Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz wrz 04, 2025 23:34



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Czy jest dla Was dystans do siebie i własnych poglądów? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post Czy jest dla Was dystans do siebie i własnych poglądów?
CZYM jest dla Was dystans do siebie i własnych poglądów?

ORAZ
Jakich zwrotów używa człowiek, który ma dystans a jakich człowiek który nie ma dystansu do siebie i własnych poglądów?


Pn sty 14, 2008 18:49
Zobacz profil
Post 
Co masz na myśli mówiąc dystans do własnych poglądów? Czy masz na myśli obojętność? Czy człowiek mający dystans do własnych poglądów to taki, któremu zwisa, co myśli?

Cytuj:
Jakich zwrotów używa człowiek, który ma dystans a jakich człowiek który nie ma dystansu do siebie i własnych poglądów?

To raczej kwestia kultury i nerwowości rozmówcy, a nie dystansu.


Cz sty 17, 2008 19:33
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Nie zwisa. Tylko dopuszcza możliwość, że może się mylić. Mozna by to nazwać pokorą? Dalej - stara się być obiektywny. Przygląda sie swoim poglądom "jakby nie były jego", z boku. Potrafi też tak popatrzeć na siebie.
Zgadzam sie, że ten kto się denerwuje gdy ktoś się z nim nie zgadza nie ma dystansu do swoich poglądów. Wszelka krytyka odczuwana jest wtedy jak atak na osobę a nie na pogląd.

Co do słownictwa to wydaje mi sie, że powinno sie sie używać zwrotów takich jak: sądzę że..., myślę że..., Wtedy pamiętamy, ze to my tak myślimy i jako ze jesteśmy tylko ludźmi możemy się mylić. Nie jesteśmy automatami bezbłędnie rozróżniającymi prawdę i fałsz

Nie lubię gdy ktoś mówi np tak " mój pogląd i tak jest prawdziwy czy tego chcesz czy nie" nie podając żadnego uzasadnienia.


Cz sty 17, 2008 20:09
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Nie zwisa. Tylko dopuszcza możliwość, że może się mylić. Mozna by to nazwać pokorą? Dalej - stara się być obiektywny. Przygląda sie swoim poglądom "jakby nie były jego", z boku. Potrafi też tak popatrzeć na siebie.

Zdawanie sobie sprawy z własnej omylności też w pewnym sensie jest poglądem. Niektórzy sobie zdają sprawę, niektórzy nie. Jest jeszcze trzecia grupa, która nie dopuszcza myśli, że może się mylić i jest to zasadniczy element ich poglądu. Mam na myśli kwestie wiary. Gdyby mieć dystans do wiary, to byłoby się agnostykiem. Wiara nie dopuszcza dystansu, bo wtedy traci sens. Przestaje być wiarą. Tak mi się wydaje...

Cytuj:
Co do słownictwa to wydaje mi sie, że powinno sie sie używać zwrotów takich jak: sądzę że..., myślę że..., Wtedy pamiętamy, ze to my tak myślimy i jako ze jesteśmy tylko ludźmi możemy się mylić. Nie jesteśmy automatami bezbłędnie rozróżniającymi prawdę i fałsz

Nie da się każdego zdania zaczynać od "wydaje mi się, że" ;) Ale owszem wydaje mi się że ładnie by było gdyby niektórzy chociaż czasami używali tego zwrotu :)


Cz sty 17, 2008 20:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Ale i tak dziwię się, że ludzie mogą być pewni w tak złożonej kwestii jak religia. Że potrafią wierzyć.


Cz sty 17, 2008 20:52
Zobacz profil
Post 
Nie ty jeden...


Cz sty 17, 2008 20:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Dodam jeszcze, że ważna cecha jest zdolność do przyznania się do błędu choćby kosztem ośmieszenia. Bywały sytuacje, że bardzo sie w coś angażowałem, a potem okazywało się to niewypałem(miałem jakiś cel i nie chciałem go stracić) W takich sytuacjach ciężko było sie przyznać nawet przed samym sobą. Czasem ciesze sie, ze gdy byłem wierzący, nie strofowałem niedowiarków, bo gdy sam straciłem wiarę nie czułem sie głupio, że oto był wielki mi katolik a tu nagle przestał wierzyć. Choć w rzeczywistości moja "wiara" była tylko naśladownictwem. Gadałem jak inni, chodziłem do kościoła jak inni, myślałem też jacy to biedni są ci niewierzący (że są "głupi i szkodliwi" też mi się zdarzało pomyśleć) Ale się z tym na szczęście nie ujawniałem. W końcu doszło do mnie, że nie znam tej swojej niby wiary (religii) i właściwie nie rozumiem o co chodzi w katolicyźmie. Marna była ta moja wiara w cudzysłowie. Może to dobrze że ja straciłem. Ale czy ja ją miałem?
Co by nie było to dopóki nie wyjaśnię swoich wątpliwości nie będę wierzył. Bo jak mogę wierzyć?

Cała tę pisaninię zakończę myślą, że trzeba uważać co sie robi, jak myśli i czuje bo potem można sie wstydzić tego wszystkiego przed samym sobą i innymi (w tym swojej pewności siebie w stosunku do ludzie o odmiennych poglądach)

Być może w moim myśleniu jest błąd. Może będę się wstydził swoich słów.
Ale przynajmniej teraz jestem ze sobą i z Wami szczery ( ale jak możecie to sprawdzic? ;))

Rita, może założymy kółko wzajemnego utwierdzania sie wątpliwościach? ;)


Cz sty 17, 2008 21:35
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Ale przynajmniej teraz jestem ze sobą i z Wami szczery ( ale jak możecie to sprawdzic?

Ja Ci wierzę ;)

Cytuj:
Rita, może założymy kółko wzajemnego utwierdzania sie wątpliwościach?

Czemu nie? Mam nadzieję, że nie będziemy się kiedyś tego wstydzić :P Zresztą ktoś mi kiedyś zwrócił uwagę, że moimi ulubionymi zwrotami jest "nie wiem", "chyba" i "może". I chyba coś w tym jest :) Chociaż może... sama nie wiem...


Cz sty 17, 2008 21:57
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Oto przysłowie związane z naszym tematem:

"Każdemu człowiekowi swój rozum się podoba i każdemu własne dziecię piękne się widzi."

Zabawne (dla mnie) :)


N sty 20, 2008 21:12
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 20, 2005 21:06
Posty: 2184
Post 
Sądze , że dystans do własnych poglądów to warunek/wyznacznik zdrowia psychicznego .

Każdy ma własny umysł/świadomość i jedynie na nim może się opierać .
Do wszystkiego może przykładać jedynie własną miare [ bo i jakąż inną ] .
Każdy kwant czasu niesie jednak ze sobą zmiany , które wciąż trzeba uwzględniać i wciąż aktualizować własne poglądy w miarę pozyskiwania nowych informacji /doznań .


N sty 20, 2008 23:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post 
Swojego poglądu łatwo nie zmieniam :-) . Kiedy uważam, że warto się nim podzielić z innymi, to to robię, choć pewnie za często,czego się obawiam :?.
Sam badam nie raz swoje poglądy na jakiś temat, kiedy stwierdzam błąd przyznaję się do niego nie tylko przed sobą, ale również przed tymi, z którymi się dzieliłem owymi poglądami.
Przykład: Ostatnio zachwycony "Poematem Boga Człowieka", zasugerowany wcześniej przez siebie lub przez innych nieświadomie uczyniłem Marię Valtortę świętą tzn kanonizowaną :oops: a imprimatur do tego dzieła o którym mówiłem uległ zmianie :oops: Choć nadal przekonany jestem do walorów samego "Poematu...." to przy najbliższej okazji w gronie osób uczestników owej dyskusji swoją wypowiedź sprostowałem.
Co do pytań i wątpliwości wiele ich w różnych kwestiach nawet dotyczących wiary posiadam, jednak zupełnie mi to nie przeszkadza wierzyć bo wiem w kogo wierzę i ufam bezgranicznie tylko Jemu.

_________________
Jezu, ufam Tobie


Pn sty 21, 2008 12:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 26, 2005 23:58
Posty: 3079
Post 
Co znaczy w tym przypadku wyrażenie "wiem w kogo wierzę"?


Pn sty 21, 2008 16:53
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 29, 2006 12:06
Posty: 4608
Post 
R6 napisał(a):
Co znaczy w tym przypadku wyrażenie "wiem w kogo wierzę"?

To co zawsze - oznacza wiarę we własne wyobrażenie o kimś bez możliwości pełnego poznania tego kogoś, bo nawet psa nie da się poznać i zawierzyć mu w pełni, nie mówiąc już o zawsze zmiennych ludziach, czy bogach, którzy żyją zazwyczaj dużo dłużej niż ludzie, lub są nawet (załóżmy) niezmienni, ale wtedy znowuż są nie do objęcia przez ludzki rozum...
Własne wyobrażenia o czymkolwiek również nie są oczywiście stałe i się zmieniają...

_________________
"Diabolus enim et alii daemones a Deo quidem natura creati sunt boni, sed ipsi per se facti sunt mali"
Obrazek
"Inter faeces et urinam nascimur".


Pn sty 21, 2008 23:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post wiem
Czy jest sens cytowania wyrażenia wyrwanego z kontekstu? Watpię! "wiem w kogo wierzę", a "wiem w kogo wierzę i ufam bezgranicznie tylko Jemu" tak użyte wyrażenie zawiera odpowiedź na twoje pytanie R6 "co znaczy w tym przypadku?". W pierwszym wyrażeniu tym przez Ciebie osamotnionym może chodzić równie dobrze o wiarę w istnienie (wierzę że jest) w drugim bardziej o zawierzenie siebie, zaufanie itd. jest tak obszerne, że nie sposób w dwu słowach wyjaśniać, czego zresztą nie miałem zamiaru czynić, a dodałem li tylko dla podkreślenie, że pytania i wątpliwości nie są przeszkodą do zawierzenia, a czasem wręcz przeciwnie prowadzą do niego gdy człowiek dostrzega, że nikt i nic lepiej każdej rodzącej się wątpliwości nie rozwiewa, przybliża i lepiej na rodzące się pytania nie odpowiada. Czasem odpowiedzią może być nawet "objawiłem ci już więcej niż rozum ludzki pojąć zdoła" w odniesienia do konkretnego pytania.
Jest dla mnie oczywiste, że nie wszystko co mógły mi wytłumaczyć jestem w stanie pojąć ( jestem ograniczony a nie nieskończony, wiem jak wiele mnie ogranicza).
Dla filipiarza, którego wypowiedź jest tak rozbrajająca, jestem wprost nią zadziwiony "nawet psa nie da się poznać i zawierzyć mu w pełni itd" tylko jedna odpowiedź :shock:

_________________
Jezu, ufam Tobie


Śr sty 23, 2008 12:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sie 17, 2005 20:23
Posty: 321
Post dystans
Co do wątku tytułowego. to muszę stwierdzić, że mi dużo częściej trudno jest zachować dystans (choć się staram) do niektórych cudzych poglądów i mam bardziej na myśli konkret niż ogól (np, do poglądów konkretnego ateisty, a nie ogółu ateistów). Zwłaszcza gdy ktoś je głosi wszem i wobec używając argumentów absurdalnych, lub typu "nie,bo nie", celowo prowokatorskich, które nawet do niego samego nie trafiają itp., ale to chyba jest problem z dystansem do osoby i sposobów komunikacji?

_________________
Jezu, ufam Tobie


Śr sty 23, 2008 13:03
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL