|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 12 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
karolciak
Dołączył(a): N gru 16, 2007 21:52 Posty: 4
|
 Zawieszeni
Jak na mnie, długo nie byłam do spowiedzi. Chciałam iść przy okazji zbliżających się Świąt, przygotować się jak najlepiej, bo dużo myślałam, chciałam coś zrobić ze swoim życiem, zmienić na lepsze i myślę, że to właściwy czas. Przegladałam różne fora, artykuły i dowiedziałam się, że jeżeli mieszkam ze swoim chłopakiem, to jestem zawieszona w przyjmowaniu Sakramentów. Jak to jest? Samo mieszkanie jest sytuacją sprzyjającą popełnieniu grzeechu, którym oczywiście jest współżycie, czy też samo w sobie jest grzechem?
Zastanawia mnie to, bo chciałabym coś zmienić w swoim życiu, być bliżej Boga, a tutaj taki zonk... nawet jeżeli postanowimi oboje żyć w czystości, to i tak nie ma sensu, bo mieszkamy razem i to już samo w sobie jest grzechem? Mieszkamy razem, nie współżyjemy, a i tak popełniamy grzech?
Chciałam iść w tym tygodniu do spowiedzi, dlatego pytam. Jeżeli musiałabym wyprowadzić się gdzie indziej, aby otrzymać rozgrzeszenie, aby spowiedź była ważna, to wolę poczekać, aż będziemy mieli pieniądze na ślub i wesele. Póki co nie stać mnie na studiowanie i wynajmowanie mieszkania itd. Nie chcę też isć do spowiedzi, jeżeli będę miała pewność, że w zaistniałej sytuacji i tak ksiądz mnei nie rozgrzeszy,a jak wiadomo, co tutaj na ziemi jest nam zatrzymane, w niebie również - grzechy też.
Zastanawiam się też, z czego to wynika? Tzn, ten nakaz/zakaz? Z Przykazań, a konkretnie z "nie códzołóż"? Zawsze o to chciałam zapytać. Czy códzołóstwem nazywamy współżycie od początku z tym samym człowiekiem, z człowiekiem, którego się kocha, planuje się z nim ślub, wpólne życie, dzieci? Czy może cudzołóstwo ma jakiś związek z códzym łożem, czyli z sytuacją, gdy dana osoba sypia z kim popadnie, skacze z kwiatka na kwiatek? Pytam, bo nikt mi tego dostatecznie jeszcze nie wytłumaczył  Czy zakaz współżycia przed ślubem jest jakoś skonkretyzowany? Opiera się na tym właśnie przykazaniu, czy też na przykazaniu Kościoła? Myślę, że ta kwestia intresje nie tylko mnie, dlatego z niecierpliwością czekam na pomoc;
Proszę i odpowiedzi osoby kompetentne, bo kwestia jest dla mnie naprawdę bardzo ważna. Forum to miejsce, gdzie każdy może się wypowiedzieć, powiedzieć co chce, dlatego proszę, aby osoby, które mają zamiar robić cięte komentarze, które mi nie pomogą w żaden sposób - odpuściły sobie. Tym, które rozjaśnią mi conieco, bardzo dziękuję 
|
N gru 16, 2007 23:16 |
|
|
|
 |
karolciak
Dołączył(a): N gru 16, 2007 21:52 Posty: 4
|
Hmm... widzę, że pytanie, które tutaj zadałam, nie należy do najłatwiejszych. Ale cóż, cieprpliwie czekam na pomoc 
|
Pn gru 17, 2007 8:53 |
|
 |
Koren
Dołączył(a): Śr paź 05, 2005 18:46 Posty: 299
|
Nie słyszałem, żeby samo mieszkanie z drugą osobą mogło być grzechem. Na temat cudzołóstwa w Piśmie św. jest zapis w Ewangelii św. Łukasza:
Cytuj: 18 Każdy, kto oddala swoją żonę, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo; i kto oddaloną przez męża bierze za żonę, popełnia cudzołóstwo. A jeśli chodzi o "wolny związek" czyli bez zawarcia małżeństwa to Katechizm Kościoła Katolickiego wypowiada się w ten sposób: Cytuj: Akt płciowy powinien mieć miejsce wyłącznie w małżeństwie; poza nim stanowi zawsze grzech ciężki i wyklucza z Komunii sakramentalnej.
ps. Jeśli na poważnie chcesz zmienić swoje życie i żyć w stanie łaski uświęcającej to najlepiej iść do księdza i przedstawić swoje wątpliwości czy to przy spowiedzi czy też w rozmowie. Fora nie są najlepszym źródłem, bo tu każdy pisze co chce.
Pozdrawiam.
_________________ Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką? (Prz 1,22)
|
Pn gru 17, 2007 21:28 |
|
|
|
 |
Vroo
Dołączył(a): Cz lut 10, 2005 1:37 Posty: 589
|
Mam pytanie: skoro mieszkanie z chłopakiem grzechem nie jest - dlaczego masz o tym mówić spowiednikowi? Nie sugeruję, by okłamywać - ale jeśli o to nie spyta...
_________________ Nie dał nam Bóg ducha bojaźni, ale MOCY, MIŁOŚCI i trzeźwego MYŚLENIA (2Tm 1,7)
Moje blogi: Świat Czytników, VrooBlog, Blog Biblijny (zawieszony). Moje strony: porównywarka polskich e-booków
|
Pt gru 21, 2007 23:40 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
Samo grzechem nie jest, ale stwarza okazję do grzechu (myślą, mową - niekoniecznie musi być czynem) i może być powodem czyjegoś zgorszenia.
|
So gru 22, 2007 0:36 |
|
|
|
 |
Bezimienny
Dołączył(a): N maja 18, 2003 17:03 Posty: 679
|
Powód stawiania sprawy tak, że samo mieszkanie z chłopakiem jest grzechem jest stosunkowo prosty. Chodzi o zgorszenie dawane innym. Pan Jezus powiedział, że lepiej gorszycielowi byłoby kamień młyński uwiązać u szyi. I tak dalej....
Może jestem staroświecki, ale w mieszkaniu razem chłopaka i dziewczyny bez ślubu, nawet jeśli nie współżyją, oprócz powyższego, widzę dwie dziwne rzeczy.
1. Nie bardzo wierzę, ze dwoje kochających się ludzi mieszkając razem może na dłuższą mete postrzymac się od zachowań sekualnych. Zwłaszcza, że nie są małżeństwem z kilkuletnim stażem. Obawiam się, ze często uważają, ze nie jest seksem, jesi nie dochodzi między nimi do pełnego zbliżenia, a zadowalają się ...nazwijmy to intensywnymi pieszczotami. Tymmczasem każde zchowanie, które ma wzbudzić czy faktycznie wzbudza w partnerze podniecenie seksualne, jest grzechem. A ze tak jest czytamy w Biblii wszędzie tam, gdzie jest mowa o nieczystości (teraz już pózno, nie będe szukał, łatwo znaleźć w wyszukiwarkach).
2. Nie rozumiem powodu, dla którego młodzi ludzie mieszkajac razem nie decyduja się na ślub. I tak prowadzą wspólnegospodarstwo, i tak jakoś się utrzymują. Jedyne, co ich powstrzymuje przed zawarciem małżeństwa to:
a) albo myśl, ze może do małżeństwa nie dojdzie
b) albo irracjonalne przekonanie, ze nie może być ślubu bez kosztownego weseliska, na które ich nie stać.
To tyle w kwestii mieszkania razem
Co do współżycia przed ślubem a cudzołóstwa... Pomijając juz nawet argumentację najbardziej sensowną, ze w czasach biblijnych i pierwotnego Kościoła takie zachowanie było grzechem nazywane, chciałem zauważyć jeszcze coś innego. Otóż łoże Twojego chłopaka nie jest Twoim łożem, ani łoże Twoje nie jest łożem twojego chłopaka. Każdy z was miał i teraz powinienmieć swoje łózko. Dopóki nie połączycie się węzłem, który uczyni z was "jedno ciało" macie dwa łoża. Współżyjąc - cudzołożycie.
|
So gru 22, 2007 0:51 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Ostatni wpis zostal usuniety, bo wyrazal tresc niezgodna z nauczaniem Kosciola. To, co niektorym sie wydaje slusznym, niekoniecznie takie jest w oczach Kosciola, a autorka wyraznie zaznaczyla, ze prosi o odpowiedz osoby kompetentne w temacie.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
So gru 22, 2007 15:35 |
|
 |
SweetChild
Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37 Posty: 10694
|
Bezimienny napisał(a): Pomijając juz nawet argumentację najbardziej sensowną, ze w czasach biblijnych i pierwotnego Kościoła takie zachowanie było grzechem nazywane, (...)
Z tego co wiem, w czasach biblijnych i pierwotnego Kościoła nie było sakramentu małżeństwa, a wobec tego ówczesne śluby należałoby raczej porównywać z dzisiejszymi kontraktami cywilnymi.
|
So gru 22, 2007 22:53 |
|
 |
pedziwiatr
Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44 Posty: 3436
|
Kolejny post usunieto z uwagi na autorytawny charakter wypowiedzi, chodz jego autor autorytetem tutaj nie jest. Jeszcze raz powtarzam, ze na temat zaistnialej sytuacji moze sie wypowiedziec tylko kaplan w konfesjonale. Tak wiec prosze sobie darowac zapewnienia, ze nie ma tu grzechu, bo moze byc jeszcze, o czym juz byla mowa w temacie, sprawa zgorszenia.
_________________ Oto wyryłem cię na obu dłoniach. *** W swej wszechmocnej miłości BÓG ma zawsze przygotowane dla Ciebie wsparcie i pomoc na tyle, na ile tego potrzebujesz.
|
N gru 23, 2007 16:45 |
|
 |
Mroczny Pasażer
Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54 Posty: 3956
|
Cytuj: Co do współżycia przed ślubem a cudzołóstwa... Pomijając juz nawet argumentację najbardziej sensowną, ze w czasach biblijnych i pierwotnego Kościoła takie zachowanie było grzechem nazywane, chciałem zauważyć jeszcze coś innego. Otóż łoże Twojego chłopaka nie jest Twoim łożem, ani łoże Twoje nie jest łożem twojego chłopaka. Każdy z was miał i teraz powinienmieć swoje łózko. Dopóki nie połączycie się węzłem, który uczyni z was "jedno ciało" macie dwa łoża. Współżyjąc - cudzołożycie.
Ciekawa nadinterpretacja. :)
A czy znawcy Biblii mogą dać jakiś cytat mówiący, ze nie można razem mieszkać? Powtarzam - mieszkać, nie współżyć.
_________________ "Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln
|
N gru 23, 2007 19:20 |
|
 |
Bozena
Dołączył(a): Cz gru 20, 2007 14:10 Posty: 80
|
A moze by wziąć przykład z Maryi i Józefa, którzy byli mężem i żoną zanim zamieszkali razem, o czym mówi dzisiejsza Ewangelia?
|
N gru 23, 2007 19:24 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Jedno pytanie, a każdy kto się wypowiada, na inny temat mówi. Jeden o historii, inny o tym że autorka inaczej powinna postępować. I wszystko OK, ale tak to każdy temat można offtopować.
A najlepiej byłoby poprostu iśc do spowiedzi i podczas niej zapytać księdza, a ten powinien udzielić pewnej odpowiedzi. I wtedy wszystko będzie jasne. Wiem że to forum dyskusyjne i tez pomocy, ale czasem warto sięgnąć po najprostsze rozwiązanie. Trzeba być tylko gotowaym na to że nie będzie rozgrzeszenia jeśli okaże się że w tym co jest grzechem narazie nadal trwać zamierzacie. Tak czy tak jednak będzie jakaś korzyść.
|
Śr gru 26, 2007 20:16 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 12 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|