi go koncepcja czy anty-koncepcja  po prostu w imię czego mialby honorowac naukę KK? jemu jest wygodnie i przyjemnie, zabezpiecza sie przed ciążą, a myśle, ze zbyt wielkim uproszczenim jest stwierdzenie, że w KAŻDYM przypadku niechciana ciąża skończy sie "niechceniem" dziecka...
dziecko ma to do siebie, że jest małe i bezbronne i po urodzeniu często zmienia sie stosunek rodzica do małej istotki - m.in. zadbała o to biologia  [czyli dla wierzących Pan Bóg]
dlatego nadal nie jest to dla mnie argument dla osob nie wyznających nauke KK
[...] - angua
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Pt sie 19, 2005 13:50 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Funeral
Nie pomawiaj mnie, że "ludzi z marginesu" traktuję,
jak ludzi z marginesu.. Używam powszechnie stosowanych
pojęć, by być zrozumianym. Nie przypisuj mi "patrzenia z góry".
By Ci rozjaśnić umysł, ja też byłem "ludziem z marginesu"...
Ty nim nie byłeś, więc nie znasz praw panujących na "ulicy"..
[...] - angua
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt sie 19, 2005 14:15 |
|
 |
cieplutki
Dołączył(a): Pn sty 26, 2004 16:10 Posty: 1251
|
Elka...
Wiem,że nie będzie ktoś zwracał uwagi na naukę KK.
Dlatego próbuję wyjść z linii argumentu społecznego
niechcianych dzieci... odbierania prawa "do chcianego"
dziecka - nie można nazwać dobrem..
To prawda,że zmienia się stosunek rodziców po urodzeniu.
Ale dziecko na trwałe zapamiętuje początki ( z opowiadań )..
Znam taki jeden przypadek: moja teściowa... dziecko niechciane
nazywała .... piiii... bez wulgaryzmów... teraz próbuje odbudować
miłością wszystko, ale obraz w dziecku pozostał.. obraz odrzucenia.
nie słucha się matki, poniża ją, lekceważy nią..
A ile dzieci pozostaje samych przez całe życie?
Gdy wspomniesz o rodzicach, wysyłają ich do piekła..
_________________ www.youtube.pl/wilczeoko69
|
Pt sie 19, 2005 14:22 |
|
 |
elka
Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58 Posty: 3890
|
tu link do tematu o księdzu Gilbercie
viewtopic.php?t=4940&highlight=
Tam też znalazły się posty (lub tylko fragmenty - zaznaczone "[...]") wydzielone z powyższej dyskusji.
Pozdrawiam  angua
_________________ Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]
|
Pt sie 19, 2005 16:39 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Po prostu cieplutki nie akceptuje faktu, ze planowaniu rodziny mozna tez stosowac antykoncepcje sztuczna.
Crosis
|
Pt sie 19, 2005 21:58 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Cieplutki, natomiast Twoja entymologia slowa antykoncepcja niczego nie dowodzi. Nauka uznaje naturalne metody rowniez za metody antykoncepcyjne. Poniewaz celem jest nie zajscie w ciaze, a uprawianie seksu. Kwestia jest wiec wyboru metody. Dlatego kochajace sie pary tez stosuja metody sztuczne i nie widze w tym nic innego niz przy stosowaniu metod naturalnych. To kwestia wyboru.
Crosis
|
So sie 20, 2005 2:54 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
No cóż, kwestia niechcianych dzieci...
Dzieci rodzą się przy braku antykoncepcji. W ciążę nie zachodzi się wcale tak łatwo, a pigułki, spirale, czy zwykłe prezerwatywy zawodzą tak rzadko, że nie sposób stwierdzić, że niekochane "wpadki" powstają przy pękniętej prezerwatywie. Śmiem twierdzić, że owe "wpadki" zdarzają się przy jej braku... Tak więc argumentacja, że antykoncepcja prowadzi do niechcianeych ciąż jest conajmniej dziwna.
Jedyna, zasadnicza róznica pomiędzy NPR a antykoncepcją jest taka, ze stosują ją najczęściel ludzie wierzący, współżyjący regularnie, w trwałych związkach. Antykoncepcja zaś przeznaczona jest dla osób o różnych stylach życia, także nieregularnych. Nie wyobrażam sobie zbytnio stosowania NPR przez parę gdzie mąż jest marynarzem, a żona stewardessą.
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So sie 20, 2005 7:28 |
|
 |
Wanda
Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35 Posty: 796
|
Cytuj: Dzieci rodzą się przy braku antykoncepcji.
Ale walnęłam od czapy! Ciąże powstają przy braku antykoncepcji, oczywiście...
_________________ Oszukać diabła nie grzech...
|
So sie 20, 2005 7:31 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|