Człowiek powstał z łączenia się pojedynczych atomów w wieksze struktury zwane pierwiastkami , te z kolei zapoczątkowały organizmy jednokomórkowe ,następnie wielokomórkowe itd. aż do powstania człowieka ,Czyli EWOLUCJA.

Jednak same atomy nie byłyby w stanie stworzyć człowieka bez dodatkowej poMocy . Można to udowodnić w prosty sposób . Otóż w wodzie gdzie żekomo miało powstać życie jest mnóstwo atomów i pierwiasków , które wcale nie zpoczątkowują obecnie żadnego życia ,bylibyśmy przecież tego świadkami . Proces ten przecież powinien być obserwowalny również teraz ,jednak nic takiego się nie dzieje.

Więc jeśli życie powstało w wodzie to dlaczego nie powstaje nadal . Czyżby prawa ewolucji , która zapoczątkowała życie przestały działać ?

Jest to dowód na to ,że ewolucja nie zapoczątkowała życia ,a jedynie je przystosowuje do zmieniających się warunków środowiskowych.

Też mi się wydaje że proces ewolucji to nie przypadek bo głupie atomy po prostu same niemogą przez przypadek tworzyć coraz to bardzej złożonych struktur. Ta cała ewolucja musi być sterowana reką Boga.

Tak jest. Za pomocą praw przyrody.

To prawa przyrody mają aż taką moc?

Oceany dziś mają zupełnie inny skład, niż 3 mld lat temu. Po pierwsze, jest w nich duzo więcej tlenu (który jest wbrew pozorom, toksyczny dla wielu najprostszych bakterii. Po drugie jest w niej dużo mniej metanu i amoniaku, z których powstały pierwsze cząsteczki. Po trzecie, jest dużo chłodniejszy, a wysoka temperatura przyspiesza reakcje. Po czwarte, już istniejące życie "czyści" ocean ze wszystkich substancji organicznych, które nie potrafią sie bronić.

W laboratorium sztucznie odtworzono warunki jakie prawdopodobnie panowały we wczesnych oceanach (skład chemiczny, temperatura) i zaobserwowano powstawanie prostych związków organicznych. Co prawda, do życia to daleko, ale nie od razu Kraków zbudowano. Istnieją też przekonujące (przynajmniej mnie) teorie, jak z "zupy" prostych substancji organicznych powstały substancje złożone i pierwsze komórki.

Widze, ze zaczynasz powoli rozumiec.


A dlaczegoz by nie. Caly czas sie lacza w kolejne czasteczki, to znowuz dziela sie zamieniajac w gaz.

Chcialbys aby w okresie Twojego krotkiego zycia a moze w godzinie woda wytworzyla zyjaca istote ?
Przeciez na to potrzeba milionow lat.


Po drugie sama woda jest zyciem. Nabierajac jej gdziekolwiek i obserwujac pod mikroskopem znajdziesz pelno zyjacych organizmow.
Natomiast jezeli nabralibysmy wody oddestylowali ja, przegotowali itp, i pozbawili wszelkiego zycia.
To trzyjamac w otwartym pomieszczeniu zycie natychmiast sie w niej pojawi !
Bo zycie jest w powietrzu, jest obecne wszedzie.


Wlasnie dzialaja nadal. Dlatego nauka o teorii ewolucji wchodzi do szkol i jest traktowana na powaznie przez wszystkich naukowcow.

Mowisz ze ewolucja jedynie przystosowywuje zycie a nie zapoczatkowala go.
O tym oczywiscie trudno mowic, bo nie wiemy w jakich naprawde warunkach powstal pierwszy organizm. Wszystko wskazuje na wode, ale co zapoczatkowalo ten proces i dlaczego ja nie wiem. Jak wy nie wiecie, to mozecie sobie cos tam wymyslec i w to uwierzyc. Ja jak nie wiem to nie wymyslam.
Oczywiscie takiego doswiadczenia jak mowisz nie da sie wykonac, bo zycie tak bardzo jest wszechobecne na naszej planecie, ze nie da sie na dluzsza mete utrzymac idealnie czystej wody. Sam material w ktorym bylaby przetrzymywana musialby byc niezniszczalny.

Niektorzy twierdza, ze to jakis meteoryt lub zanieczyszczenie z kosmosu spowodowalo ten proces.
Ale jak wiadomo, charakterystyka atomow jest to ze lubia sie laczyc z innymi atomami, niewykluczone ze wyszlo to samo z siebie.

Aztec
Szkoda Twojego czasu, Seweryn zakłada już enty, bzdurny topic na temat tzw.pierwszej przyczyny, którą oczywiście musiał być taki czy inny Bóg.Dawkins ma rację - z kreacjonistami się nie dyskutuje, bo w jakiś sposób się ich uwiarygadnia przyznając poniekąd, że problem istnieje.

1.Mogło to zostać zapoczątkowane dużo wcześniej ,więc teraz powinniśmy to zaobserwować . Nauka dysponuje ogromną gamą narzędzi do obserwacji ,jednak nie zaobserwowano powstawania nowych form życia.

2.Jednak organizmy te nie są wcale nowymi formami życia powstały dużo wcześniej . My natomist powinniśmy być świadkami jak nowe formy życia nadal powstają .Nauka nic takiego się nie obserwuje ,a przecież pole obserwacji jest ogromne ,a i obsewatorów niemało.

Myśle, że Seweryn powinien się najpierw zapoznać z problemem a dopiero potem zakładać temat.
[/quote]

Seweryn jak przeczytałem ,że z atomów powstają pierwiastki to juz mi się dalej odechciało czytać ,ale dotrwałem do końca twojego postu.W oceanach życie nadal powstaje i nie tylko w oceanach.Poznajemy coraz to nowsze gatunki ,niektóre nigdy nieodkryjemy .Ewolucja trwa nadal ,a ewolucja to są wolne przemiany ,te wolne przemiany z takim samym tęmpem przebiegają dzisiaj jak i miliony lat temu .Czy uważasz ,że w oceanach nie zachodzą juz żadne przemiany?I jeszcze jedno musisz zrozumieć -Nie było w historii świata takiego momentu w którym powstało życie .Jeżeli teraz niezauważasz ,że życie powstaje to tak samo nie można było tego zauważyć miliony lat temu ,nic sie nie zmieniło .Musiałbyś żyć milion lat żeby coś zauważyć .Ewolucja to są wolne przemiany ,te przemiany w takim samym stopniu zachodzą i dzisiaj .Wiesz ja też ,jeszcze w podstawówce po lekcji biologii zadawałem sobie takie pytanie-Skoro człowiek powstał z małpy to dlaczego dzisiejsze małpy nie przeobrażają sie w człowieka??? Takie dziecinne pytanie właśnie zadałeś.Ale to dobrze ,to znaczy ,że myślisz .Pani profesor od biologi odpowiedziała by Tobie tak, jak mi-Przekształcenie się jednej formy życia w drógą trwa kilka milionów lat ,jeżeli dorośniesz i zrozumiesz ile to jest kilka milionów lat to zorientujesz się ,że nieznajdziemy momentu w którym te zmiany zachodzą.To jest tak jak z wodą która żłobi kamień -Powiedz mi kiedy woda wyżłobiła kamień?Tak samo nie znajdziesz momentu w którym powstało w oceanie życie .Wiedz nie mów ,że dzisiaj życie w oceanach albo gdziekolwiek indziej juz niepowstaje ,bo to tak jakbyś powiedział ,że tego kamienia nie wyżłobiła woda.

1.Oczywiście miałem na myśli że atomy pierwiastków powstały z jeszcze mniejszych części być może części niepodzielnych.

2 Poznajemy nowe gatunki które od dawna istniały .

3.Postawiłeś absurdalną tezę bo jeśli piszesz że nie było w historii świata takiego momentu w którym powstało życie ,to znaczy że życie nie istniej ,bo przecież według ciebie nie powstało .

4.Sam piszesz że ewolucja to przemiany ,zgadzam się .Jednak przemiany dotyczą czegoś co już istnieje . Najpierw musiało to coś powstać aby przemiany o których piszesz mogły zachodzić.

5. Gdyby to co piszesz było prawdą to obserwowalibyśmy teraz wszystkie poszczególne etapy rozwoju człowieka z człowiekiem współczesnym jako najwyższym etapem ewolucji . Czyli powinniśmy obserwować wszystkie fazy tak jak podaje to teoria Darwina. Jednak poszczególnych faz nie widać.

Jest małpa przepaść i dopiero człowiek . Jeśli człowiek pochodzi od małpy to powiedz mi gdzie podziały się wszystkie fazy między małpą , a człowiekiem?

Eee, No nie bądź taki surowy dla Seweryna, on właśnie próbuje się zapoznać z problemem i dlatego pyta A że zakłada już odpowiedź, no to cóż... cały Seweryn

A tak na poważnie: Saweryn zadał bardzo dobre pytanie. Rację ma wieczny student. Gdy powstawało życie atmosfera była dużo bardziej redukcyjna niż w tej chwili, co chroniło powstające cząsteczki. Najważniejsze jednak jest to, że powstające cząsteczki nie były rozkładane przez mikroorganizmy (jak to się dzieje dziś). W tej chwili jest to niemożliwe, bo wszystko co jest w przyrodzie jest natychmiast metabolizowane. Poza tym życie nie musiało koniecznie powstawać w oceanie. Prawdopodobnie powstawało w mikrośrodowiskach bogatych w substancje nieorganiczne pełniące rolę katalizatorów. Od czasów przełomowego eksperymentu Millera, który udowodnił, że aminokwasy oraz cukry proste mogą powstawać spontanicznie z mieszaniny prostych związków nieorganicznych minęło sporo czasu

Seweryn: a może przeczytasz sobie jakąś książkę na ten temat.
Osobiście polecam "Kolebkę życia" (J.W. Schopf)

W żadnym razie Sewerynie! No pomyśl sam! Dlaczego jest ewolucja? Bo organizmy się przystosowują do warunków w których żyją. Faworyzowane są zmiany, które pozwalają osobnikom przetrwać. Przetrwają najlepiej przystosowani, a to oznacza, że ci mniej przystosowani... giną. Na tym polega ewolucja. Inaczej to byłoby bez sensu Formy przejściowe nie istnieją, bo środowisko cały czas sie zmienia! Formy przejściowe były najlepiej przystosowane do warunków w których istniały. Ale ponieważ warunki się zmieniły, formy pośrednie wyginęły. Na to miejsce pojawiły się formy lepiej przystosowane, m.in. Homo sapiens.

A i jeszcze to. Człowiek nie pochodzi od małpy: mamy jedynie wspólnego przodka!

Widzę że robicie postępy .Człowiek już nie pochodzi od małpy , tylko od wspólnego przodka .Jeśli tak to powiedz od jakiego przodka?