Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 14:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 851 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 57  Następna strona
 Przyczynowość i czas 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3769
Post 
.Jeżeli tak dobrze orientujesz sie Wieczny_studencie w czasie i tak dobrze sobie z nim radzisz to pozwól i mi zrozumieć co miał na myśli S. Hawking kiedy mówił o czasie UROJONYM.Co to może takiego ten czas urojony i ta niecka przeszłości o którym wyczerpuje ten teks,proszę przeczytaj:
Cytuj:
Ktoś powiedział ,że nauka może badać ewolucje wszechświata po Wielkim Wybuchu ,ale nie powinna wgłębiać sie w samą istote Wielkiego Wybuchu ponieważ był to Akt Stworzenia ,więc dzieło Boga .Lecz być może wszechświat nie miał początku i nie było Aktu Stworzenia . .We wczesnych latach siedemdziesiątych pojawiły sie pierwsze teorie powstania wszechświata ,ich twórcy zakładali istnienie " Trwałej " w czasoprzestrzeni ,która przez całą wieczność była pusta i nagle z nieznanych przyczyn w pewnym puncie tej przestrzeni -Bach, Wybucha Wszechświat. Kłopot w tym ,że w klasycznej teorii ów punkt jest w języku matematyki "Punktem Osobliwym",matematyka nie umie sobie z Nim poradzić i zbudowanie spójnej teori powstania wszechswiata jest w klasycznym ujęciu niemozliwe. .Kiedy cofamy się w czasie dochodzimy do Punktu Osobliwego -Wielkiego Wybuchu w ,którym załamują sie prawa fizyki .Ale możemy posłużyć sie innym czasem -tzw. Czasem Urojonym ,dzieki czemu unikamy Punktu Osobliwego .W czasie urojonym nie muszą się pojawiać żadne osobliwości wyznaczające początek, czy koniec czasu. .Posłużenie się czasem urojonym daje nam dziwną możliwość operowania pojęciem teraz bez potrzeby uwzględnienia łańcucha wczesniejszych momentów ,jezeli wychodzimy od chwili bierzącej i cofamy sie w wtedy długo ,długo wszystko przebiega normalnie ,ale w miare przesuwania się coraz bliżej do punktu ,który w klasycznej teorii był by punktem początkowym ,tą kłopotliwą osobliwością ,składowa urojona coraz bardziej dominuje ,aż w końcu tam ,gdzie w konwencjonalnym ujęciu powinien być Punkt Osobliwy, otrzymujemy wygładzony obraz ,jak by zagłębienia ,zaś powstanie wszechświata daje się zobrazować jako łagodne zagłębienie ,niecka przeszłości ,nie ma Punktu Osobliwego ,jest tylko gładki miseczkowaty kształt. .Jeśli wszechświat miał początek ,możemy przyjąć ,że miał swego Stwórce ,ale jeśli wszechświat jest całkowicie zamknięty w sobie bez granic ,czy bez brzegów to nie został stworzony i nie zostanie unicestwiony ,MOŻE TYLKO ISTNIEĆ .Gdzie tu jest miejsce dla Stwórcy? .Mozemy powiedzieć ,że wszechswiat istnieje ,ponieważ jest logiczną, matematyczną strukturą nie ma przeszłości ,ponieważ w odróżnieniu od scenariusza stworzenia z jednego punktu nie ma nic w czym mógłby zostać stworzony ,to też stwierdzenie ,że powstał z niczego jest w istocie pewnym niezrozumieniem terminologicznym ,użycie słowa "nic" ,jest tu mylące ,nie istniała żadna pusta przestrzeń, którą można by nazwać "nicością" i, w której pojawił sie wszechświat ,nie było w ogóle niczego ,ponieważ nie było nawet momentu powstania .Rzecz w tym,że w tych teoriach urzycie czasu przeszłego staje sie niewłaściwe ,niestety czasy gramatyczne uformowano wtedy ,kiedy ludzie uznawali tylko czas rzeczywisty . .Pojęcie czasu nie zostało nam zesłane jako dar Niebios ,czas został wynaleziony przez człowieka i jeśli wiążą się z nim jakiechś zagadki , czyja to wina? Tylko nasza.


Wt sie 21, 2007 20:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post 
Czas jak go pojmujemy jest liczbą rzeczywistą. W pewnych przypadkach okazuje się jednak, że wielkości fizyczne należy opisywać za pomocą liczb zespolonych, które są uogólnieniem licz rzeczywistych (liczby rzeczywiste to pewne szczególne liczby zespolone), taką wielkością jest na przykład funkcja falowa w fizyce kwantowej. Teoria czasu urojonego zakłada, że czas także należy opisywać w ten sposób, i poprawny opis czasoprzestrzeni uzyskujemy używając liczb zespolonych, choć z pewnych przyczyn nie możemy zaobserwować urojonej składowej czasu traci ona na znaczeniu zdała od punktów osobliwych. Jednak w pobliżu osobliwości zespolona natura czasu pozwala uniknąć osobliwości.

Unikanie osobliwości (z grubsza)

Liczby rzeczywiste można przedstawić na prostej (oś liczbowa). Jeżeli z tej prostej wyrzucimy punkt 0 (punkt osobliwy), nie możemy w ciągły sposób przejść od czasów dodatnich do ujemnych (dlatego przewidywania idące wstecz czasu nie mogą przekroczyć tego momentu). Liczby zespolone przypominają jednak płaszczyznę (płaszczyzna zespolona) i usunięcie jednego punktu nie przeszkadza nam, gdyż na płaszczyźnie możemy go ominąć.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Wt sie 21, 2007 21:58
Zobacz profil
Post 
wieczny_student napisał(a):
Jednak w pobliżu osobliwości zespolona natura czasu pozwala uniknąć osobliwości.


Uniknąć osobliwości? Chcesz uniknąć coś co jest faktem... dobre. Powiedz mi geniuszu jeżeli początkiem wszechświata nie była osobliwość to co to było? Jeżeli wszechświat istnieje od zawsze to powiedz mi dlaczego jest taki jaki jest?


Śr sie 22, 2007 2:48
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 07, 2006 15:45
Posty: 280
Post "Miazgę" zrobiłem z teorii względności :D :D :D
To jest kawałek mojego postu z stąd, gdzie zresztą dużo więcej (ale też naprawdę świetne rzeczy) też pisze o czasie: viewtopic.php?t=11107&start=945 . I najważniejszy kawałek w tym cytacie na dole ja oddzieliłem 3 spacjami i 3 wykrzyknikami na początku i końcu go. To powinno obalić teorię względnego czasu poza szczególne wątpliwości, ale jak nie, to zapraszam do dalszego czytania w tym temacie do którego dałem linka. Oprócz tego to na samym dole to ja napisałem co ja wierzę że czas jest, mój własny opis czasu (chwili “teraz”), bo to jest nowe i ciekawe co ja myślę o tym, ale i ja już przedtem miałem to napisać w tamtym temacie, ale jakoś przez przypadek ja musiałem to jakoś wymazać.

Cytuj:
_Big_Mac_ napisał:
Cytuj:
Odrzucasz więc współczesny model wszechświata, w którym czas nie istniał zawsze? Jak nauka nie pasuje do poglądów, to tym gorzej dla nauki? :)

Na to już bardzo dobrze odpowiedziałem wcześniej w tym bardzo długim post.
_Big_Mac_ napisał:
Cytuj:
Dokładnie, jest to podstawowa reguła naszego myślenia. Ale to, że my tak sobie myślimy, nie jest dowodem, że tak jest. Zdrowy rozsądek i intuicja nie są narzędziami poznawczymi. W końcu te dwie rzeczy mówią nam, że Ziemia jest płaska :) Zasada przyczynowości to kolejne przekonanie, intuicyjne, z którego tak trudno się wyzwolić. Św. Tomasz nie umiał.

Intuicja, w znaczeniu tym podstawowym, nie wypowiada się naokoło w ogóle o cechach naszej planety Ziemi (bo ją interesują tylko intuicyjnie poznawane prawa logiczne). A zdrowy rozsądek mówi nam że Ziemia może być okrągła jak patrzymy na zaokrąglony horyzont na otwartym morzu czy z wysokiej góry.
_Big_Mac_ napisał:
Cytuj:
To, że coś takiego przerasta Twoją wyobraźnię, absolutnie niczego nie dowodzi :) Wszechświat nie musi być do niej dostosowany, na tyle prosty, byś umiał go objąć umysłem.




:!: :!: !! :arrow: I sama matematyka leży całkowicie na tej (intuicyjnej) podstawie że wszystko da się urządzić w łańcuch przyczyń i skutków (np.: przyczyna: “1” i przyczyna: “1”, mają razem skutek= “2”). I matematyka jest też jedynym narzędziem z którym fizycy badają takie rzeczy jak początek W.W., czy jak wygląda poza skalą Plancka, czy kwant fizykę (bo nikt jeszcze nie widział kwarka, nasze mikroskopy są za słabe), bo te rzeczy są np. poza zasięgiem eksperymentalnych doświadczeń. Ale to wtedy przecież wygląda na całkowicie niemożliwe żeby przez tylko to (podstawowe) narzędzie którą jest matematyka (i która leży doskonale całkowicie chyba na tym podstawowym intuicyjnym/logicznym przekonaniu o prawdziwości łańcuchu przyczyna-skutek), żeby dojść do rzeczy gdzie się twierdzi że ten łańcuch przyczyna-skutek już nie istnieje (a żadnych eksperymentów nie ma się do poparcia tego oprócz matematyki), np. właśnie tych trzech przykładów co ja pokazałem na górze. Bo naukowcy mają długie i bardzo zaawansowane opisy stanów/rzeczy gdzie ten łańcuch przyczyna-skutek (a i chyba dlatego też czas) nie istnieje, ale na to nie mają żadnych innych dowodów niż tylko matematyka, a matematyka jest tylko (i wyłącznie...) właśnie takim łańcuchem przyczyna-skutek. To jest może podobnie absurdalne/nielogiczne jakby się opisywało bardzo dokładnie gwiazdy, które się twierdzi leżą poza zasięgiem jakiegokolwiek, nawet najsilniejszego teleskopu, ale ten bardzo dokładny opis tych gwiazd twierdzi się że się dostało właśnie przez patrzenie w teleskop...= co byłoby widoczną logiczną niespójnością i dlatego kłamstwem. Podobnie jak wtedy te twierdzenia o nieistnieniu łańcucha przyczyna-skutek (/czasu, i też przestrzeni “absolutnej”), jest wtedy widoczną logiczną niespójnością i dlatego kłamstwem.< :!: :!: !! :o :czas: :jupi: :rotfl2:



Cytuj:
Nasz mózg i umysł wyewoluowały w taki sposób, by umieć ogarnąć rzeczywistość, w której się na co dzień obracają. Do opisywania tej właśnie rzeczywistości jest całkiem zdatny i stosowanie do tego zadania zasady przyczynowości jest dobrym przybliżeniem. Natomiast nasza wyobraźnia jest zupełnie nieprzydatna do poznawania wszechświata w nieco bardziej ekstremalnych warunkach - np. prędkości bliskie prędkości światła, zdarzenia w skali Plancka, granice czasoprzestrzeni itd. Nasz intelekt nie po to wyewoluował, by zajmować się takimi sprawami, tylko po to, żeby przetrwać na Ziemi - dlatego jest do tych zadań nieadekwatny. Bardzo podstawowym dążeniem naszego umysłu jest chęć ogarnięcia każdego zagadnienia i uporządkowania go według swoich kryteriów. Niestety, wraz z rozwojem naszej wiedzy okazuje się, że wszechświat nie jest podrzędny względem naszej wyobraźni, że to my jesteśmy podrzędni względem niego.

A do tego doszliśmy dzięki matematyce... A zresztą chyba zawsze tak było, że tam gdzie człowiek nie dosięga doświadczeniem, to rodzi się pole do popisu dla kłamców którzy chcą udawać naukowców/proroków. Np. jak przedtem mówiono że Ziemia jest płaska, to twierdzono że na jej krańcach to mieszkają smoki, bo kto mógłby to sprawdzić? I tak też dzisiaj się mówi o tych dziedzinach nauki co ty wymieniłeś naokoło: “where the dragons are”. Bo ani nie zbadamy granice szybkości światła (a logicznie to nie powinno być żadnego ograniczenia prędkości, ja wierzę że to jest oczywiste kłamstwo że maksymalna logiczna prędkość to jest prędkość światła), ani początku W.W., ani cząsteczki które są mniejsze niż nasze eksperymenty mogą je pokazać. A tam gdzie człowiek nie może sprawdzić, to można wymyślać przeróżne kłamstwa (np. “smoki”...), tylko że smoki jeszcze człowiek logicznie mógł sobie wyobrazić, ale nieistnienie czasu już nie da się wyobrazić (albo "nie-absolutnej" przestrzenni): że w ten sposób, chociaż że tych rzeczy w żaden sposób eksperymentalnie nie da się ani obalić ani potwierdzić, to przez takie niesamowite nielogiczności: kłamstwo/oszustwo tych ateistycznych naukowców to i tak wychodzi na jaw.
Cytuj:
Nie wiem dlaczego uważasz, że twoje przeczucia i intuicyjne przekonanie o istnieniu podstawowych reguł jest adekwatnym kryterium poznawczym, lepszym niż nauka. To jakiś skrajny antropocentryzm, "wszechświat musi kierować się prostymi i estetycznymi dla mnie zasadami, które łatwo ogarnąć moim umysłem (absolutny czas i przestrzeń), a to, co wykracza poza moją wyobraźnię, to oczywiste kłamstwo i bzdury". Nawet, jeśli to Einsteinowskie kłamstwo jest potwierdzone eksperymentalnie, a Newtonowskie oczywiste fakty eksperymentalnie obalone. Tym gorzej dla nauki...

Nauka ma jako całkowitą podstawę matematykę, a matematyka uniemożliwia wszelkie takie szaleńce brednie.
A ja słyszałem że udowodniono eksperymentalnie że światło jest pod wpływem grawitacji, i to jest zgodnie z teorią Einsteina. Ale z tego wcale nie wynika że przestrzeń musi być zakrzywiona, bo wpływ grawitacji na światło (że my np. widzimy jakby skrzywione, odległe, galaktyki), można też po prostu wytłumaczyć tym że grawitacja na światło wpływa (przez reguły Newtona np.), i wcale tu nie trzeba skrzywiać przestrzeni żeby to robić. A i ja nigdy nie słyszałem żeby udało się obalić “absolutny” czas i przestrzeń Newtona, chociaż w jakiś sposób co dałby poważny rozgłos.


:czas: A i ja wierzę że najmniejsza jednostka czasowa (jest też niepodzielna: w mniejsze jednostki, albo inaczej, niepodzielna: w przyszłość i przeszłość (i teraźniejszość)): to jest chwila "teraz"= Że wtedy np. jedna sekunda to może np. kilkaset miliardów momentów "teraz". To podobne też do tego, że się mówi w filozofii: że powinna być jedna najmniejsza cząsteczka z którego wszystko się składa, mówi się zwykle może też że powinna być niepodzielna, ale ja myślę że jak spróbuje się podzielić tą najmniejsza cząsteczkę to przemieni się w czystą energię. A i też mówi się że chwila "teraz" jest nie do zrozumienia, ale to po pierwsze może dlatego bo nie patrzy się na nią jako na jednostkę czasową (: bo ona wtedy jest dużo łatwiejsza do zrozumienia myślę). A po drugie to może dlatego bo ta chwila “teraz” się ciągle zmienia, że nasz umysł nie może ją wtedy jakby "złapać", może to można by upodobnić do tego że nasz umysł może tylko rozumieć jakby nieruchome fotografie, jak chwila teraz wtedy jest ruchomym filmem. :czas: :zegar:

_________________
Przykazanie nowe Daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak JA was Umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. (Dobra Nowina Świętego Jana 13, 34). = Ale tego JEZUSOWEGO Przykazania nie ma w Katechizmie (dla dzieci)!


Śr sie 22, 2007 4:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post 
Pepe napisał(a):
wieczny_student napisał(a):
Jednak w pobliżu osobliwości zespolona natura czasu pozwala uniknąć osobliwości.


Uniknąć osobliwości? Chcesz uniknąć coś co jest faktem... dobre. Powiedz mi geniuszu jeżeli początkiem wszechświata nie była osobliwość to co to było? Jeżeli wszechświat istnieje od zawsze to powiedz mi dlaczego jest taki jaki jest?


Może źle dobrałem słowa.. ominąć osobliwość byłoby poprawniej. Istnienie zespolonego czasu pozwala ominąć osobliwość i przewidzieć, co było przed ta osobliwością. (patrz: analogia liczb zespolonych do płaszczyzny, w moim poprzednim poście)

Po za tym, jak już kiedyś o tym wspominałem, istnienie osobliwości początkowej nie zostało udowodnione, a Teoria Wielkiego Wybuchu mówi o ekspansji wszechświata z niezwykle gorącego i gęstego stanu początkowego. Mógł on być poprzedzony przez osobliwość czasoprzestrzeni, ale także przez np. wspominana już w temacie pianę kwantową. Na razie nie mamy narzędzi, aby rozstrzygnąć, która z wielu hipotez odpowiada rzeczywistości.

Co do istnienia najmniejszej jednostki czasu (u myślącego, to niektóre teorie fizyczne przewidują taką sytuację, np. tzw. pętlowa teoria grawitacji. Przy okazji istnieje w niej najmniejsza jednostka przestrzeni, a wszechświat powstał z takiej pojedynczej, najmniejszej objętości.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Śr sie 22, 2007 10:40
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3769
Post 
Wieczny_student napisał(a):
Liczby zespolone przypominają jednak płaszczyznę (płaszczyzna zespolona) i usunięcie jednego punktu nie przeszkadza nam, gdyż na płaszczyźnie możemy go ominąć.
Czy zgodzisz się z tym ,że wszechświat nie miał początku?


Śr sie 22, 2007 20:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Wieczny_student napisał(a):
Liczby zespolone przypominają jednak płaszczyznę (płaszczyzna zespolona) i usunięcie jednego punktu nie przeszkadza nam, gdyż na płaszczyźnie możemy go ominąć.
Czy zgodzisz się z tym ,że wszechświat nie miał początku?


To pytanie jest tak samo racjonalne jak pytanie :
Czy zgodzisz sie inny ,że ty nie miałeś początku?

Skoro wszystko co istnieje na Ziemu miało początek to logicznym jest wnioskowanie ,że i sam wszechświat miał swój początek ,no chyba że chcielibyśmy być na siłę nielogiczni,tylko dlatego, że pasuj nam to do światopoglądu.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr sie 22, 2007 21:27
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post 
Inny_punkt_widzenia napisał(a):
Wieczny_student napisał(a):
Liczby zespolone przypominają jednak płaszczyznę (płaszczyzna zespolona) i usunięcie jednego punktu nie przeszkadza nam, gdyż na płaszczyźnie możemy go ominąć.
Czy zgodzisz się z tym ,że wszechświat nie miał początku?


Nie potrafimy rozstrzygnąć, czy wszechświat w najszerszym rozumieniu tego słowa miał początek; ale wszechświat jaki znamy (w miarę gładka czasoprzestrzeń wypełniona materią) zdecydowanie miał początek, nawet jeśli wcześniej był poprzedzony inną formą "wszechświata", np. pianą kwantową.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Śr sie 22, 2007 22:55
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3769
Post 
Cytuj:
,nie ma Punktu Osobliwego ,jest tylko gładki miseczkowaty kształt. .Jeśli wszechświat miał początek ,możemy przyjąć ,że miał swego Stwórce ,ale jeśli wszechświat jest całkowicie zamknięty w sobie bez granic ,czy bez brzegów to nie został stworzony i nie zostanie unicestwiony ,MOŻE TYLKO ISTNIEĆ .Gdzie tu jest miejsce dla Stwórcy? .Mozemy powiedzieć ,że wszechswiat istnieje ,ponieważ jest logiczną, matematyczną strukturą nie ma przeszłości ,ponieważ w odróżnieniu od scenariusza stworzenia z jednego punktu nie ma nic w czym mógłby zostać stworzony ,to też stwierdzenie ,że powstał z niczego jest w istocie pewnym niezrozumieniem terminologicznym ,użycie słowa "nic" ,jest tu mylące ,nie istniała żadna pusta przestrzeń, którą można by nazwać "nicością" i, w której pojawił sie wszechświat ,nie było w ogóle niczego ,ponieważ nie było nawet momentu powstania .Rzecz w tym,że w tych teoriach urzycie czasu przeszłego staje sie niewłaściwe ,niestety czasy gramatyczne uformowano wtedy ,kiedy ludzie uznawali tylko czas rzeczywisty . .Pojęcie czasu nie zostało nam zesłane jako dar Niebios ,czas został wynaleziony przez człowieka i jeśli wiążą się z nim jakiechś zagadki , czyja to wina? Tylko nasza.
Więc co może oznaczać ten tekst Wieczny studencie?


Cz sie 23, 2007 11:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post 
Wieczny wszechświat tez może mieć stwórca. Gdy rozważamy ewentualności poza wszechświatem i czasoprzestrzenią, nie ma sensu stwierdzenie, że coś działo się przed czymś, w szczególności przyczyna przed skutkiem, same przyczyny i skutki mogą jednak istnieć. Bóg, jako przyczyna istnienia wszechświata, może być jego Stwórcą.

Niektórzy naukowcy wyznają ideę trzech światów:
1. świat struktur logicznych (także zwany światem pojęć platońskich)
2. świat materialny
3. świat umysłu i myśli
Powołując się na obserwacje, iż:
i) wszystkie znane prawa fizyki dają opisać się matematycznie
ii) wszystkie znane nauce umysły powstały w świecie materialnym
iii) wszystkie znane struktury logiczne mogą zostać ogarnięte rozumem
twierdzą oni, że te trzy światy są sobie równoważne, i każdy "zawiera się" w pozostałych. Możliwe jednak, ze nie są one równoważne, a jedynie "przekrywają się". Wtedy możliwe jest
I) istnienie praw fizyki nieopisywalnych matematycznie
II) istnienie umysłów niezwiązanych z materią
III) istnienie struktur logicznych niedających się ogarnąć umysłem
W szczególności, II) może odnosić się do Boga. Także to, że coś jest strukturą logiczną, nie implikuje jej reprezentacji w świecie materialnym.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz sie 23, 2007 13:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 03, 2006 17:17
Posty: 1479
Post 
Seweryn napisał(a):
To pytanie jest tak samo racjonalne jak pytanie :
Czy zgodzisz sie inny ,że ty nie miałeś początku?

Skoro wszystko co istnieje na Ziemu miało początek to logicznym jest wnioskowanie ,że i sam wszechświat miał swój początek ,no chyba że chcielibyśmy być na siłę nielogiczni,tylko dlatego, że pasuj nam to do światopoglądu.

Mylisz się. Widzieliśmy powstanie nas samych i innych rzeczy na ziemi.
Nie widzieliśmy powstania innego wszechświata.
Więc nie możemy powiedzieć, że MUSIAŁ mieć początek, bo nie widzieliśmy powstania innego wszechświata.
Non stop w każdym poście zaznaczasz logikę, a nie zauważasz błędów w swojej.

_________________
"Mówią, że niepełna wiedza jest rzeczą niebezpieczną, ale jednak nie tak złą, jak całkowita ignorancja."
T. Pratchett


Cz sie 23, 2007 16:36
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3769
Post 
Wieczny student napisał(a):
. Bóg, jako przyczyna istnienia wszechświata, może być jego Stwórcą.
A jezeli Bóg nie jest przyczyną istnienia wszechświata ?Tą przyczyną może być coś innego ,przecież nauka nie odkryła jeszcze przyczyny wszechświata .Dlaczego więc mamy bezpodstawnie twierdzić ,że jest nią Bóg i odrzucać wszystkie inne mozliwości?


Cz sie 23, 2007 19:17
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 16, 2007 13:29
Posty: 2302
Post 
Dlatego, że przyjęcie wiary w Boga może uczynić człowieka szczęśliwym, na przykład.

_________________
"Nie jesteś byle kim, więc nie możesz żyć byle jak."


Cz sie 23, 2007 22:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
wieczny_student napisał(a):
Dlatego, że przyjęcie wiary w Boga może uczynić człowieka szczęśliwym, na przykład.


Heroina tez moze uczynic czlowieka szczesliwym.


Cz sie 23, 2007 23:13
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 15, 2007 21:03
Posty: 131
Post 
Zencognito napisał(a):
Sławek_ napisał(a):
Dlaczego Pierwsza Przyczyna miałaby podlegać czasowi? To logiczne, że skoro czas nie istniał, a istnieje, to musiał zostać stworzony.

Czas nie jest bytem, który istnieje w rzeczywistości - czas to tylko idea którą wytwarza umysł aby oddać miarę zmian w otoczeniu. Jeśli czasu nie ma, to nie ma też żadnej zmiany, której czas byłby miarą.


Nie do końca tak. Czas należy traktować jako nasze (ludzkie) ograniczenie. Dla Pierwszej Przyczyny wszystko dzieje się Teraz. To tak samo jak dla nas, gdy ktoś nam powie, że stan A przechodzi w stan B, a potem mamy już to w swoim umyśle, to nie musimy czekać aż się to stanie, bo całe zjawisko mamy do dyspozycji w jednym "momencie". Tak samo dla Pierwszej Przyczyny wszystko co się wydarzyło i co się wydarzy jest dostępne w całości na raz w Jego wiecznym Teraz. My jesteśmy ograniczeni i dlatego nie potrafimy objąć tego Teraz, więc musimy się "przedzierać" mozolnie przez te wszystkie zmiany stanów. Dla Pierwszej Przyczyny czas też istnieje (został stworzony - patrz: Ja jestem Alfa i Omega), ale nie ogranicza Jej tak samo jak nas. Dlatego może być Ona Pierwszą Przyczyną pomimo niepodlegania czasowi. Dodatkowo, jako taka, jest jedyną możliwą Pierwszą Przyczyną.


Pt sie 24, 2007 0:23
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 851 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32 ... 57  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL