Proszę nie prowadzić dyskusji na temat zachowania konkretnych osób ... tematem jest Nepogaństwo a nie Poganin czy Hereticus. Każdy post zawierający personalne uwagi zostanie usunięty w całości.

P.S. Moderatorzy nie mieszkają na Forum

a czy któres z was moze mi podac definicie rodzimowierstwa skoro tak sie czepiacie??? [...*]

*Fragment postu na temat czynienia rzeźb w chrześcijaństwie i kolejne posty z nim związane zostały przeniesione tutaj:
viewtopic.php?p=142147#142147
baranek

O, widzę że wątek odżył Właśnie mi moje "martwe bożki" powiedziały : - wejdź Wojen na forum wiara.pl, to się rozerwiesz

Czy marzy mi sie "peganska Polska"? Ee, chyba nie Marzy mi sie piękny las o świcie z poranną mgłą i szumem pluskiem wody smagającej skały na brzegu jeziora, trzepot skrzydeł kaczek starujących do lotu i szczekanie psa w oddali. Mam nadzieję, że tego mi niekt nie zabroni

Pozdrawiam!

Definicja słowa rodzimowierstwo.

Rodzimowierstwo - system wierzeń etnicznych (zarówno minionych jak i współczesnych - w tym część rekonstrukcji - zawsze jednak nawiązujących do konkretnego systemu wierzeń etnicznych) odwołujących się zazwyczaj do tradycji przedchrześcijańskich. Zespół poglądów opartych na mitologii i wierzeniach lokalnej społeczności, w obrębie danej grupy kulturowej lub etnicznej (Rodzimowierca - wyznawca wiary rodzimej, etnicznej). Termin wywodzący się z pejoratywnie nacechowanych przez chrześcijaństwo określeń: poganizm, neopoganizm. Pojęcie powstało ze złączenia dwóch słów: "wiara" w znaczeniu zespołu zasad, na których opiera się pogląd na świat oraz "rodzima" czyli właściwa danej społeczności, regionowi - pochodząca z danego narodu, plemienia, ojczyzny, macierzy, domu, miejsca, itd.

Chyba jeden z najbardziej 'katolickich' sposobów dyskusji: Napisał o tym, że 'fakty' i 'historia', ale że nie jest w temacie, to dostał wykaz literatury uzupełniającej. Ale 'bezpieczniej' nie poczytać, nie pomyśleć, ale zaocznie książki potraktować jako "banialuki", a osobie lepiej zorientowanej ponawrzucać od 'świadków'.

.....nie wszystkie drogi są tak prosta jak nam sie wydaje
i nie każda droga ,która nie zgadza sie z naszym światopoglądem musi prowadzić do Szatana

a pisanie ,że ktoś jest głupszy nie jest chyba w duchu chrześcijaństwa

śpiew ptaszków ,szum rozkołysanuch na wietrze drzew,kumkanie malutkich żabek
.... też mi sie marzy

Mi też.
Ale w tolerancyjnym kraju, w którym nikt nie narzuca tej "jedynie prawdziwej" religii, nikt nie stara się ewangelizować neopagan, innowierców oraz wszystkich myślących i wierzących ( lub nie ) inaczej.
Sądząc po niektórych wypowiedziach na tym forumjest to marzenie dość odległe.
Oto cytat jednego postu o neopoganach.


""""gosia-antosik



Dołączył: 18 Sty 2005
Posty: 3


PostWysłany: Czw Sty 20, 2005 19:45 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
A może powinno się ich ewangelizować? Poza tym informować społeczeństwo o pułapkach szerzonej przez nich kultury śmierci? Poza tym można ograniczać ich obecność np. w Telewizji - w programach, no i filmach (Buffy - postarch wampirów Wykrzyknik) Poza tym powinno się upowszechniać o nich prawdziwe informacje, o ich dewiacjach w pismach, ulotkach? Albo poruszać ich temat, że działają na terenie parafii, w ogłoszeniach parafialnych podczas mszy? Coś trzeba z nimi robić by nie rozszerzali swej siatki! """"

W takim kraju nawet śpiew słowika zabrzmi fałszywie a szczekanie psa zmieni się w ujadanie wściekłej sfory.
A tak w ogóle inkwizycję i cenzurę już przerabiliśmy. Z wiadomymi skutkami.


Gaja/Wojen - pozdrawiam

No, cenzurę przerabiamy ponownie :>
Natomiast - mimo że przed rokiem dość akrywnie udzielałam się w tym wątku, najwyraźniej umknął mi fragment posta jego założycielki dotyczący dewiacji.

Więc teraz rzucę pytanie, jak najbardziej ontopic. Jak chrześvcijanie widzą neopogan? Jak rozumieją to zjawisko? Tylko jako prowadzące do szatana zło, nic więcej?

No i byłabym bardzo ciekawa, jakichż to dewiacji dopuszczamy się my - neopoganie en masse...

Najgroźniejszy przejaw neopogaństwa, to koterie pod maseczką wiary. Poganie z definicji, to problem raczej marginalny, większość to ludzie "zrzeszeni" w tej, czy innej pseudo - wspólnocie wiary. Piszę, bo nieprzypadkowy wydał mi się przedrostek "NEO"... znany z jednej z nich.
Faktyczni poganie, to ludzie wciąż poszukujący w mniej lub bardziej właściwych miejscach / sprawach / rzeczach, jakiegoś sensu.
Prawdziwie niebezpieczni są ci, którzy twierdzą, że znaleźli, przywdziewają pióropusz "elity wiary" i wyruszają na kolejny bój z niewiernymi, przejawiając perfidię i siłę niszczycielską, której nie powstydziłaby się Armia Czerwona. A zlokalizowanie i nazwanie wrogów / "niewiernych", przychodzi im z imponującą łatwością.

Haha my mamy przynajmniej radosną wiarę. Możemy sie bawić nie musimy robic rzadnych postów ani żalić sie komuś co też narozrabialiśmy i nie musimy mysleć cały czas o smierci i o tym gdzie po niej trafimy. A Szatana to wy wszedzie umiecie wepchnąć. mam takie pytanie: czy przez to że wielu z was żyje w przeczuciu że Szatan wszędzie czycha na to żeby was kusić nie dostajecie manii przesladowczej??

Poganinie...a jaka własciwie jest wiara twych ojców?
Bo strasznie rzadko moge porozmawiać z kimś kto jeszcze ma zdrową, starą i dobrą wiarę.

Żalić się ? Nie. Ale też nie możemy "rozrabiać" - no, chyba że marzy Ci się Poganinie, aby po śmierci Twoja wela błąkała się po tym łez padole jako upiór i nie znalazła drogi do Nawii, dopóki nie "odpokutuje" za swe przewiny...



Tu raczej nie masz racji. Przeczytaj jeszcze raz co napisałem pod pierwszym cytatem.



To fakt...

No o tym też nie zapomniałem.


Heh ale chyba nie straszysz każdego że będzie się błąkał po świecie po śmierci dla tego że nie jest rodzimowiercą np.