Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt wrz 23, 2025 2:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Intencja spowiednika a możliwość uzyskania rozgrzeszenia 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post Intencja spowiednika a możliwość uzyskania rozgrzeszenia
Monika75: Wątek wydzielony stąd:
viewtopic.php?t=16172&postdays=0&postorder=asc&start=0
Posty, których z przyczyn technicznych nie dało się bezpośrednio lub w całości przenieść do nowego wątku, albo też dotyczą obu tematów zostały skopiowane tutaj:


real napisał(a):
mnie sie to zaraz skojarzyło z sytuacją (wymyśloną) gdyby mnie jakiś udawany kapłan spowiadał. czy jego rozgrzeszenie byłoby ważne, gdybym nie miała świadomości, że to oszust?


zielona_mrowka napisał(a):
Real tak, dokładnie na tej samej zasadzie Uśmiech...


vox de profundis napisał(a):
UWAGA!

Zielona mrówka wprowadza w błąd. Ani niekonsekrowane hostie wymieszane z konsekrowanymi nie staną się Ciałem Pańskim, ani "rozgrzeszenie" udzielone przez przebierańca nie będzie ważne.

Wstyd, żeby moderatorzy katolickiego forum mieli tak żenujący poziom wiedzy religijnej.

Proszę o zieloną mrówkę o usunięcie wprowadzających w błąd wpisów i zamieszczenie sprostowania. W przeciwnym wypadku wydruk tego watku pójdzie jutro listem poleconym do arcybiskupa Zimonia.


zielona_mrowka napisał(a):
Pozdrów bpa Zimonia ode mnie :)

Po pierwsze ja nie znam osoby, która umie z pewnością opowiedzieć się, które z komunikantów to Ciało Pańskie, a które to zwykły chleb, żeby móc je rozdzielić i rozdać wiernym. Tym niemniej nie rozmawiamy o takim rozróżnieniu a o sytuacji wiernego, który przychodząc do stołu pańskiego miałby doznać jakiejś "loteryjki". Wierny przychodząc do Komunii Świętej spełnia wszystkie warunki i zwyczajnie nie wie (bo niby skąd miałby to wiedzieć) to i tak skutki sakramentu są prawdziwe. Zgodnie z zasadą Ecclesia suplet.

Ta sama zasada ma zastosowanie w przypadku rozgrzeszenia przez niekapłana jeżeli penitent o tym nie wie.

Jeszcze raz moc uścisków dla księdza biskupa.

ps. Apeluje o poszanowanie Sakramentów Świętych.


JerzyM napisał(a):
To nie jest nauka katolicka. To, że moderator katolickiego forum głosi takie poglądy jest szkodliwe, bo wprowadza w błąd ludzi przyjmujących wiarygodność autorytetu moderatora.

Oficjalne, dogmatyczne i obowiązujące nauczanie podaje w tej mierze Sobór Trydencki: tylko kapłani posiadają władzę odpuszczania grzechów - nikt kto nie jest kapłanem nie ma mocy, aby udzielić rozgrzeszenia bez względu na mniemania penitenta. Absolucja jest aktem sakramentalnym (Enchiridion Symbolorum, r. 1954, pkt 920).

Z kolei o tym, że prawdziwa konsekracja może być dokonana tylko przez kapłana (a nie przez jakieś przekonanie osoby, której się wydaje, że przyjmuje Ciało Pańskie) pisał już Sobór Laterański IV w 1215 (Enchiridion Symbolorum, r. 1954, pkt 430).

Skutki sakramentu mogą być tam, gdzie jest prawdziwy sakrament - w podanych przez Ciebie przypadkach nie ma o tym mowy.

Jeszcze cytaty z Katechizmu:

1411 Tylko kapłani ważnie wyświęceni mogą przewodniczyć Eucharystii i konsekrować chleb i wino, aby stały się Ciałem i Krwią Pana.
(...)
1495 Tylko kapłani, którzy zostali upoważnieni przez władzę kościelną do spowiadania, mogą przebaczać grzechy w imieniu Chrystusa.


vox de profundis napisał(a):
Co do udawanego rozgrzeszenia: sprawa została rozstrzygnięta przez Leona X w bulli Exsurge Domine (nauczanie nieomylne). Jedna z potępionych w bulli tez Lutra pasuje jak ulał do sytuacji z udawaniem rozgrzeszenia:

12. Jeśli, co niemożliwe, penitent nie miałby żalu albo kapłan rozgrzeszyłby nie poważnie, ale w sposób żartobliwy, jeśli jednak wierzy, że jest rozgrzeszony, jest takim naprawdę.


vox de profundis napisał(a):
Kolejne nieomylne orzeczenie - tym razem Soboru Trydenckiego:

Jeśli ktoś twierdzi, że sakramentalne rozgrzeszenie kapłana nie jest aktem sądowym, lecz prostą posługą oznajmiania i oświadczania spowiadającemu się, że odpuszczone są grzechy, byle tylko wierzył, że jest rozgrzeszony, chociażby kapłan nie poważnie, lecz dla żartu rozgrzeszał, albo twierdzi, że nie jest wymagana spowiedź peniteneta, by kapłan mógł go rozgrzeszać - niech będzie wyklęty

Jak widać NIE WYSTARCZY WIERZYĆ, że jest się rozgrzeszonym. Potrzebne jest rozgrzesznie kapłańskie.


Bartek napisał(a):
Mrówko, kanon na który się powołujesz, brzmi:

Cytat:
"W przypadku błędu powszechnego, faktycznego czy prawnego, a także w przypadku wątpliwości pozytywnej i prawdopodobnej, prawnej lub faktycznej, Kościół uzupełnia wykonawczą władzę rządzenia [supplet Ecclesia ... potestatem regiminis exsecutivam], zarówno w zakresie zewnętrznym, jak i wewnętrznym." (KPK 144,1)


i dotyczy wyłącznie braku jurysdykcji a nie braku święceń osoby udzielającej (ważnie lub nieważnie) sakramentów.

Przykładowo, na mocy tego kanonu ważne jest małżeństwo zawarte wobec asystującego kapłana, który nie został delegowany przez ordynariusza miejsca lub proboszcza.


ksieciunio napisał(a):
vox de profundis napisał(a):
Co do udawanego rozgrzeszenia: [...]
12. Jeśli, co niemożliwe, penitent nie miałby żalu albo kapłan rozgrzeszyłby nie poważnie, ale w sposób żartobliwy, jeśli jednak wierzy, że jest rozgrzeszony, jest takim naprawdę.

(podkreślenie moje)

Jasno przecież powiedziane że pomimo braku dyspozycji rozgrzeszającego, rozgrzeszenie JEST WAŻNE dla kogoś, kto w dobrej wierze je przyjął.





Zagadka dla zielonej mrówki:

Sędzia zapił i nie był w stanie stawić się na rozprawie. Na ciężkim kacu zadzwonił do sądowego woźnego, i poprosił by ten go zastąpił. Woźny przebrał się w togę sędziowską i profesjonalnie poprowadził rozprawę, podczas której wydał wyrok uniewinniający przestępcę.

Przestępca był szczerze przekonany, że sędzia jest prawdziwy. Cała sytuacja była przez niego niezawiniona.

Pytanie: czy wyrok wydany przez woźnego przebranego w togę był ważny?

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Śr kwi 09, 2008 20:49
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
księciunio napisał(a):
vox de profundis napisał(a):
Co do udawanego rozgrzeszenia: [...]
12. Jeśli, co niemożliwe, penitent nie miałby żalu albo kapłan rozgrzeszyłby nie poważnie, ale w sposób żartobliwy, jeśli jednak wierzy, że jest rozgrzeszony, jest takim naprawdę.
(podkreślenie moje)

Jasno przecież powiedziane że pomimo braku dyspozycji rozgrzeszającego, rozgrzeszenie JEST WAŻNE dla kogoś, kto w dobrej wierze je przyjął.


Gdyby księciunio czytał uważnie, to by zauważył, że zacytowana teza była POTĘPIONA.

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Śr kwi 09, 2008 20:50
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
księciunio napisał(a):
A tu rzecz dotyczy nie szafarza, lecz przyjmującego, który w dobrej wierze przyjmuje czy to niegodziwie udzielane rozgrzeszenie, czy nie konsekrowaną hostię.


1. Nemo dat qui non habet. Nie może udzielić, nawet niegodziwie, rozgrzeszenia ten, kto nie ma władzy kapłańskiej. Sobór trydencki nieomylnie orzekł, że nawet kapłan nie może udzielić ważnego rozgrzeszenia dla żartu, niezależnie od przekonania penitenta. Skoro więc rozgrzeszenia nie ma nawet gdy kapłan, wprowadzając w błąd penitenta "rozgrzesza" dla żartu, to tym bardziej go nie ma, gdy robi to ktoś kapłanem nie będący. Jeszcze raz powtórzę, przekonanie penitenta nie ma tu nic do rzeczy! Jeśli Kolega twierdzi inaczej, to podlega pod anatematyzm soboru trydenckiego...

2. Zadam zagadkę - przyjąłeś od kasjerki w supermarkecie fałszywą stuzłotówkę. Zrobiłeś to w dobrej wierze, bo dobrze znasz kasjerkę i zawsze robisz zakupy w tym sklepie. Nawet nie przyszłoby Ci do głowy, że to może być fałszywka. Kasjerka też nic nie wiedziała i też myślała, że to prawdziwy banknot. Pytanie: czy dzięki Waszemu przekonaniu banknot stanie się prawdziwy?

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Śr kwi 09, 2008 20:58
Zobacz profil WWW
Post 
Fakt. niefortunnie zacytowałem. Poniosło mnie a miałem zaargumentować inaczej. Mianowicie, że ta sytuacja odnosi się do KAPŁANA udzielającego, lub do penitenta nie mającego podstawowej dyspozycji do przyjęcia łaski rozgrzeszenia. Nie zaś do sytuacji przyjmującego sakrament w dobrej wierze.


Śr kwi 09, 2008 20:59
Post 
Argumenty Adwersarza z anatemami i fałszywkami pozostają nietrafione. Wciąż piszemy o dwóch różnych rzeczywistościach. Vox o władzy szafarza, a ja o przyjmującym w dobrej wierze.

No chyba że Adwersarz wskaże kanon, który ogranicza Panu Bogu Władzę wobec szczerej wiary człowieka.


Śr kwi 09, 2008 21:04

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
księciunio napisał(a):
Fakt. niefortunnie zacytowałem. Poniosło mnie a miałem zaargumentować inaczej. Mianowicie, że ta sytuacja odnosi się do KAPŁANA udzielającego, lub do penitenta nie mającego podstawowej dyspozycji do przyjęcia łaski rozgrzeszenia. Nie zaś do sytuacji przyjmującego sakrament w dobrej wierze.


Wręcz przeciwnie, jest napisane, że konieczne są dwa elementy:
- dyspozycja penitenta (żal za grzechy)
- intencja kapłana przy rozghrzeszaniu

Gdy brakuje intencji kapłana (żart), to niezależnie od dyspozycji penitenta, rozgrzeszenie nie następuje.

Gdy brakuje dyspozycji penitenta (brak żalu), to niezależnie od intencji kapłana, rozgrzeszenie również nie następuje.

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Śr kwi 09, 2008 21:09
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr mar 26, 2008 13:57
Posty: 49
Post 
vox de profundis napisał(a):

Gdy brakuje intencji kapłana (żart), to niezależnie od dyspozycji penitenta, rozgrzeszenie nie następuje.


To jest troche pozbawione sensu :D To znaczy, ze moze sie zdarzyc, iz ktos umiera i na sadzie Bozym czeka na niego rozgniewany Bog, bo np. od 2 lat ksiadz z parafii, ktory go spowiadal robil sobie z niego w konfesjonale zarty (o czym zmarly nie wiedzial),czyli przez 2 lata przyjmowal Najswietrzy Sakrament niegodnie, bo obarczony grzechami, za ktore rozgrzeszenia nie otrzymal (o czym nie wiedzial). Czy ktos by to mogl wyjasnic? :glupek2:

_________________
Nie mozna nie robic niczego tylko dlatego, ze nie mozna zrobic wszystkiego.


Cz kwi 10, 2008 10:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
Jeszcze raz powtórzę: rozgrzeszenie sakramentalne wynika z władzy kapłańskiej, a nie z przekonania penitenta o rozgrzeszeniu. Jeśli kapłan nie zamierza z owej władzy korzystać (żart) lub gdy tej władzy brakuje (przebieraniec zamiast księdza) - nie ma rozgrzeszenia.

Dlatego, we własnym interesie, uświadomiwszy sobie grzech śmiertelny, najlepiej jest wzbudzać w sobie żal doskonały, który w odróżnieniu od żalu mniej doskonałego - gładzi grzechy śmiertelne.

Natomiast sytuacja żartu, choć teoretycznie możliwa, w praktyce zapewne prawie się nie zdarza. Natomiast, niestety, zdarza się czasem (również w Polsce), skandaliczna sytuacja - niektórzy spowiednicy "zapominają" o udzieleniu rozgrzeszenia. Dlatego we własnym interesie należy zwrócić uwagę, czy kapłan czyni znak krzyża mówiąc "ja odpuszczam tobie grzechy".

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Cz kwi 10, 2008 11:32
Zobacz profil WWW
Post 
Co do rozgrzeszenia sakramentalnego Vox ma rację. Natomiast wciąż nie ma racji, bo nic nie ogranicza Pana Boga w okazywaniu Miłosierdzia człowiekowi, który żałuje szczerze i przystępuje do konfesjonału w dobrej wierze NIE UŚWIADAMIAJĄC SOBIE że jest to spowiedź nie ważna.


Cz kwi 10, 2008 13:44

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
księciunio napisał(a):
Co do rozgrzeszenia sakramentalnego Vox ma rację. Natomiast wciąż nie ma racji, bo nic nie ogranicza Pana Boga w okazywaniu Miłosierdzia człowiekowi, który żałuje szczerze i przystępuje do konfesjonału w dobrej wierze NIE UŚWIADAMIAJĄC SOBIE że jest to spowiedź nie ważna.


Jeszcze raz:
Jeśli penitent wzbudził w sobie żal doskonały, to ma grzechy odpuszczone mimo braku ważnego rozgrzeszenia sakramentalnego.
Jeśli penitent wzbudził w sobie żal mniej doskonały - to niestety, zgodnie z nieomylną nauką Soboru Trydenckiego, jego subiektywne przekonanie nic tu nie zmienia i grzechy odpuszczone nie są.
Jeśli zaś penitent nie miał żalu za grzechy, to niezależnie od wszystkich innych okoliczności, spowiedź jest z definicji nieważna i świętokradcza.

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Cz kwi 10, 2008 14:34
Zobacz profil WWW
Post 
vox de profundis napisał(a):
Jeszcze raz:
Jeśli penitent wzbudził w sobie żal doskonały, to ma grzechy odpuszczone mimo braku ważnego rozgrzeszenia sakramentalnego.
Jeśli penitent wzbudził w sobie żal mniej doskonały - to niestety, zgodnie z nieomylną nauką Soboru Trydenckiego, jego subiektywne przekonanie nic tu nie zmienia i grzechy odpuszczone nie są.

jeszcze raz:
przystępuję do spowiedzi, spełniając wszystkie warunki, nie mam świadomości, że po drugiej stronie jest osoba świecka. otrzymuję rozgrzeszenie.
jeśli wzbudziłam żal doskonały (wg Twoich słów, 'w razie czego' przy grzechu śmiertelnym powinnam się o to starać) Pan Bóg mi miłosierdzie okaże.
jeśli żal był 'mniej doskonały' (bo grzechy lżejsze?) to Bóg mi miłosierdzia odmówi.

tak, Vox?


Cz kwi 10, 2008 17:32

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
real napisał(a):
jeśli żal był 'mniej doskonały' (bo grzechy lżejsze?) to Bóg mi miłosierdzia odmówi.

Kulega se odświeży wiadomości z katechizmu pierwszokomunijnego i przypomni sobie co to jest żal mniej doskonały i czym się różni od żalu doskonałego.

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Cz kwi 10, 2008 19:42
Zobacz profil WWW
Post 
kuleżanka, tak zupełnie na marginesie ;)

dziękuję za rekomendację lektury, faktem jest, że mam ogromne braki w definicjach katechizmowych...

zapytam więc wprost, bez ironii - co ogranicza miłosierdzie Boga w omawianym przez Ciebie przypadku?


Cz kwi 10, 2008 20:00

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
Gdyby Kuleżanka nie miała braków katechizmowych, to by wiedziała, że odpuszczenie grzechów śmiertelnych można uzyskać na dwa sposoby:

- Poprzez żal doskonały
- Poprzez sakramentalne rozgrzeszenie podczas sakramentu pokuty

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Cz kwi 10, 2008 20:10
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt paź 10, 2006 13:26
Posty: 627
Post 
(oczywiście nie licząc chrztu świętego)

_________________
zrób to sam katolicy.net haft krzyżykowy


Cz kwi 10, 2008 20:11
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL