I znowu mnie pojechałeś, a argumentu żadnego nie użyłeś

Obok. Albo na innej ścianie, jeżeli nie może wisieć obok. Ale rozchodzi się o to, że jednak wiszą nad godłem, mimo, że potencjalnych miejsc do zawieszenia, w których krzyżowi żadnej czci by nie ubyło, jest pełno.
Co (zawieszanie nad godłem), wg. mnie, jest jawną demonstracją "kto tu rządzi".

Może Epikuros nie wie że kiedy ogłoszono że Karol Wojtyła został wybrany Papieżem to nawet obcy sobie ludzie na ulicach płakali i rzucali się sobie w ramiona. To był olbrzymi impuls który skłonił wszystkich do jeszcze większych wysiłków w walce z komuchami. Nie było już tak łatwo. Pod olbrzymim naciskiem społecznym narodu który uświadomił sobie że nie jest już sam zgodzono się na pielgrzymkę Papieża do Polski . Zgromadziły się tysiące ludzi którzy wreszcie zrozumieli że mają siłę i jest ich tyle że czapkami mogą zakryć cały komunistyczny aparat władzy. Jednocześnie władza mogła sobie nadmuchać bo Wojtyła nie był już tylko obywatelem którego można było zamknąć i sprać pałą. Stał się Ikoną na która patrzył cały świat. I potem poszło z górki. Niestety. Część pazernych na kasę i stołki sprzedawczyków zrobiła sobie umowę z poprzednia władzą o podziale Polski zamiast wysłać ich w niebyt polityczny. Czary mary hokus pokus i znowu w telewizji widać pogrobowców którzy jak za komuny się śmiali tak dalej się śmieją Polakom w twarz żyjąc za cudze pieniądze i pokazując się na ekranach tivi. Szkoda.

CzłowiekuBezOczu jest to rzeczywiście jeden z mocniejszych argumentów. Musimy jednak sobie tutaj niejako zdefiniować co to znaczy "dokonać". Obalenie komunizmu z pewnością mogłoby się klasyfikować jako dokonanie czegoś wielkiego, urzeczywistnienie wielkiej rzeczy. Jednakże musimy sobie zdać sprawę jaki wpływ miał JP2 na obalenie komunizmu. Czy gdyby nie on to komuna byłaby nadal? Czy może też nie istnieje bezpośrednia korelacja między jego pontyfikatem a upadkiem komuny?

Zgadzam się z Tobą Człowieku bez Oczu nie wiedział ja w dobrej wierze podałem mu stronę z której się by dowiedział ale niestety nie uznał tego jako argumentu

Drogi panie moderatorze w pełni się zgadzam na usuwanie postów ale wnoszę swoim skromnym głosem o usuwanie również tych nie wnoszących niczego do tematu i pozdrawiam serdecznie.

Epicurosie odesłanie Cię na Wikipedię to wystarczający argument w naszej płomiennej dyskusji nie potrafię/nie chcę bardziej Ci pomóc przepraszam

Co do nazywania ulic nazwiskami powiedzmy Reja, Konopnickiej czy datami 3 Maja nikt nie pyta a co oni zrobili czy co działo się czy też dzieje podczas 3 Maja (gdyż roku już nie obejmuje nazwa) ? Jak dla mnie oraz większości społeczeństwa JP II jest bardziej rozpoznawanym autorytetem niżeli którykolwiek z poprzednio wymienionych przeze mnie jednak pytanie będzie padało Co zrobił JP II żeby jego imieniem nazywać za to nie padnie pytanie o pozostałych ...

Zamiast pisać wielowierszowe peany na temat mojej beznadziejności wystarczyło napisać "według mnie obalił komunizm" i w porządku by było.

Po co jednak napisać jedno sensowne zdanie, skoro można sobie pojeździć po kimś, tak?

Wierz mi Epicuros w żadnym przypadku nie miałem zamiary jeździć po kimkolwiek osiągnąłem to co chciałem zacząłeś się wypowiadać używając całych zdań złożonych nie jednostkowych słów więc możemy już zaprzestać dyskutowania na ten temat. Tym bardziej że zadałeś pytanie na które jak widać znałeś odpowiedź a więc również mogłeś napisać "bo według mnie to nie do końca jest tak że on dokonał tego czy tamtego" ale po co skoro można przypuścić atak i wtedy zacząć się czepiać czyichś poglądów, przecież bronienie własnych jest dużo trudniejszą sztuką czyż nie ?

Wracając do tematu bo moderatorzy i tak wystarczająco dużo cierpliwości nam okazali

Popieram większość społeczeństwa (czemu większość ? no ktoś te ulice, place nazywa a jakby był w mniejszości to by było ciężko mu tak liczne miejsca nazywać ) że nazywają właśnie imieniem JP II bo człowiek ten dokonał wystarczająco dużo by jego imię zapadło w pamięci

Nie kryzys polityczny doprowadził do upadku komunizmu w Polsce (z kryzysem politycznym w 1981 to władza sobie poradziła) tylko kryzys ekonomiczny.


Więc wybór Karola Wojtyły na papieża był tylko jedym z wielu nieszczęść jakie spadło na PRL na przełomie lat 70 i 80-tych.

Jest państwem świeckim, ale z baaardzo korzystnym dla Kościoła konkordatem.

Myślę, że chrześcijaństwo można uznać za religie narodową, ale bynajmniej nie za państwową

Ja osobiście mam posąg Światowida i Swarożyca w ogródku

Jogurcie
I jak się to "kto tu rządzi" przejawia w Twoim życiu? Czujesz się gorszym obywatelem tego kraju? Czy myślisz że Twoje życie odbiega od mojego? W końcu to moi rządzą

Gdy "katolicy" krzywo się patrzą np. gdy jem mięso w piątki albo nawet obrzucają epitetami z powodu mojej niewiary (zdarzało się- w "realu", nie na onecie...), to chyba mogę powiedzieć, że jest to pewien rodzaj prześladowania, prawda? A do tego ciche przyzwolenie osób trzecich i już jest całkiem ładne pokazywanie "kto tu rządzi"... Dlatego wszystkim naokoło do ateizmu się nie przyznaję...
Smutne, ale prawdziwe.

Ja wtrzącham kiełbasę czy kotlety w piątki lub biały ser zależnie od tego na co mam smak i do tego wszyscy naokoło wiedzą że jestem niewierzący. Jakoś uwagi mi nikt nie zwraca. No chyba że to problem młodszych wiekiem co może być prawdopodobne bo są osoby które młodym często zwracają uwagę na różne (niekoniecznie złe) rzeczy w ich zachowaniu. No ale i tak bym wolał mieć te 20 i żeby mi zwracano niż prawie 40 i żeby się bali coś powiedzieć hehe.

Jogurcie
Istotnie, to wysoce naganne zachowanie ze strony tych ludzi. Natomiast nie uważam aby było to związane z treściami o których tu mówimy. Krzyż który wisi w Sejmie to inna rzecz, niż jacyś pseudokatolicy, którym nie podoba się że ktoś dokonał należnego mu wyboru i je mięso w miątek. Ja pytam o to czy Sejm jako władza ustawodawcza prześladuje Cie.

Na pocieszenie powiem że ja czuje się czasem na odwrót niż Ty, mianowcie jakbymbył jedynym katolikiem w okolicy, ale uważam że to jest subiektywne odczucie. Niby "moi" rządzą, ale uwierz mi że czuje się w mniejszości. Jak wygląda to globalnie? Trudno mi powiedzieć, ja mam znajomych ateistów i jakoś się nie zwalczamy... Ale ogólnie myśle że Polska to niestety dość niejasny wyznaniowo kraj. Kwestia zatem czy mówisz o urzędach i prawie, czy o społeczeństwie.

Osamotnienie, bojazn, nawet brak smaku to normalne objawy, ale glowa do gory po przebyciu detoksykacji samopoczucie sie polepszy.